Transfery Serie A

[Bart]

Jak wyżej, Dacourt i Maxwell byli kluczowi. Francuz miał nawet swoją przyśpiewkę na Curva Nord, za dobrych lat tylko kilku zawodników miało ten przywilej.

Między innymi taki kluczowy zawodnik jak Santiago Solari

Ten post powstał chyba tylko po to, żeby reklamę do podpisu wrzucić.


Dacourt - ósma nota wśród pomocników Serie A 2006/2007, którzy rozegrali więcej niż kilka meczów.

http://www.mondofantacalcio.com/statist ... 2006-2007/

Ściągnięty za grubą kasę Vieira sporo z tyłu.

Solari nota 5,81.

[Stachoo]

Dacourt - ósma nota wśród pomocników Serie A 2006/2007, którzy rozegrali więcej niż kilka meczów.

http://www.mondofantacalcio.com/statist ... 2006-2007/

Dacourt w pierwszym sezonie w Interze miał najwyższą średnią ocenę w całej Serie A (w La Gazzetta dello Sport), tak więc generalnie można się zgodzić, że był ważną postacią.

To w końcu 8. nota wśród pomocników czy najwyższa średnia ocen z całej serie a? Yyy...panowie, albo ja czegoś nie rozumiem, albo

[Klinsi64]

Szczerze powiedziawszy to z tamtych lat niewiele pamiętam Całych meczów nie miałem gdzie oglądać,neta jeszcze nie posiadałem ale z głosów jakie do mnie dochodziły to słyszałem,że Dacourt dobrze sobie u nas radził

[Stachoo]

Szczerze powiedziawszy to z tamtych lat niewiele pamiętam Całych meczów nie miałem gdzie oglądać,neta jeszcze nie posiadałem ale z głosów jakie do mnie dochodziły to słyszałem,że Dacourt dobrze sobie u nas radził

To u mnie podobnie, pierwszy rok studiów nawet telewizora wtedy nie miałem, a co dopiero o laptopie

Chyba jednak ten sezon przeleciał mi przez palce, że wychodzi teraz, że Dacourt był gwiazdą Interu

[Bart]

Chodzi głównie o to, żeby Borja Valero zagrał tak pozytywny sezon, jak Dacourt. Wszyscy będziemy wtedy zadowoleni. A niech Kongodbia będzie Patrickiem Vieirą, to już w ogóle.

[Piekarz]

Mój tekst o Solarim miał tylko pokazać, że własne przyśpiewki nie znaczą nic w kwestiach czysto boiskowych, bo nawet zawodnicy trzeciego sortu je miewali, nawet w tych dobrych czasach.

Ja nie mówię, że Dacourt nie grał dobrze, nawet bardzo dobrze, tylko pisanie o nim że był kluczowy to moim zdaniem grube przegięcie albo mylenie słowa "kluczowy" ze słowem "ważny". Serio myślicie, że bez niego ten sezon wyglądałby jakoś znacząco inaczej, że Francuz był jakimś kluczem który otworzył nie wiadomo jakie drzwi? Nawet te oceny pokazują, że w samej pomocy mieliśmy trzech ważniejszych zawodników od niego, Stankovicia, Zanettiego i Cambiasso (ostatni zagrał w czterech meczach mniej, ale w przeciwieństwie do Dacourta w znacznej większości grał od początku do końca). Jak Francuz był kluczowy, to chyba pół składu było.

[Klinsi64]

Jak Francuz był kluczowy, to chyba pół składu było.

klucz francuski mówi ci to coś? o kluczu argentyńskim czy serbskim nigdy nie słyszałem

[Orzeu]

Dacourt - ósma nota wśród pomocników Serie A 2006/2007, którzy rozegrali więcej niż kilka meczów.

http://www.mondofantacalcio.com/statist ... 2006-2007/

Dacourt w pierwszym sezonie w Interze miał najwyższą średnią ocenę w całej Serie A (w La Gazzetta dello Sport), tak więc generalnie można się zgodzić, że był ważną postacią.

To w końcu 8. nota wśród pomocników czy najwyższa średnia ocen z całej serie a? Yyy...panowie, albo ja czegoś nie rozumiem, albo

nie będę się jakoś wykłócał, ale powinieneś takie coś wyłapać od razu - mondofantacalcio a la gazzetta dello sport to nie to samo.

[gilezaw]

W końcu nadszedł lipiec Wszystko się rozstrzygnie.

