31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Tutaj sobie rozmawiamy na temat nadchodzącego i ostatniego meczu Nerazzurrich
Didżej
Posty: 8
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Didżej »

Nie ukrywajmy Sirigu dzień konia, gdyby nie on mecz kończy się wynikiem podobnym do meczu z Sampdoria...
Perisic przeszedł obok meczu, szkoda zejścia Candervy no ale cóż.
Miejmy nadzieję że Udine stanie na wysokości zadania :)
Piter
Posty: 1696
Rejestracja: 23 lut 2012, 22:28
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Piter »

Spójrzcie na formę udinese i wytłumaczcie mi jakim cudem oni mają wygrać z Lazio bo nie potrafię tego zrozumieć
Milo
Posty: 189
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:01
Lokalizacja: Zielona Góra/Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Milo »

Nie ma co płakać zostało jeszcze 7 kolejek , co do samego meczu to zabrakło szczęścia
Oby szczęścia nie zabrakło nam do końca sezonu . Mamy tylko 1 punkt straty do Romy i do Lazio (jeśli dziś wygrają z Udine) a z Lazio gramy jeszcze w ostatniej kolejce wiec wszystko w naszych rękach .
Seba
Posty: 1459
Rejestracja: 29 sie 2006, 19:53

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Seba »

Ciekawe, czy dziadek Valero zakończy sezon z magiczną liczbą asyst..."0" :hold:
Obrazek
TomHardy
Posty: 468
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: TomHardy »

Beka z tego klubu i znafców liczących na potknięcia innych, kiedy my sami nie chcemy grać w LM.

PS. Trener majstersztyk, środek zatrybił to należy robić zmiany. Chyba sie trenerek za pewnie poczuł myśląc, że teraz mecze same się będą wygrywać. Od razu odpowiem na zarzuty:
a) nie, nie jestem na treningu i nie wiem jaką ma kondycję
b) wiem, że nie grał długo, ale mamy kwiecień, a nie styczeń i chyba 3 msce odbudowy to nie mało, a odpocząć może w innym meczu

Poza tym to Torino nas zweryfikowało bo było w formie czy słabe?
miniu86
Posty: 2882
Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: miniu86 »

Trochę niepotrzebnie Spall namieszał przed meczem, to chyba nie czas na takie swawole. Prawda taka, że Valero obok DD to najbardziej daremni w ofensywie zawodnicy Interu. I to już jest żelazna zasada.

Tak czy inaczej niesamowicie frajerski mecz. Ten gol Torino to praktycznie nasz swojak, ale chyba tylko w taki nieprawdopodobny sposób mogła zostać odczarowana bramka Handy. Trochę przypomniała się porażka z Genuą gdzie również sami walnie się przyczyniliśmy do pierwszego gola rywali.

Mam nadzieję, że limit pecha do końca sezonu wyczerpaliśmy w dwóch ostatnich meczach. Trochę szkoda bo teraz te niewykorzystane okazje Icardiego bolą dwa razy mocniej. No, ale nie ma już co więcej płakać nad rozlanym mlekiem.

W sobotę wyjazd do Bergamo i szczerze mówiąc to jestem lepszej myśli niż przed Torino. Nie wiem dlaczego, ale myślę, że będzie nam się grało tam swobodniej.
mio85
Posty: 710
Rejestracja: 25 sie 2009, 14:08

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: mio85 »

2 ostatnie mecze wybitnie potwierdzają, że Inter to pechowy klub. Gdybyśmy mieli jaja w tych dwóch starciach i i nie frajerzyli - bo piłkarsko byliśmy lepsi - to w tym momencie w tabeli mielibyśmy 64 pkt, a Roma 60 i szykowałyby się spokojniejsze kolejki...ale to nie pasuje do Interu, znów z nożem na gardle. O naszej potędze na ławce świadczy wpuszczenie Ranocchi do ataku, co było kompletnym nonsensem, ponieważ przez 87 min na wykonaliśmy tak na oko licząc ze 30 dośrodkowań i większość zgarniali defensorzy toro - to nie była dziś metoda. Bramka Torino ekstremalnie przypadkowa, ale nie winilbym tu w odroznieniu od komentatorow Perisicia, bo nie mozna ganic goscia, ze wybijal pilke spod nog Bellotiego,a ze ta poleciala jak poleciala...przerwac mogli to jeszcze D`ambrossio ze Skriniarem, choć na pewno nie było to łatwe. Handanovi zaliczyl dzis interwencje sezonu? Wyglądało imponująco.

