Odp: Jose Mourinho
: 18 sie 2011, 20:08
O ile to z tym smrodem bylo nie do konca potrzebne, o tyle wierze ze Jose mial swoje powody zeby zachowac sie tak a nie inaczej kiedy wsadzal temu kolesiowi palca w oko. Forza Jose!
A short text to describe your forum
http://fcinter.pl/forum/
Odszedł bo może jest ambitnym człowiekiem i chce osiągać kolejne sukcesy? Nie pomyślałeś o tym?Odet pisze: Szmata, szmata i jeszcze raz szmata.
Pamiętam co dla nas zrobił, kocham go za to,
ale nie zapomnę że sam odszedł, a to co robi teraz psuje piłkę
Real i Barca są mi obojętni, ale odkąd ten zdrajca (skoro jest Interistą, to dlaczego odszedł?) jest w Realu to w Gran Derby całym sercem jestem za Barcą
pozdr.
Klinsi64 pisze: Jakoś nie widziałem Capello,Fergusona i innych sławnych trenerów targajacych za uszko rywali,a braku osobowości nie można im chyba zarzucić?
To było na fecie związanej ze zwycięstwem na MŚ !!! Opluł byłego trenera/scouta/fizjoterapute Valencii, który był w sztabie...Hiszpanów...W trakcie fety, po zdobycie jakiegoś trofeum niejaki Pique opluł jednego z członków sztabu szkoleniowego!
Ok pomyliłem wydarzenia, ale sam fakt! Chamstwo w czystej postaci.and1 pisze:To było na fecie związanej ze zwycięstwem na MŚ !!! Opluł byłego trenera/scouta/fizjoterapute Valencii, który był w sztabie...Hiszpanów...W trakcie fety, po zdobycie jakiegoś trofeum niejaki Pique opluł jednego z członków sztabu szkoleniowego!
Od meczów okręgówki po finały MŚ piłkarze się nawzajem obrażają i bluzgają na lewo i prawo, ale stwierdzenie, że robią to wyłącznie albo w zdecydowanej większości piłkarze Barcelony, jest co najmniej naiwne. Czy piłkarze Barcelony prowokują?... tak samo jak chociażby Mou i te jego głupie miny, symulowanie kopnięcia Fabregasa, czy tarmoszenie obcego człowieka za ucho - akurat w tym meczu Portugalczyk prześcignął wszystkich...Seba. pisze: Pique po meczu powiedział, że Mourinho psuje futbol. Ja się pytam, kto przez całe spotkanie prowokował i obrażał piłkarzy Realu, a w końcówce wywołał te całe burdy ? Prawda jest taka, że gdyby nie Barca, to wcale nie doszłoby do tej całej sytuacji. Marcelo zachował się chamsko, ale wtedy wkracza arbiter, daje czerwoną kartkę i gra toczy się dalej. Zawodnicy drużyny przeciwnej nie mają żadnego prawa wkroczyć na boisko i próbować po swojemu wymierzać sprawiedliwość. W dupach już im się poprzewracało. Uważają siebie za nietykalnych i nieskazitelnie czystych. Dlaczego Messi za wybicie zębów Maiconowi, czy chociażby prostackim kopnięciem piłki w kibiców nie dostał nawet żółtej kartki ? Pamiętacie fazę grupową i nokautujący cios karate Valdesa poza polem karnym ? To jest automatyczne czerwo, a chyba nawet reprymendy sędziowskiej nie było. Nie wspominam już oczywiście o zraszaczach, czy żaleniu się całemu światu, że przeciwnicy stosują antyfutbol (nadal nie wiem co to oznacza). Dlaczego tak mało mówi się o Guardioli, który podobno po pierwszej bramce powiedział "Jesteście pieprzoną bandą" ? Zgadzam się, że Portugalczyk czasami przesadza, ale jako jedyny nie boi się walczyć o swoje i mówić wprost jak wyglądają pewne sprawy. Ktoś poruszył kwestię Capello oraz Fergusona. Dać ich w miejsce Mourinho i jestem pewien, że z czasem nawet im puściłyby nerwy.
Czy ja napisałem, że robi to tylko Barcelona ? Prowokują wszyscy, ale z Barcelony jak zwykle robi się niewiniątka.piotrek7 pisze:Od meczów okręgówki po finały MŚ piłkarze się nawzajem obrażają i bluzgają na lewo i prawo, ale stwierdzenie, że robią to wyłącznie albo w zdecydowanej większości piłkarze Barcelony, jest co najmniej naiwne.Seba. pisze: Pique po meczu powiedział, że Mourinho psuje futbol. Ja się pytam, kto przez całe spotkanie prowokował i obrażał piłkarzy Realu, a w końcówce wywołał te całe burdy ? Prawda jest taka, że gdyby nie Barca, to wcale nie doszłoby do tej całej sytuacji. Marcelo zachował się chamsko, ale wtedy wkracza arbiter, daje czerwoną kartkę i gra toczy się dalej. Zawodnicy drużyny przeciwnej nie mają żadnego prawa wkroczyć na boisko i próbować po swojemu wymierzać sprawiedliwość. W dupach już im się poprzewracało. Uważają siebie za nietykalnych i nieskazitelnie czystych. Dlaczego Messi za wybicie zębów Maiconowi, czy chociażby prostackim kopnięciem piłki w kibiców nie dostał nawet żółtej kartki ? Pamiętacie fazę grupową i nokautujący cios karate Valdesa poza polem karnym ? To jest automatyczne czerwo, a chyba nawet reprymendy sędziowskiej nie było. Nie wspominam już oczywiście o zraszaczach, czy żaleniu się całemu światu, że przeciwnicy stosują antyfutbol (nadal nie wiem co to oznacza). Dlaczego tak mało mówi się o Guardioli, który podobno po pierwszej bramce powiedział "Jesteście pieprzoną bandą" ? Zgadzam się, że Portugalczyk czasami przesadza, ale jako jedyny nie boi się walczyć o swoje i mówić wprost jak wyglądają pewne sprawy. Ktoś poruszył kwestię Capello oraz Fergusona. Dać ich w miejsce Mourinho i jestem pewien, że z czasem nawet im puściłyby nerwy.
