Centralne Forum Kibiców Interu

Już jutro wracamy do meczów Ligi Mistrzów. W tamtym sezonie mierzyliśmy się z Królewskimi i dwa razy przegraliśmy (3:2) i (0:2). Teraz miejmy nadzieję będzie lepiej i wygramy.
Wszyscy poza Sensim powinni być dostępni, więc do obrony wraca Bastoni. Atak chciałbym zobaczyć Lautaro-Correa gdyż Dżeko nie zagrał ostatnio najlepiej, ale być może Bośniak zagra ze względu na powroty do defensywy. W pomocy trochę kusi zaryzykować z Vidalem mimo iż ostatnio z Realem odwalił, bo Hakan nie prezentuje dobrej formy. Zastanawia mnie na jakie wahadła trener postawi. Najprawdopodobniej będą to Perisić-Dumfries, choć Inzaghi może pójść bezpieczniej i wystawić Darmiana, który jest pewniejszy w obronie, zwłaszcza, że lewym skrzydłem będzie zasuwał Vinicius na którego trzeba mocno uważać i który jest jeszcze lepszy pod wodzą Carletto no i rzecz jasna na Benzemę.
Ja wierzę w naszych i czuję, że wygramy 2:1.
Transmisja na TVP1 i Polsat Sport Premium 1.

Zaczynamy tą edycje od dużego wyzwania. Real jest mocny ale w defensywie nie wyglądają za dobrze. Jeśli unikniemy błędów w obronie i Vidal nic nie odwali to powinno być dobrze. Trzeba koniecznie wziąć rewanż za dwie porażki z zeszłego roku.
Co do składu to obrona w tradycyjnym zestawieniu. W pomocy pewnie do 11 wskoczy Vidal za Hakana. Na prawej chcę zobaczyć Dumfrisa od pierwszej minuty. W ataku argentyński duecik i lecimy po 3 punkty.

W zeszłym roku miałem wielkie nadzieje przed meczami z Realem, ale zostaliśmy szybko wyjaśnieni. Teraz podchodzę nieco mniej optymistycznie i zadowolę się remisem.

Tylko zwycięstwo.
Real prowadzi Anczelotti, obrony już nie trzyma Ramos, a Kros kontuzjowany. Kiedy ich ograć jak nie teraz... ?
Tylko zwycięstwo.

Pozdr.
ps. od siebie dorzucę, że chętnie zobaczę od pierwszych minut Argentyńczyków w ataku, a Vidala w pomocy.

Wyczuwam bardzo dużo bramek jutro, takie 3-2 lub 4-3. Najwazniejsze, żeby trzy punkty pozostały w Mediolanie.

Nie ma co się oszukiwać w tamtym sezonie to była jakościowa róznica między nami i Realem. To wyglądało prawie tak jak ostatni mecz Polski z Anglią na Wembley; to my byliśmy Polską. No i mam nadzieję, że dziś będzie to lepiej wyglądało jakościowo na tle Królewskich.

Stawiam 2-1 dla nas, Dżeko,Lautaro bramki Forza Inter

Brawo Edin Dzeko. Na stojąco, statyczny, wolny, nie potrafiący się zastawic, przegrywał niemal wszystkie pojedynki, fatalne podania no i te setki. Zdecydowanie zaslugiwalismy na zwycięstwo. Juz czuję że odpierdolimy po raz enty cyrk w tej grupie. Na plus na pewno Skriniar i De Vrij.

Typowy Inter.

Bramka - szerokość 7,32 metra. A my co? A my lutujemy w środek, w Courtois, bo czemu by nie?

Z przyjemnością oglądało się dziś Inter zwłaszcza w 1 połowie grali wręcz swietnie. Niestety wszystkie strzały w bramkarza, tak to się nie wygra niestety

Po pierwszej bardzo dobrej połowie byłem przekonany, że w drugiej się zesramy i po jakimś gównogolu przegramy 0-1. Pięć konkretnych okazji do zdobycia bramki i wszystkie strzały prosto w bramkarza - tak się nie da wygrać z Realem, tak się nie da nawet zremisować...Irytował zwłaszcza Dzeko, Hakan nie brał ciężaru gry na siebie, Dumfries po wejściu jakiś taki przestraszony i nieporadny w obronie. Wielka szkoda, bo pierwsze 45 minut było naprawdę świetne - powtórka z Barcelony i Dortmundu.