Zgadzam się z Sebą, że Icardi ma takie momenty zawieszenia w zdobywaniu bramek w momencie kiedy najbardziej tego potrzebujemy. To tylko potwierdza, że nie jest on warty tych niebotycznych sum, które są za niego oferowane. Jakby ktoś proponował 70 baniek sprzedałbym go bez mrugnięcia okiem
Piekarz
Posty: 2015
Rejestracja: 1 sie 2007, 12:56

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Piekarz »

Sirigu po prawdzie nie wyjął nic niesamowitego, może jeden strzał. Byliśmy dzisiaj ślamazarni, mało kreatywni, ociężali, nie potrafiliśmy konstruować akcji i dlatego nic nie strzeliliśmy. Zapewne nie bez znaczenia było zmęczenie po fizycznym meczu z Milanem, ale Torino też swoje oddało w środku tygodnia więc nie ma się co tłumaczyć. No cóż, jedyny plus jest taki, że mamy o jeden trudny wyjazd mniej, a dystans między nami a Romą nie powiększył się ani o punkt. Jakby jeszcze Lazio nie wygrało, to byłaby to wręcz dla nas szczęśliwa kolejka, bo chyba najbardziej prawdopodobnym jej scenariuszem była strata dwóch punktów do obu rzymskich klubów. Jedno jest pewne, końcówka sezonu będzie bardzo ciekawa.

Oby na Atalantę od ławki odkleił się Vecino bo na BV nie da się patrzeć.
Speaker
Posty: 868
Rejestracja: 18 sie 2009, 12:16

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Speaker »

Przegraliśmy po dobrym meczu na trudnym terenie z dobrą drużyna, to nie wstyd.
Może trochę zabrakło pazura przy wykończeniu, musimy być jeszcze bardziej zdeterminowani w ataku, ale brawo chłopaki. Gramy do końca! :szal:
IlCapitano
Posty: 909
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: IlCapitano »

O Top4 wyścig inwalidów. Pisałem to 5 kolejek temu.

Miłej niedzieli.
Seba
Posty: 1459
Rejestracja: 29 sie 2006, 19:53

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Seba »

Lazio zapewne także nie wykorzysta okazji, wieczorem wygra Milan i ponownie uwierzą :D
Obrazek
miniu86
Posty: 2882
Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: miniu86 »

No i ciekawe jest, że kolejny raz przegrywamy bardziej po swoim błędzie niż super akcji rywala. Mecze z Udinese i Genoa klaniaja się. Przy remisie z Romą też babola wrzucił Santon.

Brakuje mi też troche w tym sezonie umiejętności odwrócenia losów meczu. Że jak dostajemy bramkę to spokojnie, pewni swojej wartości wracamy do meczu i go wygrywamy.

No nic, liczę na więcej zdecydowania i szczęścia z Atalanta no bo po zespole walczącym o Lm należałoby wymagać więcej niż 0 czy 1 pkt na tych dwóch wyjazdach.
mio85
Posty: 710
Rejestracja: 25 sie 2009, 14:08

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: mio85 »

Piekarz pisze:Sirigu po prawdzie nie wyjął nic niesamowitego, może jeden strzał. Byliśmy dzisiaj ślamazarni, mało kreatywni, ociężali, nie potrafiliśmy konstruować akcji i dlatego nic nie strzeliliśmy.
Ale mieliśmy poprzeczke i słupek. Coś tam jednak kreowaliśmy, raz wybijali piłkę z linii, drugi raz swietnie Sirigu wyciągnął strzał Icardiego. Wszyscy widzieliśmy gorsze mecze Interu, gdzie było nawet pół okazji.
Raffal
Posty: 907
Rejestracja: 26 sie 2006, 18:25
Lokalizacja: Kraków

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Raffal »

Słaby mecz. Głupie wrzutki z których nic nie wynikało. Cancelo wyłączony z gry przez Ansalduego. Szkoda że Candreva zszedł bo on chociaż dziś pokazał jakiś ciąg na bramkę.

Perisic jest bardzo słaby, brak dynamiki , brak odwagi i ogólnie "dziwne ruchy takie rozluznione" .

