Centralne Forum Kibiców Interu

No to w czwartek wracamy do oglądania europejskich pucharów z Interem w roli głównej. Nie jest to Liga Mistrzów o której wszyscy marzą, no ale w Lidze Europejskiej mimo wszystko również jest o co walczyć. Przeciwnik na papierze niezbyt wymagający, no ale należy pamiętać, że to jest Inter, czyli klub, który jest mistrzem w sprowadzaniu kibiców na ziemię.

Ostatnio cieszyliśmy się dwiema wysokimi wygranymi: 3-0 z Palermo i 4-1 z Atalantą. Jeśli i tym razem odniesiemy zwycięstwo, to Mancini dokona czegoś niemożliwego dla Mazzarriego i wygra trzeci mecz z rzędu. W kadrze zabraknie kontuzjowanych Andreollego i D'Ambrosio, oraz niezgłoszonych z przyczyn formalnych Podolskiego i Brozovicia. Podejrzewam, że linia obrony w stosunku do ostatniego meczu w Bergamo się nie zmieni, w pomocy w miejsce wspomnianego Brozovicia zagra Kovacić, a trio w ofensywie stworzą Shaqiri, Icardi i Palacio. No chyba że Mancio zdecyduje się dać szansę Puscasowi.

Co do naszego przeciwnika, to Celtic wyszedł z drugiego miejsca z grupy, mając za rywali Red Bull Salzburg, Dinamo Zagrzeb i rumuńską Astrę Giurgiu. Nie da się ukryć, że obecnie Szkoci są raczej słabi i odpadnięcie z nimi byłoby ogromnym rozczarowaniem.

Celtic nie może z nami wygrać, ale my za to możemy z nimi przegrać. Jeżeli zagramy swoje, czyli jak z Genoą, Palermo, Atalantą czy Napoli (bez baboli) to z Glasgow przywozimy korzystny rezultat. Inny wynik niż zwycięstwo będzie wyłącznie na nasze życzenie. W lidze mamy sporo zaległości do odrobienia, dobrze byłoby móc się na tym skupić już od piątku z względnie pewnym awansem do następnej rundy. Oczywiście, na wyniki typu 3:0 nie mamy co liczyć w Szkocji, ale takie 1:0 będzie idealne w kontekście rewanżu na GM.

Nie popieram argumentów, że słaba Legia pokonała Celtic więc nie ma się czego obawiać - to nie było wczoraj, równie dobrze Celci mogliby powiedzieć, że Inter przegrał z tonącą w problemach Parmą i nie mają się czego obawiać.

Wg mnie faworytem w Szkocji będą gospodarze. Na tym stadionie jest jeden wielki młyn, już najlepsze drużyny przekonały się o tym. Stara śpiewka wiem, ale trybuny robią swoje. Ciężko mi wierzyć że taki Kovacić albo Ranocchia się nie obsrają i wyjdą z jajami na ten mecz.

Taka ciekawostka; Guidetti przyznał że jest fanem Interu. Gość miał wcześniej przeogromny potencjał, nie wiem jak gra teraz ale z tego co widze statystyki ma nie takie znowu najgorsze. Ma dopiero 22 lata także jeszcze jest jakaś szansa że wystrzeli z formą. Fajnie będzie go zobaczyć w starciu przeciwko nam.

Po meczu z tymi kmiotami u siebie mamy mecz z fiorentiną więc już jutro wywalczymy awans, zobaczycie. Pozdr.

To nie będzie łatwy mecz. Celtic tak jak my ostatnim czasy prezentuje znacznie niższy poziom. Jeszcze kilka lat temu taka para w 1/8 CL byłaby naturalna. W czwartek się przekonamy, czy w zespole nastąpiła mentalna stabilizacja. Szaro widzę ten spektakl więc bramkowy remis będzie dla nas dobrym wynikiem.

Jutro pewnie zremisujemy bramkowo ale awans zapewnimy sobie u siebie. Bez przesady to już nie ten sam Celtic co kiedyś. Jak już pisaliście - Celtic z nami sam nie wygra ale my sami możemy to przegrać.Więc mamnadzieję,że nasi podejdą do tego spotkania poważnie jeśli chcemy zaistnieć naprawdę w tych rozgrywkach.

Tylko zwycięstwo, inny scenariusz nie wchodzi w grę.

Essa

Teren trudny, już nie raz przekonały się o tym największe ekipy, które przyjeżdżały na Celtic Park. Wiadomo, że to nie ten sam zespół co grywał niedawno w Lidze Mistrzów, ale myślę, że u siebie nadal potrafią być groźni. Do tego dochodzi niepewność jak zaprezentuje się drużyna Manciniego. Co prawda mamy za sobą dwa dobre, zwycięskie mecze, ale jednak w pamięci również Sassuolo. Wielka szkoda, że nie ma Brozo, bo w meczach, w których dane było mu zagrać pokazał, że ma wielki wpływ na grę lini pomocy. W każdym razie już długo nie wyczekiwałem tak meczu Interu! Stawiam 2-1 dla Nerazzurrich! Forza Inter

Zapraszam wszystkich interisti z Wroclawia do pubu felicita na wsolne ogladanie meczu Celtic - Inter! ogladamy to razem!!!

