Wygrać to pewnie np. 2-0, to plan na ten mecz.
Muszę powiedzieć, że ze wszystkich wypowiedzi które czytałem po ostatnim meczu w CL, najbardziej podobała mi się wypowiedź niejakiego milanisty, Costacurry. Chłop dobrze powiedział, że gramy dobrze i nie mamy już nic do stracenia tylko zacząć strzelać bramki. Trzeba wrócić do luzu który był i nie spinać się tak. Jedziemy
Tytuł frajerów sezonu wędruje do Interu. Oddajemy jak frajerzy wszystkie mecze z topem, oddajemy frajersko mecze z Realem i Liverpoolem w Lidze Mistrzów, teraz jak frajerzy oddajemy scudetto.
Ależ jestem wkurwiony, kilka wniosków:
1. No Brozo, no party. Bez Chorwata bardzo słabo wygląda gra w środku pola.
2. Cały dramat Interu rozpoczął się od pierdolonego ręcznika w bramce. Nie wierzę kurwa jak ten patałach mógł wpuścić piłkę, która leciała prosto w niego.
3. Przy pierwszej bramce zawinił też Hakan, dwie poważne straty w meczu, ogólnie bardzo słabo, jeden groźny strzał.
4. Piszę to od dwóch miesięcy - Lautaro jest kompletnie bez formy, straszny dołek Argentyńczyka. Zmarnowanie patelni z 3 metrów to kurwa kryminał, rzygam tym typem.
5. Bramkarz Sassuolo wybronił dziś ze 4 ciężkie piłki, Handa wpuszcza wszystko jak leci - "to są te detale".
6. Raspadori i Scamacca? Jak najbardziej można brać, choć cena trochę przesadzona. Mi się dzisiaj najbardziej podobał Berardi.
7. Gagliardini nie nadaje się do gry na poziomie takiego klubu jak Inter, choć to akurat wiadomo od dawna.
8. Jeśli przegramy scudetto, to przegramy je przez Handanovicia i brak klasowego napastnika.
9. Jeśli scudetto wygra Milan, to będzie to najsłabszy mistrz Włoch w historii.
10. Ależ jestem wkurwiony.
Nienawiścią bije każdy mur, każdy kąt, za daleko stąd do gór złotych, tu najłatwiej nocą poczuć ból i kłopoty, Co za ludzie mordują się dla paru złotych?! Krew solą tej ziemi, w smutku pogrążeni tracą Bliskich, by za późno Ich docenić...
Ulala, tak źle dawno nie było. O ile po porażce z Milanem byłem spokojny, tak wygląda że wysraliśmy się totalnie z mocy. Ręcznik w bramce do wymiany. Rozumiem, że czasami odpali i wyciągnie coś niesamowitego, ale to już zdecydowanie za dużo. Sanchez najwięcej zarabiający zawodnik nie potrafi zrobić żadnej różnicy. Inzaghi się obsrał , wystawił na Fratessiego najsłabsze ogniwo naszego środka. Wygląda to źle...
Oby to było przesilenie chujowego terminarza i ogólnie formy strzeleckiej.
Trafić na Sassuolo zaraz po Liverpoolu to nie jest najszczęśliwsze zrządzenie losu, ale i tak miałem nadzieję na korzystny wynik. Niestety tutaj zabrakło spokoju i Interu w Interze. Brak Brozovica i Bastoniego to było wyjecia dwóch bardzo ważnych cegiełek przed tym meczem i nie ukrywam, bardzo mnie to martwiło. Do tego tragiczna forma strzelecka napastników. Lautaro zgaszony od kilku meczy jak pet na ulicy, Dzeko psujący dobre sytuacje jedna po drugiej. Brak wsparcia pomocników w tym aspekcie. To, że nie udało się dzisiaj strzelić nawet honorowej, mówi wszystko.
Mecz z Sassuolo po ciężkim pojedynku w lidze mistrzów z Liverpoolem i to w dodatku bez Brozovicia. To nie mogło się inaczej skończyć.
Inter zrobił bardzo brzydką kupę. Handanovic i Martinez powinni usiąść na ławce w następnym meczu. Grając bez bramkarza ciężko będzie obronić Scudetto. Impotencja strzelecka naszych napastnikow też nie pomaga.
