Liga Mistrzów 2014/15

[Piekarz]

proszę przypomnij mi jaki inny trener prowadził Milan (Nesta, Pirlo, Kaka - najlepszy wtedy (2007) piłkarz Świata), Chelsea (miliony Romka), PSG (miliony Arabów) i Real (miliony Pereza),

będziemy mieć wtedy skalę porównawczą.

Pozdr.

Mourinho prowadził Porto, Inter (Lucio, Sneijder, Milito - najlepszy wtedy (2010) piłkarz LM), Chelsea i Real, dwa trofea (nie więcej finałów).

Guardiola, co prawda krócej, ale prowadził Barcelonę i Bayern, które kadrą zjadały/zjadają dupą wszystkie kluby Ancelottiego poza Realem i wczesnym Milanem, dwa trofea.

Ferguson miał prawie 30 LAT na budowanie swojego Manchesteru z pomocą potężnej kasy, dwa trofea.

Naprawdę nie da się tego porównać?

[Piekarz]

Juventus kroczy dziwnie podobną drogą co Inter w 2010. Z grupy wygramolili się cudem, z drugiego miejsca tak jak i my. My trafiliśmy na Chelsea w niezbyt mocnej formie, oni na podobną Borussię.
Kolejno Inter-CSKA - Juve-Monaco, by w półfinale kategorycznie nie stać w roli faworyta na przeciwko Barcy/Realu, z którym jedni i drudzy wygrali na własnym stadionie. Tylko w finale raczej Bayernu już nie zobaczymy po dzisiejszym meczy jak w 2010....

Mówisz o tej Chelsea, która wygrała 2 miesiące potem mistrzostwo Anglii i porównujesz ją do Borussi wygrzebującej się ze strefy spadkowej Bundesligi?

Juve może i jest w półfinale, ale umówmy się, że na razie nie wyeliminowali nikogo specjalnie poważnego. Dopóki nie przejdą Realu, to porównywanie ich do Interu Mourinho trochę niesmaczne.

[davidoffzmc]

Ja nie trawię Barcelony. To jest ostatni klub jakiemu dobrze życzę. Dlatego, jeżeli Juventus awansuje do finału, będę im kibicował. Z innej beczki, jeżeli ponownie ekipa z Serie A wygra LM, będzie to znak, że nasza liga powraca do czasów świetności, że może warto w niej grać. Będzie to sygnał dla zawodników, że warto grać w Serie A.

[mio85]

Szacunek dla juventusu, za to, że walczy z sukcesami na 3 frontach i to bez kluczowego gracza, ale:
1. tak słabego finalisty CL nie było od lat,
2. ronaldo po raz kolejny pokazał, że nie potrafi być liderem, podobnie jak w zeszłorocznym finale zagrał dziś szambo,
3. choć Pogba nie zagrał dziś wielkiego meczu, to on wygranym pojedynkiem powietrznym dał starej kurwie bramkę z niczego i w konsekwencji awans,
4. bez Modricia Real traci 30 % wartości, a taki Isco, czy James są co najmniej półkę niżej,
5. Barcelona może już otwierać szampany

[Odet]

Max > "wielki" Carlo

ja o tym wiedziałem już wcześniej

Max zjadł dziś swojego starszego kolegę, no ale "wielki" Carlo vel Tatuś to taki właśnie trener, co daje swoim piłkarzom piłkę i mówi: "grejcie, co tam potraficie"

Może do zdobycia mistrza Hiszpanii czy LM "wielki" potrzebuje nowych transferów?? bo kadra za słaba...

Pozdr.

Ps. w finał chciałem Barca - Bayern

a po losowaniu życzyłem sobie Barca - Juve

no i finał dla Barcy, jakies 5:0 z Juventusem

[Odet]

1. tak słabego finalisty CL nie było od lat,

stawiam, że interesujesz się piłką od tego sezonu.
Juve zagrało mądrze, zaprezentowało to co ja osobiście kocham w piłce - taktykę.
Zapominasz o świetnym strzale Vidala i Markiza, a potem niewykorzystanej "secie" Pogby i jeszcze raz Markiza.

Pozdr.

[Kebo]

Najgorszy z możliwych finałów Ligi Mistrzów, trzymam kciuki za Barcę i sam się sobie dziwię...

