21. kolejka Serie A: Inter - Cagliari

[Piekarz]

Zakładam temat.

[IlCapitano]

Jebałem na to z dupy sranie ostre

[Dzonyy]

Wstyd. Kompromitacja. Żenada. Nawet nie wiem jak to opisać. Drugi mecz z rzędu koncertowo dajemy dupy. O ile remisy z Roma, Atalanta czy Viola rozumiałem. To nie wygrać z Cagliari czy Lecce to jakiś dramat. Fajnie się było łudzić, że coś ugramy w tym sezonie, ale niestety wrócił typowy Inter.

Brawo dla Lautaro za debilizm roku. Czuję, że sobie odpocznie w derbach.

[miniu86]

Od samego początku wszystko szło pod wynik 1-1 i to nie jest wina sędziego tylko Interu. Erikssen może kupować bilet powrotny bo to sensu nie ma, a my w maju będziemy się bić o top 4. Wszystko jak w zegarku. Nihil novi.

Nie rozumiem tylko jednego, jak Atalanta mając tyle okazji potrafi w co drugim meczu strzelać po 5 goli a my nie potrafimy strzelić 2. A to, że dowiezienie jednobramkowego prowadzenia to dla nas mission impossible to już udowodniliśmy dosadnie w tym sezonie.

[mio85]

kurwa! ile mozna miec pecha, frajerstwa w druzynie! dwa ostatnie mecze to jest pierdolone fatum. Jak juventus traci bramke to w 50, my jak zwykle 98. jak juz nie mamy czasu i sil odpowiedziec. masa patelni i nikt nie dolozy nogi, zawsze trafi sie slupek, pseudospalony, interwencja roku bramkarza. Godina wysylac expressem do Chin! Zagral pol dobrego meczu od roku
gdzie zmiany? od 60 min 90% ogladajacych ten mecz widzialo jak sie gramolimy i potrzebny jest tlen bo w koncu im cos wpadnie. no i kurwa wpadlo. Jebiemy sie z cagliari ktore jest ostatnio najwkiekszym gownem w serie a. Standardowo mamy styczen i mamy znow powazny kryzys

[Wybraniec]

Miały być wzmocnienia na początku stycznia Teraz sobie wyobraźcie co by było gdyby Young był po dwóch-trzech tygodniach, to samo Moses czy Eriksen. Dłużej było zwlekać z wzmocnieniami Miernotta. Teraz wystarczy, że Juventus wygra wieczorem i klamka zapadnie.

Ale kto wie.

[Mora]

Kolejne frajersko stracone punkty, kolejnego gola strzela nam nasz własny zawodnik, będący na wypożyczeniu, kolejny raz zagotował się Lautaro i mamy kolejny zimowy kryzys.

[bobogol]

Jaki ten temat, taki to był mecz.
Każdy po godzinie wiedział, że brak podwyższenia = gównostrzał lub kolejne uderzenie życia Patusa naszego marnotrawnego.
Serio niewiele dziś było Conte w Interze. Dziś teleportowaliśmy się do gry trójką z tyłu w naszym wykonaniu do takiego późnego Mazzarriego.

Uważam, że styczeń klasycznie jak to Inter, ale tym razem cegiełkę do tego dokłada zarząd.
Wyjęliśmy z kadry trzech zawodników, którzy byli w rotacji: Gaglię, Vecino i Politano. I to widać i Barella z Sensim nie wygladają dobrze także dlatego, że grają z Borką. I Borka zaś gra pełny wymiar czasowy. Do niego samego nie ma co mieć pretensji - jego tam zwyczajnie nie powinno być. On jest w dyspozycji w życiu na gracza 15-16 w kadrze takiego klubu jak Inter.

Lautaro zawieszenie na Derby na bank. Wiadomo - mourinhohandcuffs.gif

[Vancore]

Typowy mecz o 12:30 na chodzonego... prawie 200 podan mniej niz cagliari z teoretycznie lepszymi pomocnikami ale tylko teoretycznie, bo to co dzis zagrali valero i barella to jakis zart, calkowita wyebka na gre, sensi chcial ale bez formy, biraghiego nawet nie chce komentowac bo on nei powinien nigdy u nas zagrac nawet minuty. Przy tak fatalnej obronie jak ma calgary to powinnismy im napjerdolic z 5 goli w pierwszej polowie ale nikomu nie chcialo sie przyspieszyc tempa, gry na 1 kontakt byla jedna proba.

