10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Tutaj sobie rozmawiamy na temat nadchodzącego i ostatniego meczu Nerazzurrich
ODPOWIEDZ
Speaker
Posty: 890
Rejestracja: 18 sie 2009, 12:16

10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Speaker »

30.10.2024 , h 18:30

No i witam.
Nie opadł jeszcze kurz po ostatnim meczu, a już trzeba zakasac rękawy i ostro wziąść się do roboty. Właśnie łamiemy ćwiartkę sezonu i Napoli ma już 25 pkt. Oglądałem wczorajszy mecz, który nie był spektakularnym widowiskiem, ale solidnie robią to co powinni i dorzucają "oczka" na swoje konto. Czy nasza niechlujność ma sprawić, że pozbędziemy się scudetto na rzecz Antka i jego belgijskiego pomagiera?
Jestem bardzo ciekaw waszych wizji na ten sezon po 1/4 rozegranych gier, a szczególnie to @Nicolasa i @Odeta , których dawno już nie widzialem i których pozdrawiam serdecznie! :) Forza Inter!
Piotrek85
Posty: 11
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Piotrek85 »

Witam. 25 procent sezonu za nami. Dziś i w sobotę tylko zwycięstwo i liczymy na Bergamo w weekend. Moim zdaniem Milan wczorajszą porażką wypisał się z walki o mistrzostwo. Jeśli weźmiemy się teraz w garść to będziemy dalej w walce z Napoli o mistrzostwo. Nie skreślał bym Juwentusu mimo ,że wcześniej nie stawiałem na niego. Jeśli skupimy się na wszystkich rozgrywkach,to nie mamy szans z Napoli. 8 meczy przynajmniej w LM, 2 Superpuchar, niedługo Puchar Włoch. Moim zdaniem powinniśmy odpuścić Puchar Włoch i tam grać całkowicie 2 składem .
Piotrek85
Posty: 11
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Piotrek85 »

Przepraszam za składnię. Jestem w pracy
Jaszczu91
Posty: 1749
Rejestracja: 18 maja 2008, 17:57

Re: 10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Jaszczu91 »

Problemem Interu jest to, że Napoli wygląda na strasznie regularne. Mają mało spotkań do rozegrania a to robi ogromną różnice. Znamy wszyscy metody Conte i jestem pewien, że u niego nie będzie rozluźnienia. Wczorajsza potyczka z Milanem pokazała, że Napoli potrafi cierpieć i wygrywać. Będą liczyć się do końca w walce o Scudetto.

Inter musi patrzeć na siebie. Tylko regularne zwycięstwa powinny być teraz celem. Do kolejnej przerwy na kadrę mamy 4 mecze i trzeba je wszystkie wygrać. Kalendarz niestety nie będzie sprzymierzeńcem, bo po bardzo ciężkim boju w LM z Arsenalem, przyjdzie nam zagrać z Napoli. To będzie bardzo ważny mecz w kontekście obrony mistrzostwa. Dobrze, że przynajmniej unikniemy w tym maratonie dalekich wyjazdów. To zawsze jakiś plusik.

Mecze z Empoli i Venezią to powinien być czas dla rezerwowych. Przede wszystkim Taremi powinien otrzymać więcej minut. Chętnie zobaczył bym też Martineza w bramce. Debiut Palaciosa też mile widziany. Trzeba oszczędzać siły podstawowych zawodników. Dobrze, że przynajmniej Hakan będzie do dyspozycji trenera już na następny mecz. Jego brak jest wyraźnie widoczny.

Sezon mamy długi więc nie ma co na razie pisać o jakimś odpuszczaniu pucharu Włoch itd. Trzeba się koncentrować na wygrywaniu spotkań i umiejętnej rotacji zawodników.
Speaker
Posty: 890
Rejestracja: 18 sie 2009, 12:16

Re: 10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Speaker »

Brawo. Trzeba być konkretnym tak jak w tym meczu, a najbardziej konkretny był Davide Frattesi! Ogólnie nasza pomoc w tym sezonie jest chyba najlepszą formacją. Forza Inter!
Piekarz
Posty: 2030
Rejestracja: 1 sie 2007, 12:56

Re: 10. kolejka Serie A: Empoli - Inter

Post autor: Piekarz »

Potrzebna odtrutka od ułańskiej fantazji z derbów Włoch. Gruziński noname bardzo nam pomógł, chociaż te czerwone kartki w meczach z takimi zespołami nie zawsze oznaczają jakieś wielkie ułatwienie - beton zawsze jest trudny do skruszenia, a czasem po stracie zawodnika jeszcze bardziej się konsoliduje, bo staje się jasne, że o zdobycie bramki będzie już skrajnie ciężko. Na razie ten Inter 2024/25 jest trudny do przejrzenia - mieszają się fragmenty znanej nam doskonale funkcjonującej, niszczycielskiej machiny i kolektywu z fragmentami będącymi mieszanką rozprężenia, zmęczenia i zblazowania. Ciekawe, co przeważy. Ja mam silne przeczucie, że taka niejednoznaczność jeszcze długo nam będzie towarzyszyć i dopiero w przyszłym roku wyklaruje się, jakiej klasy drużyną jesteśmy w czwartym sezonie Inzaghiego. Na razie jestem optymistą i przypuszczam, choć bez wielkiej pewności, że we Włoszech klasy mistrzowskiej, a w Europie wyższej niż ostatnio.

Juventus Motty wydaje się za świeżym projektem na mistrza - martwi mnie za to przyszłościowo, bo mogą tam otworzyć długi cykl na wysokim poziomie. Conte niestety może to zrobić. To wygląda niepokojąco bliźniaczo do sytuacji z 2016 roku, kiedy przejął po Mourinho Chelsea, która w 2015 została mistrzem, a w 2016 skończyła w środku tabeli, po czym w 2017 znowu wycisnął z niej mistrza, nie musząc tracić sił na znienawidzone europejskie puchary, w których zawsze wypadał jak ostatni osioł.
ODPOWIEDZ