Centralne Forum Kibiców Interu

Ten filmik pokazuje jak bardzo Mourinho zżył się z Interem. O ile łzy radości po wygraniu czegoś wielkiego są na porządku dziennym tak przedstawiona sytuacja z Matrixem to coś niesamowitego. Nie wiem czy Jose miał już dosyć Italii, czy chciał odejść jako trener, który przeszedł do historii, czy bał się może kolejnego sezonu i ewentualnej wtopy (bo wiadomo znowu oczekiwano by od Interu kapitalnej gry w LM), ale widać, że serce mu krwawi i niezbyt chętnie nas opuszcza. Ja osobiście pierwszy raz spotykam się z sytuacją gdzie kibice tak bardzo tęsknią za trenerem mimo że spędził raptem 2 lata w klubie. Uczucie identyczne jakby zespół opuszczał kluczowy piłkarz, którego wielbiła cała czarno niebieska część Mediolanu. Jak dla mnie il fenomeno wśród trenerów. Grazie Jose...

Jose odszedł jako bohater i taki zostanie zapamiętany. Dzisiaj Perez ogłosił, że Mourinho zostanie trenerem Realu, więc ci co się jeszcze łudzili mogą się już godzić z odejściem The Special One. Mourinho odszedł z Internazionale zdobywając Puchar Europy i będzie zapamiętany jako zwycięzca. Został drugim najlepszym trenerem w historii Interu zaraz za Herrerą, a ci co stawiają go na równi z Helenio mają do tego prawo, Jose jako pierwszy w historii zdobył potrójną koronę dla Nerazzurri. Grazie Jose, powodzenia w Realu. Obyśmy trafili na Real w LM, Jose byłby pięknie przywitany przez kibiców.

Perez mówi już o Mourinho jak o trenerze Realu, więc można uznać, że odszedł oficjalnie. No cóż, moja wdzięczność względem osoby Jose jest ogromna, nie być nie może, skoro w dużej mierze przyczynił się do najokazalszego sezonu w historii mojego klubu. Po pierwszym, przeciętnym sezonie nie szczędziłem mu krytyki, ale cóż, z przyjemnością mogę zwrócić mu honor. Dziękuję za dwa mistrzostwa, za Puchar i Superpuchar Włoch, za przepiękny, niepowtarzalny triumf w Lidze Mistrzów, za rozjechanie Milanu 4-0, za przyczynienie się do tego, że nasz skład wygląda tak, jak wygląda. I zapewne za wiele innych rzeczy.

Chętnie życzyłbym Mourinho powodzenia, ale wybrał sobie taki klub, jaki wybrał. W zaistniałej sytuacji najlepsze, co mogę mu życzyć, to znalezienie się wyżej od Barcelony w końcowej tabeli La Liga 10/11 - najlepiej na miejscu dziewiętnastym - oraz wyeliminowania tegoż klubu z Pucharu Króla. No i czwartego miejsca w grupie LM. Sorry Jose, ale nic więcej życzyć Ci nie mogę.

Dzięki Jose każdy z nas przeżył niesamowite chwile,ten sezon zapamiętam do końca życia.W pewnym momencie wydawało się,że nawet nie wyjdzioemy z grupy LM (mecz w Kijowie),ale zespół grał coraz lepiej aż w końcu wszedł na poziom nieosiągalny dla reszty Europy.Odmienił mentalność Interu,wmawiał zawodnikom że są najlepsi i w końcu w to uwierzyli.Dziwi mnie trochę decyzja Jose,skoro tak lubi wyzwania,to mógłby postarać się o wygranie LM 2 razy z rzędu,miał szanse na 6 trofeów jak Guardiola,ale trzeba uszanować jego decyzję.

