Centralne Forum Kibiców Interu

31.05.2025 , godz. 21:00

Tak Stało się!
Poznaliśmy już finalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i tak - jednym z nich jest Inter Mediolan.
Finał jak najbardziej wymarzony i zasłużony dla obu ekip. Inter odprawił Bayern i Barcę, Paryżanie Liverpool i Arsenal. Jest to mecz dwóch zdecydowanie najlepszych ekip tego sezonu.
Po stronie Paryżan nie muszę chyba mówić - nasz stary, dobry znajomy Achraf Hakimi, który zdobył decydującego gola w meczu półfinałowym.
Obie ekipy od lat celują w CL. Paryż marzy o tym od przejęcia klubu przez katarskich szejków, Inter wraca po 2. latach do finału LM. Tym razem jedna z ekip w Monachium tego dzieła dokona. Ja mówię krótko, Forza Inter!!

Zdecydowanie wolę Paryż jako przeciwnika, Arsenal mocno nas gniótł na Meazza. Kluczem do tego meczu będzie neutralizacja ich środka pola i Dembele.

Czy w Warszawie jest organizowane jakieś wspólne oglądanie finału?

To już dzisiaj.



Na pewno obawiam się o defensywę. Barcelona wbiła nam w dwumeczu 6 bramek, a mogła spokojnie kilka więcej. Mam nadzieję, że Inzaghi solidnie odrobił lekcję i w grze obronnej nastąpi kolosalna poprawa. PSG raczej nie wybacza błędów, bez solidnej obrony będą bęcki i puchar pojedzie do Paryża. Obawy wzbudza też forma fizyczna. Inter do końca sezonu wypruwał sobie żyły walcząc o scudetto, a PSG z dużą przewagą rozjebało ligę francuską. Oby nasi zdążyli się odpowiednio zregenerować przed decydującą młócką.

Po stronie Interu na pewno jest doświadczenie. Raz, że sam wiek poszczególnych graczy, a po drugie większość z naszych grajków pamięta przegrany finał z City.

Mam w sobie większy optymizm niż dwa lata temu. Raz, że obecny Inter wydaje mi się mocniejszy od Interu AD 2023, a po drugie City sprzed dwóch lat to jednak mocniejszy team niż obecne Paris SG. Minimalnym faworytem są dla mnie Francuzi, szanse oceniam 55%-45% na korzyść paryżan.

Jeśli wygramy będzie pięknie, wprost bajecznie. Porażka oznaczać będzie chyba najbardziej rozczarowujący sezon jaki pamiętam. Wiecznie drudzy...Coś jak Bayer Leverkusen w 2002...Nie chcę wiedzieć jak to smakuje...

Panowie, zróbcie to dla siebie i dla nas! Forza Inter!

Napiszę to samo, co przed rewanżem z Barceloną, może znowu zadziała: mam raczej złe przeczucia PSG wydaje mi się po prostu trochę lepszą drużyną od nas w tym sezonie i bukmacherzy się ze mną zgadzają. Inter pokazał, że jest w stanie robić rzeczy wielkie, ale też że potrafi robić rzeczy fatalne i to z wyjątkową lekkością. Mam trochę poczucie, że ten finał jest w pewnym sensie nie do uwierzenia w kontekście naszej dość kompromitującej kampanii ligowej; że wprawdzie Bayern i Barcę wyrzuciliśmy w pełni zasłużenie, ale też tak na styk, że czy aby na pewno można tak do końca. Nie podoba mi się też fakt, że PSG jeszcze nigdy nie wygrało tego trofeum i jest tam na nie ogromne ciśnienie, a Luis Enrique już udowodnił, że potrafi takie finały wygrywać. Mam jednak nadzieję, że ta magia, która przez cały sezon kazała nam kaleczyć w Serie A i wymiatać w LM, zadziała również dzisiaj. W jakimś sensie oczekuję tego: za oddanie mistrzostwa Napoli, za zero zwycięstw w pięciu meczach z wyjątkowo gównianym Milanem, za zero zwycięstw z Juve, za oddanie Milanowi finału CI z Bologną, za te grandy z Romą i Lazio, za finał pechowo przegrany przez Lukaku dwa lata temu, a nawet za banter erę, za te lata niegodne naszego klubu, kiedy Inter nie byłby w stanie nawet pomyśleć o wygraniu Pucharu Konferencji, gdyby wtedy istniał.

Zabawne jest to, że jesteśmy na krawędzi pomiędzy jednym z najbardziej przykrych i frustrujących sezonów w historii, a drugim najlepszym sezonem za naszego życia.

