To były czasy gdy nadchodziła sobota , zakładałeś korki za 20 pln, podróbkę ulubionego piłkarza i biegłeś z kumplami na własnoręcznie zrobione boisko ! Nie liczyły się pieniądze i sława. Chętnie wróciłbym do czasów gdy piło się jedną oranżadę w 10 , podkradało ojcu materiały na bramkę i haratało w gałę do nocy
Mieliście podobnie ?
Zapraszam do lajkowania / udostępniania tego profilu : https://www.facebook.com/pages/Tu-gra%C ... 825?ref=hl , przesyłania swoich historii oraz zdjęć boisk na których stawialiście pierwsze futboolowe kroki.
email: pio.czerwinski@wp.pl
... ale ja pierwszy nie stoję na budzie 8D:p
), ale zamiast wolnej przestrzeni teren został ogrodzony drewnianym płotkiem, w środku nastawiano jakieś koniki, huśtawki i inne elementy wolnostojące dla małych dzieci. Nijak nie da się tam grać w piłkę, a gdy chodziłem do podstawówki na środku placu była tylko wielka kula (zrobiona z metalowych rurek) i...mnóstwo przestrzeni. Całość "zdobił" wielki napis ZAKAZ GRY W PIŁKĘ. Jedną bramkę stanowiło drzewo i plecak, drugą krawędź ławki i drugi plecak 
potem betonowe a drugie żwirowe na terenie szkoły które były zawsze zamknięte, jak się kończyły lekcje w szkole, więc trzeba było przeskakiwać przez płot a potem uciekać przed cieciem 
a w marynarza jak ludzi nie było za wielu kto grał?? ;P z główki i przewrotki liczy się za dwa