Dziękuję ze wszystko i życzę powodzenia w Relau (tzn.mistrzostwo Hiszpanii i porażka z Interem w finale LM ).Nigdy Cię nie zapomnę i...wróć do nas jeszcze,w końcu jesteś Wyjątkowy

Wszyscy chwalimy Mourinho za triumf w LM i nie bez powodu. Jednak w tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na aspekt przez  większość pominięty, a który w równie dużej mierzę przyczynił się do końcowego sukcesu. Mianowicie sztab medyczny. To było rewelacyjne, że w drugiej połowie sezonu praktycznie nie było dłuższych kontuzji kluczowych graczy. Sypały się takie firmy jak: Arsenal, Chelsea, Man Untd, czy nawet w pewnym momencie Barcelona, a Inter grając co 3 dni nikogo nie stracił. Powiedzmy sobie szczerze gdyby Sneijder, Lucio, Samuel, Maison, Cesar, Milito, Cambiasso w decydującej fazie odnieśli kontuzje (nawet jeden z nich) to o zwycięstwie w LM można by było pomarzyć. Nie wiem czy była to zasługa umiejętnej rotacji w wykonaniu JM czy może perfekcyjny robota naszego sztabu czy może połączone ich siły, ale chwała im za to.

bardz sluszna uwaga. 

Sadze ze na 1 miejscu zyczen Mou w Realu zdecydowanie powinny znalezc sie nowe spodnie  :lol2: Tak tylko zeby nieco roluznic troche te patetyczna atmosfere.

To oczywiste że wszystko musiało być niemal perfekcyjne żeby perfekcyjnie zakończyć sezon. Transfery przed sezonem, praca sztabu medycznego, wsparcie kibiców, atmosfera no i naturalnie znakomity trener.

Trzeba się rozkoszować aktualnym stanem rzeczy bo teraz to już może być chyba tylko gorzej. To że będziemy wspominać Mourinho ze łzami w oczach jest niemal pewne  ;( Ale jakże wspaniałe będą to wspomnienia  :szal: Sam Mourinho będzie do nas zwracał się z szacunkiem do końca swojej kariery trenerskiej a nasi kibice tęsknić za nim. Podobnie jak to ma miejsce w Chelsea i Fc Porto  :]

GRAZIE JOSE!!!  :szal:

Szkoda że tak łatwo zdobył wszystko z Interem. Inaczej miałby motywację do pracy bo co jeszcze można osiągnąć. Jedynie Klubowe Mistrzostwo Świata. Mógł jeszcze zostać a tak to niestety może wydźwignąć z dołka te "gwiazdeczki z Madrytu"

Ja również się wypowiem o Magu z Setubal. Kiedy przychodził wiedziałem, że odmieni Inter... Odmienił, w końcu liczymy się w Europie. 2x Scudetto, Coppa Italia, Supercoppa Italia i wymarzony Puchar Ligi Mistrzów. Nie mam mu za złe, że odchodzi, sam przecież powtarzał, że LM i odchodzi, tak też się stało... Rozumiem jego decyzję, odszedł w chwale. Chce spróbować czegoś nowego - Real. Na pewno to będzie inny zespół, w końcu Perez skończy FM'a, bo nie sądzę, że Jose da wejść sobie na głowę. Jose powodzenia!

Grazie!

Teraz nie zwalajcie winy na Real Madryt, że Jose poszedł tam przez kasę. On jedynie chciał odbudować Real Madryt!
Pazza Inter Amala

to jest wyzwanie godne Mou odbudowac wielki real !!!!
Jose jest do tego zdolny byle go po pierwszym niepowodzeniu nie zwolnil prezes!!!!!!

Dzisiaj rano oglądałem magazyn ligi mistrzów na polsacie. Pokazali tam taki moment jak już po meczu piłkarze Interu byli w autokarze i szykowali się do odjazdu. Tylko Matrix stał na zewnątrz. W tym samym czasie Jose odjeżdżał jakimś autem. Po chwili samochód się zatrzymał i wybiegł z niego Mourinho. Ze łzami w oczach podbiegł do Matrixa i go uściskał. Nigdy tych obrazków nie widziałem i szczerze przyznam że się po raz kolejny wzruszyłem.
Teraz się zastanawiam czy to zachowanie Mou było planowane czy spontaniczne? Wyglądało na spontaniczne i to dało mi do myślenia. Czym on się kieruje odchodząc do Realu? Kase u nas ma,jest świetna drużyna, no i w nowym sezonie znajdzie się przecież nie jedno wielkie wyzwanie przed Interem. Jak na trenera jest jeszcze młody więc ma czas na prowadzenie Realu. Chyba nigdy nie zrozumiem tego człowieka. Ale to chyba dlatego, że jest geniuszem.

http://euro2008.blox.pl/2010/05/Mourinh ... .html        Łzy Mou gdy żegna się z Materazzim piękne chwile!

