1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
-
- Posty: 1241
- Rejestracja: 23 cze 2006, 11:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Cancelo i Karamoh ewidentnie pokazali brak profesjonalizmu i podejścia do meczu i danej im szansy.
Zagrali bardzo lekceważąco, szczególnie Karamoh, co było widać po jego śmiesznych kiwkach, próbie bawienia się z przeciwnikiem, co za każdym razem kończyło się perfidnym odebraniem piłki przez rywali.
Padelli <3
Zagrali bardzo lekceważąco, szczególnie Karamoh, co było widać po jego śmiesznych kiwkach, próbie bawienia się z przeciwnikiem, co za każdym razem kończyło się perfidnym odebraniem piłki przez rywali.
Padelli <3
-
- Posty: 2506
- Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
- Lokalizacja: Lublin
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Kansełłu po prostu nie nadaje się do gry na skrzydle, na boku obrony prawdopodobnie nie będziemy go potrzebować więc niech już pakuje walizki.
Karamoh jakiś tam potencjał ma ale i tak musi przyjść ktoś na skrzydło.
Dalberta bym się zbytnio nie czepiał, większy piach zagrał Eder.
Karamoh jakiś tam potencjał ma ale i tak musi przyjść ktoś na skrzydło.
Dalberta bym się zbytnio nie czepiał, większy piach zagrał Eder.
-
- Posty: 1709
- Rejestracja: 19 wrz 2006, 13:21
- Lokalizacja: PiekaRy Śl./ChoRzów
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
To mamy już odpowiedź dlaczego gramy w ataku trio Parisic-Icardi-Candreva. Mamy odpowiedź jaki poziom prezentują Pianmonti, Karambol i Cancelo.
Mnie też zawiódł Eder, miał szansę na pokazanie się z dobrej strony, ale kompletnie ją zmarnował.
Spall ma problem, jeśli wyleci ktoś z podstawy.
Pozdr.
Mnie też zawiódł Eder, miał szansę na pokazanie się z dobrej strony, ale kompletnie ją zmarnował.
Spall ma problem, jeśli wyleci ktoś z podstawy.
Pozdr.
-
- Posty: 2882
- Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Meczu nie widziałem, ale sprawdzając wynik po około 30 minutach już mi zaśmierdziało taką właśnie męczarnią. Obawiałem się tych karnych bo jak zakładam Inter był pewny wygranej w 90 minut zaś jego skromniejsi rywale zapewne ostro ćwiczyli karne wietrząc w tym swoją szansę.
Tak czy inaczej liczy się awans. Należy również wyciągnąć wnioski no i poczynić pewne plany na styczniowe okienko. Wzmocnienia mogą się okazać kluczowe.
Tak czy inaczej liczy się awans. Należy również wyciągnąć wnioski no i poczynić pewne plany na styczniowe okienko. Wzmocnienia mogą się okazać kluczowe.
-
- Posty: 517
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
A ja nie rozumiem i nie podzielam zaskoczenia postawą gości, bo Pordenone to nie reprezentacja San Marino i nie są drużyna amatorską w żadnym wypadku pomimo faktu występowania (jeszcze?) w Serie C, w końcu jakoś do tej 1/8 dotarli. Zagrali bardzo dobrze jak na swój potencjał, nie pamiętam żadnych kiksów czy panicznych zagrań, żadnych piłek w aut. Oczywiście, nie zmuszaliśmy ich presingiem do niczego, ale i tak technicznie zaprezentowali się jak drużyna z Serie A.
Co do nas, taktycznie słabo, chaotycznie, bardzo chaotycznie, ale i tak nie pozwoliliśmy im na nic i wykreowaliśmy 6 (koncertowo spartolonych) setek.
Kto czyta moje wpisy wie, że nie jestem fanem piłkarzy tylko dlatego że są młodzi, ale Karamoha za wczoraj rozgrzeszyłbym. Fakt, zmarnował 3 świetne sytuacje, i to jemu zawdzięczamy dodatkowe 30 minut zabawy w głównej mierze, ale znalazł się w nich dzięki dobremu zachowaniu się na boisku. Cancelo bardzo mnie rozczarował, o ile jeszcze kiedy miał siłę był dynamiczny z piłką przy nodze, to te jego wrzutki to było jakieś skaranie, pijany Nagatomo miałby wyższy współczynnik dokładności. Eder niewidoczny na każdej z 3 pozycji, na których zagrał. Brozo bez trio PIC nie wiedział co ma zrobić z piłką. Gaglia rządził nad przeciwnikami w środku, świetne odbiory, ale strasznie bojaźliwie w ataku, oddał 1 dobry strzał, nie rozumiem dlaczego nie uderzał więcej razy, miał kilka sytuacji na 16, strzał byłby lepszym rozwiązaniem niż szukanie Edera, to samo można z resztą o Vecino napisać. Skriniar bez zarzutu, ale to Ranocchia był dzisiaj bardziej agresywny, i grający na wyprzedzenie, kolejny dobry mecz Rano, czyżby cud (kolejny) Spallettiego? Nagatomo, niewyraźny, jedna fatalna strata, ale plus za karnego. Dalbert - kiedy przychodził wszyscy podejrzewaliśmy, że będzie radośnie biegającym w ataku Brazylijczykiem robiącym dziury we własnej obronie, a na razie bardziej przypomina stopera ustawionego z konieczności na boku. Pinamonti stłamszony, starał sie grać jak Icardi, widać że wzoruje sie na nim, ale szybko zrezygnował, zaczął schodzić i się cofać, a to nie jego zadanie.