Na kazy mecz wychodzimy ze zlym nastawieniem mentalnym i gramy w zasadzie w 9max bo zawsze gra biraghi, ktorego ciezko nazwac pilkarzem i albo valero albo vecino, wyjdzie im po meczu na sezon i na tym powinni konczyc swoje wystepy bo to ich sufit, drugi raz juz dobrego meczu nei ma sie co spodziewac.

Sanchez won.

[Yascarr]

Klasyczny styczeń, klasyczna kuriozalna bramka na stratę punktów i oczywiście strzela były piłkarz Interu. Zaorać.

[Piekarz]

Nie ma wyjątków: styczniowy kryzys nie ominął nawet Conte. Chciałoby się powiedzieć: no co jest kurwa? Nie gramy już co trzeci dzień jak na jesieni, a przez ostatnie 15 minut meczu goniąc wynik nie potrafimy stworzyć praktycznie żadnej sensownej okazji. To powinien być huragan, a była bryza. Rozumiem że kadra nie jest idealna (zresztą gdyby Marotta nie targował się przez 3 tygodnie o 0,1 mln euro to może mielibyśmy teraz 4-6 punktów więcej i trochę mnie to wkurwia), rozumiem że boleśnie brakuje nam jakości w pomocy, rozumiem że Cagliari to jednak jedna z lepszych drużyn w lidze, ale zobaczyliśmy dzisiaj gdzieś tak dwa razy za mało Interu niż powinno być widać w takim meczu. Juventus w zasadzie mistrzem Włoch niezależnie od dzisiejszego wyniku w Neapolu, no gratki, teraz liczę na grę na maksa w CI i LE.

Ocenki:
Handa 6,5 - chyba dosłownie dwie interwencje, ale za to świetne.
Skriniar BN - szkoda że zszedł, widać było że jest w dobrej dyspozycji.
De Vrij 6,5 - czemu nie możemy mieć po prostu trzech De Vrijów?
Bastoni 5,5 - sporo błędów dzisiaj, ten skutkujący bramką był jednym z mniejszych. Nie ma przebacz.
Young 7 MVP - a niech ma ciut na wyrost na zachętę; bardzo dobrze wyglądał, ładna asysta, świetne krycie, waleczność i bystrość.
Barella 6 - nieźle, ale po prostu za mało. Średnio dawał radę na ostatniej prostej ataku.
Valero 6 - najlepszy pomocnik, zaskakująco dobry w destrukcji, ale trochę za mało kreacji wciąż.
Sensi 5 - szanuję za aktywność, ale spieprzył nieprzyzwoicie dużo akcji.
Biraghi 5 - kurwa jaki to jest przeciętniak że aż mi się rzygać chce, niby nie da się do niego jakoś poważniej przyczepić, ale po prostu ta zachowawczość, ten brak umiejętności na Inter, ta toporność aż razi, no won.
Lukaku 6 - bardzo słabo w końcówce, ale przez poprzednią część meczu sporo sytuacji wykreował kolegom, którzy to ostentacyjnie zmarnowali.
Lautaro 6,5 - nie tylko czerwona kartka na minus, po prostu za mało dał w drugiej połowie. Pomyślałby w wiadomej sytuacji i wyłożył patelnię Barelli i byśmy wygrali. Gol to jednak gol, a aktywność to aktywność.

Godę 6 - klasyka, cały mecz na wysokim poziomie, również we wsparciu ofensywy, a potem jedno takie gównozachowanie jak przed golem Cagliari.
Sanchez BN
Dimarco 5 - powinno być BN ale tak się ośmieszył tym wolejem że niech kurwa ma.

Conte 5 - nie ma zmiłuj, po tygodniowym odpoczynku nie mamy prawa wyglądać tak miernie przeciwko Cagliari na San Siro.

[SETE]

Wynik odzwierciedla to co działo się na murawie. Nie można mówić ze brakło szczęścia , sędzia skrzywdził , mieliśmy pecha ... nie , jesteśmy bez formy i nie ma znaczenia czy gramy z Lecce , Atalant czy Cagliari , w żadnym z tych meczy nie jesteśmy lepsi. Dzisiaj Cagliari miało więcej podań niż my .. na Meazza to mówi wiele.
Po Atalancie pisałem ze jest zadyszka ale teraz widać kryzys formy i teraz pozostaje kwestia jak długo on będzie trwał, moim zdaniem przez najbliższe tygodnie wiele w grze się nie zmieni a jak wróci forma to będą nas czekać najtrudniejsze mecze w lidze i nawet dobra forma punktów może nie gwarantować. Obawiam się powtórki z ostatnich lat i walki o 4-ke do ostatnich kolejek. Zamiast patrzeć na Neapol i mecz Juve należy spoglądać jak gra Lazio Roma i Bergamo