Pewnie o to chodzi....

piotrek7 pisze: To było rewelacyjne, że w drugiej połowie sezonu praktycznie nie było dłuższych kontuzji kluczowych graczy(...) Nie wiem czy była to zasługa umiejętnej rotacji w wykonaniu JM czy może perfekcyjny robota naszego sztabu czy może połączone ich siły, ale chwała im za to.

Może nasi na dopingu jechali. Za kilka lat się wyda i Juve znowu wystosuje pismo, aby odebrali nam puchar

Ja mam trochę innę zdanie na temat Mourinho...niewątpliwie do czego dokonał to ogromna sprawa i to jak zespół poukładał taktycznie i mentalnie, od dziesiątków lat takiej drużyny niemielismy! Mam za to żal do Niego w jaki sposób rozstał sie z NAMI i niechodzi mi o oto że zostawił po sobie ''potrójną koronę'' a otą cało otoczkę już przed i zaraz po finale Ligi Mistrzów!.Sam Moratti powiedział cytuję... ''Mourinho mówiąc po finale LM żę odchodzi sepsuł całą fetę po zwyciestwie''. Do prawdziwej historii mógł przejść obroniąc z NAMI Puchar Mistrzów.Jak dotąt nikt tego niedokonał. DZIEKUJE CI JOSE

To i może ja się dołączę...

Przez te dwa lata Jose dokonał z tą drużyną czegoś wydawałoby się niemożliwego. Wielkie nazwiska przewijały się w ciągu ostatnich lat przez ławkę trenerską Interu ale żaden szkoleniowiec nie potrafił chociażby zdobyć dubletu na własnym podwórku. Nie mówię już o Lidze Mistrzów, kiedy to z kwitkiem odprawiały nas takie tuzy europejskiej piłki jak Villarreal. Do tego dochodziły tęgie baty od Milanu i Juventusu (chyba, że akurat pod ręką był Cruz  ). Teraz ta drużyna dostała jakby nowej duszy. Z bandy nieogarniętych piłkarzyków Mourinho stworzył istną armię dążącą do zniszczenia wszystkiego co napotka na swojej drodze. Może taka gra jaką lubi Portugalczyk nie rzuca na kolana miłośników "Joga Bonito", ale ja zawsze rzygałem wymianą 38218 podań na metr w środkowej części boiska. Za to co zrobił z tą drużyną Mourinho będę mu dozgonnie wdzięczny i jestem przekonany, że wnukom będę opowiadał o sezonie 2009/10 i o pewnej sobotniej nocy 22 maja 2010r. O dniu, który zapisał się w moim życiu jako ten z dopiętą adnotacją NAJPIĘKNIEJSZY. Za te wszystkie niezapomniane emocje i chwile prawdziwej nieskażonej euforii wielkie GRAZIE THE SPECIAL ONE!

Z Interem trzymam siódmy rok, może nie jest to szczególnie dużo porównując do użytkowników tej strony. Pamiętam męki 3:2 z Empoli i bój o 4 miejsce w Lidze Mistrzów. A teraz Inter jest królem. Bez Jose ten scenariusz nie miałby prawa bytu.

Co mogę dodać już chyba wszystko zostało napisane... powiem tylko DZIĘKUJE ZA WSPANIAŁE CHWILE JAKIE MOGLIŚMY PRZEŻYWAĆ...

