Centralne Forum Kibiców Interu

Skoro w temacie o wyjeżdzie na mecz z Udine pojawiła się dyskusja amatorów angielszczyzny i nie tylko , to pomyślałem, żeby założyć taki temat. Ciekawi mnie czy ktoś z Was umie/uczy się włoskiego oraz jakie w ogóle zna języki? Na pewno kibicując Interowi włoski jest bardzo przydatny. Ja szczerze mówiąc jestem leń i już kilka razy zabierałem się za naukę tego języka, ale przez dwa lata nauczyłem się konstruować najprostsze zdania i w miarę rozumieć artykuły w gazetach. Nie jestem specjalnie zadowolony, ale jak tu znaleźć czas, kiedy uczę się jeszcze angielskiego, niemieckiego i łaciny? W każdym razie postanowiłem zapisać się na kurs włoskiego jak zdam CAE z angola. Oby się udało

Co ?? to nie jestes leń skoro chcesz sie dobrowolnie zapisac na kurs obcego jezyka !!
ja umiem w stopniu podstawowym niemiecki ( 5 lat w szkole )
i w stopniu nie podstawowym angielski ( 2 miechy w nowej szkole ) heee

ale w sumie baardzo bym chcial umiec plynnie rozmawiac w innym jezyku ale niestety z moim podejsciem to niemozliwe !!!

pozdro

Ja mysle ze biegle gadam i pisze po angielsku, troche po niemiecku. Włoskiego tez zamierzam sie nauczyc ale to chyba po studiach.

jak zdam CAE z angola.

Nie obraź się, ale co Ci da certyfikat ??

Juz przez 9 lat ucze sie angielskiego, ale i tak nie osiagnalem imponujacego poziomu. Przez 3 lata "uczylem" sie niemieckiego (w cudzyslowie bo tak naprawde sie praktycznie niczego sie nie nauczylem ). Teraz przez 2 miechy ostro targam francuzki. Mialem tez krotki epizod z hiszpanskim, ale to bylo dobrowolnie i szybko zrezygnowalem.

7 lat uczę się angielskiego i znam go na poziomie... hmm średnio zaawansownym, dogadać się umiem, pisać też, ale zdarza mi się zatnać w pewnym momencie i musze pomyśleć po poslku i przerobic to na angielski . Drugi rok ucze się niemiecki, który kompletnie olewam Ale coś tam z niego umiem, bo tak od samości weszło mi do głowy, pzoa tym mój dziadek i wujek biegle mówią po neimeicku, więc jak sobei czasami jadę do zagranicznych sąsiadów to zawse czegoś się naucze. Włoski dosć neiźl,e umiem, choć się go nie ucze.. dziwne, ale prawidzwe, w tym wypadku jestem samoukiem, ten jezyk jakos bardzo szybko mi wchodzi.. więcej nie umiem

Ja chodze do gim. przy liceum z wykładowym j. angielskim i dośc płynnie jush władam tym językiem(ucze sie 9 rok jush) poza tym coś umiem po francusku bo sie ucze 3 lata, ale to poziom podstawowy.

Ljarro pisze:

jak zdam CAE z angola.

Nie obraź się, ale co Ci da certyfikat ??

Chociażby motywację do dalszej nauki i poszerzania wiedzy... poza tym nie wykluczam pójścia na anglistykę, a tam takie rzeczy raczej się liczą.

No to moze byc jedyny powód . Pytałem sie bo niedawno na chacie Interu jakiś Bart mówił ze ma niedługo 24 urodziny i myslalem ze to Ty
A w takim wieku raczej mało ludzi mysli certyfikatach i studiach

heh dobry topic

-->z angielskim mam do czynienia od 10 roku zycia wiec spikam plynnie i bez problemow

-->niemiecki znam dobrze ... rozumie prawie wszystko, dogaduje sie bez problemu

-->wloski na poziomie podstawowym, nauka przerwana po roku ;-/ ale mam nadzieje ze kiedys do niej wroce

Ja umiem dosc dobrze angielski choc ucze sie go dopiero 2 m-ce, umiem duzo poniewaz ucze sie duzo z gier w ktore gram niemieckiego ucze sie od 5 lat a dalej bardzo malo rozumiem

hmmm... ja moze ucze kilka lat ten włoski ale i tak z tego nic nie rozumiem mogę powiedzieć parę zdań ale z pisaniem to mi za dobrze nie idzie A ang to jestem na poziomie średnim..

