Półfinał Ligi Mistrzów: Milan - Inter

Tutaj sobie rozmawiamy na temat nadchodzącego i ostatniego meczu Nerazzurrich
Kubus
Posty: 754
Rejestracja: 25 paź 2009, 13:57
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Półfinał Ligi Mistrzów: Milan - Inter

Post autor: Kubus »

Ten sezon jest niesamowity, w ogóle to jak potrafimy zrobić z dziadów z odzysku topów jest piękne.

Acerbi, Dzeko, Mkhitarian, Lukaku, Darmian, Onana, Calhanoglou, Dimarco - ile myśmy zapłacili za tych piłkarzy? 5 mln za Dimarco i 3 mln za Darmiana?


7/11 piłkarzy którzy są o krok od finału ligi mistrzów ściągnięto tu za darmo lub prawie darmo, do tego jeszcze De Vrij wypożyczenia np bellanova. Lakaka sprzedany za 100 baniek odzyskany na wypożyczenie. Panie - to się nie mieści w głowie coś niesamowitego.

Wiele osób mówi, że znaleźliśmy się tu przypadkiem. Jasne, drabinka mogła ułożyć się inaczej ale ułożyła się tak a mecze w poszczególnych etapach trzeba było wygrać. Dziwi mnie to, ludzie na ogół lubią takie historie, drużyna sklecona półdarmo okazuje się underdogiem. Jednak gdzieś w mentalności ludzi chyba Inter jest bogatym klubem, większość postronnych chyba tak myśli? Może dlatego nasze wyczyny nie odbijają się tak szerokim echem a każdy kolejny oklep który sprawiamy rywalom jest marginalizowany. W komentarzach pod artykułami zwykle nie byliśmy faworytem ludzi zwłaszcza przed meczem z np. Benfica a jak odprawiliśmy ich po 150 minutach dwumeczu było 5-1 całkowicie zmarginalizowano nasz wyczyn.


Silna to ekipa, zwłaszcza na puchary bo na ligę trzeba jechać z forma cały sezon. Możemy wygrać z każdym moim zdaniem. Już w tamtym sezonie zwłaszcza w pierwszym meczu 1/8 z The reds pokazaliśmy się z dobrej strony.


A Milan? Został zgwałcony, szkoda ze nie wpadła 3 bramka, jak sędzia odgwizdał karnego na 3-0 temperatura odbytu Milanistow wynosiła ok 45 stopni Celsjusza i pokryła się brązowym nalotem. Nie udało się ich upokorzyć i rozstrzygnąć tego dwumeczu, szkoda bo mogło być 4-0 i byłby to wyczyn piękny, historyczny. Ale cieszmy się z tego co mamy, już wiem co miał na myśli inzaghi mówiąc ze cała drużyna będzie musiała cierpieć. Gramy jakieś nowoczesne Catenaccio, strzelamy szybko bramkę i wciągamy w bieganie na naszej połowie przeciwnika. Powinno być dobrze w rewanżu, to doświadczona ekipa.
ODPOWIEDZ