[Stachoo]

Dacourt - ósma nota wśród pomocników Serie A 2006/2007, którzy rozegrali więcej niż kilka meczów.

http://www.mondofantacalcio.com/statist ... 2006-2007/

Dacourt w pierwszym sezonie w Interze miał najwyższą średnią ocenę w całej Serie A (w La Gazzetta dello Sport), tak więc generalnie można się zgodzić, że był ważną postacią.

To w końcu 8. nota wśród pomocników czy najwyższa średnia ocen z całej serie a? Yyy...panowie, albo ja czegoś nie rozumiem, albo

nie będę się jakoś wykłócał, ale powinieneś takie coś wyłapać od razu - mondofantacalcio a la gazzetta dello sport to nie to samo.

Orzełek wyłapałem na początku, ale moim pytaniem chciałem pokazać paradoks oceny Dacourta i jego kluczowej pozycji w tamtejszym składzie

[Bart]

Wysokie noty u dziennikarzy, szacunek u kibiców. Chłopak zagrał sezon powyżej oczekiwań i tego też życzę/oczekuję od Valero, ot cały przekaz. Ale niektórzy wolą się skupić na słowie "kluczowy". Jeden nazwie kluczowymi 3 piłkarzy mistrzowskiego składu, inny 11.

Grosso zawiódł, Vieira nie zawsze zachwycał na miarę swoich mozliwości. Maxwell i Dacourt pozwolili zachować równowagę tamtemu składowi w rekordowym sezonie.

PS. W sezonie 07/08 Dacourt odniósł kontuzję kolana eliminującą go z reszty sezonu 2 grudnia. Do tamtego czasu zagrał w 9 meczach Serie A, nota 6,45, lepsza niż Zanetti. Drugą połowę sezonu mieliśmy fatalną jak na tamte warunki.

[Piekarz]

Upierałeś się przy tej kluczowości, to się na niej skupiałem. Jeden nazwie 3, drugi 11, trzeci 30, a czwarty użyje "bynajmniej" jako "przynajmniej", tylko czego to dowodzi.

[miniu86]

W tamtym czasie Dacourt i Maxwell na prawdę dawali radę więc nie dzielcie włosa na czworo. Nie były to wiodące postacie, ale też nikt tego po nich nie oczekiwał.

Swoją drogą pamiętam jak w tym rekordowym sezonie już od pierwszej kolejki miałem wrażenie, że Inter jest tak naszpikowany gwiazdami, że możemy wygrać każdy mecz, nawet grając dzień po dniu.

[Minister]

Fajnie powspominać sobie czasy kiedy to my byliśmy łakomym kąskiem dla piłkarzy chcących coś osiągnąć, a nie tylko zarobić, smażyć dupkę w ciepłej Italii i zawinąć manatki do MLS, albo skośnych. Teraz mam wrażenie, że zamiast skupić się na konkretnych wzmocnieniach łapiemy się mentalnych trupów (Di Maria- 7 mln), nie wspominając już o kwocie odstępnego 50 mln. Po stokroć wolałbym zobaczyć u nas Bernardeschiego, który jest melodią przyszłości we Włoszech, a który idealnie pasowałby do naszego kolejnego (10?) nowego "projektu". Tylko czego możemy się spodziewać skoro dla tych ciekawszych piłkarzy nie mamy nic do zaoferowania oprócz zielonych od Chińczyków. Dlatego jak słyszałem głosy speców piłkarskich "po co nam LE?" to ogarniał mnie pusty śmiech, bo po pierwsze ta LE daje nam kolejny punkcik w walce o nowych, jak i kolejny punkt w motywacji do pozostania dla tych co są na rozstaju dróg (Ivan).

[Odet]

Fajnie powspominać sobie czasy kiedy to my byliśmy łakomym kąskiem dla piłkarzy chcących coś osiągnąć, a nie tylko zarobić, smażyć dupkę w ciepłej Italii i zawinąć manatki do MLS, albo skośnych. Teraz mam wrażenie, że zamiast skupić się na konkretnych wzmocnieniach łapiemy się mentalnych trupów (Di Maria- 7 mln), nie wspominając już o kwocie odstępnego 50 mln. Po stokroć wolałbym zobaczyć u nas Bernardeschiego, który jest melodią przyszłości we Włoszech

Myślę identycznie. Pozdr.

[KoBa]

Fakt, trudno się nie zgodzić, ale...

... nie przesadzajmy w drugą stronę, bo narzekanie na ewentualne przyjście Di Marii wygląda co najmniej groteskowo.
On ma 29 lat, trudno tutaj mówić już o odcinaniu kuponów, zresztą, w lidze chińskiej ciąłby lepsze, z resztą lepsze tnie już w PSG. Dla mnie, jego decyzja o przyjściu do nas sygnalizowałaby chęć podjęcia wyzwania, bo umówmy się, dołączenie do Interu to na pewno nie najłatwiejsza z dróg, którą podejmuje piłkarz.