Mourinho chcę po prostu zostać najlepszym w historii ma swoje ambicję i ja to rozumiem tylko dlaczego zepsuł nam wszystkim święto ??Mógł zrobić to w inny sposób...Cóż...Będzie mi go brakowało.Szczerze to łzy mam w oczach gdy widzę go już jako trenerem innego klubu...Taka zazdrość...Nie wiem jak to nazwać.Życzę mu najlepszego ale nie w meczu z nami!

Główną zasługą w Interze, za którą trzeba być wdzięcznym Mourinho jest to, że pod jego wodzą piłkarze uwierzyli w siebie. Potrafili wyjść przeciwko teoretycznie silniejszej drużynie z nastawieniem aby grać. Nawet utracona bramka na San Siro w półfinale z Barceloną ich nie podłamała. Interowi sprzed dwóch sezonów ten gol prawdopodobnie otworzyłby worek z bramkami. Tym razem piłkarze jednak się podnieśli, wydawać by się mogło z sytuacji beznadziejnej, aby w rezultacie zostać najlepszą drużyną Europy. Zmiana w psychice już się dokonała, ważne aby tego nie zaprzepaścić i nie zapomnieć o swojej wartości.

Co do zachowania Mourinho i tego, że nie pojawił się w Mediolanie aby świętować zwycięstwo w Lidze Mistrzów, to mam pewną tezę. Jose w ostatnich dniach zachowywał się trochę nie po mourinhowsku: płakał, nie krył się z radością. Ja mam wrażenie, że on trochę "bał" się powrotu do Mediolanu. Jak powiedział Materazziemu: nie chce, ale musi odejść. Myślę, że czuł, że powrót do Włoch może zasiać w nim za dużo wątpliwości. Łzy na stadionie, przy autokarze czy ciepłe słowa już z Madrytu świadczą, że zżył się z drużyną (kolejna rzecz potwierdzająca bardzo dobre stosunki między pracownikami klubu) i kibicami.

dla tych, którzy mają za złe popsucie świętowania przez Mourinho:

A czy Wy wyobrażacie sobie świętować i fetować z piłkarzami, których jutro się opuszcza już na zawsze? Mourinho dobrze wiedział, że po meczu będzie już jedną nogą w Realu a jak widać m. in. po tym filmiku (http://www.youtube.com/watch?v=7moesVFBwvA) jest wrażliwy...więc wolał tego uniknąć..

Dzięki Ci Jose, bo przez 2 lata dałeś mi tyle radości, ile nie miałem przez 13 lat przygody z Interem.. Jose Mourinho!!

I nie wiem jak Wy, co by nie było ale na następnym zjeździe będę pił za jego zdrowie z Wami i ciągnął "Jose Mourinho aeeeaoooooo" 

Mourinho dla mnie będzie wielkim trenerem i na zawsze będzie w mojej pamięci jako ten, który odmienił całkowicie Inter. Nie mam mu za złe, ze odchodzi... trudno, zdarza się. Zrobił co miał zrobić i poszedł... oczywiście, że mógł zostać naszym Fergusonem, ale nie chciał tego. Wątpię tez, by kiedykolwiek do nas wrócił, to jest człowiek z zasadami, a tacy ludzie nie wchodzą dwa razy do tej samej rzeki. Będę z uwagą śledził losy Mourinho, nadal będę darzył go wielką sympatią, ale nigdy nie będę w jakiś sposób sympatyzował z jego drużynami, a w szczególności Realowi, który będzie trenował, bo to Real pozbawił nas wielkiej osobistości i mam nadzieję, że na Realu się mocno przejedzie. Mam nadzieję, że nie będzie w tym wypadku wyjątku od reguły, że Real potraktuje go tak samo jak Schustera, Capello czy Pellegriniego.

Mourinho zostawił po sobie niebywałą spuściznę, teraz musimy znaleźć odpowiednią osobę, która będzie wiedziała co z tym zrobić. Tylko Capello, lub Hiddink. Może Benitez... Pamiętajcie, że taką Chelsea poukładał w taki sposób, że nawet Avram Grant, który wybitnym trenerem nie jest dotarł z nimi do finału LM.