Forza Inter

Ja bym chyba dziś wyszedł Bisseckiem jednak, boję się o tego Pavarda tym bardziej, że ostatnio nie grał. Z kolei Bisseck ma blackouty co jakiś czas, ale chyba już je wyczerpał. Ale to tylko szczegół, cała defensywa musi być dziś perfekcyjna.

Wyłączyłem przy stanie 2-0, tak słabego Interu nie widziałem dawno... przypomina mi się wyjazd do Florencji 3:0....Ale qrwa to Finał LM !... trudno tym meczem kończymy pewną erę.
Forza Inter !!

Wyłączyłem przy stanie 2-0, tak słabego Interu nie widziałem dawno... przypomina mi się wyjazd do Florencji 3:0....Ale qrwa to Finał LM !... trudno tym meczem kończymy pewną erę.
Forza Inter !!

Kibicuje od 98r... 27 lat ale tak zbity dawno nie byłem ... smuty wieczór.
Kończymy pewny erę... Panie Inzaghi ufam Tobie... do 3 razy sztuka. Ti Amo Inter

Ale wstyd. Myślałem, że chociaż ranga meczu sprawi, że na ambicji to pociągną jak z Barceloną, ale oni zapomnieli nagle jak się gra w piłkę. To nie był Inter. Oni wyszli jak na Lazio i Bolognie, a mieli wyjść jak na bitwę o wszystko. Wiedzieliśmy, że forma i kondycja (co za amator u nas za to odpowiada) to tylko wspomnienie i jedynie mental oraz obrona może być naszym atutem. Nie było ani jednego, ani drugiego. Dimarco robi dwie bramki - nie powinien dziś zaczynać, trener powinien widzieć, że nie dojeżdża od dwóch miesięcy w meczach i na treningach pewnie też. Nie uczy się na błędach, odwracanie się plecami do strzelającego jest niewybaczalne, a on to robi w dwóch kluczowych meczach - z Bologną i dziś ( przy bramce Kanea też nie doskoczył). Nic u nas nie funkcjonowało. Nawet Hakan dziś wrzucał ze stałych fragmentów po autach.
Awans do finału to była zasługa naszego heroizmu i fatalnej obrony Barcelony. Psg ma niestety defensywę o trzy klasy lepszą. Taka różnica klas w finale? Chyba ostatnio tylko Hiszpania z Włochami na euro 2012. W trzech ostatnich meczach LM ładują nam 11 bramek!
Teraz jeszcze stracimy trenera. Miała być Tripletta, a będzie niespodziewana rewolucja? Sezon skończył się u nas po karnym Pedro. Tam umarła dusza. Wiecznie drudzy, włoski Arsenal

Mora pisze: ↑31 maja 2025, 01:34Na pewno obawiam się o defensywę. Barcelona wbiła nam w dwumeczu 6 bramek, a mogła spokojnie kilka więcej.

No i to by było na tyle.

Przepraszam ale wcześniej pisałem przy stanie 2-0... i Jack Daniels dopiero wjechał... qrwa 5:0 ....Inzaghi Won !!

XD

Można przegrać finał, ale kurde nie 5:0. Trypleta wstydu kompletna, dziękuję, wspaniały był to sezon, zapomnę go bardzo szybko.

Na miejscu Inzaghiego prosto z Monachium leciałbym do Rijadu póki jeszcze kontrakt z AL coś tam jest do podpisania

Inzagi nie jako trener sukcesu, a jako trener wstydu zostanie zapamiętany.
Nie ważne jak zaczynasz, a jak kończysz.. miał facet okazję się zrehabilitować za finał z City.

Może nie w temacie...ale jutrzejsze wygranie Prezydenta Rafała Trzaskowskiego może osłodzi ten wieczór ByleNieNawrocki

marcinek91081 pisze: ↑1 cze 2025, 00:01 Może nie w temacie...ale jutrzejsze wygranie Prezydenta Rafała Trzaskowskiego może osłodzi ten wieczór ByleNieNawrocki

Kys

Piekarz pisze: ↑31 maja 2025, 18:41 Inter pokazał, że jest w stanie robić rzeczy wielkie, ale też że potrafi robić rzeczy fatalne i to z wyjątkową lekkością.

Heh. Tylko że miałem na myśli jakieś 0-3, nie więcej.

Niestety to był jeden z najgorszych wieczorów w historii Interu. Za moich czasów chyba po prostu najgorszy. Po rewanżu z Barceloną pisałem, że będziemy go wspominać do końca życia - niestety ten finał też będziemy. Tylko trochę inaczej.

PSG jest znacznie lepsze. Ale co poszło aż tak bardzo źle? Czemu Inter nie wyszedł na finał Ligi Mistrzów? Ciężko to czymkolwiek wyjaśnić. Upadek morale po końcówce ligi? Smród wokół Inzaghiego? Zły dzień? Nawet wszystko naraz to za mało, żeby to usprawiedliwić.

