No ja to myślę, że to dobry moment aby założyć już kolejny temat meczowy, toteż czynię to. Co tu dużo pisać, jedziemy po 3 punkty. Obie drużyny w komplecie, brak zawieszonych czy kontuzjowanych.
Przypominam, że u nas zagrożeni zawieszeniem są Miranda i Gagliardini, także jak dla mnie to powinni się chłopcy wykartkować na kolejny mecz który zagramy u siebie z Chievo, no bo jak pojedziemy do Turynu bez Mirandy i Robercika Wybitnego to może być kuku
Dokładnie kuzynku, też uważam, że nasi mogliby się wykartkować na mecz z dziadkami z Werony. Oczywiście pewne 3 pkt i 0 z tyłu. Końcówka rundy jesiennej będzie wybitna w naszym wykonaniu i wyczuwam pozycję lidera po 19 kolejkach
Pozdrawiam, ekspert Calcio
E, tam panowie przesadzacie. Miranda już chyba z miesiąc jest zagrożony wykartkowaniem i mimo to gra, a Gagliardini niewiele krócej. Cagliari i Chievo to nie są jakieś zespoły, żebyśmy gryzli trawe jak z Napoli na San Paolo, także zapewne obejdzie się bez żółtek, a sami zawodnicy wiedzą, żeby grać ostrożniej, zwłaszcza w przyszłą niedzielę. Także żółtko dla którychś z tych panów bym przewidywał w Turynie, bo tam będzie ostra walka.
Co do meczu, nie mam za wiele do powiedzenia. Lecimy na Sardynie, zgarniamy trzy punkty i wracamy. Skład bez zmian. W tamtym sezonie najpierw obijaliśmy Cagliari na ich stadionie 5:1, by potem rozgromić Atalantę 7:1. Teraz znów mierzymy się z tymi zespołami w sąsiadujących kolejkach, tylko w odwrotnej kolejności, także powinien być ten sam scenariusz co rok temu.
Dla mnie to jest oczywiste,że zawodnicy,zagrożeni zawieszeniem za nadmiar kartek powinni się postarać o żółte kartki w meczu z Cagliari.Odpoczną w meczu z Chievo i będą gotowi na mecz w Turynie.Jeśli na Sardynii nie złapią kartek to jestem pewien ,że dostaną w następnym meczu.Lepiej nie ryzykować.O ile jeszcze bez Gagli można sobie wyobrazić mecz w Turynie,to nie wyobrażam sobie w takim meczu pauzy Mirandy i zastępstwo Ranokii.
W tym sezonie człowiek wreszcie odzyskał radość z oglądania Serie A. Czekam z niecierpliwością na każdy mecz i podczas każdego targają mną silne emocje, przeżywam każdą sytuację na boisku i nawet jak mecz jest obiektywnie nudny to dla mnie jest to wielkie widowisko. Wreszcie po tylu sezonach można do każdego meczu podchodzić z czymś więcej, niż tylko nadzieją, że może tym razem chociaż nie przegrają. Ten Inter jest wspaniały i wielka w tym zasługa Luciano Spallettiego, po którym wiele się spodziewałem i moje oczekiwania spełnia póki co nawet z nadwyżką.
Z Cagliari rzecz jasna trzeba wygrać, jesteśmy wyraźnymi faworytami tego meczu. Nasz rywal znajduje się obecnie na 13. miejscu i dzięki ostatnim dwóm wygranym z rzędu (Udinese i Hellas) odskoczył mocno od strefy spadkowej więc do tego spotkania podejdą na luzie. Fiorentina przyjeżdża do Rzymu na mecz z Lazio to będzie okazja i dla nas zeby odskoczyć, tyle, że od 5. miejsca. Juventus, Napoli i Roma raczej poradzą sobie bez problemów z rywalami (Crotone, Udinese i Genoa).
Dzisiaj pierwszy raz w sezonie niestety nie będzie mi dane obejrzeć naszego wspaniałego Interu i bardzo z tego powodu ubolewam bo oglądanie naszych spotkań to ostatnio czysta przyjemność. Oczywiście liczę na pewne zwycięstwo i kolejne zdobycze bramkowe Maurito. Z zapowiedzi wynika, że Lucek znów postawi na Santona. Oby chłop się nie połamał i grał dłużej bo chyba jak większość użytkowników mam do niego sentyment i mu kibicuje.