Nie no pewnie oni nigdy nie prowokują. Gesty Messiego po bramce, Słowa Guardioli "Jesteście pieprzoną bandą", kopanie w kibiców, włączanie zraszaczy, symulowanie fauli i wiele wiele innych, to przecież żadne prowokacjepiotrek7 pisze: Czy piłkarze Barcelony prowokują?
Czyli chcesz powiedzieć, że po każdym ostrzejszym faulu zawodnicy powinni wbiegać na boisko i się szarpać nawzajem ? Mecze wtedy trwałyby 5 godzin, a wszyscy rezerwowi kończyliby z czerwonymi kartkami. Wszystko należy do obowiązków arbitra i nawet jeśli ktoś uderzy rywala w twarz, to zawodnicy rezerwowi nie mają prawa interweniować. W Superpucharze Włoch Gattuso sfaulował Alvareza, a za chwilę Obiego. Nasza ławka i cały sztab szkoleniowy powinni wtedy wbiec na boisko i zacząć szarpać Włocha ? Napisałeś jedną wielką bzdurę. Burdy wywołała Barcelona i taka jest prawda.piotrek7 pisze: A kto wywołał te burdy? Marcelo
O to właśnie chodzi. Tym bardziej, iż po faulu, Marcelo do nikogo się nie rzucał, tylko spokojnie zmierzał w kierunku tunelu. Zachowanie piłkarzy Barcy było kompletnie niepotrzebne.Krzaku pisze: nie dziwia mnie takie faule jak np. Marcelo ale za to dostal czerwona i kazdy widzial ze schodzil z boiska juz ale pinto musil dac ponownie o sobie znac to wrocil a tak by Fabregas poudawal troche bolu za boiskiem i byloby wszystko git
Dlatego, że z Barcelony robią w mediach zawsze niewinnych i poszkodowanych.yoda79 pisze: I zgoda, i tu i tu są pajace. To czemu jest tylko jazda na Barcelonę? Nie rozumiem tego.
Seba. pisze: Pique po meczu powiedział, że Mourinho psuje futbol. Ja się pytam, kto przez całe spotkanie prowokował i obrażał piłkarzy Realu,
Prowokują wszyscy, piszesz, ale winę widzisz (w ostatnim meczu) co najmniej zdecydowanie po stronie Barcelony.Seba. pisze: Prowokują wszyscy, ale z Barcelony jak zwykle robi się niewiniątka.
I teraz ja mógłbym napisać: Czy ja napisałem, że Barcelona tego nie robi?Seba. pisze:Nie no pewnie oni nigdy nie prowokują. Gesty Messiego po bramce, Słowa Guardioli "Jesteście pieprzoną bandą", kopanie w kibiców, włączanie zraszaczy, symulowanie fauli i wiele wiele innych, to przecież żadne prowokacjepiotrek7 pisze: Czy piłkarze Barcelony prowokują?
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Przecież wyraźnie napisałem, że takiego zachowania również nie pochwalam...Seba. pisze:Czyli chcesz powiedzieć, że po każdym ostrzejszym faulu zawodnicy powinni wbiegać na boisko i się szarpać nawzajem ? Mecze wtedy trwałyby 5 godzin, a wszyscy rezerwowi kończyliby z czerwonymi kartkami. Wszystko należy do obowiązków arbitra i nawet jeśli ktoś uderzy rywala w twarz, to zawodnicy rezerwowi nie mają prawa interweniować. W Superpucharze Włoch Gattuso sfaulował Alvareza, a za chwilę Obiego. Nasza ławka i cały sztab szkoleniowy powinni wtedy wbiec na boisko i zacząć szarpać Włocha ? Napisałeś jedną wielką bzdurę. Burdy wywołała Barcelona i taka jest prawda.piotrek7 pisze: A kto wywołał te burdy? Marcelo.Wejście zamierzone by zrobić krzywdę rywalowi, a później każdy dołożył swoją cegiełkę, bo np. Mou i Ozil też opuścili swoją strefę. Pospieszyli na odsiecz mordowanemu koledze... Laughing
Bardzo podoba mi się mówienie o Wengerze jako osobie z klasą, ale z pewnością nie jest on ostoją spokoju.Tak? Nie wiem czy kojarzysz takiego trenera jak Arsen Wenger. Znasz?
Jeśli tak to zapewne wiesz, że to wzór spokoju i opanowania, klasy wśród trenerów.
Teraz przytoczę niedawne wydarzenie - mecz Barcelona - Arsenal, na Camp Nou! Oglądałeś mecz? Jeśli nie to polecam.
To był cyrk. Sędzia pokazał drugą żółtą kartkę dla van Persiego za 'rzekome odkopnięcie piłki po gwizdku' który zabrzmiał w asyście ok. 60 tys gwiżdżących kibiców Barcelony. Wcześniej byliśmy świadkami podobnego zachowania, któregoś z piłkarze Barcelony. Sędzia? Nie zareagował.
Co się stało? Wenger - ostoja spokoju, nie wytrzymał. Został zawieszony!