[mediolan]

beka final i dwa kluby ktore najbardziej mnie draznia powiem to co powiedzialem tacie w dwumeczu jufki moze by ugraly ale to jest final jedna szansa jak nie zagraja perfekcyjnie to moga pomarzyc o dogrywce z farsa

[kachol]

Świat się kończy, nadszedł mecz gdzie będę trzymał kciuki za fc zraszacze. Liczę, że nie stanie się niemożliwe i nie wygrają jufki. Co do dzisiejszego meczu to Juventus zagrał bardzo mądrze, na pewno nie można powiedzieć, że znaleźli się w finale przez przypadek, co nie zmienia faktu, że sam Bale miał dzisiaj tyle okazji, że pretensje Real może mieć tylko do siebie.

Barcelona ma wszystkie atuty w ręku, aby wygrać LM i jest murowanym faworytem. Myślę, że spokojne 2-0.

[Piekarz]

Szczere gratulacje dla Juve i Allegriego, który jednym sezonem zmiażdżył 3 lata boskiego Conte. Jeśli Juve wygra finał, to na koncie tego trenera będzie wyczyn porównywalny z Mourinho pięć lat temu (wydaje mi się, że Jose dysponował jednak lepszym materiałem, przede wszystkim jeśli chodzi o obronę, ale z drugiej strony sądzę, że ówczesna Barcelona spuściłaby manto każdemu uczestnikowi tegorocznej edycji, z Barceloną Enrique włącznie, no i ścieżka w ogóle trudniejsza). Ale jeśli nie wygra, to jednak nie będzie czego porównywać, bo umówmy się, że Juve miało doprawdy niespotykane szczęście w losowaniach i jeden Real na nasze Chelsea, Barcelonę i Bayern to bladziutko.

Czy ten finał może się nie odbywać?

Cóż, nie może i będę za Juve. Przemawia za nimi rywal, pochodzenie z Serie A, punkty dla Serie A (które zaczęły być bardzo ważne, bo jak Napoli się ogarnie w LE, to w przyszłym sezonie tak naprawdę walczymy z Anglikami i Niemcami o 3. miejsce w rankingu), Buffon, którego uwielbiam, a chyba nade wszystko to, że są dużo mniejsi od Barcelony, a bardzo lubię, jak wygrywa mniejszy. Z wiekiem coraz mniej zaangażowany jestem w "odwieczną wojnę". Nie lubię Juve, ale odkładając na bok spojrzenie przez pryzmat kibicowania Interowi, to w porównaniu z Barceloną są super. Katalończycy od co najmniej dekady mają najbardziej irytujących piłkarzy i kibiców (jak hydra - odszedł Valdes, to przyszli Suarez i Neymar), do tego dochodzą zraszacze i inne gówna. Niechęć do nich jest dużo bardziej racjonalna niż do Juve. Nigdy nie czułem też większej nienawiści do jakiegoś klubu niż w 2010 do Barcelony Guardioli w trakcie dwumeczu z nimi. I w finale pójdę tropem tamtych błogich chwil.

Nie, żebym się cieszył z ich ewentualnego triumfu - jak przegrają, to z tego się będę cieszył. Choć przyznam, że widok Buffona podnoszącego ten puchar bynajmniej nie będzie dla mnie przykry. Dla mnie to większa ikona i nawet odrobinę lepszy piłkarz niż Del Piero, który przy swojej wielkości był parszywym symulantem.

[RoB]

Liczę na spokojne 3-0 dla Hiszpanów w finale. Nie wyobrażam sobie jak kibic Interu może życzyć zebrastym zdobycia LM.

[mio85]

1. tak słabego finalisty CL nie było od lat,

stawiam, że interesujesz się piłką od tego sezonu.
Juve zagrało mądrze, zaprezentowało to co ja osobiście kocham w piłce - taktykę.
Zapominasz o świetnym strzale Vidala i Markiza, a potem niewykorzystanej "secie" Pogby i jeszcze raz Markiza.

Pozdr.

A ja stawiam, że nie jesteś w stanie pokazać mi słabszego finalisty. Ja nie mówię tylko o meczu z Realem, ale o całokształcie. Stara kurwa w tym sezonie gra słabo - remisy i porażki z outsiderami Serie A, awanse z grupy i w meczu z Monaco wyciągnięte na siłę, Nie twierdzę, że grają źle, ale na finał nie zasłużyli. Bardzo dobra defensywa i duża przeciętność w ofensywie to dla mnie trochę za mało. Czerwcowe starcie w Berlinie pokaże jak olbrzymia może być przepaść pomiędzy drużynami na tak wysokim szczeblu rozgrywek. Gdyby Real trenował Mourinho albo Ancelotti miał trochę oleju w głowie, rozważna gra w defensywie sprawiłaby że juventus nie miałby nawet pół sytuacji. Nie wiem po jaką cholerę w takiej formie w jakiej jest obecnie Real szukał on na siłę drugiej bramki. To będzie kopia meczu Niemcy - Brazylia z ubiegłorocznego mundialu.