[Adriano_forever]

Kolejny przykład klasycznego Interu. Nie umiemy grać w rundach wiosennych od prawie dekady. Na jesień fajnie, spoko to wygląda, wyniki są, miejsce w tabeli też, przychodzi wiosna i klapa. Dwa mecze i dwie straty punktów. Na majstra nie mamy szans. No ale w Top 3 jest szansa zakończyć za juve i Lazio. Kto wie czy właśnie w takich spotkaniach jak dzisiaj czy z Lecce kluczowy nie byłby Eriksen, no ale jego kontraktujemy cały miesiąc. Przyjdzie do nas jak szanse na majstra już uciekły.

[kulasiak]

Ktoś tu na prawdę myślał, że Inter walczy z Juventusem w tym sezonie o mistrzostwo? Bo taka prawda, że my tylko bramkarza mamy lepszego i środkowych obrońców porównywalnych. W pomocy to my mamy bliżej do jakieś Romy niż do Juventusu, a w ataku mamy dwójkę, a dalej nic podczas gdy w Turynie na ławce siedzieli w ostatnim meczu ligowym Bernardeschi, Can, Danilo, Higuain czy Costa, a kontuzjowanych też jest z 5 garczy. Nasz cel jest realizowany jak na razie mimo tradycyjnego kryzysu i jest to spokojna liga mistrzów mając jakieś 80-85 punktów na koniec sezonu. Co do miejsca w tabeli to stawiam raczej na drugie bo Lazio też się wysypie w trakcie bo ktoś kontuzję złapie, Immobile się zatnie na 5 kolejek, a u nich ławka prawie jak u nas.

Co do meczu to słaby i szkoda straty punktów. Jak zwykle byli gracze nam strzelają. Mleko się rozlało i trzeba się szybko ogarnąć i nie dać ciała z Fiorentiną w środę bo Puchar Włoch jest chyba jedynym realnym celem w tym sezonie bo o ile nie jesteśmy w stanie konkurować z Juventusem w całym sezonie to w jednym meczu już tak, a fajnie by było coś wygrać po 10 latach.

[Jaszczu91]

Inter dopadł kryzys i to wszyscy wiedzą. Po 15 minutach meczu byłem przekonany że dzisiaj tego nie wygramy. Źle wyszliśmy na to spotkanie, nieco też lekceważąc Cagliari. Wysokie zwycięstwo w pucharze to spowodowało.
Piłkarze zaserwowali nam klasyczny Pazza Inter, z którym do tej pory skutecznie walczył Conte. Jak wcześniej pisałem że mecz z Atalanta mi uświadomił, że ta drużyna na Scudetto jest za krótka. Ale wydawało mi się że ogórków będziemy obijac cały czas. Niestety znów się rozczarowuje...

Cóż pozostaje mieć nadzieję że transfer Eriksena będzie jakimś pozytywnym impulsem dla tej drużyny i wrócimy do regularnego wygrywania i spokojnie zapewnimy sobie miejsce w trójce.

[Lopez]

Dla mnie to trzeci mecz zjebany w tym roku. Po Atalancie i Lecce, nie drugi. Bo powinniśmy wszystkie wygrać. No nic, znowu w maju będzie mecz o Ligę Mistrzów, jeśli się nic nie zmieni. Na razie z każdym meczem jest coraz gorzej.

[Kredence]

Dawno żaden mecz mnie tak nie zdenerwował jak to dzisiejsze widowisko. Ja wszystko rozumiem, można stracić punkty nawet z Cagliari na własnym boisku, ale do uja wafla dlaczego my tracimy bramki w taki sposób? To jest kolejny gol w sezonie stracony w sposób niewybaczalny. Tydzień temu przy akcji bramkowej nasi zawodnicy popełnili ze trzy skandaliczne błędy które nie powinny nam się absolutnie przytrafić. Jak przychodził Conte to spodziewałem się, że będzie sporo takich meczów jak dzisiaj czy z Lecce, czyli klasyczne męczenie buły. I spoko mi to nie przeszkadza, w obu tych spotkaniach mieliśmy 1-0 i w obu nasza obrona bardziej lub mniej skompromitowała się. Po przyjściu Conte byłem przekonany, że mając to 1-0 w takich spotkaniach będziemy wstanie zabić taki mecz w środku boiska, sprowadzić do kopaniny , faulować, wybijać z rytmu. Niczego takiego nie ma, cofamy się jak pizdy i czekamy aż obrona popełni błąd i sami sobie wbijemy gola i na ogół nam się to udaje xD Fiorentina, Lecce i Cagliari to strata 6 pkt po kuriozalnych błędach i w sposób patologiczny. 6 pkt które możemy tracić dzisiaj wieczorem do juve. Po raz kolejny krzywdzimy sami siebie.

