Centralne Forum Kibiców Interu

Już w niedzielę lider zagra w Turynie z Juventusem.

Zapraszam do dyskusji

Juventus gra paskudnie dla oka, ale regularnie punktuje, czyli u Allegrego nic się nie zmieniło. Trzeba to po prostu wygrać i tyle, jesteśmy w formie i trzeba to wykorzystać. Martwi tylko stan zdrowia naszej obrony bo prawdopodobnie zabraknie Pavarda i Bastoniego.

Golimy frajerów! Forza Inter!

Długo czekamy na mocne obicie Juve w Turynie. Mocno liczę, że to będzie właśnie ten najbliższy mecz.

A ja coś czuję klasyczne 1-0 Krętaczy po jakimś gównogolu Kosticia czy innego kołka.

Przynajmniej Cuadrado nam nie strzeli

Mora pisze: ↑20 lis 2023, 17:01
Przynajmniej Cuadrado nam nie strzeli

Tutaj bylbym ostrozny

Z wiekiem podchodzi się do pewnych rzeczy coraz mniej emocjonalnie, człowiek coraz mocniej waży słowa, coraz bardziej szanuje inne grupy, w tym grupy kibiców innych klubów, nawet tych historycznie niechętnych swojemu klubowi, mniej jest przepełniony odrazą i nienawiścią do rywali. Więc co ja mogę napisać?

Że zagramy z obrzydliwym klubem z obrzydliwą grą, obrzydliwymi barwami i obrzydliwą historią i trzeba im wpierdolić, bo Juventus to zwykła zaraza, którą należy tępić i pokazywać jej właściwe miejsce w szeregu, inaczej się odradza i obrzydza rzeczywistość uczciwym klubom.

pusiek900 pisze: ↑20 lis 2023, 18:13

Mora pisze: ↑20 lis 2023, 17:01
Przynajmniej Cuadrado nam nie strzeli

Tutaj bylbym ostrozny

Nie no, aż taką kurwą chyba nie jest

Mora pisze: ↑20 lis 2023, 20:18

pusiek900 pisze: ↑20 lis 2023, 18:13

Mora pisze: ↑20 lis 2023, 17:01
Przynajmniej Cuadrado nam nie strzeli

Tutaj bylbym ostrozny

Nie no, aż taką kurwą chyba nie jest

A co jeśli to od początku zaplanowana akcja - turyński koń trojański

Ja uważam, że powinniśmy wykorzystać obecny moment w jakim znajduje się klub i po prostu wygrać ten mecz zdecydowanie! Takie 0-3 lub 1-3 by mnie zadowoliło.
Oczywiście Juventus ma trochę szczęścia z powodu tego, że my jesteśmy ostatnio troszkę osłabieni przez kontuzje, ale wierzę, że nasz maestro Simone inzaghi jakoś poradzi sobie z tym problemem i Maksiu będzie się bronił autobusem (taki scenariusz przewiduje na ten mecz) i przypominam sobie mecz w ubiegłym sezonie gdzie w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić zdecydowanie 0-3...a potem typowo. Mam nadzieję, że tym razem szybko coś wpadnie dla nas, napoczniemy ich, a potem wypunktujemy. Forza Inter!

Skład:
Jan Sommer- Darmian,de Vrij,Acerbi - Dumfi,Barella,Calha,Miki,Dimarco-Thuram,Lauti.

Piłka jest okrągła a bramki są dwie. Jako fanka Interu życzyła bym sobie żeby wygrali. Ale tak naprawdę wygra lepszy. Pozdrawiam fanów Interu...niech moc jest z nami .

O czym trzeba pamiętać w meczach z Juventusem:
- oni chcą żebyś to ty prowadził grę
- jeśli uda im się objąć prowadzenie 1-0 to zazwyczaj oznacza to game over
- sędziemu nie sprawi problemu choćby najbardziej jaskrawe pogwałcenie reguł gry jeśli ułatwi to Juventusowi życie(patrz historia tych pojedynków, patrz podwójna ręka przy golu w poprzednim sezonie)

Po pierwszej dobrej połowie zakończył się ten mecz. Na drugą obie ekipy wyszły z założeniem że lepszy remis niż porażka. Dlatego nic się w drugich 45 minutach nie wydarzyło i skończyło się podziałem punktów. Mecz bez większej historii. Nawet nie było wielkich kontrowersji sędziowskich.

Na gorąco jestem rozczarowany postawą Interu, ale pewnie jutro uznam że ten remis jest dobrym wynikiem dla nas. Pierwsze miejsce udało się zachować.

Liczyłem na 3 punkty, ale Juventus zagrał dobre spotkanie i w sumie wynik jest sprawiedliwy. Pierwsza połowa ciekawa, padały gole, obie drużyny dużo starały się kreować, ale też dobrze broniły. Druga połowa się po prostu odbyła i jak ktoś ją przegapił to nie stracił kompletnie nic.

Wynik, który nie robi krzywdy ani jednym, ani drugim, ale też nikogo w pełni nie satysfakcjonuje. Status quo na szczycie zostało utrzymane, ale Milan i Napoli swoje mecze wygrały, więc po 2 punkty odrobiły. Przed nami ciężki terminarz w najbliższych tygodniach, więc nie ma co rozpaczać, że to tylko 1 punkt.

Szanuję remis na trudnym terenie. Po golu Vlahovicia myślałem, że Przekrentus klasycznie się zamuruje i mecz skończy się typowym 1-0 po jednym celnym strzale tych kurew. Na szczęście Lautaro wyrównał, brawa dla Thurama za asystę. Druga połowa bez historii, zabezpieczenie tyłów z obu stron.

Remis sprawiedliwy i tyle.

Ważniejsze niż trzy punkty było dziś, żeby to obrzydliwie nudne gówno turyńskie nie wygrało i nie nabrało za dużo wiatru w żagle. Od jakiegoś czasu mecze z Juventusem, przynajmniej ligowe, są koszmarnie nużące i szczerze mówiąc cieszę się, że mamy to już za sobą. Z Napoli powinno być dużo bardziej interesująco.

Obrzydliwa taktyka Juventusu.

Pierwsza połowa ładna i obie drużyny chciały grać w piłkę, mecz mógł się podobać. Niestety w drugiej połowie Juve schowało się za podwójną gardą i przestało grać w piłkę. Remis na wyjeździe w Turynie uważam za niezły wynik.

No i wygrał lepszy

Taktycznie to wynik może być, ale ja to mam niedosyt, bo byliśmy mam wrażenie w stanie to wygrać ale nie podjęlismy ryzyka. Być może gdyby Simone miał do dyspozycji pełnię składu; Pavard i Bastoni byliby zdrowi, to bardziej byśmy ich docisnęli.
W 2. poł była masa niedokładności i mecz mógł się nie podobać.