9. kolejka Serie A: Napoli - Inter

[Piekarz]

Imo nasz najlepszy mecz w tym sezonie (i najlepszy w Neapolu za naszego życia?) - owszem, nie smakuje tak dobrze jak zwycięstwo i wcale blisko tego zwycięstwa nie byliśmy, ale zagraliśmy z najlepszą póki co drużyną w lidze, która wygrała WSZYSTKO, częstokroć robiąc wielobramkową rozwałkę, i pozwoliliśmy jej jedynie na parę cichych pierdnięć. Nie chcę zapeszyć, ale ta obrona była niesamowicie imponująca. Że po tych dziewięciu kolejkach będziemy mieli 23 na 27 punktów... chyba nawet co więksi optymiści nie przypuszczali. Co najfajniejsze dwa z trzech najtrudniejszych wyjazdów w sezonie już za nami, a w połowie grudnia będzie już i po trzecim. Gdyby nie świetna forma Lacyjo, top 4 wyglądałoby teraz na wręcz ciężkie do stracenia. Mimo wszystko przestrzegam przed nadmiernym optymizmem, bo hehe jesteśmy Interem i ciągle to może jebnąć jak dwa lata temu, ale może człowiek uwierzyć w sukces po takim meczu.

Skriniar, DD, Handa - owacje na stojąco.

... aczkolwiek Handanovic w nagłówkach jako główny bohater to przesada, jedna znakomita obrona, jedna bardzo dobra i parę zupełnie zwyczajnych, które nie miały prawa nie wyjść. Niektóre nagłówki sugerują, że Napoli nie wiadomo jak ostrzeliwało naszą bramkę.

[maverik]

Zawsze było zawieszenie od 5 żółtych, do tego nigdzie nie było informacji, że Miranda zagrożony, więc nie wprowadzajcie w błąd

Dzisiaj Inter Spallettiego perfekcyjny, idealnie dopracowany pod względem taktyki, dał się wyszaleć gospodarzom w pierwszej połowie, by później przejąć inicjatywe. W drugiej połowie dużo lepiej wyglądaliśmy, a Napoli już zaczeło oddychać rękawami. Przy odrobinie szcześcia można było wywieźć trzy punkty, ale remis jest bardzo dobrym wynikiem. W końcu graliśmy u lidera i najpoważniejszego kandydata do Scudetto na ten moment na ich stadionie.
Każdemu bym dał ocenę 10 za ten mecz, bo każdy pokazał, że mu się chciało i każdy zagrał jak należy i wymaga od tego taki klub jak Inter. Taki Inter aż chce się oglądać.

[IlCapitano]

Ojej, cóż za gówniany styl, na farcie wszystko, Milan i Napoli nas wyjaśnią, ojej... a nie, czekaj, jednak nie.

Pzdr.

[PepeBergomi]

Wczorajszy mecz Napoli Inter był idealną definicją Calcio. Jeden jara się ligą angielską, ktoś inny hiszpańską a Ja własnie dlatego uwielbiam ligę włoską.

[Stachoo]

Majstersztyk w wykonaniu naszego zespołu. Do teraz nie mogę się pozbierać.

Gdyby ktoś pytał mnie co to jest calcio i żądał ode mnie zdefiniowania tego pojęcia podesłał bym mu link do wczorajszego meczu.

Jedni kochają bramki, inni lubują się właśnie w takiej grze. Gdyby jeszcze wpadła bramka po świetnej akcji Vecino. Klękajcie narody.

[ZnawcaCalcio]

To co wczoraj zagraliśmy to jest mistrzostwo. Ależ my wyglądamy fantastycznie i jeszcze to wyprowadzanie piłki z 16-18 metra i budowanie akcji już od naszej bramki. Fenomenalnie to ułożył Lucek

[Minister]

Majstersztyk w wykonaniu naszego zespołu. Do teraz nie mogę się pozbierać.

Gdyby ktoś pytał mnie co to jest calcio i żądał ode mnie zdefiniowania tego pojęcia podesłał bym mu link do wczorajszego meczu.

Jedni kochają bramki, inni lubują się właśnie w takiej grze. Gdyby jeszcze wpadła bramka po świetnej akcji Vecino. Klękajcie narody.

Oczywiście podsyłasz link i każesz zwrócić uwagę na nasz styl i konsekwencję przez 90 min, calcio w pigułce

Lucek rozjebał system wczoraj, nawet chyba w którymś momencie drugiej połowy zauważyli to milaniści z eleven. Zrobiliśmy wszystko co można było zrobić żeby nie stracić bramki, przeczekaliśmy aż Napoli się wybiega i perfekcyjnie powoli z uporem maniaka zaczęliśmy dochodzić do głosu, bez oczekiwanego skutku, ale z końcowym planem minimum i wielkimi nadziejami na przyszłość.

Jakich ja czasów dożyłem, że po wczorajszym meczu zapominam kto to Dalbert i wielkie ukłony dla DD.

[KoBa]

Najbardziej w dniu wczorajszym podjadała mnie wypowiedź Luciano, który po meczu stwierdził, że nie jest do końca zadowolony. Fenomenalna gra w defensywie winna być naszym znakiem firmowym, podstawą, a nie odegranym happeningiem. Przetrwaliśmy, ale nie daliśmy tego czegoś więcej, a momentami mogliśmy, szkoda tej akcji Vecino, że nie dostrzegł Borji na 6 metrze. Mimo wszystko, występ na 11 plusów.

Zdecydowanie, MvP D'Ambrosio i nie widzę tutaj przestrzeni do jakiejkolwiek polemiki. Nie dość, że na dystansie całego spotkania poradził sobie niemalże bezbłędnie z będącym w najwyższej formie Insigne, to jeszcze 2-3 razy fenomenalnie wsparł Skriniara w momentach, gdy temu troszkę brakowało szybkości przy Mertensie. Ogromnie podobało mi się to, Milan nie łapał wtedy Belga za koszulkę, nie ryzykował wślizgu w szesnastce bo wiedział, że może liczyć na wsparcie ze strony Danilo.

Wywozimy punkt, przerywamy serię Napoli, wybijając im jednocześnie z głowy marzenia o pobiciu naszej serii 17 zwycięstw.

[Imrahil]

No no. Nasze boki obrony zagrały na przyzwoitym poziomie i nagle Inter stał się niebezpiecznym przeciwnikiem w obecnym sezonie, bo o środek pola byłem spokojny. Taktyka dobrana pod przeciwnika sprawdziła się w 100% Cała drużyna broniła, mieliśmy ugrać remis i tak też się stało. Teraz tylko nie spocząć na laurach i dalej grać swoje, powoli konsekwentnie punktować w najbliższych meczach.

[Czarson]

Powiem tylko, że mimo bezbramkowego wyniku oglądanie tego meczu sprawiało mi przyjemność. Nie chcę się rozpisywać odnośnie personaliów bo każdy z naszych spełnił swoje założenia taktyczne. Czy powoli stajemy się poważną dryżyną? Oby.

[miniu86]

Meczu nie widziałem bo bawiłem się wtedy na weselu, tak jak podczas meczu z Roma btw, bardzo się jednak ucieszyłem z wyniku bo to pokazało, że z poważnym trenerem stawia się poważny opór nawet takim drużynom potworkom jak Napoli. Chcieliśmy im zabrać punkty i nie stracić bramki i tak się właśnie stało. To nie przypadek.