Fakt jest taki, że gdyby ten transfer doszedł do skutku byłoby to największe nazwisko, jakie dołączyło do nas od czasów Eto'o i Sneijdera.

[Kujon]

Melodia przyszłości - tylko ten klub potrzebuje graczy, którzy od razu zmienią obraz gry. Na przyszłość to my już mieliśmy Coutinho, Kovacica itd.

29 lat, idealny wiek - 3-4 lata na wysokim poziomie pogra. W tej chwili jest to klasa światowa - z miejsca podnosi poziom naszej drużyny, statystyki świetne z ostatnich sezonów, cena nie jest jakaś ogromna a i zawodnik chętny do przyjścia do Nas

Dodatkowy plus - obojętne czy będzie grał lewe czy prawe skrzydło, wszędzie sobie dobrze poradzi.

I najważniejsze - jest bardzo medialny na całym świecie, o to też chodzi chińczykom, bo będzie rozgłos, więcej fanów, gadżety itepe. Musimy czymś takim odpowiedzieć na działania Milanu.

Di Maria + Radja, potem robimy obronę.

[Stachoo]

Melodia przyszłości - tylko ten klub potrzebuje graczy, którzy od razu zmienią obraz gry. Na przyszłość to my już mieliśmy Coutinho, Kovacica itd.

Stara śpiewka o graczach na już. Candreva też miał być zbawieniem, graczem na już i co mamy go w kadrze, a kolejny sezon przejściowy, a tymczasem Monaco ze średnią poniżej 23 lat robi szum w Europie.

Głupie gadanie o graczach na już. Potrzebne jest porządne poukładanie składu i dobra ręka w kierowaniu zespołem.

[hQ]

Ja jestem zdania, że Inter powinien ściągać zawodników, dla których będziemy przystankiem do dalszej kariery (taki jest rynek, musimy w ten sposób nadganiać). Nie uważam, że powinniśmy ściągać gwiazdy, nazwiska i płacić im nie wiadomo ile, bo równie dobrze można zbudować solidną ekipę bez gwiazd (jak Borussia, Atletico, Monaco, Tottenham czy nawet z naszej ligi Roma i Napoli). Powinniśmy gwiazdy kreować, a nie kupować. Stąd uważam jak powyżej, że lepiej zainwestować w zawodników jak Bernardeschi, Berardi, którzy z mniejszych klubów przychodząc do nas będą mieli ambicje aby pokazać się u nas. Nie przekonują mnie nazwiska jak Di Maria (oczywiście, fantastyczny grajek) bo w słabszym momencie czmychnie przy pierwszej lepszej okazji wykorzystując swoją markę, a zawodnicy jak Berardi z myślą o szansie jaką daje Inter na pewno dadzą z siebie 120%.

Jak zaczynało Juve? Kupiło Barzagliego, Pepe, Matriego, Vucinicia itd. Zmontowali DRUŻYNĘ, a nie bandę nazwisk. Z czasem krok po kroku kreowali i kupowali nazwiska (wykorzystując fantastycznie okazje rynkowe jak Tevez, Alves, Pirlo itd.).

[Piekarz]

Jak zaczynało Juve? Kupiło Barzagliego, Pepe, Matriego, Vucinicia itd. Zmontowali DRUŻYNĘ, a nie bandę nazwisk. Z czasem krok po kroku kreowali i kupowali nazwiska (wykorzystując fantastycznie okazje rynkowe jak Tevez, Alves, Pirlo itd.).

No nie do końca, Juve właśnie zaczęło od Pirlo. I Vidala, w mniejszym stopniu Lichtsteinera i Barzagliego, ale przede wszystkim Pirlo, on ich wyrwał z koszmaru podobnego do tego, w którym my się teraz znajdujemy, na nim zbudowali drużynę. A akurat na takich marnych typeczków jak Pepe, Matri i Vucinić to od początku do końca ich kariery w Juve były mniejsze lub większe narzekania i cały czas starali się ich zamienić na coś poważniejszego.

Co skłania do banalnego stwierdzenia, że taki lider środka pola jak Nainggolan przydałby się jak jasny sku***syn, co najmniej na równi z naprawą obrony.