Slabo
Czarson
Posty: 696
Rejestracja: 2 sie 2009, 01:42
Lokalizacja: Kutno/Kraków

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Czarson »

Żenada.
Didżej
Posty: 8
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Didżej »

Piekarz pisze:Sirigu po prawdzie nie wyjął nic niesamowitego, może jeden strzał.
Kolego byłeś na tym samym meczu ? Gdyby nie jego znakomite interwencje które nie dość że zapewniły 3 punkty Toro, to dodatkowo dały samopoczucie obrońcą gospodarzy iż mają za plecami faceta który naprawi prawie każdy ich błąd co w futbolu przekłada się bardzo na + grę linii defensywnej..

Raffal pisze:Słaby mecz. Głupie wrzutki z których nic nie wynikało. Cancelo wyłączony z gry przez Ansalduego.
Większość wrzutek bez sensu to fakt ale akurat Cancelo z Ansaldim to nie miał najmniejszych problemów bo ilość zagrań, które nasz były obronca zablokował można policzyć na palcach jednej ręki. Bardziej bym się skupił na Karamoh który z powodu bezradności próbował przenieś się na drugą stronę co też na nie wiele się zdało..

Ogólnie biorąc to nic innego nie zostało jak głowy do góry, żyjemy następnym meczem i wierzymy że za rok to my będziemy rozdawać karty na nie tylko włoskich ale i EUROPEJSKICH boiskach!
maverik
Posty: 623
Rejestracja: 27 sie 2012, 03:27

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: maverik »

Niektórzy tutaj aż za bardzo przesadzają. Nie graliśmy źle, taka prawda. Cisneliśmy Torino od początku do końca i niestety znów zabrakło szczęścia podobnie jak w meczu z Milanem. W środę trzy punkty powinien nam dać Icardi, a wczoraj chociażby słupek Rafinhi, przestrzelona okazja Mirandy z paru metrów, który jednak nie był na spalonym, czy wyjście sam na sam Perisica, które zawalił, bo się mu piłka odbiła przed samym przyjęciem. Do tego Sirigu dołozył kilka parad, także okazji nie brakowało, a ta bramka Ljajica to w dużej mierze nasza zasługa, równie dobrze mógł Skriniar zapakować samobója jak z Genoa i by na to samo wyszło.

Ja wiem, że wszyscy są zawiedzeni wynikiem, ale spójrzmy na ten mecz trzeźwym okiem. Od meczu z Napoli widać zdecydowany progres w naszej grze, a to, że wyników nie ma to cóż niezawsze wpadnie, nie jesteśmy topowym zespołem, żeby nam "szło kiedy nie idzie". Dla tych, którzy mi nie wierzą to niech sobie porównają pierwszą połowę z Benevento, jak nas beniaminek cisnął tak, że nie mogliśmy wyjść z połowy.
My gramy o 4 miejsce, więc gramy jak drużyna 4 miejsca i to jest normalne, że potracimy trochę punktów. Jakbyśmy tak wszystkich jechali po kolei to byśmy teraz byli w okolicach Juventusu, ale widząc naszą grę jestem optymistycznie nastawiony do końcówki sezonu. Niektórzy może powinni oglądać mecze rywali dla porównania, może wtedy im się odmieni zdanie.

Tym, którzy piszą, że już po LM to radze się porządnie zastanowić, bo jak czytam komentarze kibiców Romy czy Milanu w podobnym tonie, to pozostaje pytanie, kto do tej top4 wejdzie? nikt? Już nawet kibice Milanu mieli (piszę w czasie przeszłym, bo mecz z Sassuolo definitywnie przekreślił) większa wiarę w LM mając -8 do nas niż gro osób tutaj. Chyba, że po prostu jest biadolenie dla biadolenia, a wygramy jeden mecz i już będzie cacy, bo mogę się założyć, że jakbyśmy wygrali 1:0 grając identycznie to by prawie nikt tu złego słowa nie napisał.

Następny mecz z Atalantą, która jest mocniejsza od Torino, więc powinno być ciężej, choć jak cięższy przeciwnik to znaczy, że nam będzie łatwiej bo nam zostawią więcej miejsca, ale prawda jest taka, że nawet jak niestety przegramy w Bergamo to w najgorszym wypadku będziemy tracili do top4 dwa punkty, więc nie piszczcie, że koniec sezonu bo to kompletna bzdura.