Scamacca jednak ma potencjał na dużego gracza. Raspadori, Traore i Fratesi maja potencjał ale mniejszy. Berrardi tez marnuje się w tym Sassuolo.
No i nie oszukujmy się, w sytuacji kiedy nie idzie w ataku trzeba rzeźbić wyniki i punkty dobrą defensywą, a my dzisiaj straciliśmy gola przy pierwszym strzale w swiatlo bramki, co nałożyło jeszcze większą presję na napastników. Inna sprawa, że Ci też się nie popisali.
I fakt, że Lautaro znowu nie był w stanie pomóc zespołowi kiedy to było najbardziej potrzebne wrzuca kolejny kamyczek do jego ogródka. Cholera on wpadł w taki dół, że światła stamtąd nie widać. Plotki o zupełnej wymianie ataku stają się coraz bardziej zasadne.
Inzaghi trochę zlekceważył Sassuolo. Tu nie ma co się szczypać i rotować składem, po co ten Gagliardini z Darmianem w podstawie? Dlaczego Vidal po dobrym meczu z Liverpoolem dostaje ławę w kolejnym spotkaniu? Powinniśmy wyjść na galowo: z Vidalem, Dumfriesem i Dżeko zamiast Lautaro. I z takim składem jestem przekonany, że byśmy to wygrali.
Osobny akapit dla Lautaro: to dobry zawodnik, ale obecnie jest w tak katastrofalnej formie, że powinien grzać ławę i wchodzić na ostatnie minuty. No przecież on w ogóle nie strzela, nie kreuje, całkowicie niewidoczny, no kaszana totalna. Dżeko wszedł w drugiej połowie i z miejsca robi różnicę, dochodzi do sytuacji, walczy, stwarza sytuacje. A Lautaro? Kompletne zero. Na ławę!
Mam nadzieję, że chłopacy się ogarną. Teraz w końcu kilka dni odpoczynku i później Genoa i Salernitana. Czas wyjść z dołka.
Orzeu pisze: ↑20 lut 2022, 21:43
Inzaghi trochę zlekceważył Sassuolo. Tu nie ma co się szczypać i rotować składem, po co ten Gagliardini z Darmianem w podstawie? Dlaczego Vidal po dobrym meczu z Liverpoolem dostaje ławę w kolejnym spotkaniu? Powinniśmy wyjść na galowo: z Vidalem, Dumfriesem i Dżeko zamiast Lautaro. I z takim składem jestem przekonany, że byśmy to wygrali.
Co Ty mówisz Orzeu? Nie wygralibyśmy tego, dla mnie zmiany które wymieniłeś w pierwszym składzie bylyby mało istotne. Podejrzewam że Vidal po prostu nie miał siły podobnie jak Calha i Perisic, którzy wyglądali niedobrze fizycznie.
Jak zobaczyłem ze w 1 składzie jest Gagliardini to wiedziałem ze to nie skończy się dobrze. Problem polegał na tym , ze niektórzy zagrali gorzej od niego jak Handa czy Lautaro.
Mecz z Milanem chyba dojechał naszych mentalnie a kolejne jak z Roma , Napoli i liverpoolem położyły fizycznie.
Pisałem ze bardzo obawiam się pojedynku z Sass i może on mieć b duży wpływ na dalszy przebieg sezonu. Optymizmu jest mało , problemów sporo.
Mam nadzieje ze Simone po meczu nie będzie mówił , ze jest zadowolony mimo porażki bo chyba jebne
No chyba taka seria potencjalnemu przyszłemu mistrzowi się nie zdarza. Czas odpruc naszywki za Scudetto. Luty weryfikuje nas okrutnie i tylko jeszcze słabszym rywalom niż rok temu zawdzięczamy tlącą się jeszcze iskierkę nadziei. Przy rywalach grających pod nas to po prostu chce się płakać. Handanovic, Di Marco, Martinez i Hakan występ powyżej krytyki. Barella znów nie udzwignal ciężaru bycia liderem, slabiutki wystep Perisicia. Nieważne jak dobrze wyglądał ten sezon jeśli przepierdolimy to w takich okolicznościach ktoś musi poważnie beknac.
