andyvdm pisze: ↑30 gru 2022, 15:31Może i zdobył jako jedyny 3 mistrzostwa świata (w tym trzecim zagrał 40 minut)
W drugim zagrał 40 minut. W trzecim turnieju zdobył 4 bramki i zaliczył 6 asyst.
andyvdm pisze: ↑30 gru 2022, 15:31Legendę zbudowal na strzeleniu tysiąca goli w lidze pastuchowej gdzie pojęcie gry defensywnej było jeszcze mniejsze niż w Europie w tamtych czasach.
Nie wierzę, co za bzdury
Legendę zbudował 12 golami na mundialu, a liga brazylijska wtedy była bardzo silna. Reprezentanci Brazylii grali wtedy w rodzimej lidze, nie tak jak teraz. Jego Santos z przeciętniaka stał się potentatem nie tylko na skalę Ameryki Południowej, ale i świata. Dwukrotnie Pele z Santosem zdobywał Puchar Interkontynentalny pokonując w 1962 roku Benficę równie legendarnego Eusebio, a rok później Milan Maldiniego, Trapattoniego i Rivery.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Puchar_In ... BCnej_1962
https://pl.wikipedia.org/wiki/Puchar_In ... BCnej_1963
Pele grał w trzech meczach, zdobył 7 bramek. Puchar Europy w latach 60-tych też zdobywały pastuchy?
Zresztą Santos na swoich tournee grał też z Interem:
06-05-1959 2-3 (2) Inter Milano
06-26-1959 7-1 (4) Inter Milano
06-24-1961 4-1 (1) Inter Milano
06-19-1963 0-2 (–) Inter Milano
09-05-1966 4-1 (1) Inter Milano
08-26-1967 0-1 (–) Inter Milano
06-24-1969 1-0 (–) Inter Milano
Bilans 7 meczów: 4 zwycięstwa Santosu, 3 razy wygrał Inter, bramki 18-9 dla SFC. Pele najlepszemu Interowi w historii strzelił 8 bramek. Temu facetowi nie sprawiało różnicy przeciwko komu grał - gdy był zdrowy napierdalał bramki przez całą karierę w zasadzie wszystkim. Są na jutubie filmiki z jego trikami - nikt tak nie wyprzedził swojej epoki w piłce, jak on. Jedyne, o co można się do niego przyczepić, to ten zmyślony rekord 1200 goli, historycy ustalili, że strzelił bodaj 850 bramek, co też jest kosmicznym wynikiem. No i oczywiście na boisku nie był sam. Dużo się mówi o Pele, a nieco w cieniu zawsze był Garrincha - dla wielu to ten drugi był lepszy. Nie mi oceniać, szkoda tylko, że Pele nie trafił do Interu, gdy starszy Moratti prawie miał go w garści. Jakby włoscy obrońcy go nie połamali, Inter miałby zapewne kilka Pucharów Europy więcej. Tego już się jednak nie dowiemy.