Na koniec - Padelli. Ogromny szacun, zarówno za śweitne interwencje przy karnych jak i za przytomną grę przez 120 minut. Cieszę się, że mamy na ławce poważnego zmiennika dla Handanovica, bo jak wspomnie Carrizzo stojącego jak widły w gnoju przy karnych Juve to się słona łezka w oku kręci.
Co do nas, taktycznie słabo, chaotycznie, bardzo chaotycznie, ale i tak nie pozwoliliśmy im na nic i wykreowaliśmy 6 (koncertowo spartolonych) setek.
Kto czyta moje wpisy wie, że nie jestem fanem piłkarzy tylko dlatego że są młodzi, ale Karamoha za wczoraj rozgrzeszyłbym. Fakt, zmarnował 3 świetne sytuacje, i to jemu zawdzięczamy dodatkowe 30 minut zabawy w głównej mierze, ale znalazł się w nich dzięki dobremu zachowaniu się na boisku. Cancelo bardzo mnie rozczarował, o ile jeszcze kiedy miał siłę był dynamiczny z piłką przy nodze, to te jego wrzutki to było jakieś skaranie, pijany Nagatomo miałby wyższy współczynnik dokładności. Eder niewidoczny na każdej z 3 pozycji, na których zagrał. Brozo bez trio PIC nie wiedział co ma zrobić z piłką. Gaglia rządził nad przeciwnikami w środku, świetne odbiory, ale strasznie bojaźliwie w ataku, oddał 1 dobry strzał, nie rozumiem dlaczego nie uderzał więcej razy, miał kilka sytuacji na 16, strzał byłby lepszym rozwiązaniem niż szukanie Edera, to samo można z resztą o Vecino napisać. Skriniar bez zarzutu, ale to Ranocchia był dzisiaj bardziej agresywny, i grający na wyprzedzenie, kolejny dobry mecz Rano, czyżby cud (kolejny) Spallettiego? Nagatomo, niewyraźny, jedna fatalna strata, ale plus za karnego. Dalbert - kiedy przychodził wszyscy podejrzewaliśmy, że będzie radośnie biegającym w ataku Brazylijczykiem robiącym dziury we własnej obronie, a na razie bardziej przypomina stopera ustawionego z konieczności na boku. Pinamonti stłamszony, starał sie grać jak Icardi, widać że wzoruje sie na nim, ale szybko zrezygnował, zaczął schodzić i się cofać, a to nie jego zadanie.
Na koniec - Padelli. Ogromny szacun, zarówno za śweitne interwencje przy karnych jak i za przytomną grę przez 120 minut. Cieszę się, że mamy na ławce poważnego zmiennika dla Handanovica, bo jak wspomnie Carrizzo stojącego jak widły w gnoju przy karnych Juve to się słona łezka w oku kręci.
-
- Posty: 909
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
To był cyniczny i wyrachowany Inter zrozumcie, to wszystko było zaplanowane, taka prawda.
Wygrać z Udinese i zapomnieć o tej komedii. Cancelo, Dalbert won.
Wygrać z Udinese i zapomnieć o tej komedii. Cancelo, Dalbert won.
-
- Posty: 433
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Dokladnie
-
- Posty: 550
- Rejestracja: 25 sie 2006, 19:27
- Lokalizacja: Chełmno/Toruń
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Jeżeli Juventus-Inter 0:0 oraz jeśli Inter-Pordenone 0:0 to wniosek jest następujący:
Juventus = Pordenone
Także chyba wszyscy rozumieją skąd ten remis. To kiedy gramy w tej 1/4 z Hellasem?
Juventus = Pordenone
Także chyba wszyscy rozumieją skąd ten remis. To kiedy gramy w tej 1/4 z Hellasem?