Myślę, że wygramy podobnie jak w Weronie i stawiam 1:2
Pierwsze 20 min nie wierzyłem w to co oglądałem - to było jak koszmar, który przeniósł Inter w czasie do poprzedniego sezonu. Mieliśmy problem ze wymienieniem jednego podania o dwóch już nawet nie wspominając. Oprócz Hadanovicia nie wyróżniał się kompletnie nikt. Na szczęście później z koszmaru wybudziło nas nasze trio ofensywne i pierwszą akcję ofensywną zamieniliśmy na bramkę. Druga połowa zdecydowanie lepsza. Na plus dziś zdecydowanie Samir, Icardi, Candreva i Santon. Jeśli ten ostatni będzie grał przynajmniej na takim poziomie do końca sezonu to będzie to ostateczny dowód na to, że Spal to cudotwórca. Moim zdaniem słabo zagrał Skriniar (mimo kapitalnego podania przy drugiej bramce). Dopuścił Pavoletiego do dwóch setek, z których tylko dzięki naszemu bramkarzowi tylko jedna zakończyła się bramką. Podobnie jak w meczu z Torino Borja dziś w pierwszej połowie słabo wywiązywał się ze swoich zadań. Zero kreatywnych podań, większość pojedynków przegranych. Po przesunięciu do tyłu wyglądał już lepiej.
Trochę nas Cagliari przycisnęło w pierwszych 15 minutach zwłaszcza, ale na szczęście udało się nam uciszyć ich bramką Mauro. Druga połowa już dużo lepiej, a gol Brozovica podciął im skrzydła w konstruowaniu akcji.
Dzisiaj najlepiej Candreva za 1.5 asysty i Icardi za 2 gole. Antonio obecnie przewodzi w całej lidze jeżeli chodzi o ilość wykreowanych sytuacji.
Docenić również trzeba Samira, bo gdyby nie on to byśmy odrabiali 0-1, albo nawet 0-2, a ten wybriony strzał bodajże Pavolettiego z początku spotkanie to interwencja kolejki jak nic.
Na minus chyba Gagliardini, było troche tych strat znowu. Valero do zmiany Brozovica też nie powalał, ale przynajmniej jest pewność, że za tydzien w niedzielę, zagra już bliżej obrońców.
Skriniar zawalił z kryciem Pavolettiego przy bramce, ale wcześniej dał nam gola podając do Candrevy, a do tego cały mecz czyścił to powiedzmy ze na 0 albo mały +.
Mam nadzieję, że Vecino będzie dostępny na Chievo, bo kadrowo troche leżymy. Nie ma Gagliardiniego, Mirandy za kartki, oby chociaż Mario został jako jedyny na ławce.
Jeszcze w sumie słowa uznania należą się Lucjanowi, za w miare szybkie zareagowanie na dominacje Cagliari w pierwszych minutach meczu i oto efekt. Po około 20 minutach przechodzimy z ustawienia 4-2-3-1 na coś w stylu 3-5-1-1. To pozwoliło nam odeprzeć ataki drużyny Cagliari, poprzez przejęcie kontroli nad środkiem boiska.
W razie ataków prawą stroną, Santon cofał się do obrony tworząc 4-osobowy blok defensywny, a Candreva wracał się do obrony w razie przerzutu piłki na drugą stronę. Dość ciekawa rolę dostał Perisić. Gdy Cagliari atakowało, czy nawet, odebrało piłkę i rozpoczynało swój atak, Ivan pełnił role trzeciego środkowego pomocnika, a dodatkowo Gagliardini był za ich plecami. W ten sposób świetnie zagęściliśmy środek pola. Gdy atakowaliśmy schodził na lewe skrzydło dając więcej miejsca Vecino oraz Valero.
Ależ byliśmy cyniczni wczoraj, Cagliari szumiało, a my ich uciszaliśmy raz po raz soczystym liściem. Z niepokojem czekam na informację co z Vecino, od początku wczoraj coś mu przeszkadzało w dobrej grze (nie licząc tego mega podania do Icardiego), okazało się, że to problem mięśniowy. Oby wrócił na Chievo, no bo Gaglia odpoczywa, Brozo na pewno zagra od pierwszej minuty i w mojej ocenie na to zasłużył - jeżeli nie będzie w pełni sprawny Spall raczej nie zaryzykuje pogłębienia urazu przed meczem z Juve, a wtedy prawdopodobnie zobaczymy pomoc Valero-Brozo-JM lub Candrevę na trequartiście z Cancelo na skrzydle (chyba lepsza opcja).
Pierwszy mecz w tym sezonie, w którym to Miranda był lepszy od Skriniara, przy Słowaku i pod skrzydłami Spalla bardzo odżył, będzie go brakowało w meczu z Chievo.
Capitano samozwańczy królu calcio opisz mi czy dalej będziesz bronił tego platfusa Gagliardiniego? Postanowiłem wczoraj policzyć jego straty i on sam stracił 12 piłek i maczał palce pośrednio jeszcze przy 3 . Ten człowiek to tykająca bomba zegarowa . Może w każdym kontakcie z piłką ją stracić , robi to co mecz. W jego przypadku nie istnieje coś takiego jak przyjęcie pod kryciem bo to równa się od razu strata. Należy też wspomnieć o patologicznej wręcz niedokładności podań, zawsze jest albo nie w tempo albo za plecy albo w aut. Na ten moment jest najsłabszym ogniwem żelaznej jedenastki i jeżeli Mario i Brozovic nie grają a gra ten parodysta to Portugalczyk i Chorwat muszą być naprawde tragiczni. Czekam mocno na Ramiresa i wierze ze podniesie on poziom w drugiej linii bo z paralitykami jak Gagliardini nie zajedziemy daleko .