Nie umiem nawet być zły na piłkarzy i trenera, raczej im współczuję, choć nie jest tak, że ten wpierdol wziął się znikąd - sami o niego poprosili swoją postawą. Ale jestem z nimi, nie przeciwko nim. Chcialbym obejrzeć następny mecz choćby jutro.

Inzaghi straci w moich oczach dużo więcej, jeśli w tak trudnym momencie ucieknie do Arabii, niż samym tym przegranym finałem. Mam nadzieję, że to się nie stanie.

PSG po oczyszczeniu z gwiazdek to ekipa, którą da się lubić. Cieszę się, że to oni, nie jakaś Barca czy Manchester. Gratulacje, najwyższa klasa.

Żeby zakończyć jakimkolwiek pozytywem: Dumfriesa nawet po takim meczu jestem w stanie pochwalić. Jako jedynego. On nam dał ten finał i on jako jedyny w nim zagrał.

Forza Inter

Tutaj można tylko współczuć, zarówno kibicom jak i zawodnikom. Tak srogie lanie nie ma żadnego sensu w kontekście tego jak Inter prezentował się wcześniej. Z drugiej jednak strony zdawaliśmy sobie sprawę, że w tym sezonie nie byliśmy tak silni jak w poprzednim i że ten finał jest w pewnym sensie na wyrost.
To ze byliśmy w grze do końca na wszystkich frontach było w tym sezonie czymś niezwykłym, ale i wystawiło brutalny rachunek do zapłaty.

Mora pisze: ↑31 maja 2025, 23:04

Mora pisze: ↑31 maja 2025, 01:34Na pewno obawiam się o defensywę. Barcelona wbiła nam w dwumeczu 6 bramek, a mogła spokojnie kilka więcej.

No i to by było na tyle.

brawo jesteś geniuszem

Brutalna weryfikacja. Nowoczesny radosny futbol kontra stary i nieatrakcyjny włoski minimalizm. Pozostało już tylko żałować, że marnowało się kiedyś tyle czasu na oglądanie tego antyfutbolu calcio, podczas gdy inne drużyny z Anglii czy Hiszpanii robiły piękne rzeczy.

Zbyt krótka kołderka kadrowa na Ligę Mistrzów i Serie A. Brakło wszystkiego, wyglądaliśmy jak biegacz na maratonie który jest dobrze przygotowany na 30km bieg, ale maraton ma przecież 40km. I tak zrobili wynik ponad stan, przecież taki Taremi to jest poziom Ligi Europy a Correa z Asslanim Ligi Konferencji, aczkolwiek 5-0 jest nie do przyjęcia i stać ich było na lepszy występ . Przyjemnie się oglądało to PSG. Akurat na koniec sezonu przypadł ich prime, a my na finiszu graliśmy najgorzej na przestrzeni sezonu. Finansowo oba kluby dzieli przepaść, na boisku widzieliśmy tego odzwierciedlenie. Kto zna się na piłce, uszanuje dotarcie do finału z kadrą zlepioną na piłkarskim śmietniku. Kto się nie zna, wyśmieje Inter sugerując się tym jednym występem.

Rzeczywiście mecz o scudetto z Lazio grany na minimalizm i równiez bez zaangazowania z kadrą zlepiona na smietniku również nie jest wyznacznikiem obecnego stanu rzeczy. To przecież tylko jeden finał LM przerżnięty z kretesem na koniec sezonu, a tak jest cacy. Kadra na Serie A również jest za słaba bo przecież w Lazio biegają Marusicie i inne gwiazdy, które bija na głowę nasz śmietnik.

Oczywiście, że nie jest cacy. Ale nie jesteśmy potentatem i za marzenia o uszatku przyszło nam zapłacić wysoką cenę. Po prostu na każdym froncie byliśmy po trochu, były w tym sezonie trzy wagi, na każdą postawiliśmy jakiś ciężar, ale obciążników było za mało i były zbyt lekkie by przechylić którąkolwiek na naszą stronę.

Kubus pisze: ↑1 cze 2025, 09:48 Oczywiście, że nie jest cacy. Ale nie jesteśmy potentatem i za marzenia o uszatku przyszło nam zapłacić wysoką cenę. Po prostu na każdym froncie byliśmy po trochu, były w tym sezonie trzy wagi, na każdą postawiliśmy jakiś ciężar, ale obciążników było za mało i były zbyt lekkie by przechylić którąkolwiek na naszą stronę.

Nie zgodzę się. Wystarczyło dać z siebie wszystko w meczu z Lazio i byłoby chociaż Scudetto. Skoro przez cały sezon w Serie A graliśmy w zdecydowanej większości na alibi i źle to przynajmniej jeden jedyny mecz mogliśmy rozegrać jak należy. I kadra oraz inne obciążniki, o których piszesz nie mają tu żadnego znaczenia.