Ja przez 12 lat uczylam sie angielskiego wiec wypadalo powiedziec " basta ".
Moge powiedziec smialo ,ze nie przerabiam juz z polskiego na angielski; mysle po angielsku... nawet czasem zaczynam mowic do rodzicow po angielsku,... wtedy oni patrza na mnie dziwnie
Niemiecki umiem w stopniu podstawowym.. tyle co mnie nauczyli w szkolach.
No i wloski ... umiem sie dogadac , duzo rozumiem... i to bez zadnych kursow itp. Duzo rozmawiam po wlosku i tak sie ucze.

Ja się ucze angielskiego 6 lat i nawet sporo umiem, a niemca to słabo, tyle co w szkole, ale nie kręci mnie coś on. Troche znam portugalskiego i hiszpańskiego, ale dawno nie używałem i już wszystko prawie zapomniałem

Znam bardzo dobrze francuski, uczyłem się go przez 5 lat i byłem 2 razy we Francji na wymianie
Niemieckiego ucze się już 7 rok ale idzie coraz gorzej.......
Angielskiego zacząłem się uczyć w 1kl liceum, czyli rok temu. Już dużo potrafię powiedzieć w tym języku!!

Mam nadzieję, że ten temat odżyje

Ja uczę się rosyjskiego ( zaczynam od przyszłego tyg. ) i Angielski...poziom Pre-Intermediet 2 o ile ktos wie oco chodzi

Ja ucze sie Anglika jakos 8 lat... hehe najgorszy nie jestem... tak ogolnie czaje ten jezyk i lubie...
pozatym uczylem sie 3 lata w gimnazjum niemca.... masakra hehe nic z niego nie umiem... po skonczeniu gimnazjum powiedzialem ze niechce wiecej niemca sie uczyc i w technikum wybralem....
Rosyjski... hehe ucze sie go jak narazie 2 lata.... umiem.... w sumie to prawie nic nie umiem.... i mam teraz takie zdanie jak o niemcu, najchetniej nigdy wiecej w zyciu nie chcialbym miec stycznosci z tym jezykiem.

Angielskigo ucze sie juz w sumie okolo 12 lat. No i chyba znam go calkiem niezle, bo, nie chwalac sie, matura poszla mi calkiem niezle. 8) Rosyjskiego uczylem sie przez 5 lat, dosc dawno i wiekszosc rzeczy juz pozapominalem. Ale sama znajomosc alfabetu rosyjskiego jest przydatna. Pozostaje jeszcze niemiecki - 3 lata w liceum, ale szprechac w tym jezyku niestety nie potrafie...

Hmm no to jest jak miało być. Advance'a zdałem na B, a jutro idę na kurs włoskiego. A do tego jeszcze zdaję maturę z niemca 8)

No Włoski umieć zarąbista sprawa ale jeżeli już miałbym sie zapisywać na taki kurs to po maturze (teraz chodze na taki kurs szybkiego czytania i zapamiętywania dzięki któremu mam niby w przyszłości języków uczyć sie conajmniej 2X szybciej). A teraz umie Angielski nawet nieźle (dogadać sie potrafie ale na żadne kursy nie chodziłem tylko szkoła+fakultety) i Niemiec (umie to o wieeeeeeeeeeele za dużo powiedziane, ni cholery bym sie z nikim nie dogadał ani coś w tym stylu, poprostu ucze sie w szkole)

Mi tam 13 lat nauki anglika wyszło, z tym ze z różną systematycznością ;P z chińczykiem sie jakoś dogadałem więc coś tam umiem . Niemiecki 6 latek, ale z niemcem nie pogadam...chociaz codziennie jakiegos widze.

Ja sie ucze 6 rok niemieckiego i nic nie potrafie... niemeicki to jakis dziwny jezyk....bynajmniej dla mnie.... juz zdecydowanie wolalbym angielski.....nie dosc ze bardziej by sie przydal to jest jeszcze latwiejszy do nauki

ja nawet smigam po angielsku. ucze sie 9 lat. duzo dalo mi sluchanie amerykanskiego rapu, ale przez to mowie bardziej po ameryk. niz angielsku i babka od aglika zawsze mnie opieprza pozatym uczylem sie 5 lat ruskiego, ale nie wiele pamietam , ale z ruskimi sie dogadam bez problemu. teraz jsuh 3 rok mecze sie z francuskim, i powiem wam zebyscie jesli nie musicie, nie zabierali sie za to. w zeszlym roku ledwo zdalem, wlasnie przez ten franc.

w moim przypadku jest tak:
angielskiego uczę się od 10 lat, zdawałam ten języka na maturze więc mogę powiedzieć, że władam nim na przyzwoitym poziomie,
niemieckiego uczyłam się 3 lat w LO ale raczej z marnym skutkiem,
co do włoskiego uczyłam się 1,5 roku ale tylko godzinę tygodniowo byłam już kilka razy we Włoszech więc jakieś podstawy mam, nie wykluczam też studiowania jako drugiego kierunku italianistyki, ale to wszystko zależy jak będę sobie radzić z moim pierwszym kierunkiem

Ja osc dobrze znam angielski i niemiecki, do tego zaczalem sie kilka tygodni temu uczyc wloskiego specjalnie na ewentualne wyjazdy do wloch:)

Angielski znam bardzo powierzchownie (spowodowane jest to tym, że przez całą moja naukę tego języka był nieobowiązkowy, a wiadomo jak to jest).