[Nen]

A ja stawiam, że nie jesteś w stanie pokazać mi słabszego finalisty.

Ja jestem - Chelsea w 2012

Z wiekiem coraz mniej zaangażowany jestem w "odwieczną wojnę". Nie lubię Juve, ale odkładając na bok spojrzenie przez pryzmat kibicowania Interowi, to w porównaniu z Barceloną są super. Katalończycy od co najmniej dekady mają najbardziej irytujących piłkarzy i kibiców (jak hydra - odszedł Valdes, to przyszli Suarez i Neymar), do tego dochodzą zraszacze i inne gówna. Niechęć do nich jest dużo bardziej racjonalna niż do Juve. Nigdy nie czułem też większej nienawiści do jakiegoś klubu niż w 2010 do Barcelony Guardioli w trakcie dwumeczu z nimi.

Doskonale ujęte. Również wybieram trzymanie kciuków za Juve - jako znacznie mniejsze zło.

[mirekwalczyk]

No niestety, wielkie nadzieje a kolejny rok wielkie szambo. W sumie już przestajemy być jakąkolwiek siłą nie tylko w Europie

[Bart]

Juventus mniejszym zlem od Barcelony? Dla fana Interu? Ten Juventus, ktory nas szczerze nienawidzi (zaczynajac od zarzadu, na stadionowych piknikach konczac) i wini za cale zlo zwiazane z Calciopoli? Ktory szydzi przy kazdym mozliwym potknieciu? I ta Barcelona, dla ktorej bez Mourinho jestesmy raczej obojetni? Z ktora rywalizujemy raz na ruski rok?

Szczerze mowiac, nie wiem jak mozna jako fan Interu, nawet mieszkajacy kilka tysiecy kilometrow od Mediolanu, nie czuc ze rywalizacja z Juve to jednak cos kompletnie na innym poziomie niz antypatia do Barcelony spowodowana zachowaniem ich pilkarzy czy trenerow. Pilkarze i trenerzy odejda, zraszacze zardzewieja, a Juve nadal bedzie nam uprzykrzalo zycie na poziomie sportowym i kibicowskim.


Natomiast plusy Juventusu w finale sa dwa. Punkty dla Wloch i wieksze szanse dla nas w sobote. I na tym koniec, poprosze o kolejny przegrany final LM dla Bianconerich.

[zahor]

Stara kurwa w tym sezonie gra słabo (...) Nie twierdzę, że grają źle

To weź się zdecyduj 8-)

A ja stawiam, że nie jesteś w stanie pokazać mi słabszego finalisty

Co rozumiesz przez słabszego finalistę? Zespół, któremu przed początkiem rozgrywek dawano mniejsze szansę na finał niż Juventusowi w tym roku? W takim razie proszę: Porto, Monaco czy nawet Borussia z 2013.

remisy i porażki z outsiderami Serie A

I Mistrzostwo Włoch na 4 kolejki przed końcem sezonu...

To będzie kopia meczu Niemcy - Brazylia z ubiegłorocznego mundialu.

Czekam na zdjęciu kuponu od buka na Barcelonę i handicap +5 dla Juve.

[maverik]

Juventus mniejszym zlem od Barcelony? Dla fana Interu? Ten Juventus, ktory nas szczerze nienawidzi (zaczynajac od zarzadu, na stadionowych piknikach konczac) i wini za cale zlo zwiazane z Calciopoli? Ktory szydzi przy kazdym mozliwym potknieciu? I ta Barcelona, dla ktorej bez Mourinho jestesmy raczej obojetni? Z ktora rywalizujemy raz na ruski rok?

Szczerze mowiac, nie wiem jak mozna jako fan Interu, nawet mieszkajacy kilka tysiecy kilometrow od Mediolanu, nie czuc ze rywalizacja z Juve to jednak cos kompletnie na innym poziomie niz antypatia do Barcelony spowodowana zachowaniem ich pilkarzy czy trenerow. Pilkarze i trenerzy odejda, zraszacze zardzewieja, a Juve nadal bedzie nam uprzykrzalo zycie na poziomie sportowym i kibicowskim.