-
- Posty: 6532
- Rejestracja: 5 cze 2004, 15:17
- Lokalizacja: Wolsztyn
- Kontakt:
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
poważnie? Chyba raczej brak ogrania. Nie dziwcie się, że są w takiej formie, skoro to ich pierwszy mecz w tym sezonie.Stachoo pisze:Cancelo i Karamoh ewidentnie pokazali brak profesjonalizmu i podejścia do meczu i danej im szansy.
Dokładnie. Bardzo inteligentnie zagrali. W obronie tak blisko siebie, że mogliśmy mało co zrobić. Do tego jak było widać po rożnych mieli kilka ciekawych schematów, którymi nas zaskoczyli.A ja nie rozumiem i nie podzielam zaskoczenia postawą gości, bo Pordenone to nie reprezentacja San Marino i nie są drużyna amatorską w żadnym wypadku pomimo faktu występowania (jeszcze?) w Serie C, w końcu jakoś do tej 1/8 dotarli. Zagrali bardzo dobrze jak na swój potencjał, nie pamiętam żadnych kiksów czy panicznych zagrań, żadnych piłek w aut.
Wiadomo, że to zespół z Serie C, ale powiedzmy sobie szczerze - nasz przeciwnik był bardzo dobrze przygotowany do tego meczu.
-
- Posty: 219
- Rejestracja: 19 maja 2010, 11:33
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
widzę ze się chłosta rozpoczęła moim zdaniem nie zasłużenie. największym zwycięzcą tego niewątpliwego zamieszania może być Spaletti otóż na koniec sezonu będzie mógł powiedzieć:
a) w przypadku dobrego wyniku - "patrzcie z jaka krótką ławką tego dokonałem!"
b) w przypadku kiepskiego wyniku - "z tak krótką ławka więcej się nie dało!"
a na poważnie już o tym pisałem. młodych bym się nie czepiał. Cancelo jedynie za brak zaangażowania i chęci do gry w obronie - bo tak sobie człapał przy powrotach. Pinamontiego tez bym nie dawał do odstrzału - to nie jest typ zawodnika który sam sobie wypracuje okazję. On strzela z podań kolegów a tych było brak Dalbert jak dla mnie pokazuje że będa z niego ludzie. Jego problemem miała być gra w obronie a tak na prawdę wygląda to u niego bardzo dobrze i widać że nad tym elementem mocno pracuje.
jak dla mnie jak już kogoś mamy obwiniać za słaby wynik (choć to za mocne słowa) to Vecino który grał na boki nie do przodu. za mało kreatywności w jego poczynaniach - coś tam kopną ale ledwo to doleciało do bramki, a podania tylko na boki albo kombinacyjne na małej przestrzeni. słabo niestety. Co do Edera to nie mogę powiedzieć że jestem rozczarowany bo zagrał tak jak się tego spodziewałem udowodnił wszystkim i sobie że jego miejsce jest na ławce w roli żelaznego zmiennika na zmęczonego przeciwnika. Zastawić się dać sfaulować powalczyć o bezpańską piłkę. To jego zadania.
Orzeu@ dobrze pisze - dobrze zorganizowana włoska ekipa. Zgrani, dobrze ustawieni i przesuwający się zawodnicy. Ich niższy poziom był widoczny minimalnie jedynie w szybkości i całe szczęście bo jeszcze jak by nas mogli skontrować to był by może nawet mały dramat. Kondycyjnie powoli odpadali ale nawet na koniec dogrywki prezentowali się bardzo dobrze pod tym względem.
Może sukces to nie jest wygrać z taką ekipą w takim stylu, ale zakładam, że ten skład na treningach nie był zbyt często do tej pory ogrywany a do tego większość zawodników z podstawowego składu się nie zmęczyła. O Icardiego i Perisicia się nie martwię bo oni mogli by grać co tydzień po dwa mecze.
jedno pytanie co z Joao Mario?
PS.
a najbardziej dramatyczny to był poziom komentowania tych zawodów po tym co słyszałem to obiecuje złego słowa nie mówić na komentatorów z Eleven których lubię. Ci wczoraj to jakieś amatory
a) w przypadku dobrego wyniku - "patrzcie z jaka krótką ławką tego dokonałem!"
b) w przypadku kiepskiego wyniku - "z tak krótką ławka więcej się nie dało!"
a na poważnie już o tym pisałem. młodych bym się nie czepiał. Cancelo jedynie za brak zaangażowania i chęci do gry w obronie - bo tak sobie człapał przy powrotach. Pinamontiego tez bym nie dawał do odstrzału - to nie jest typ zawodnika który sam sobie wypracuje okazję. On strzela z podań kolegów a tych było brak Dalbert jak dla mnie pokazuje że będa z niego ludzie. Jego problemem miała być gra w obronie a tak na prawdę wygląda to u niego bardzo dobrze i widać że nad tym elementem mocno pracuje.