Transmisja z wloskiej telewisji!

Pozdrawiam,

Fabio

http://connectcast.tv/lowqualityb8m8
Hasło: DoesRiderEvenPutTheBallInTheNetty

połowa za nami

Jak jeszcze rok temu można było powiedzieć, że Juan Jesus to dobry, solidny obrońca, tak teraz można spokojnie równać go z Ranocchią, miota się jak opętany Z tą parą stoperów nie ma szans na zwycięstwo w LE, na które zresztą wszyscy w klubie się napalają... CYRK!!

Celtik oddał nam bramkę, ale my zrobiliśmy to samo. Zamiast 0:3 mamy 2:3.

słowo co do Kuzmanovicia. Przecież to było więcej niż pewne, że forma, którą miał Kuzmanović (przez miesiąc?) nie będzie trwała w nieskończoność i nasz Kuz wróci do swojej żenującej gry. Co za piłkarz... A Palacio ma ładnego farta dzisiaj

Koniec końców miano FRAJERÓW trafiło pod właściwy adres.
Aż się tego nie chce komentować.

Oni są w stanie przegrać ten dwumecz.

Niech teraz ktoś napisze że przecież w rewanżu na San Siro ich pykniemy xD To są frajerzy, a Ranocchia największy i zapewne wyjdzie w podstawie na rewanż także... Ja po takiej grze jestem załamany, tak jak pisałem że się obsrają i miałem rację ale żeby do tego stopnia

Pechowy remis i zaraz zleci się szarańcza krytykować

Oglądałem od 36min, bardzo podobał mi się dziś Kuzmanovic (nie rozumiem dlaczego wszedł za niego ten gówniak Dodo).
Bardzo pewnie zagrał też Kapitan, choć zaznaczam, przez to że musiałem kąpać syna nie widziałem początku meczu.

Pozdr.

Super mecz, wrócił stary emojonujący Inter. Icardi słabo, chyba to zatrucie mu sie jeszcze odbija. Szkoda frajersko straconych bramek.
Wiem jedno- musimy pozbyć się Ranocchii. Dość już tego jego 'nowego Nestowania', sabotuje nam mecz za meczem, gra bardzo niepewnie. Nawet opaska kapitańska mu nie pomogła, a nawet zagwarantowała mu grę w 1 składzie, na co nie zasługuje.

3:3 na wyjeździe to nie jest najgorszy wynik, ALEEEEEE...nie w takiej sytuacji jak dzisiaj.

Mam cichą nadzieję, że w następnym sezonie będziemy mieli kapitana z jajami, a nie wielgaśnego dęba z dwoma żołędziami. Jakim cudem gość, który na siedząco może wymieniać żarówki w pokoju przegrywa pojedynki w powietrzu to doprawdy nie wiem, to przeczy prawom fizykom wręcz.

wszystkie bramki Interu przez ich straszne błędy. bramki celticu fajne, zaplanowane

8-)
Pisałem że to nie będzie łatwy mecz. Oczywiści awans mieliśmy już w kieszeni ale klasycznie wszystko musiało się posypać i tak sprawa awansu nadal niepewna. Szakiri dobry mecz, Palacio też.
Katastrofa to oczywiście nasze dwie Super-kłody. Ranocchia cały mecz miał pełne gacie brązowej wydzieliny oraz Miętus od którego to sędzia miał więcej kontaktów z piłką.
Co mecz Interu to wstyd.

Tak długo jak Ranocchia będzie grać u nas w pierwszym składzie, tak długo możemy zapomnieć o lidze mistrzów, bo ten kasztan to nawet na ligę europejską jest za słaby.

Dostaliśmy prezent od Celticu, kapitan Rano postanowił się odwdzięczyć tym samym, Mancio musi przejrzeć na oczy i w końcu uczynić tego pana głębokim rezerwowym, bo na nic więcej nie zasługuje........

Naszego kapitana szkoda w ogóle komentować, to jest nie do opisania, poziom jednej wielkiej żenady, nawet to jak porusza się po murawie sprawia że leje po nogach ze śmiechu. Niech on te opaske odda w cholere bo nie ma żadnych, ale to ŻADNYCH predyspozycji na bycie kapitanem. To jest jeden z najgorszych obok Nagatomo, Jonathana i Podolskiego piłkarzy jakich mamy w kadrze. Szkoda bo zapowiadało się dobrze, nie przestraszyli się na początku tej atmosfery, ale frajerstwo wyszło z czasem.