Natomiast plusy Juventusu w finale sa dwa. Punkty dla Wloch i wieksze szanse dla nas w sobote. I na tym koniec, poprosze o kolejny przegrany final LM dla Bianconerich.

dokładnie, popieram w 100% nie rozumiem tych co będą ściskać kciuki za największego wroga Interu

[mio85]

No porównywalna ta Chelsea - różnica jest taka, że londyńczycy potrafili pokonać Barcę i jeszcze lepszy Bayern niż za Guardioli, po drodze eliminowali jeszcze Napoli i Benficę.

Mi mimo wszystko bliższa jest koncepcja klubu, który stawia/stawiał na wychowanków, przez x lat pieniądze nie były dla nich najważniejsze i nie jest splamiony korupcją. juventus to dla mnie wizerunkowe, etyczne i sportowe "uosobienie" korupcji, arogancji oraz pychy, którego pomnikiem jest duet Chiellini Moggi. Od zawsze kojarzy mi się źle, nie wiem to przez te beznadziejne, czarno-białe więzienne barwy. Barca zawsze może dać kibicowi trochę radości.

[zahor]

Mi mimo wszystko bliższa jest koncepcja klubu, który stawia/stawiał na wychowanków, przez x lat pieniądze nie były dla nich najważniejsze i nie jest splamiony korupcją

To czemu kibicujesz Interowi a nie Barcelonie?

[mio85]

Mi mimo wszystko bliższa jest koncepcja klubu, który stawia/stawiał na wychowanków, przez x lat pieniądze nie były dla nich najważniejsze i nie jest splamiony korupcją

To czemu kibicujesz Interowi a nie Barcelonie?

Jezu....bliższa spośród tych dwóch koncepcji, to chyba jasne. Wolisz juventus twój problem, ale chwalić się nie masz czym.
Nie chodzi mi o to jakie szanse dawali bukmacherzy jakim drużynom, tylko co drużyna prezentowała na boisku - Borussia w 2013 prezentowała kosmiczny futbol, z którym juventus nie ma nic wspólnego. Jeśli chodzi o przykład Niemcy - Brazylia to użyłem słowa "kopia meczu" nie wyniku. Mistrzostwo na 4 kolejki przed końcem w tak słabej lidze, gdzie nie ma jednego silnego wicelidera nie jest wielkim sukcesem. Skoro nasz słabiutki Inter w "jaskini lwa" osiąga remis i jest bliższy zwycięstwa nie świadczy najlepiej o turyńczykach. Ten sezon wg mnie był najsłabszym w ich wykonaniu spośród wszystkich "mistrzowskich" z obecnej serii. Nie chce mi się sprawdzać liczby punktów, ale strzelam, że one też to ukazują.

[Odet]

@ mio85

jesteś mistrzem chaosu i braku logiki, no ale to nie mój problem

Powtórzę od siebie:

po rozlosowaniu par półfinałowych chciałem finału Barca - Juve

tylko po to żeby Juve nabił kolejne pkty dla naszej ukochanej ligi.

Ale holahola finał dla JUve jest dla mnie wystarczający (i tak serie a nie wyprzedzi ligi hiszpańskiej po występach ich drużyn w pucharach).

W finale jestem za Barceloną,
bo grają najlepszą piłkę i wg mnie zasługują
bo nie chcę żeby Mafia turyńska cieszyła się z najcenniejszego pucharu.

Pozdr.

[Borowa]

Dla większości z nas chyba najlepiej będzie w finałową sobotę odpuścić sobie mecz, żeby nie dostać raka.

Z jednej strony Juve, którego szczerzę nie cierpię, których kibice to eksperci sądownictwa i włoskiego prawa od czasów calciopoli, którzy jako klub ubabrali się w gównie po uszy i zamiast się przysłowiowo umyć to jeszcze tym gównem próbują rzucać w innych. Do dzisiaj mam bekę z ich bólu dupy z tamtego okresu.

Z drugiej strony Barcelona, która prezentuje piękny futbol (przy okazji - każdy kto to kwestionuje jest dla mnie frustratem podobnym do przeciętnego Juventino), ale której po prostu nie umiem strawić:
- po pierwsze, przez ich kibiców sukcesu w Polsce,
- po drugie, przez ich rdzennych kibiców, którzy w bardzo chujowy sposób starali się uprzykrzyć życie naszym piłkarzom przed pamiętnym rewanżem na Camp Nou,
- po trzecie, przez cały ich klub, który nie potrafił z klasą przyjąć porażki (zraszacze),
- i po czwarte, przez piłkarzy-płaczków pokroju Neymar, Busquets czy gryzaka Suareza.