jak dla mnie jak już kogoś mamy obwiniać za słaby wynik (choć to za mocne słowa) to Vecino który grał na boki nie do przodu. za mało kreatywności w jego poczynaniach - coś tam kopną ale ledwo to doleciało do bramki, a podania tylko na boki albo kombinacyjne na małej przestrzeni. słabo niestety. Co do Edera to nie mogę powiedzieć że jestem rozczarowany bo zagrał tak jak się tego spodziewałem udowodnił wszystkim i sobie że jego miejsce jest na ławce w roli żelaznego zmiennika na zmęczonego przeciwnika. Zastawić się dać sfaulować powalczyć o bezpańską piłkę. To jego zadania.
Orzeu@ dobrze pisze - dobrze zorganizowana włoska ekipa. Zgrani, dobrze ustawieni i przesuwający się zawodnicy. Ich niższy poziom był widoczny minimalnie jedynie w szybkości i całe szczęście bo jeszcze jak by nas mogli skontrować to był by może nawet mały dramat. Kondycyjnie powoli odpadali ale nawet na koniec dogrywki prezentowali się bardzo dobrze pod tym względem.
Może sukces to nie jest wygrać z taką ekipą w takim stylu, ale zakładam, że ten skład na treningach nie był zbyt często do tej pory ogrywany a do tego większość zawodników z podstawowego składu się nie zmęczyła. O Icardiego i Perisicia się nie martwię bo oni mogli by grać co tydzień po dwa mecze.
jedno pytanie co z Joao Mario?
PS.
a najbardziej dramatyczny to był poziom komentowania tych zawodów po tym co słyszałem to obiecuje złego słowa nie mówić na komentatorów z Eleven których lubię. Ci wczoraj to jakieś amatory
-
- Posty: 1709
- Rejestracja: 19 wrz 2006, 13:21
- Lokalizacja: PiekaRy Śl./ChoRzów
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Wczorajszy mecz pokazał (to co wielu z nas dobrze wie), jak ważnym dla nas zawodnikiem jest Borja Valero. Pokazał też, jak dobrą pracę ze swoimi piłkarzami wykonał trener Colucci - dobrze było to widać na przykładzie krycia Brozovica. Chorwat szukał strzału, ale zawsze jak się za to zabierał był podwajany, przez co z frustracją (jak to przeszkadzają mi trzecioligowcy!!!) musiał oddawać piłkę do boku. Potem machanie łapami i nici z grania. Myślę, że gracze Pordenone wiedzieli dobrze jak wybić z rytmu Brozo.
Pozdr.
Pozdr.
-
- Posty: 374
- Rejestracja: 8 gru 2010, 13:17
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Nie spodziewałem się gradu bramek,biorąc pod uwage ,że zagraliśmy rezerwowym składem,który nie mógł być zgrany.Przeciwnik mocno zmotywowany,pewnie w najsilniejszym możliwym składzie.Ale takiego "widowiska"to się nie spodziewałem,dramat,Mecz pokazał,że nie mamy zmienników i nie ma co się dziwić,że gramy cały czas tym samym składem.Jedyny plus to to,że mamy drugiego bramkarza.Sam awans to tylko uratowanie resztek honoru.
Myśle,że nie ma co nawet stawiać znaku równości pomiędzy tym meczem a kompromitacją milanu z benevento.My graliśmy rezerwami i jednak cel osiągnęliśmy.A oni?"Najmocniejszy"skład i remis na "trudnym "terenie.
Myśle,że nie ma co nawet stawiać znaku równości pomiędzy tym meczem a kompromitacją milanu z benevento.My graliśmy rezerwami i jednak cel osiągnęliśmy.A oni?"Najmocniejszy"skład i remis na "trudnym "terenie.
-
- Posty: 2506
- Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
- Lokalizacja: Lublin
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
Co ma Milan do naszego meczu to nie wiem.
-
- Posty: 374
- Rejestracja: 8 gru 2010, 13:17
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
A no to,że kibice tego klubu uważają,że wczoraj przebiliśmy ich kompromitacje z benevento:)Ljarro pisze:Co ma Milan do naszego meczu to nie wiem.
-
- Posty: 2506
- Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
- Lokalizacja: Lublin
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
a co cie obchodzi och opinia?
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 25 sie 2006, 16:39
Re: 1/8 Coppa Italia: Inter - Pordenone
My awansowalismy oni zdobyli jedynie 1 pkt. Po co wy sobie zasmiecacie glowe tym gowno meczem merd. Dzis graja z Verona, zobaczymy czy czasem nie schowaja lba w piach.