Trzeba koniecznie ograć kluby ze Wschodu i tyle.

Świetny mecz i niestety porażka. Jak będziemy tak dalej grać i z większą determinacją będziemy kończyć akcję, bo za dużo zabawy w 2 poł.prosilo się żeby strzelać z dystansu.

Szczerze mówiąc to chciałoby się napisać jedynie:
Awans Real i Sheriff.
Komentowanie meczy Interu w LM, naszego szczęścia i pecha tam po prostu jest już męczące.

Żadna niespodzianka. Real spokojnie wytrzymał napór Interu w pierwszej połowie a w drugiej kontrolowal grę i tego jednego gola wcisnął. Mam chyba deja vu, ale podczas transmisji miałem wrażenie że podobny mecz już oglądałem i nie skończył się on dobrze. Nie wiem czy to wina trenera czy drużyny, ale kompletnie nie potrafimy zarządzać meczem i nie potrafimy zagrać na równym poziomie przez 90 minut. Druga połowa była tak szarpana, że ciężko się to oglądało.

Dobrze ze Inzaghi wpuszcza tych zmienników wcześniej, choć z tym dimarco dał dzisiaj kompletnie ciała - chłop zagral pierwszy raz w tak wielkim meczu i kompletnie narobił w galoty. Jak na dłoni widać, że brakuje nam zmienników na wahadlach.

Dumfries bardziej przypomina mi Lazaro niż hakimiego, ale jeszcze poczekam. Choć wydaje mi się, że to skończony amator.

Szczyt formy Dzeko mamy już za sobą.

Hakan kolejny gówniany mecz, więc za pewniak można brać udział przy dwóch golach z Bolonia.

MVP chyba Skriniar plus wielkie brawa dla Brozo za 1 połowę.

Szkoda. Dobry, angażujący mecz na wysokim poziomie taktycznym z obu stron. Remis 0-0 byłby idealnym odwzorowaniem przebiegu spotkania - aż do bramki tak naprawdę nikt nie stworzył sobie jakiejś wyśmienitej sytuacji, my tworzyliśmy przyzwoite ale biliśmy w bramkarza, Real nie angażował Handanovica prawie wcale. Przegraliśmy, ale musiały się nieźle napocić te madryckie świnie (ja oczywiście mam gigantyczny szacunek do rywala, no ale jednak świnie madryckie to takie chyba dobrze wyważone określenie). Boli trochę to, że w drugiej połowie minuta po minucie coraz więcej truchtu - może można było nieco lepiej zarządzić intensywnością tego spotkania, choć z drugiej strony wiemy już z doświadczenia, że to w LM bardzo trudna sztuka; Conte i Spallettiemu wychodziła i tak dużo gorzej.

Gra była dość imponująca, jeśli weźmie się poprawkę na to, że takie postacie jak Calhanoglu, Dżeko w tym wieku, Correa na ten moment, Dimarco na ten moment, Darmian - moim zdaniem nie mają papierów na grę na takim poziomie. Większe ma już obrzydliwy Perysycz, który po tym meczu obrzydza mnie jeszcze bardziej - bo dał naprawdę dobre zawody i jeszcze raz udowodnił, że jest po prostu leniwą i próżną glizdą, której w mniejszych meczach się po prostu nie chce. Tfu.

Kocham Milana Skriniara, podnieca mnie strasznie, rozgrzewa wręcz do czerwoności. Natychmiast opaska kapitańska i kontrakt tak długi, żeby zakończył u nas karierę.

Nie srajmy żarem. Zwłaszcza Ty się Chuchu nie zesrywaj z tymi swoimi zapierdzianymi bon motami, więcej wiary w swój klub. Jestem po raz pierwszy mocno przekonany, że wyjdziemy z grupy.

Po prostu szkoda. Inter wyglądał dziś dużo lepiej niż pod wodzą Conte przed rokiem. Było świetne tempo, sytuację i zaangażowanie. Zabrakło jedynie wykończenia jednej z sytuacji. Nie zasłużyliśmy na porażkę w tym meczu no ale to liga mistrzów...
Awansujemy

No niestety mógł dłużej tych poczatkowych wahadłowych potrzymać na boisku i jednak Correa za Dżeko bo Lautaro z Perisiciem dobrze grali.