Zawiódł bramkarz, zawiodła obrona, zawiodła pomoc, zawiódł atak, zawiodła drużyna i zawiódł trener (ostatni nie jakoś bardzo - nastawienie na drugą połowę było znakomite, zmiany dobre). 2/3 drużyny wypompowane po Liverpoolu, pozostała 1/3 bez formy i tak to się skończyło. Nie będę wchodził w szczegóły, ale przede wszystkim straszliwie brakuje płynności w grze, wszystkie ruchy i podania wydają się jakieś takie kanciaste, nieskoordynowane, spóźnione. Chęci są, plan jest, dobre decyzje są - jakby zawodziła fizjologia, jakbyśmy przez zmęczenie nie byli w stanie grać swojej gry.
Trzeba jednak oddać, że Sassuolo zagrało świetny mecz i Consiglii również. Niesamowicie myśląca drużyna to jest. Jedyne błędy, jakie popełniali, to indywidualne epizody, wynikające głównie z niedoborów technicznych. Pod względem podejmowanych decyzji zagrali perfekcyjne zawody, zawsze zachowywali się tak jak trzeba - parę razy nie wychodziło, ale decyzja zawsze ta idealna albo coś koło tego.
Dobrze, że na rozkładzie jazdy w lidze teraz Genoa i Salernitana. Oby tacy mniej intensywni i wymagający rywale pozwolili przetrwać ten przypuszczalnie ostatni w sezonie okres gry co trzy dni i po powrocie z Anfield wrócić do normy. W perspektywie tego zmęczenia to spora część mnie nawet nie chce, żebyśmy jakimś cudem przeszli Liverpool w rewanżu. Nie mamy kadry na takie dwa fronty. Jakbyśmy hipotetycznie mieli grać w LM do finału, to jest spora szansa, że przewalilibyśmy przez to mistrzostwo.
Po przeczytaniu wszystkich opinii trudno cokolwiek dodać, chyba gorzej już nie będzie, teraz to my gonimy szczyt tabeli, w teorii dalej liczymy się ale.......Forza Inter
Poza wszystkim co zostało już napisane trzeba jeszcze raz uznać klasę rywali. Gdyby tam dołożyć ze dwóch doświadczonych piłkarzy np. Skriniara i Brozovicia, nie graliby o TOP 4 ?
Zakładając, że Correa dalej jest niedostępny, to w sumie ciężko określić jakie zestawienie ataku w Interze jest teraz optymalne, ale chyba zaryzykowałbym, że Dzeko-Sanchez. Pierwszy przynajmniej tworzy jakieś zagrożenie i potrafi rozegrać, a drugi słynie z kluczowych podań i też czasem coś strzeli. Lautaro zaś od kilku meczy nie daje zespołowi ani jednego, ani drugiego przez co gramy jakby w dziesiątkę.
miniu86 pisze: ↑21 lut 2022, 11:42
Zakładając, że Correa dalej jest niedostępny, to w sumie ciężko określić jakie zestawienie ataku w Interze jest teraz optymalne, ale chyba zaryzykowałbym, że Dzeko-Sanchez. Pierwszy przynajmniej tworzy jakieś zagrożenie i potrafi rozegrać, a drugi słynie z kluczowych podań i też czasem coś strzeli. Lautaro zaś od kilku meczy nie daje zespołowi ani jednego, ani drugiego przez co gramy jakby w dziesiątkę.
miniu86 pisze: ↑21 lut 2022, 11:42
Zakładając, że Correa dalej jest niedostępny, to w sumie ciężko określić jakie zestawienie ataku w Interze jest teraz optymalne, ale chyba zaryzykowałbym, że Dzeko-Sanchez. Pierwszy przynajmniej tworzy jakieś zagrożenie i potrafi rozegrać, a drugi słynie z kluczowych podań i też czasem coś strzeli. Lautaro zaś od kilku meczy nie daje zespołowi ani jednego, ani drugiego przez co gramy jakby w dziesiątkę.
mam takie samo zdanie
Lautaro musi iść do żyda w lecie jeśli będzie ktoś na tyle naiwny ze będzie chcial za niego dać 90 baniek jak Atletico w lecie. To nigdy nie będzie topowy napastnik. Zbyt dużo sytuacji marnuje. Dzeko też nie porywa, ale on nawet grajac gówno może coś ukłuć, a Lautaro to muszą chyba wsadzić z tą piłką do bramki. Co się dzieje z Caicedo? Bo jeśli jest zdrowy to najchętniej bym zobaczył jego i Sancheza na Genoe. Czas wziąć się w garść bo już wystarczająco dużo punktów straciliśmy.
