Czarodziej Czasu pisze:KoBa pisze:No odkopuję temat jeszcze raz bo to już jutro, proszę ja Was.
Kontemplując jutrzejsze spotkanie doszedłem do wniosku, że przed nami trudne zadanie - pojmujący Calcio wiedzą dlaczego, reszcie tłumaczę:
W ciągu 4 dni gramy o 6 pkt. O te 6 pkt musimy zacząć grać już jutro od pierwszej minuty - nie tylko należy pokonać Hellas, ale zachować maksymalnie dużo sił przed środowymi derbami - trzeba rozpocząć mecz z pełną intensywnością - zaaplikować Weronie bramkę, potem drugą i do końca spotkania grac ekonomicznie. Trzeba to rozegrać mądrze, z chłodną głową. Milan ma wieczorem Juve i ekonomicznie to zagrać będą mogli jedynie jeśli od razu porażkę wpiszą w koszty. Hellas od początku sezonu nie wygląda poważnie, a na domiar tego w styczniu pożegnali jedynego piłkarza na poziomie Serie A jakiego mieli - Pazziniego.
Nie ośmieszaj się Koba, mamy mecz o 15:00 z podrzędnym Hellas w Mediolanie, a Milan 7 godzin później będzie grał w Turynie i na pewno tego meczu nie odpuszczą, jeśli chcą awansować do LM to muszą wygrywać w każdym meczu i nie będą odkładać czegoś na potem. Jesteśmy w dużo lepszej sytuacji i wszystko wskazuje na to, że najbliższe mecze wygramy, takie są fakty i jest to pewne
Ja bym to inaczej opisał. Mianowicie musimy to nie tyle co wygrać, ale wygrać przekonywująco, dlatego by nasi piłkarze jak i reszta środowiska Interu podbudowała się trochę mentalnie, bo jednak atmosfera wokół udziela się również piłkarzom. Każdy się boi powtórki z ostatniego 5:0, dlatego ważne jest to, żeby nasz atak wyglądał bardzo solidnie, dzięki temu pewni siebie przystąpimy do meczu z Milanem. Trzeba pokazać, że 5:0 z Sampdorią to nie był przypadek i wracamy do formy, bo jeśli będziemy się męczyć i ledwo wyszarpiemy zwycięstwo, a nie daj Boże stracimy punkty to może być powtórka z grudnia. Fajnie by było jakby Perisić znow dorzucił bramkę i asyste jak w meczu z Sampdoria no i oczywiście licze na przebudzenie Candrevy, bo tych dwóch graczy musimy mieć w formie by funkcjonować, a taki mecz jest bardzo dobrym momentem na przełamanie.
Co do samej intensywności w meczu, to raczej bez znaczenia, dogrywki w tym meczu nie będzie, więc po prostu grajmy swoje. Tak jak Czarodziej pisał, Milan ma dużo cięższe spotkanie w dodatku grają kilka godzin później i to na wyjeździe gdzie będą musieli jeszcze więcej biegać, bo Juventus już się o to postara.
A jeśli chodzi o poważnych piłkarzy których stracili to bardziej bym wybrał Caceresa, który poszedł do Lazio niż Pazziniego, który raz grał raz nie.