[miniu86]

Panie, jeszcze Atalanta, z nimi też nie dowieźliśmy 1-0. To "niedowozenie 1-0" to jest na dzisiaj nasz znak rozpoznawczy w tej lidze. Ciekaw jestem następnego takiego meczu gdzie będziemy prowadzić 1-0 około 60 minuty. Znowu się zesramy dopełniwszy tej groteski?

[Wybraniec]

Ale mnie wnerwia wasze przekłamywanie rzeczywistości. Inter kończy rok jako lider tabeli, Marotta ściągnie trenerowi 4 piłkarzy w tym jednego klasy światowej, a wy wylatujecie z tekstami, że i tak nie gramy o Scudetto.

Bzdura do kwadratu. Reakcje trenera, dzisiejsza reakcja Martineza świadczą o tym, że zespół jest gotowy po ten tytuł sięgnąć, ale jednocześnie widzą, że szanse maleją i ta możliwość się oddala. I to co mnie najbardziej martwi to fakt, że oni nie wytrzymują tych meczów emocjonalnie. Umówmy się - Conte jest psycholem i dobrym psychologiem nie jest. I piłkarze mogą tego ciśnienia nie wytrzymywać. Wolałbym żebyśmy skupili się na pojedynczych meczach i zobaczyli gdzie nas to zaprowadzi.

Ewentualne 6 punktów to sporo, ale nie jest to nie do odrobienia. Priorytetem na najbliższe 4 kolejki jest nie pozwolenie Juventusowi na kolejne odskoczenie i wygranie meczu w Turynie - jestem prawie pewien, że to będzie mecz który albo całkowicie wykluczy nas z walki o tytuł albo do niej znów przywróci.

Karny kutas dla Lautaro za debilne zachowanie, bo szczerze ani trochę nie wierzę w tego Alexisa. Oby Giroud przyjechał w formie.

[SETE]

Nie nauczyliśmy się jeszcze zarządzać wynikiem

[IlCapitano]

Barcelona, Dortmund, Florencja, Atalanta u siebie, Lecce, Cagliari u siebie. W dupie mam to wszystko, won.

[Endru]

Zesralismy sie tez u siebie z takimi potęgami jak parma czy slavia Praga nasz stadion nie jest juz twierdzą byle gowniak przyjezdza i nas obija, a potezne juve daje nam lekcje. Wstyd Panie Conte widac, ze nie czuje sie Pan na meazza jak u siebie.

[Yascarr]

Ale mnie wnerwia wasze przekłamywanie rzeczywistości. Inter kończy rok jako lider tabeli, Marotta ściągnie trenerowi 4 piłkarzy w tym jednego klasy światowej, a wy wylatujecie z tekstami, że i tak nie gramy o Scudetto.

Bzdura do kwadratu. Reakcje trenera, dzisiejsza reakcja Martineza świadczą o tym, że zespół jest gotowy po ten tytuł sięgnąć, ale jednocześnie widzą, że szanse maleją i ta możliwość się oddala.

To się nazywa dobra analiza sytuacji. Głos rozsądku wreszcie.

[Piekarz]

Ale mnie wnerwia wasze przekłamywanie rzeczywistości. Inter kończy rok jako lider tabeli, Marotta ściągnie trenerowi 4 piłkarzy w tym jednego klasy światowej, a wy wylatujecie z tekstami, że i tak nie gramy o Scudetto.

Bzdura do kwadratu. Reakcje trenera, dzisiejsza reakcja Martineza świadczą o tym, że zespół jest gotowy po ten tytuł sięgnąć, ale jednocześnie widzą, że szanse maleją i ta możliwość się oddala.

Na jakiej zasadzie zwyczajna strata panowania nad sobą świadczy o tym, że zespół jest gotowy by sięgnąć po mistrzostwo, bo ciekaw jestem? Obrażanie się na dziennikarzy i idiotyczne czerwone kartki oglądaliśmy już i to nieraz w poprzednich latach. Nawet kończenie roku jako lider tabeli też już oglądaliśmy.