Forza :szal:
miniu86
Posty: 2882
Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: miniu86 »

Wypowiedź Handanovica: "Gdybyśmy grali przez kolejne 90 minut, piłka dalej nie trafiłaby do siatki. Takie są fakty, że jak się nie strzela bramek, to się niezasłużenie przegrywa. Dzisiaj było podobnie jak w Derbach. Mieliśmy po tych pojedynkach mieć 6 punktów, mamy 1. Brakuje nam podłości przed bramką rywala,"
- no i żeby się nie okazało, że po meczach z Milanem, Torino i Atalantą zostaniemy z 1 lub 2 punktami. Brak wygranej na choćby jednym z tych 3 wyjazdów to po prostu żenada w ch....

To co wkurza w tym Interze to właśnie takie niuanse, które mocno wpływają na naszą skuteczność pod bramką rywala. Z Milanem anulowali już wyświętowanego gola Icardiego co później mocno wpłynęło na jego celownik. Z Torino graliśmy dobrze, absolutnie nie zasługiwaliśmy na stracenie bramki no i jedno wybicie Perisicia nagle zmieniło się w kluczowe podanie prowadzące do siatki Handanovica. Nie od dziś wiadomo, że jak Inter pierwszy traci gola to zazwyczaj kończy się to źle i tak też było.

Kluczowe w meczu z Atalantą będzie zatem szybkie wyjście na prowadzenie. Patrząc na terminarz i sytuacje w tabeli, kolejna strata pkt nie będzie może tragedią, ale wg mnie kluczowe dla psychiki na tym etapie sezonu jest wygrywanie meczy(póki co ogólnie 16 wygranych na 31 kolejek też hitem nie jest). No i chyba każdy z nas ma już dość tego żółwiego tempa w zdobywaniu punktów.
Liczę na profesjonalizm szczególnie naszych atakujących bo to jest ich czas na wzięcie odpowiedzialności. Do tej pory bardzo często wozili się na barkach obrony. Zero goli z Milanem i Torino - dość takich przestojów!
BAGGIO1
Posty: 550
Rejestracja: 25 sie 2006, 19:27
Lokalizacja: Chełmno/Toruń

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: BAGGIO1 »

Trudno jakoś przesadnie krytykować drużynę po wczorajszym meczu, bo zwyczajnie to był dzień, w którym za cholerę nie szło. Oczywiście nie ma też powodów do pochwał, bo pokazuje to, że w momencie jak napotykamy trudności to nie potrafimy zareagować. Ewidentnie czegoś jeszcze brakuje. Niemniej tak to często bywa, że decydują szczegóły. Gdyby wczoraj dopisało trochę szczęścia to do momentu straty bramki (tu z kolei mega pech) już mogło być spokojnie 0-2 i kontrolowanie gry. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że wtedy mecz wyglądałby inaczej i dziś komentarze byłyby zgoła inne. Mam nadzieję, że to co nam los zabrał w derbach i wczoraj to odda w kolejnych meczach. Zaczynając już od wyjazdu do Bergamo. Najważniejsze, że nadal jesteśmy w grze, ale trzeba pamiętać, że margines błędu zawęża się błyskawicznie. Wskoczmy po nast. kolejcie do tego cholernego top4 i nie oddajmy już do końca. Forza Inter!!!
Klinsi64
Posty: 945
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Klinsi64 »

maverik pisze:Niektórzy może powinni oglądać mecze rywali dla porównania, może wtedy im się odmieni zdanie.
Tym, którzy piszą, że już po LM to radze się porządnie zastanowić, bo jak czytam komentarze kibiców Romy czy Milanu w podobnym tonie, to pozostaje pytanie, kto do tej top4 wejdzie? nikt? Już nawet kibice Milanu mieli (piszę w czasie przeszłym, bo mecz z Sassuolo definitywnie przekreślił) większa wiarę w LM mając -8 do nas niż gro osób tutaj. Chyba, że po prostu jest biadolenie dla biadolenia, a wygramy jeden mecz i już będzie cacy, bo mogę się założyć, że jakbyśmy wygrali 1:0 grając identycznie to by prawie nikt tu złego słowa nie napisał.