Kiedyś pojawiło się pytanie... czy to Mourinho zmienił Inter, czy to Inter zmienił Mourinho. Wydaje mi się, ze i jedno i drugie... zmiany w Interze widoczne są gołym okiem, zmiany w Mourinho także, co było widać po finale. Jak wcześniej napisałem.. wątpię w jego powrót do Interu, ale wierzę, że się mylę, naiwnie wierzę, ze mimo wszystko pewnego dnia, gdy spełni swoje chore ambicje wróci do Mediolanu.

Kilka lat temu powiedzialem bratu,ze taki trener jak Jose Mourinho jest Interowi potrzebny. Autorytet, ktory ta cala zgraje najemnikow, egoistow i nierobow jakich mielismy, natchnie duchem woli zwyciestwa - oswiecenia, ze nie tylko pieniadze i dlugoterminowy kontrakt jest wazny, ale trofea i radosc kibicow. Wkoncu ktos im wmowil, ze jesli trzebac cos wygrac to trzeba zapierdalac po boisku a nie po pubach.

Efekt tych mentalnych retoryk jest piorunujacy.

Forza Jose Mourinho!!

Smutek człowieka ogarnia jak widzi Jose na swojej pierwszej oficjalnej konferencji w Realu...Dziwnie się na to wszystko patrzy,wielu trenerów Interu "przeżyłem" (Simoniego,Lippiego,Cupera,Zaccheroniego,Mancio),ale żaden nie wywołuje u mnie tak pozytywnych emocji jak Mou.Tylko Simoniego było mi szkoda jak odchodził,teraz wszyscy zapewne zatęsknimy za Mourinho.Kto by nie zastąpił Jose (Capello,Hiddink czy Rafa Benitez) to i tak nie powie Ranieriemu że jest stary i nic nie wygrał, ruchami rąk nie poprowadzi dopingu na San Siro, nie pokaże kajdanek sędziemu...I prawdopodobnie nie wygra tak wiele,w końcu sam Mourinho zdobył tyle samo Pucharów Europy co Juventus Turyn czy Benfica Lizbona...

Pio_FCI pisze: I nie wiem jak Wy, co by nie było ale na następnym zjeździe będę pił za jego zdrowie z Wami i ciągnął "Jose Mourinho aeeeaoooooo" 

Mam takie same plany na najbliższy zlot

Ogladając pierwszą konferencję prasową Jose już w barwach Realu nie wyglądał na zbyt szczęśliwego... Widać było że chyba ciągle myśli czy zrobił dobrze odchodząc...

ARKADIO22 pisze: Ogladając pierwszą konferencję prasową Jose już w barwach Realu nie wyglądał na zbyt szczęśliwego... Widać było że chyba ciągle myśli czy zrobił dobrze odchodząc...

Może zobaczył w jaki syf wszedł

Ciekawy news na realmadrid.pl

http://www.realmadrid.pl/index.php?co=a ... 984&kom=ok

Możemy sobie przypomnieć słynne wypowiedzi Jose Coś pięknego Będzie brakowało mi trenera z takim charatkerem..

A, zobaczymy kto nam się jeszcze trafi. Może ktoś mniej utalentowany, ale równie krewki

na pewno będzie go  bardzo brakować, tych słynnych już jego wypowiedzi i przede wszystkim kapitalnej często gry Interu. Inter bardzo dużo zyskał dzięki niemu i teraz nie możemy tego zaprzepaścić, tylko musimy cały czas brnąć do przodu.

Mourinho wbił naszym do głów pewność siebie i jak trafi do nas nowy szkoleniowiec, podobno Benitez, który jest świetnym taktykiem, to wraz z tym co zostawił Jose, Inter może być jeszcze potężniejszy. Mourinho powinien z szacunku do Interu zostawić Maicona w spokoju, niech lepiej kupi stopera, a Ramosa zostawi na prawej, bo chłopak na środku obrony nie poszaleje.