Juve idzie po jakieś 100 punktów na koniec sezonu. Żebyśmy wygrali Scudetto musiałyby się ziścić dwa umiarkowanie realne scenariusze:
1) Inter punktuje co najmniej równie skutecznie co w rundzie jesiennej (mając przed sobą wyjazdy na Juve, Lazio, Atalantę, Romę, Parmę i Hellas, odpowiednio 1, 3, 4, 5, 7 i 9 drużynę w tabeli).
2) Juventus wpada w kryzys i punktuje zdecydowanie gorzej niż w rundzie jesiennej (nie mając już w sumie ani jednego trudnego wyjazdu - najtrudniejsze co im zostało to... Milan).

Oba scenariusze, nie jeden. To jest science fiction na ten moment.

[Wybraniec]

Po 1000 punktów idzie od razu. NIe zesraj sie.

Na pierwsze pytanie nawet nie odpowiadam, bo mi sie nie chce tlumaczyć. Za inteligetny jestem, żeby Ci to wykładać. Sam powinienes to rozumiec i zaskakuje mnie fakt, że taki kumaty typ nie jarzy o co chodzi.

[Piekarz]

Po 1000 punktów idzie od razu. NIe zesraj sie.

Na pierwsze pytanie nawet nie odpowiadam, bo mi sie nie chce tlumaczyć. Za inteligetny jestem, żeby Ci to wykładać. Sam powinienes to rozumiec i zaskakuje mnie fakt, że taki kumaty typ nie jarzy o co chodzi.

xD Następnym razem jak nie będziesz miał nic mądrego do napisania, to po prostu nie zaczynaj pisać.

[mio85]

Ale mnie wnerwia wasze przekłamywanie rzeczywistości. Inter kończy rok jako lider tabeli, Marotta ściągnie trenerowi 4 piłkarzy w tym jednego klasy światowej, a wy wylatujecie z tekstami, że i tak nie gramy o Scudetto.

Bzdura do kwadratu. Reakcje trenera, dzisiejsza reakcja Martineza świadczą o tym, że zespół jest gotowy po ten tytuł sięgnąć, ale jednocześnie widzą, że szanse maleją i ta możliwość się oddala. I to co mnie najbardziej martwi to fakt, że oni nie wytrzymują tych meczów emocjonalnie. Umówmy się - Conte jest psycholem i dobrym psychologiem nie jest. I piłkarze mogą tego ciśnienia nie wytrzymywać. Wolałbym żebyśmy skupili się na pojedynczych meczach i zobaczyli gdzie nas to zaprowadzi.

Ewentualne 6 punktów to sporo, ale nie jest to nie do odrobienia.

Zgadzam się w stu procentach. Skreślanie nas 26 stycznia, przy sześciu punktach straty (ja dziś jednak liczę na cud w Neapolu) jest jeszcze głupsze niż dzisiejsze zachowanie Lautaro. Tym bardziej, że Juventus gra gorzej od nas i gorzej niż rok temu. Punktuje też chyba gorzej niż rok temu, także kolejne starty punktów w ich wykonaniu są pewnikiem. Nie ma takiej opcji żebyśmy w tym sezonie byli niżej niż na drugim miejscu, a i tak będzie to duży niedosyt.

Piekarz właśnie w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami upatruje gubienia punktów przez Juventus. Nie można być cynicznym przez dekadę My tydzień na wyjeździe z Lecce zagraliśmy lepiej niż Juventus u siebie z Parmą i takich kolejek było kilka. My mamy kosmiczny niefart z Cagliari tymczasem Klavan sam oddał turyńczykom mecz. My takich prezentów dziś nie dostawaliśmy. I tak można wyliczać.

[SETE]

Naprawdę Juventus gra gorzej niż Inter ?

[Wybraniec]

To ile tych punktów zdobędzie JUventus Piekarz? 100? 99? a może 97?

Czy scudetto Interu to nadal science ficton? ?

Żałosna jest twoja niewiara w Inter. Nie potrzeba tu takich.

Miałem wizję, miałem to przez meczem. Odkryłem to. Jam jest prorokiem.

Wygramy Scudetto.

[mio85]

I cyk punkcik odrobiony kolejne potwierdzenie tego o czym pisałem - Sarri nie ma koncepcji na ten juventus. Narazie większość punktów zrobione indywidualnymi umiejętnościami poszczególnych zawodników.

Naprawdę Juventus gra gorzej niż Inter ?

Zdecydowanie. Nie opuściłem w tym sezonie żadnego ich meczu, z sufitu tego nie biorę - dziś masz potwierdzenie kolejne. My do przerwy mieliśmy z tym zespołem rozbitym mentalnie 2-0. Juventus dziś zrobił całą jedną akcję (strzał Higuaina)