Bardzo bym prosił używać mniej wulgarnych słów. - AF

[Yascarr]

Co do Vucinića to się nie zgodzę, bo grał naprawdę bardzo dobrze w pierwszym sezonie i nie jeden widział go tutaj u nas za Guarina

[Piekarz]

Yyy, no ja pamiętam że przy tej niedoszłej wymianie kibice organizowali protesty pod siedzibą klubu, a Branca to chyba w dużej mierze wyleciał za to, że mu taki deal przyszedł do głowy i próbował go przeprowadzić pod nieobecność Thohira.

http://fcinter.pl/news/22443-sky-wymian ... a/strona-1

Also, 8 bramek w 32 meczach to chyba relatywnie daleki wynik od bardzo dobrego.

[hQ]

Co do Nainggolana. Właśnie chciałbym aby to Inter takich zawodników wyciągał z Cagliari jak jego czy Dybalę jak Juve z Palermo. Aby z podrzędnych klubików stawali się u nas gwiazdami.

[sampam]

Co do 1 sezonu Vucinicia w Juve to wydaje sie, ze na pewno mial dobry. 8 goli i 12 asyst na pozycji skrzydlowego/napastnika. Noty na whoscored naprawde solidne. Nie twierdze, ze to jakis wyznacznik, ale jednak pewien material pogladowy. Pamietam to Juve dobrze glownie ze wzgledu na tajemniczy transfer Elijero Elii:) i walecznosc Vidala.

[miniu86]

Bernardeschi raczej na pewno skończy w Juve i wcale mnie to nie dziwi. Od początku czułem, że to będzie jego adres docelowy. Ciekawe co z Berarrdim.

[Odet]

Jeśli Viola za Bernardeschiego chce 40mln (+10mln w bonusach) to wolę 100 razy bardziej jego niż Di Marie.
A do tego pensja mniejsza (4mln do 7,5 Argentyńczyka).

Ale głownie to trzeba walczyć o dwójkę z Romy (Manolas i Nainggolan).
Pozdr.

[Orzeu]

Co do Nainggolana. Właśnie chciałbym aby to Inter takich zawodników wyciągał z Cagliari jak jego czy Dybalę jak Juve z Palermo. Aby z podrzędnych klubików stawali się u nas gwiazdami.

Tylko kwestia jest taka, że ciężko przewidzieć czy ktoś się stanie gwiazdą czy nie. Taki Ranocchia miał być gwiazdą

Ale z tego co widzimy to Inter faktycznie teraz tak działa: Gagliardini, Skriniar, do tego kilku młodych (ci z genoi np).

[BAGGIO1]

Jeśli Viola za Bernardeschiego chce 40mln (+10mln w bonusach) to wolę 100 razy bardziej jego niż Di Marie.

Też bym wolał, tylko ciekawe co woli młody Włoch. Czy iść do mistrza i bić się od razu o najwyższe cele czy do Interu, który od 7 lat próbuje powrócić na szczyt.

[Odet]

Też bym wolał, tylko ciekawe co woli młody Włoch. Czy iść do mistrza i bić się od razu o najwyższe cele czy do Interu, który od 7 lat próbuje powrócić na szczyt.

Co racja, to racja. Jedynym argumentem za nami jest to, że u nas będzie miał pewnie pierwszy plac, a w Juve rotacja/ławka.

Tylko kwestia jest taka, że ciężko przewidzieć czy ktoś się stanie gwiazdą czy nie. Taki Ranocchia miał być gwiazdą

Smutna prawda.

Pozdr.

[Minister]

Panowie, jeszcze nie dzielcie skóry na niedźwiedziu, bo Di Maria jeszcze nic nie podpisał i żebyśmy się nie zdziwili, że zostaniemy z Biabianym na boku

Może mnie teraz zlinczujecie, ale ja mocno ściskam kciuki za transfer Ivana. Nie mogę oceniać jak wygląda z nim sytuacja mentalna, ale mam wrażenie, że on już jest tak wymęczony tym naszym okresem przejściowym, że możemy nie mieć z niego wielkiego pożytku w przyszłym sezonie. Chłop starał się jak mógł, zagrał na prawdę dobry sezon czego nie można powiedzieć o reszcie zespołu i nie zdziwiłbym się jakby miał już po prostu dość. Jest jeszcze stosunkowo młody i na pewno ma swoje ambicje. Zna swoją wartość, rozmawia z kolegami na kadrze, widzi co oni osiągają, a w jakiej dupie znajduje się on sam. Jak co roku podcina się mu skrzydła, bo obiecuje walkę o najwyższe cele, a kończy z głową w nocniku. Tak jak mówiłem nie jestem w stanie ocenić jego motywacji i sytuacji psychicznej, tego czy chłop jest jeszcze w stanie łyknąć kolejne obiecanki na Wielki Inter, ale jeżeli Spaletti nie da rady odpowiednio go zmotywować to będziemy mieli piąte koło u wozu.