
Witam.
Dziś wracamy z rywalizacją tam, gdzie nasze miejsce zasłużone, czyli do Champions League.
Cóż, mecz z zielonymi belgijskimi ogórkami wcale nie musi należeć do najłatwiejszych, aczkolwiek ostatni czas pod wodzą trenera Chivu to istna kanonada. Oby tak dalej. No ale trzeba uważać, muszę przyznać, że zawsze z pewnym respektem podchodzę do belgijskiej piłki, bo to solidne granie i jakoś tak zawsze mi się kojarzy z Vadisem Odjidja-Ofoe grającym kiedyś w polskiej ekstraklasie.

Mój sklad: Sommer-Akanji,de Vrij,Bastoni-Denzel,Barella,Calha,Frattesi,Dimarco- Bonny,Lautaro