Centralne Forum Kibiców Interu

Mamy spory przywilej zagrania tego meczu na dużym luzie. Jak chcemy - to decyzja Inzaghiego. Natomiast widzę w tym same plusy To rywal jest pod ścianą i musi, my możemy ich gładko ograć, ale mamy duży luz i Atletico niebawem. Forza Inter!

Wyczuwam pierwszą w tym roku stratę punktów. Bologna pod wodzą Motty to bardzo silna ekipa, to raz. Na Dell'Ara nigdy nie grało nam się łatwo, w 2022 roku straciliśmy tam mistrzostwo. To dwa. Po trzecie zbliża się batalia w Lidze Mistrzów i Inzaghi (co zrozumiałe) pewnie porotuje składem przed meczem.

Mam nadzieję, że Marotta coś tam podziałał, sędzia kupiony i łatwiej będzie nam się grać w 12

Bologna w świetnej formie, za kilka dni dużo ważniejszy mecz z Atletico, prawdopodobnie sporo rotacji w składzie - śmierdzi tu pierwszą w 2024 stratą punktów. Trochę pechowo się składa, że prawdopodobnie najcięższy obok derbów z pozostałych meczów ligowych wypada w takim momencie, ale w ostatnich tygodniach zrobiliśmy taką przewagę nad resztą stawki, że można do niego podejść na sporym luzie.

Thiago Motta robi świetną robotę w Bolonii, nie ma tam jakichś wybitnych indywidualności, a grają naprawdę ciekawy futbol, wygrali 6 meczów z rzędu, więc atmosfera w zespole pewnie też niezła. Coś mi się wydaje, że chłop zrobi dobrą karierę trenerską. Latem na pewno zgłoszą się po niego jakieś większe kluby.

Ciezkie spotkanie przed nami. Całe szczęście tak mocno odjechaliśmy rywalą, że strata punktów wogóle nie będzie bolała. Spodziewam się rotacji przed meczem z Atletico i remis bym wziął w ciemno.

Forza Inter!

No i na chuj nam ten remis Dżony? Co Ci zmieni ten punkt, że byś go w ciemno brał jak jakaś dupa z uszami? Sezonu bez porażki już i tak nie będzie. Jedyna realna wartość, jaką możemy w tym meczu osiągnąć, to zemsta na Bologni za to, że pocwaniakowali na San Siro i wyrównali. Ja NIE biorę żadnego remisu w ciemno; niech będzie nawet bardzo duża rotacja, ale spróbujmy wygrać, tylko to się liczy.

Piekarz pisze: ↑7 mar 2024, 18:54 No i na chuj nam ten remis Dżony? Co Ci zmieni ten punkt, że byś go w ciemno brał jak jakaś dupa z uszami? Sezonu bez porażki już i tak nie będzie. Jedyna realna wartość, jaką możemy w tym meczu osiągnąć, to zemsta na Bologni za to, że pocwaniakowali na San Siro i wyrównali. Ja NIE biorę żadnego remisu w ciemno; niech będzie nawet bardzo duża rotacja, ale spróbujmy wygrać, tylko to się liczy.

Przez te wszystkie lata które Cię czytam oceniam, że masz mental zwycięzcy jak Antonio Conte. Pięknie opisałeś.

Myślę ,że chłopaki z Interu zagrają na remis . Zwłaszcza że mamy 15 punktów przewagi nad Juve. A w Madrycie czekają na nas,oj czekają. Pozdrawiam i wielu emocji życzę podczas dzisiejszego spotkania

Ja pieprze ...mamy 3 punkty kolejne . Bardzo dobry występ Bissecka. Teraz liga mistrzów ,ktorą myślę wygramy z Madrytem. Yuppi.

Mi się zdaje, że to Scudetto to już jest chyba wygrane.

A jednak kolejne 3 punkty. Ciężkie to było spotkanie, w pierwszej połowie Bologna trochę spięta, jakby przestraszona. W drugiej zaczęli grać swoją piłkę, ale Inter potrafi bronić prowadzenia.

Zgarniamy kolejny komplet punktów, czas się skupić na rewanżu z Atletico, bo tam też łatwo nie będzie, ale spodziewam się lepszego meczu naszych w Madrycie niż dzisiaj.

Genoa i Bologna pokonane w pół rezerwowym składzie. Inter grał spokojnie w trybie ekonomicznym, bez zbędnego wysiłku i oba te spotkania rozstrzygnął na swoją korzyść i to w dodatku po golach rezerwowych. Niesłychaną siłę na ta drużyna. Widać, że każdy, absolutnie każdy jest zadowolony ze swojej roli w zespole. Zmiennicy dostający szansę gry dają radę. Wszystko znakomicie się układa. Trzeba otwarcie przyznać, że na 2 miesiące przed końcem sezonu liga jest już rozstrzygnięta. Jeśli Inter ogrywa rozpędzona Atalantę 4-0 i Bolognę na wyjeździe w rezerwowym składzie to nie ma o czym mówić.

Trzeba sobie jasno powiedzieć, tego typu mecze da się wygrać takim podejściem tylko wtedy kiedy potrafisz dobrze bronić. Niesamowite jest to jak elastyczny system stworzył Inzaghi.

Czuję od wielu meczów szczególną satysfakcję - chyba jest to związane z dawnymi traumami. Styczeń/luty/marzec to często był dla nas czas weryfikacji niedobranego składu czy koncepcji drużyny. Teraz zrobiliśmy to, co Juventus na przełomie 2015/16, tylko w jeszcze lepszym stylu, bo dystansując wyraźnie swoich dwóch największych rywali. Chwilo trwaj.