Tom_Hardy pisze: ↑1 cze 2025, 09:52

Kubus pisze: ↑1 cze 2025, 09:48 Oczywiście, że nie jest cacy. Ale nie jesteśmy potentatem i za marzenia o uszatku przyszło nam zapłacić wysoką cenę. Po prostu na każdym froncie byliśmy po trochu, były w tym sezonie trzy wagi, na każdą postawiliśmy jakiś ciężar, ale obciążników było za mało i były zbyt lekkie by przechylić którąkolwiek na naszą stronę.

Nie zgodzę się. Wystarczyło dać z siebie wszystko w meczu z Lazio i byłoby chociaż Scudetto. Skoro przez cały sezon w Serie A graliśmy w zdecydowanej większości na alibi i źle to przynajmniej jeden jedyny mecz mogliśmy rozegrać jak należy. I kadra oraz inne obciążniki, o których piszesz nie mają tu żadnego znaczenia.

Zgadzam się całkowicie. O ile nikt nie oczekiwał triumfu w LM i każdy wie, że drużyna zagrała tam ponad stan, tak na arenie włoskiej powinni zrobić więcej. Wytykanie ławki Interu, tak jakby pozostałe ekipy w Serie A miały mocarnych rezerwowych, to już w ogóle kuriozum. W finale Superpucharu przy prowadzeniu 2:0, aby finalnie przegrać z tragicznym Milanem też zawiniła ławka? Też winny był Taremi? Inzaghi w tym sezonie popełnił zbyt dużo błędów, liderzy z Martinezem na czele nie dojeżdżali w kluczowych momentach sezonu i wyszło jak wyszło. Ciekawe, że rezerwowi dali radę ostatnio wygrać trzy mecze z rzędu w lidze. Są jacy są, ale na ligę byli wystarczający i Scudetto było obowiązkiem. Zapewne Inzaghi zazdrościł posiadania takich rezerwowych jak Jovic, Chukwueze, Mangulla, Emerson Royal, Juan Jesus, Mazzocchi, Simeone, Ngonge, Okafor, Savona, Kelly, Cabal, Marusic, Vecino, Hysaj, Celik, Cristante, Shomurodov. Ewidentnie zabrakło tych zawodników, aby sięgnąć po jakiś puchar.

Cóż. Po tym meczu to serio nie wiem co powiedzieć. Z mojego punktu widzenia dołączyliśmy do Brazylii, która przegrała w 98' z Francją 3 do jaja. Ta porażka kojarzy mi się jedynie z tamtym meczem , ponieważ od małego jestem kibicem Canarinhos i tak to smakuje. Z resztą bardzo podobnie jak Brazylia w tamtym meczu wyglądaliśmy wczoraj, jakby nas nie było. Jedyny optymistyczny prognostyk jest taki, że po CZYMŚ TAKIM!?? można było zrobić rok 2002. Pozdro dla wszystkich naszych kochanych kibiców, przytulam cieplutko.

Mourinho wróć i to napraw

Liczyłem się z porażka w finale, bo wiadomo graliśmy ze świetną drużyną i to oni byli faworytem. Ale taki wpierdol? Tego się nie spodziewałem. Mokra szmata na kibicowską twarz. Dzisiaj czuje się jakby mi ktoś bliski umarł... mam wrażenie że Inter Inzaghiego właśnie przestał istnieć. Coś musiało być na rzeczy z tymi przenosinami do Arabii i piłkarze chyba już o tym wiedzieli, bo mam wrażenie że wyszli na ten finał rozbici mentalnie.

Ta porażka może pchnąć zarzad klubu do dużych zmian. Trzeba podziękować serdecznie zawodnikom którzy w Interze są kompletnie nie potrzebni jak Correa, Arnautovic, Buchanan, Asllani. Postawić na młodszy zaciąg piłkarzy kosztem Sommera, Acerbiego, Mkhitaryana. Zastanowił bym się też nad sprzedażą Hakana, bo mam wrażenie że mocno spuścił z tonu i to ostatni moment żeby na nim zarobić.

Inzaghi raczej odejdzie. Do tej pory wydawało mi się że to tylko plotki medialne. Jednak postawa drużyny w finale utwierdziła mnie w przekonaniu że decyzję już podjął.

Nawet nie chce mi się myśleć kto za niego. Muszę wyczyścić głowę i odpocząć od piłki bo mam mega kaca po wczorajszym finale. Dawno nie byłem tak rozczarowany jak jestem dzisiaj.

Dla PSG gratulacje bo zagrali wielki mecz. Pod każdym względem byli lepsi od Interu.