Niemieckim władam dość płynnie i wydaje mi się, że w Niemczech mógłbym się dogadać (mam znajomego w Niemczech bez problemu z nim moge porozmawiać... oczywiście zdarzają mi się pewne zająknięcia i niepoprawne formy gramatyczne ale to jest to dopracowania... Niemiecki będę zdawał na maturze)

Włoski ... hmm ogranicza sie do pojedynczych słówek i zwrotów narazie nielicznych ale staram się poznawać nowe.

Muszę przyznać że:
Anglika ... uczę sie już 4 rok, ale nie umiem nic ... 
Niemieckiego ... uczę się już 7 rok, i tak samo jak angielski nie umiem nic ... 
Rosyjskiego ... uczyłem się tylko przez 1 rok i to jeszcze w podstawówce i tak samo jak języki obce wymienione wyżej ... nie umiem nic ... 
Matura?! ... nie mam pojęcia z jakiego języka obcego będę zdawał ... i czy w ogóle będę zdawał maturę ... 
Podsumowując: jestem kiepskim uczniem języków obcych i żadny obcy język nie wchodzi mi do głowy ... 

Ja angielskiego uczę się 9 rok, rozumiem praktycznie wszystko co czytam, większość tego co słyszę. Dogadać się też bez problemu dogadam, chociaż lepiej idzie mi odbieranie niż nadawanie

Włoskiego uczę się drugi rok - mam w szkole, niestety z dnia na dzień umiem coraz mniej bo się opierdzielam ostro i nie wychodzi to najlepiej. Aczkolwiek rozumiem dużo z czytanego tekstu, newsy z włoskich stron nie są dla mnie problemem czy pomeczowe wypowiedzi takiego Pele

Na maturze paradoksalnie chce jednak pisać włoski, aby później wybrać się na italianistykę. Więc trzeba będzie powtórzyć to, czego uczyli mnie przez ostatni rok:P

A ja tymczasem od przyszłego tygodnia zaczynam praktyki -  będę uczył angielskiego w podstawówce.

Ja ,delikatnie mówiąć ,poliglotą nie jestem

Język angielski -uczę się go od 8 lat ,ale niewiele rozumiem ,zarówno tekstu mówionego ,jak i pisanego.Wymowę mam niezłą ,ale widać braki w znajomości słówek.

Język niemiecki -uczyłem się go 3 lata ,ale na lekcjach niemieckiego najczęściej mnie nie było A na sprawdzianach doskonaliłem umiejętność ściągania

A ja wam powiem,ze z tych wszystkich wypowiedzi wynika jedno.kazda szkola ma swoj pojebany system i wizje,przez co czlowiek zamiast poznac dwa jezyki fest, proboje mniej wiecej czterech,a wie o co chodzi z jednym,przewaznie angielskim.dlaczego?bo ucza go prawie wszedzie.a niemieckiego,francuskiego,hiszpanskiego,wloskiego,laciny,greki i wszelkich innych hieroglifow proboja uczyc wedle wlasnego,wewnatrzszkolnego widzi mi sie.nasza edukacja lezy na lopatkach,a w telewizji pierdola o sukcesach polskich studentow,naukowcow i malych geniuszy.super,ale to sa diamenty,brylanty.nikt nie pomysli jednak,zeby ogolnie sprobowac ulatwic dostep do dwoch jezykow obcych.uczyc ich z glowa,a nie rok tego,rok innego,albo jeszcze jakiegos wynalazku.ja mam angielski od podstawowki,tj. od 14 lat.umiem,w miare.a niemieckiego mialem 6 lat i umiem..sie przedstawic.tyle,ze obie kobiety od niemca same by sie z niemcem nie dogadaly bo ich syntetyczna wiedza ograniczala sie do ksiazek.i niech ktos mi powie,ze teoria jest istotniejsza niz praktyka.boje sie czasem,ze moj syn,ktorego chcialbym sie kiedys doczekac,trafi na takiego nauczyciela,goscia bez kompetencji,ktory przeslizgnal sie przez studia,bo cos trzeba bylo robic.sorry za malego offtopa,ale moze ta gorzka dygresja nieco ubarwi wam watek.