Następny mecz z Atalantą, która jest mocniejsza od Torino, więc powinno być ciężej, choć jak cięższy przeciwnik to znaczy, że nam będzie łatwiej bo nam zostawią więcej miejsca, ale prawda jest taka, że nawet jak niestety przegramy w Bergamo to w najgorszym wypadku będziemy tracili do top4 dwa punkty, więc nie piszczcie, że koniec sezonu bo to kompletna bzdura.

Forza :szal:
Milan 47,Lazio 45,Roma 43...Inter 33 tyle meczów rozegrali nasi rywale do LM...reszta Twojego wywodu opiera się na przypuszczeniach i życzeniach które zazwyczaj mało mają wspólnego z rzeczywistością.Ponoć mamy najlepszego bramkarza,środkowego obrońcę,Maicona 2,Kroosa 2,najlepsze skrzydła w Italii(opinia archiwalna) czołową 9tke na świecie i trenera geniusza ;) a nie potrafimy się oderwać od podmęczonych rywali trenowanych przez żółtodziobów.Oczywiście walka o LM jest ciągle otwarta i może się zakończyć happy endem,ale na miłość boską przestań usprawiedliwiać porażki i szukać pozytywów tam gdzie ich nie ma.Nasi ewidentnie nie radzą sobie z presją,a kolejne mecze nawet te na pozór łatwe będą miały coraz większy ciężar gatunkowy,właśnie z milanem i Torino była szansa zrobić coś ekstra i koncertowo daliśmy dupy.Amen
maverik
Posty: 623
Rejestracja: 27 sie 2012, 03:27

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: maverik »

Klinsi64 pisze: Milan 47,Lazio 45,Roma 43...Inter 33 tyle meczów rozegrali nasi rywale do LM...reszta Twojego wywodu opiera się na przypuszczeniach i życzeniach które zazwyczaj mało mają wspólnego z rzeczywistością.Ponoć mamy najlepszego bramkarza,środkowego obrońcę,Maicona 2,Kroosa 2,najlepsze skrzydła w Italii(opinia archiwalna) czołową 9tke na świecie i trenera geniusza ;) a nie potrafimy się oderwać od podmęczonych rywali trenowanych przez żółtodziobów.Oczywiście walka o LM jest ciągle otwarta i może się zakończyć happy endem,ale na miłość boską przestań usprawiedliwiać porażki i szukać pozytywów tam gdzie ich nie ma.Nasi ewidentnie nie radzą sobie z presją,a kolejne mecze nawet te na pozór łatwe będą miały coraz większy ciężar gatunkowy,właśnie z milanem i Torino była szansa zrobić coś ekstra i koncertowo daliśmy dupy.Amen
Na dobra sprawę to ty usprawiedliwiasz naszych rywali, że nie są nad nami nie wiadomo jaką różnicą punktów tylko dlatego, że grają co 3 dni. Jakby się tak temu przyjrzeć to Roma największy kryzys miała kiedy była przerwa w LM, Milan zaczął puchnąć jak odpadł z LE, Napoli jak grało w pucharach to było przed Juventusem, porzucili puchary, żeby się skupić na lidze i zaczęli gubić punkty z amatorami, a grający w LM Juventus ich przeskoczył. To jak to jest? Przecież Milan to powinien być już w top4 skoro im została liga ;) zobaczymy jak będzie grała Roma od derbów Rzymu, gdy odpadną z LM, bo na Twoje wychodzi, że teraz powinni napierdalać równo, a według mnie to wiele nie zmieni i tak będa gubić punkty.
Co do tych Maiconów i Kroosów to są zwykłe gadki dziennikarskie, więc nie wiem czemu na nie się powołujesz? Chcesz wmówić, że mamy super kadre i powinniśmy zamiatać Serie A? Ja pisałem jakiś czas temu, że mamy 3 klasowych zawodników (Handanović, Skriniar, Icardi) + do tego bardzo dobry Miranda, a na skrzydła możemy liczyć tylko jak są w formie, więc to trochę mało. Środek pomocy obudził się dopiero po 27. kolejce, więc to ciut późno ;)
Jak dla mnie wyjazd do Turynu czy Bergamo, to miejsce gdzie strata punktów jest całkiem realna i trzeba się z tym pogodzić. Do końca sezonu już takich meczy nie ma (nie licze Lazio w ostatniej kolejce, bo nie wiadomo czy będzie to mecz o stawkę), więc to one zadecydują gdzie wylądujemy.
fcinter.pl
Posty: 433
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: fcinter.pl »