Dobra, to tak. Sezony w LM po wygraniu potrójnej korony:
10/11: kompromitacja nr 2 w XXI wieku czyli lanie od Schalke,
11/12: frajerskie odpadnięcie z amatorami z Marsylii,
18/19: frajerstwo w ostatnim meczu z PSV,
19/20: frajerstwo w ostatnim meczu z rezerwami Barcelony,
20/21: totalna kompromitacja w ostatnim meczu z Szachtarem.
.
.
.
Pierwsza kolejka sezonu 21/22 i po bardzo dobrej pierwszej połowie, obesranie się zupełne w drugiej. Tego frajerstwa się nie wypleni ani zmianą herbu, ani sponsora, ani wyglądu koszulek.
Wniosek ---> zabronić gry w LM.

Już w przerwie było wiadomo, jak to się skończy. Kto chciał, to zarobił.
Jeśli się nie strzela z czterech bardzo dobrych okazji ani jednej bramki w pierwszej połowie i potem z jednej okazji w drugiej połowie, to się dostaje gola w dupe pod koniec, którego oczywiście zdobywa nie kto inny jak RODRYGO i przegrywa się mecz. Obrzydliwość, jestem zażenowany i zniesmaczony. Dajcie miskę, będę rzygał.

Szkoda bardzo, bo graliśmy lepiej niż Real, a punkty zgarnął Real...
Zmiany niby dobre i na czas, ale po zejściu Lautaro gra siadła (powinien był zejść Dzeko).

Cieszy to co gra nasz skarb Pan Milan Skriniar.

Pozdr.

Odet pisze: ↑16 wrz 2021, 07:53

Cieszy to co gra nasz skarb Pan Milan Skriniar.

Pozdr.

Skriniar tak wymiatał że w sytuacji Viniciusa byłem pewien, że gola nie będzie. Dla mnie najlepszy na boisku. Szkoda, że nie udało mu się dobić strzału Dzeko.

Wczoraj po pierwszej połowie Inter mógł prowadzić 3-0 i nikt nie mógłby mieć o to jakichkolwiek pretensji. Powinien prowadzić chociaż 1-0, ze względu na szeroko rozumianą przyzwoitość.
Gdy sędzia odgwizdał koniec tej połówki, można było już przeczuwać co takiego się święci i przeczuwała to znakomita większość mojego twittera. Dlatego gdy zawodnik Realu strzelił w tej 89 min nawet mocniej nie zareagowałem tylko od razu wyłączyłem transmisję i wróciłem do serialu.
Trochę obawiam się, że to może być taki nieśmiały zwiastun nadchodzącego sezonu. Tworzymy sytuację i ogólnie fajne widowisko, ale brakuje nam zimnej głowy by wykańczać te okazje i potwierdzać swoją przewagę.
Skriniar i Brozovic byli wczoraj bello di notte.

2. kolejka i ten wyjazd z Szachtarem nie zapowiada się łatwo, a jedziemy tam z 0 punktów na koncie. W zawstydzający sposób przegrali pierwszy mecz + de Zerbi(Sassuolo, wiadomo).
Zrobią murarkę i będą chcieli nas dojechać jakąś kontrą.

Przebieg meczu a w szczególności jego końcówka pokazała różnicę w mentalności obu zespołów. W tym wypadku ten czynnik okazał się decydujący i zaważył o końcowym wyniku. Zamiast cisnąć do końca i dążyć do strzelenia zwycięstkigo gola to odaliśmy polę gry przeciwnikowi i w głowach naszych zawodników było tylko utrzymanie bezbramkowego remisu. Jeżeli zespół myśli tylko o utrzymaniu wyniku to jego mentalność spada i wiąże się to z szybką utratą sił.
Jednak finalnie mam pozytywny odbraz gry naszego zespołu ponieważ przez większą część meczu to my dominowaliśmy na boisku a zabrakło jedynie skutecznej finalizacji.
Na pewno porażka w takich okolicznościach jest bolesna dla wszystkich ale przełknięcie tej goszkiej pigułki i wyciągnięcie wniosków spowoduje że następnym razem do tego nie dojdzie.
Wynik I kolejki oraz doświadzcenie z poprzednich lat detrminuje do pełnej koncentracji w kolejnym meczu Ligi Mistrzów.