Mateusz_Dusinski pisze:Klinsi64 pisze:Mateusz_Dusinski pisze:
Chcesz powiedzieć że przebiegnięcie 10 km w ciągu 90 minut na zróżnicowanej infensywności raz w tygodniu jest to wyczyn którego nie możemy oczekiwać od naszych piłkarzy? No chyba kpisz kurwa, nawet ja to zrobię/.
a na treningach to oni pewnie siedzą i w pleja grają
bieganie po parku tempem 6 min/km,a gonienie Insigne,masowanie się z Koulibaly'm,zachowywanie koncentracji przez 90 minut i kopanie piłki na oczach kilkudziesięciu tysięcy kibiców to dwie trochę różne rzeczy
Nie zmienia to faktu, że absurdem jest przypierdalanie się do Spallettiego, że wystawia ten sam skład i gra nim po 90 minut. Czy Mourinho grając co 3 dni zmieniał najważniejsze ogniwa? Nie. A byli to piłkarze już po 30. Myśmy wtedy grali 14-15 zawodnikami. Argumenty, że piłkarze są zajechani w grudniu są śmieszne, złapaliśmy po prostu dołek i teraz trzeba z niego wyjść zrozumcie
I co zostawił po sobie Mourinho po takim wyciskaniu z nich ostatniego tchnienia? Wrak gnijący nawet stojąc.
Nie od dziś wiadomo, że sukcesy osiąga zespół mający długą ławkę. Ale nie po to kurwa żeby w razie kontuzji zamienić grajka, tylko żeby rotować składem z prostych powodów, mianowicie:
- podbudowywać jednego zawodnika, jednocześnie gnojąc kiedy trzeba innego
- dając zwyczajnie świeżości, potrzebnej nie ze zmęczenia, a często z psychologicznego punktu widzenia
- pokazać, że ma się 19-22 ważnych dla drużyny piłkarzy, a nie kurwa 14
- żeby większość w miarę konieczności i możliwości była w trybie meczowym (a takich okazji mieliśmy w tym sezonie dużo)
Pięknym przykładem jest Real. który w tym sezonie obciąga koncertowo, a który rzekomo przed sezonem nie potrzebował transferów.
Nietykalność niektórych zawodników odbiła się na formie wspaniałej dwójki na bokach, co idealnie było widać w ostatnich meczach. Perisić poczuł, że może okiwać wszystkich, cały świat leży mu pod nogami, oprócz piłkarzy Pordenone, Udinesse i Sassuolo.
Natomiast Antonio ujebał się na strzelenie bramki i napierdala z każdej pozycji mając kilka razy idealnie ustawionych kolegów. Jak zobaczył, że prędzej milan będzie w pucharach w tym sezonie niż on zdobędzie bramkę, to znowu zaczął walić te pierdolone wrzutki niczym za najlepszych czasów zeszłego sezonu: albo w zawodnika, albo w aut.