Zapraszam kochani do komentowania i emocjonowania się tym wielkim wydarzeniem z udziałem naszego topowego klubu.
Pamiętam jeszcze nie tak dawno jak Zhang mówił, że naszym celem jest regularnie być w TOP8 LM, kiedy to bylo jeszcze dalekie. Stało się! Teraz ćwierćfinał to minimum na co liczą kibice, ale czy uważacie, że stać nas na więcej??
Tak patrzyłem sobie na ich skład. Przyznam, że zwłaszcza formacja defensywna nie powaliła mnie. Moim zdaniem przy swoim optymalnym nastawieniu , to powinniśmy mieć dużo więcej szans niż 2 lata temu w rywalizacji "dwumecz". Trochę Denzela tylko brakuje, ale Darmian w tym klubie ma chyba najlepszy czas w karierze i liczę na jego pozytywny wklad. Forza Inter!
Jeden z najważniejszych meczów sezonu, Bayern jest do przejścia z pewnością, trzeba zagrać swoje i nie dać zepchnąć się do defensywy.... a będzie dobrze.
Mój typ 1:1 Forza Inter
Bayern, niezależnie od trenera i składu, jest po prostu jednym z 3-4 największych wyjadaczy tych rozgrywek; fazę pucharową LM mają w obecnym DNA, którym nowe postacie w klubie szybko zarażają się od starych. Z tego powodu nigdy nie będzie z nimi łatwo drużynie takiej jak my obecnie, która tak naprawdę ciągle łapie jeszcze doświadczenie w poważnym graniu w LM i robi to tylko od trzech lat, dość małymi krokami. Opatrzność wyrównała trochę szanse, zsyłając plagę kontuzji na Monachium, i jeśli jebnąć kogoś dużego, to kiedy jak nie teraz.
Kluczowe będzie według mnie, czy najwięksi gracze w zespole dźwigną ten ciężar. Barella, Hakan, Lautaro, Thuram, Bastoni - to takie nazwiska muszą zagrać swój maks i zainfekować mentalnie i fizycznie resztę drużyny.
Nie do końca mam podejście, że zadanie wykonane i wszystko więcej będzie gratisem. Mam jeszcze w pamięci frajerski dwumecz z Atletico, mam w świadomości, że ani razu nie połknęlismy w tym sezonie ani Milanu, ani Juve. Teoretycznie, jeśli po walce, to nie będzie można się obrazić na odpadnięcie z Bayernem, ale jednak jest we mnie coś, co nie tylko liczy na awans, ale się go domaga. No pokażmy czasem te słynne jaja.
Nawet biorąc pod uwagę ilość kontuzji w Bayernie, to nie jestem optymistą przed tym meczem. Inter od dłuższego czasu człapie zamiast biegać, liderzy nie są w najwyższej formie. Pewnie zamurujemy i będziemy liczyć na kontry. Wg mnie Bayern wygra, oby tylko różnicą jednej bramki.
Nienawiścią bije każdy mur, każdy kąt, za daleko stąd do gór złotych, tu najłatwiej nocą poczuć ból i kłopoty, Co za ludzie mordują się dla paru złotych?! Krew solą tej ziemi, w smutku pogrążeni tracą Bliskich, by za późno Ich docenić...
Wygrywamy wyjazdowy mecz z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Nie ma co biadolić na słabszą drugą połowę, dobra zaliczka przed rewanżem. Oby na Meazza Inzaghi nie próbował murarki. Krok do półfinału zrobiony, brawo!
Dobry występ. Mały niedosyt, bo gdyby na miejscu Lautaro był jeden z jakichś topowych naszych napadziorow , ale choćby Oba Martins, to myślę, że kończyłby mecz z hat-trickiem. Szkoda bardzo tych sytuacji Toro, ale miejmy nadzieję, że nie wypuścimy tego. To tak na spokojnie. Forza Inter!!
Ostatnio zmieniony 8 kwie 2025, 23:08 przez Speaker, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem zaskoczony, że potrafiliśmy odpowiedzieć w końcówce. Bardzo fajny mecz Augusto. Nie mamy na co narzekać, ale wg mnie będzie bardzo ciężko w rewanżu. Popełniliśmy dziś masę błędów, ale rywal nas za to nie karcił. Bayern jest szybszy i to widać. Jeśli poprawią skuteczność to oni zameldują się w półfinale. Tak mówi rozsądek, ale ile on jest wart w piłce pokazał przebieg końcówki meczu.
No i będą straszne ciężary z Cagliari z racji dzisiejszej intensywności i oszczędności w zmianach. Właściwie nasz każdy kolejny mecz do końca sezonu niezależnie od frontu to być albo nie być.
Inter ugrał więcej, niż oczekiwałem. Przepiękna akcja i wykończenie Lautaro, ważny gol naszego kapitana. Oby po kontuzji już do końca sezonu pokazywał najlepszą wersję siebie. Fajnie Inter wszedł w drugą połowę, mógł podwyższyć prowadzenie, a później...no cóż, dał się stłamsić Bayernowi. Obrazek który oglądaliśmy wielokrotnie w tym sezonie (chociażby mecz z Napoli), czyli głęboka defensywa. Musiało się to skończyć golem dla szwabów i się skończyło. Całe szczęście mental pozwolił na zabójczą kontrę i decydujący cios. Wielkie brawa dla Augusto za tą asystę i ogólnie bardzo dobry mecz w jego wykonaniu.