Swoją drogą fascynujące jest to że grając w 10 + Gagliardini jesteśmy w czubie a nawet chwilowo liderem. W momencie jak przyjdzie ktoś kto wyrzuci wkońcu tego lamusa ze składu to dopiero może to kozacko wyglądać.
PS. pango mordko zniewieściała jak tam na wakacjach? nie bój nic wróce przed świętami to zrobimy 2 rundę sparingu i ubije cię już ostatecznie.
Kuzynku bo my nie mamy 10 i musi tam grac Borja, a za nim Gaglia z Vecino. W styczniu przybędzie Pastore Javier, Valero pójdzie tam gdzie jego miejsce czyli na registe, natomiast Pan Gagliardini na ławkę i wszyscy będą zadowoleni. Ja to nawet wyczuwam namiociki to pewne.
Postanowiłem wczoraj policzyć jego straty i on sam stracił 12 piłek i maczał palce pośrednio jeszcze przy 3
no to jest fakt. Gagliardini często ma fajne odbiory i ciekawe podania, ale równie często zdarza mu się odwalić babola, niecelne podanie i od jakiegoś czasu mnie irytuje. Generalnie to Vecino > Gagliardini moim zdaniem, choć akurat wczoraj Vecino słabiej zagrał.
Oczywiście że nie mamy 10 i cierpimy przez to okrutnie . Ale wystawianie Valero na 10 to również nie jest dobra opcja . Owszem miał tam kilka niezłych spotkań ale Borja traci tam swoje argumenty , do tego wiadomo że ma braki szybkościowe i powinien grac jako regista a na 10 już lepiej grać jednym z pary Brozo - Mario. Grając hiszpanem na 10 i Gagliardinim w 1 skladzie ograniczamy potencjał Valero i do tego gra ten paralityk Gaga. Nawet wczoraj widać było po wejściu Brozovicia że Valero grajać niżej daje więcej zespołowi. Jest zupełnie niezrozumiałe dla mnie dlaczego Spalletti tak się upiera przy tym platfusie Gagliardinim gdzie gość co mecz notuje 7-10 strat w śrdoku pola co z miejsca powinno go dyskwalifikować jeżeli chodzi o obecność w 1 skladzie.
Niby wyglądało to trochę cienko na początku, ale jakoś miałem od pierwszej minuty dziwne przeświadczenie, że wszystko będzie dobrze, a Cagliari szarpie nas tylko za nogawki. Piękna szkoła cynizmu. O Icardim nigdy nie dość pisać - cudowny chłopak, modlę się codziennie żeby nikt go nie skusił do przeprowadzki (na szczęście wydaje się przywiązany do klubu i do miasta), bo jest na prostej drodze do zostania legendą Interu. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na asystę Perisicia przy pierwszym golu, którą nazwałbym genialną - 3/4 piłkarzy w tej lidze próbowałoby tam strzelać i by nie strzeliło, a z pozostałej 1/4 która próbowałaby zgrywać, większość zgrałaby nieskutecznie. 36/42 punkty, a mamy za sobą wyjazdy do Neapolu i do Rzymu oraz derby, jest magicznie.
Odell pisze:Wygrywanie stało sie nasza pieprzoną rutyną, Spaletti chyba robi Contego z 2011/2012
a co do Ciebie kredens...wiesz czym się różnimy? tym że mnie zamknęli we Wronkach, a ciebie...w Choroszczy.
Pozdro dla kumatych, a jak ktoś nie kumaty, to niech googluje.
Ajajajajaj ależ dupa piecze panga co? widzę że nie radzisz sobie na wakacjach, wyczuwam mocną frustracje u ciebie . No ale niestety przetrwają tylko najsilniesze jednostki którą ty niestety nie jesteś...
Beka, a moze Gagliardini gra slabo bo caly ciezar rozegrania na nim spoczywa kiedy Valero jest brany w kleszcze przez rywali? Moze poczekajmy znawcy az Gaglia zagrabobok Valero w srodku I Pastore przed nim ? Dla mnie to on wypada duzosie lepiej od Vecino, choc calkiem prawdopodobne jest to, ze caly srodek cierpi na tym, ze Hiszpan gra wyzej. Zrozumcie
15 - Mauro #Icardi is the only 3rd Inter player to score at least 15 goals in 4 Serie A campaigns in a row after Stefano Nyers (1949-53) and Giuseppe Meazza (1930-36). Icon.
Pochwalić trzeba też Candrevę, który ostatnimi czasy jest w bardzo dobrej formie. Miał udział przy wszystkich wczorajszych bramkach.
Valero oczywiście wyglądał dużo lepiej grając na swojej pozycji.