maverik pisze:Niektórzy tutaj aż za bardzo przesadzają. Nie graliśmy źle, taka prawda. Cisneliśmy Torino od początku do końca i niestety znów zabrakło szczęścia podobnie jak w meczu z Milanem. W środę trzy punkty powinien nam dać Icardi, a wczoraj chociażby słupek Rafinhi, przestrzelona okazja Mirandy z paru metrów, który jednak nie był na spalonym, czy wyjście sam na sam Perisica, które zawalił, bo się mu piłka odbiła przed samym przyjęciem. Do tego Sirigu dołozył kilka parad, także okazji nie brakowało, a ta bramka Ljajica to w dużej mierze nasza zasługa, równie dobrze mógł Skriniar zapakować samobója jak z Genoa i by na to samo wyszło.

Ja wiem, że wszyscy są zawiedzeni wynikiem, ale spójrzmy na ten mecz trzeźwym okiem. Od meczu z Napoli widać zdecydowany progres w naszej grze, a to, że wyników nie ma to cóż niezawsze wpadnie, nie jesteśmy topowym zespołem, żeby nam "szło kiedy nie idzie". Dla tych, którzy mi nie wierzą to niech sobie porównają pierwszą połowę z Benevento, jak nas beniaminek cisnął tak, że nie mogliśmy wyjść z połowy.
My gramy o 4 miejsce, więc gramy jak drużyna 4 miejsca i to jest normalne, że potracimy trochę punktów. Jakbyśmy tak wszystkich jechali po kolei to byśmy teraz byli w okolicach Juventusu, ale widząc naszą grę jestem optymistycznie nastawiony do końcówki sezonu. Niektórzy może powinni oglądać mecze rywali dla porównania, może wtedy im się odmieni zdanie.

Tym, którzy piszą, że już po LM to radze się porządnie zastanowić, bo jak czytam komentarze kibiców Romy czy Milanu w podobnym tonie, to pozostaje pytanie, kto do tej top4 wejdzie? nikt? Już nawet kibice Milanu mieli (piszę w czasie przeszłym, bo mecz z Sassuolo definitywnie przekreślił) większa wiarę w LM mając -8 do nas niż gro osób tutaj. Chyba, że po prostu jest biadolenie dla biadolenia, a wygramy jeden mecz i już będzie cacy, bo mogę się założyć, że jakbyśmy wygrali 1:0 grając identycznie to by prawie nikt tu złego słowa nie napisał.

Następny mecz z Atalantą, która jest mocniejsza od Torino, więc powinno być ciężej, choć jak cięższy przeciwnik to znaczy, że nam będzie łatwiej bo nam zostawią więcej miejsca, ale prawda jest taka, że nawet jak niestety przegramy w Bergamo to w najgorszym wypadku będziemy tracili do top4 dwa punkty, więc nie piszczcie, że koniec sezonu bo to kompletna bzdura.


Forza :szal:
Maveryk kuzynie nie kompromituj się, przypomnij sobie co się stało po wpadkach z Udine i Sassuolo. Poza tym co to za pierdolenie, że będziemy tracić dwa punkty po 32 kolejkach sezonu w najgorszym razie? Mamy sporo trudnych meczów w których niekoniecznie musimy sobie poradzić, nie wspominając już o tym, że w ostatniej kolejce mamy wyjazd do Rzymu i na 99% patrząc na to co się dzieje w tym sezonie będzie to mecz ciągle o stawkę. W Udinese też nie musi być kolorowo, Juventus ograć nas może zawsze.