Zaliczka jest, ale ten jeden gol przeciwko Bayernowi to tyle, co nic. Oby na rewanż wrócili Dimarco i Dumfries. Liczę też na pucharowe doświadczenie Inzaghiego, które powinno zaprocentować. Kompany to jednak uczeń przy Demone.
Nienawiścią bije każdy mur, każdy kąt, za daleko stąd do gór złotych, tu najłatwiej nocą poczuć ból i kłopoty, Co za ludzie mordują się dla paru złotych?! Krew solą tej ziemi, w smutku pogrążeni tracą Bliskich, by za późno Ich docenić...
Jaja zdecydowanie zostały pokazane. Zważywszy na etap rozgrywek, teren i rywala, nawet jeśli osłabionego (przy czym my graliśmy bez kluczowych dla naszej taktyki Dumfriesa i Dimarco, z Darmianem w którego już 2 lata temu prawie nikt nie wierzył), to można powiedzieć, że z pewnego punktu widzenia rozegraliśmy najlepszy mecz w LM od 14 lat - a konkretnie od wygranej 3-2 z Bayernem w Monachium. Choć oczywiście taki sąd pozostaje w zawieszeniu do rewanżu, bo jeśli nie zrobimy awansu, to nie będzie to miało znaczenia i będzie traktowane jako pierwsza połowa przegranego (dwu)meczu.
Oczywiście kluczowe znaczenie miała obrona razem z Sommerem (choć nie zgodziłbym się że to jakaś postać meczu, jakichś mega trudnych strzałów do wyjęcia nie miał, może poza jedną sytuacją - za to cudowny spokój z piłką przy nogach). Nie była nieskazitelna, dopomogło szczęście zwłaszcza przy słupku Kane'a, ale jak na taki mecz dała radę. Pavarda nie można przesadnie dobrze ocenić przez to, że tylko dzięki Kane'owi i centymetrom nie podarował gola Bayernowi - w dodatku gola na 1-0, który mógłby zupełnie zmienić przebieg dwumeczu - ale Acerbi po raz kolejny pokazał wielką klasę (świetnie się ustawiał), a Bastoni to jeden z kandydatów na gracza meczu moim zdaniem. Doskonały w obronie i jeszcze zaczął obie akcje bramkowe.
Barella zgodnie z moim życzeniem zdecydowanie udźwignął ten mecz, mógł też mieć genialną asystę, gdyby Lautaro wtedy lepiej ogarnął. Hakan był trochę niewidoczny, ale solidny; Mkhitaryan chyba najgorszy na boisku z podstawy, miałem zawał za każdym razem, kiedy miał piłkę przy nodze w otoczeniu rywali, był jakiś dziwnie nonszalancki jak na taki mecz - co nie znaczy, że grał źle. Carlos Augusto to oczywiście kolejny kandydat na MVP, tym mocniejszy, że to rezerwowy, którego prawie wszyscy obawiali się w tym meczu. Ale ja jednak muszę pochwalić też Darmiana wbrew głosom krytyki - w swoim stylu na styk, ale po prostu dał radę po raz kolejny, ogarnął tyły i koniec. Gdyby miał trochę więcej siły i mógł dokończyć ten mecz, zamiast schodzić na rzecz koszmarnego Bissecka, może kończylibyśmy to z czystym kontem.
Thuram tego meczu nie udźwignął, niestety nie przypomina wymiatacza sprzed kontuzji ani trochę - ale udźwignął kluczowy moment i znakomicie odegrał do Lautaro, więc można go rozgrzeszyć. Sam Lautaro mimo paru zepsutych momentów to dla mnie z kolei trzeci kandydat na postać meczu - absolutnie genialny strzał, duży udział przy drugim golu i w końcu parę znakomitych powrotów, z których co najmniej jeden lub dwa uratowały nas moim zdaniem przed golem w plecy.
Można dyskutować, czy to Frattesi strzelił gola, czy Carlos Augusto strzelił gola Frattesim, ale jakkolwiek miernie się ten chłopak od dłuższego czasu prezentuje, to ma szczęście do kluczowych bramek prawie jak Vecino. Dobra zmiana.
Inzaghi moim zdaniem wycisnął z tego meczu dużo, dobrze przygotował Inter mentalnie, fizycznie i taktycznie. Zbyt defensywnie? Ludzie kochani, mniej defensywnie niż na Stamford Bridge i Camp Nou w 2010, tyle.
Dla mnie MVP jednak Bastoni.
Ależ to będzie środa za tydzień. Ale teraz wszystkie oczy na mecz z Cagliari. Tam może wcale nie być łatwiej.
Sommer 7,5
Pavard 6
Acerbi 7
Bastoni 8 MVP
Darmian 6,5
Barella 7
Calhanoglu 6,5
Mkhitaryan 6
Carlos Augusto 7,5
Thuram 6,5
Lautaro 8