Aaaa i odnośnie tej oklepanej gadki, że to dobrze iż Juve zaszło do finału bo punkty dla Serie A... Tak szczerze? Mam to w dupie, bo liczyć na wejście z 4. miejsca do LM to sobie mogą kibice Napoli, Violi czy jakieś Sampdorii. Ja mam nadzieję, że wkrótce tam powrócimy i nie będzie to dojeżdżanie na plecach Juve.

[mio85]

no czytelniej już nie da się napisać... cieszy mnie, że chociaż, że nie kibicujesz juventusowi. Dogadamy się

[sampam]

"Szczescie sprzyja lepszym, "Szczesciu trzeba pomoc" itd. - te i inne powiedzenia idealnie wrecz charakteryzuja Juventus z powoli mijajacego sezonu LM 2014/2015. Zaczeli niemrawo, a finiszuja na podium i wciaz maja rezerwy, pewien potencjal na koncowy sukces. Prztyczek w nos, a moze w cala gebe nalezy sie osobom,ktore dyskredytowaly Allegriego. Co by o nim nie powiedziec to pojecie o taktyce ma. Krytyki pod adresem Moraty tez nie brakowalo, a to on faktycznie jest wspolautorem olbrzymiego, jak na warunki calcio, sukcesu. Opisuje Juve jakby bylo juz po sezonie, a nie przed najwazniejszym rozstrzygnieciem. Z prostej przyczyny. Podobnie jak gros kibicow nie widze argumentow turynczykow w starciu z Barca. W tym pojedynku wspierac bede Juve, zreszta co w tym zdroznego? Co bylo to bylo. Zacietrzewieni chlopcy w krotkich spodenkach i tak nie zmienia swojej twardoglowej postawy.

[Nen]

Mi mimo wszystko bliższa jest koncepcja klubu, który stawia/stawiał na wychowanków, przez x lat pieniądze nie były dla nich najważniejsze i nie jest splamiony korupcją. juventus to dla mnie wizerunkowe, etyczne i sportowe "uosobienie" korupcji, arogancji oraz pychy,

To poczytaj na przykład o otoczce wokół transferu Neymara.
Nie rozgrzesza to Juve, ale akurat skumanej z Platinim Barcelony ja w życiu nie wskazałbym jako przykład prawilności.

[mio85]

Cały biznes transferowy to bagno, jedna wielka gra interesów bez względu na kraj czy klub. Żródła mam bardzo dobre, bo osobiście znam portugalskiego i jednego z polskich agentów. Niewdzięczny, acz dochodowy kawałek chleba. Barcelona miała akurat tego pecha, że się wydało.

[Mora]

Najgorsza para finałowa od 2003 roku, kiedy Milan ograł juventus w karnych. Z dwojga złego wolałem wtedy Milan i dziwię się jak osoby mieniące się kibicami Interu mogą w tegorocznym finale życzyć zwycięstwa juventusowi...Gówno mnie w tym momencie obchodzą punkty dla Seria A, padający jak panienka Buskets i zraszacze sprzed 5 lat. Calciopoli i przekrętu z 1998 roku nic nie przebije.

[Omen]

Nie gra Inter więc ten mecz finałowy mam gdzieś jak każdy inny od kilku lat. Szczęście w nieszczęściu jest takie,że juve nam nabije trochę punktów w rankingu Serie A i może za jakiś czas wrócą 4 miejsca do LM. Także na tą sobotę finałową niech każdy sobie wymyśli jakieś inne zajęcie zamiast się wkurwiać niepotrzebnie jakąś farceloną czy sruventusem . Jedyną drużyną , której zamierzam kibicować w przyszłorocznej edycji LM będzie Lazio. O ile się tam dostanie.

[Minister]

Omen
Tobie to teraz Lazio na rękę jest, co?Tylko czemu nie wierzysz już, że Wisełka pogra w LM ?

A wracając do tematu, krótko i zwięźle:dla tych co choć przez chwile pomyśleli o kibicowaniu Juventusowi w LM, a niektórzy zdążyli nawet to napisać...soczysty kutas w waszą dupę.

[Piter]

...soczysty kutas w waszą dupę.

Wybacz ja nie z Twoich rejonów, nie preferuję takich zabaw jak Ty.