Ja się w 100% zgadzam z Capitano, że obecny wyścig o miejsce 3-4 to pojedynek inwalidów, a Inter wygląda w tym wszystkim najśmieszniej grając tylko na jednym froncie i sposób w jaki doprowadziliśmy się do obecnego stanu rzeczy jest żałosny ;/

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że brak miejsca w czwórce doprowadzi do jeszcze większej agonii w klubie, bo w poprzednich latach byliśmy daleko od celu, a teraz możemy wypuścić szansę która mamy/mieliśmy w swoich rękach.
maverik
Posty: 623
Rejestracja: 27 sie 2012, 03:27

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: maverik »

Czarodziej Czasu pisze:
Maveryk kuzynie nie kompromituj się, przypomnij sobie co się stało po wpadkach z Udine i Sassuolo. Poza tym co to za pierdolenie, że będziemy tracić dwa punkty po 32 kolejkach sezonu w najgorszym razie? Mamy sporo trudnych meczów w których niekoniecznie musimy sobie poradzić, nie wspominając już o tym, że w ostatniej kolejce mamy wyjazd do Rzymu i na 99% patrząc na to co się dzieje w tym sezonie będzie to mecz ciągle o stawkę. W Udinese też nie musi być kolorowo, Juventus ograć nas może zawsze.

Ja się w 100% zgadzam z Capitano, że obecny wyścig o miejsce 3-4 to pojedynek inwalidów, a Inter wygląda w tym wszystkim najśmieszniej grając tylko na jednym froncie i sposób w jaki doprowadziliśmy się do obecnego stanu rzeczy jest żałosny ;/

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że brak miejsca w czwórce doprowadzi do jeszcze większej agonii w klubie, bo w poprzednich latach byliśmy daleko od celu, a teraz możemy wypuścić szansę która mamy/mieliśmy w swoich rękach.
No właśnie pamiętam, graliśmy totalną kupe, bo inaczej naszej gry nie można było nazwać, ale teraz jest poprawa, bo chyba nie powiecie, że gramy tak samo jak na przełomie roku, a jak się gra lepiej to chyba łatwiej o punkty czy nie? Wiem, że mamy trudny terminarz, ale chyba nie napisałem czegoś dziwnego, że wyjazdy na Torino i Atalantę są trochę cięższe od pozostałych. Chciałem 4 punktów w tych dwóch meczach, no i tego nie dostane, więc pozostaje liczyć na 3.
To, że nie wykorzystujemy faktu grania na 1-2 frontach (liga+CI) to wina kadry i nic więcej. Nie mamy na tyle mocnego składu, żeby być spokojną trzecią siła w Italii. U nas jest problem jak jeden zawodnik wyleci z podstawowego składu (vide Rafinha, a za tydzień Brozović), bo na ławce sam szrot to o czym mu tu mówimy. Na moje to Roma i Lazio mają lepszą ławkę od nas. Takie Lazio wprowadza Felipe Andersona z ławy, a Roma np. Pellegriniego, a my? Edera albo Valero, no ludzie dajmy spokój. Co do braku miejsca w LM to się zgodzę niestety.
miniu86
Posty: 2882
Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: miniu86 »

Ciężko polemizować z tym, że od meczu z Napoli gramy lepiej. To jest fakt. Obrona grała na zero, Cancelo fajnie poczynał sobie na prawej, Gagliardini wyglądał jak prawdziwa osobowość w środku pola, taki nasz gladiator, Brozovic nagłe objawienie, Rafinha ładnie to wszystko spajał i dawał nowe opcje, Perisic strzelił dwa gole i zrobił chyba 3 asysty, Candreva bez goli i asyst, ale to dzięki kolegom, Icardi nagle 6 goli.
Dość powiedzieć, że zmotywowany Milan, który węszył powrót do top 4 miał nas gnieść, a tylko cud uratował ich przed ostrymi batami bo Inter nagle znalazł się poziom czy dwa wyżej. Z Toro też nie czekaliśmy potulnie na ciosy tylko szukaliśmy strzałów i goli.

To czego teraz potrzeba to silnej psychiki, żeby takie błędy jak z Torino czy Genuą nie paraliżowały tej drużyny. Też liczyłem na 4 pkt w tych meczach, tym bardziej, że z Milanem straciliśmy 2.

Co do porównania kadr naszych i Rzymian to wg mnie błędem było pohańbienie kwestii ofensywnego pomocnika skoro już Radja nas olał. Gdyby nasza gra nie opierała się wyłącznie na Perisiciu czy Candrevie to kryzysu zimowego albo by nie było, albo byłby krótszy.
TomHardy
Posty: 468
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: TomHardy »

Klinsi64 pisze:
maverik pisze:Niektórzy może powinni oglądać mecze rywali dla porównania, może wtedy im się odmieni zdanie.
Tym, którzy piszą, że już po LM to radze się porządnie zastanowić, bo jak czytam komentarze kibiców Romy czy Milanu w podobnym tonie, to pozostaje pytanie, kto do tej top4 wejdzie? nikt? Już nawet kibice Milanu mieli (piszę w czasie przeszłym, bo mecz z Sassuolo definitywnie przekreślił) większa wiarę w LM mając -8 do nas niż gro osób tutaj. Chyba, że po prostu jest biadolenie dla biadolenia, a wygramy jeden mecz i już będzie cacy, bo mogę się założyć, że jakbyśmy wygrali 1:0 grając identycznie to by prawie nikt tu złego słowa nie napisał.

Następny mecz z Atalantą, która jest mocniejsza od Torino, więc powinno być ciężej, choć jak cięższy przeciwnik to znaczy, że nam będzie łatwiej bo nam zostawią więcej miejsca, ale prawda jest taka, że nawet jak niestety przegramy w Bergamo to w najgorszym wypadku będziemy tracili do top4 dwa punkty, więc nie piszczcie, że koniec sezonu bo to kompletna bzdura.

Forza :szal:
Milan 47,Lazio 45,Roma 43...Inter 33 tyle meczów rozegrali nasi rywale do LM...reszta Twojego wywodu opiera się na przypuszczeniach i życzeniach które zazwyczaj mało mają wspólnego z rzeczywistością.Ponoć mamy najlepszego bramkarza,środkowego obrońcę,Maicona 2,Kroosa 2,najlepsze skrzydła w Italii(opinia archiwalna) czołową 9tke na świecie i trenera geniusza ;) a nie potrafimy się oderwać od podmęczonych rywali trenowanych przez żółtodziobów.Oczywiście walka o LM jest ciągle otwarta i może się zakończyć happy endem,ale na miłość boską przestań usprawiedliwiać porażki i szukać pozytywów tam gdzie ich nie ma.Nasi ewidentnie nie radzą sobie z presją,a kolejne mecze nawet te na pozór łatwe będą miały coraz większy ciężar gatunkowy,właśnie z milanem i Torino była szansa zrobić coś ekstra i koncertowo daliśmy dupy.Amen
Nosz kurwa Klisni jak ty żeś mi w tej chwili zaymponował to ja nie wiem co mam nawet napisać. Generalnie nie spodziewałem się po Tobie takiej opinii. Chyba sam Pan Jezus Ci się objawił, to są na prawdę ŚWIĘTE SŁOWA. AMEN

Generalnie to i Randama napisał w końcu coś sensownego, coś z czym mogę się w 100% zgodzić, pomimo wielu odmiennych opinii. Niestety taka jest prawda i rzeczywistość.
ddudekk
Posty: 1
Rejestracja: 5 kwie 2018, 17:07

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: ddudekk »

Trzeba w nich i tak wierzyć!
;)
miniu86
Posty: 2882
Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: miniu86 »

W sumie to bardzo dobry tekst konkurencja wyskrobała: https://intermediolan.com/news/23142/ni ... azio-inter
Sempre_Inter
Posty: 133
Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00

Re: 31. kolejka Serie A: Torino - Inter

Post autor: Sempre_Inter »

Przecież betonowy król Walter I Suporex Mazzari, po sprawdzeniu na flashscore jakim składem będzie występować "Inter znienawidzony przez niego okrutnie Mediolan", uśmiechnął się pod nosem. Wystarczyło żeby wyłączyć z gry Perisicia, który wydawało się po kilku ostatnich meczach wraca do formy z początku sezonu. Chorwat, który w ostatnich kilku spotkaniach był jednym z motorów napędowych Nerazzurrich, dzięki niemu również i Icardi zdobył wiele swych bramek.
Walter betonowy Mazzari, jakże nielubiany przeze mnie, zaordynował wyłączenie skrzydłowego Interu, przez co i Icardi nie miał tylu sytuacji co zazwyczaj. Założenie jakże genialne w swej prostocie.
Nie rozumiem dlaczego tak wielu z Was pieje z zachwytu, bądź jest tak zadowolonych z przegranego meczu? Pomimo tego, że i w derbach, jak i w pojedynku z Bykami mieliśmy optyczna przewagę, a Cancelo bił rekordy wrzutek, to na 6 punktów zdobyliśmy ... JEDEN.
ODPOWIEDZ