W pierwszym kwadransie dostaliśmy 2 prezenty od Celtów i powinniśmy pójść za ciosem i tak naprawdę dwumecz już mógł być rozstrzygnięty. Ciągle głównym problemem jest obrona, a dzisiaj Campagnaro pokazał, że jest już niestety totalnie wypalony, Ranocchia zagrał jak to on, Jesus też się nie popisywał raczej, Santon zwykle grał przyzwoicie, ale dziś również się dał parę razy objechać.

Frajerstwo niesamowite i nie ma co mówić, że bramkowy remis na wyjeździe to dobry rezultat, bo Celtic to jest słaba drużyna, z którą mimo wszystko spokojnie powinniśmy sobie poradzić, zwłaszcza prowadząc 2-0 po 13 minutach meczu. To chyba faktycznie klątwa Mazzarriego, nie wygramy 3 meczów z rzędu, dopóki ma ważny kontrakt.

Beka alert, kompromitacja, jeśli w obronie będzie dalej grał ten młot, to jeszcze duuuużo razy będziemy przegrywać wygrane mecze.

Pozdrawiam serdeczenie, essa

Campa na prawej to nieporozumienie... gdyby nie Gordon to byśmy przegrali ten mecz jak można się obsrać kibiców którzy przez 2/3 meczu jedyne co robili to darli się Celtic tylko ze w różnych tempach... prawda jest taka że gdyby przyszło co do czego i trzeba było zaśpiewać coś konkretniejszego to nie byłoby już takiego szału bo efekt decybeli robił każdy kibic bo kto nie potrafi krzyknąć jednego słowa... wcale nie zrobił na mnie wrażenia ten ich cały Celtic Park ... W rewanżu nadzieja jest taka że za Campe wejdzie Ambrosio a za naszego po żal się Boże kapitana Andreolli ... Kova jak nie gra to się staje cieniem samego siebie jak już się pojawi na boisku. Bez Brozovicia po prostu widać ze nie ma kompletnie połączenia linii defensywy z pomocą Medel coś próbował ale nie udało mu się ogarnąć zresztą miał trudniejsze zadanie pilnować naszego bloku defensywnego bez tego przecinaka dostalibyśmy baty... Santon i Shaq poprawnie bardzo mnie cieszy że ten pierwszy tak ładnie prezentuje się od przyjścia. Przy stanie 0:2 już sobie wyobrażałem jak gładko pójdzie rewanż bo przecież coś jeszcze wpadnie dla nas ... po ostatnim gwizdku obawiam się strasznie tego rewanżu... Swoją drogą skoro nie potrafimy dojechać takiego Celticu to ja nie wiem jaki sens jest pchać się dalej i tracić siły na Ligę Europejską.

W tym wszystkim najlepsze jest to, że w klubie nie ma żadnego impulsu. Ranocchia raz po raz zawala nam mecze, a co robi nasz zespół? klepie naszego kapitano po dupie. I tak to co mecz wystawiany do składu, jeszcze znajduje czas na wywiady, gdzie przyznaje jak łatwo radzi sobie z krytyką i jedynie co może zrobić to odpowiedzieć na boisku. No ładna odpowiedź.

A Mancini jakoś nie jest skory do działania, w jego oczach "23" gra u nas 'świetnie', więc po co cokolwiek zmieniać. A w obrębie Vidić który całe życie grał czwórką obrońców. Tak, Vidic równie słaby, ale już wolę oglądąć błędy jego niż Ranocchi. Chyba nie byłyby tak karygodne. Bo niestety Andreolli chyba nigdy nie rozstanie się z łatką rezerwowego, mimo że w każdym meczu pokazywał, że to solidny defensor...

smutne, u nas nic się nie zmieni, może za 10 lat jak Ranocchia przejdzie na emeryturkę

Niesamowicie wkurza kolejny już gol stracony w doliczonym czasie gry. To już przestaje być przypadkiem, brakuje nam koncentracji. No ale nic, wynik można powiedzieć, że i tak zły nie jest, bo spokojnie ugramy awans w Mediolanie. Cieszy, że za sprawą Shaqiriego nie mamy już większych problemów z kreowaniem akcji. Gość ma bardzo dobre uderzenie, sporo widzi, z nim ofensywa wygląda całkiem poprawnie.

Jak widać jednak nie uda nam się daleko dojechać z tak dużą ilością kiepskich ogniw w drużynie. Co z tego, że coś tam strzelimy jak w przeciągu minuty byle gówniak może nam sieknąć dwie bramki bo beznadziejnych interwencjach obrońców. Ciężko ogląda się strasznie nierównego kapitana. Ktoś, kto powinien być podporą drożyny, osobą odpowiedzialną za nerwowe momenty, okazuje się być największą niewiadomą. Być może przeceniam rolę kapitanów w piłce, ale nie widzi mi się w tym miejscu Ranocchia ani trochę.

Guarin natomiast postanowił dziś po prostu znikać na długie minuty, co właściwie jest zaskakujące, bo przyzwyczaił, że jego gra jest albo bardzo kiepska albo (rzadziej) bardzo dobra. Jeśli teraz miałby przeplatać dobre mecze, przeciętnymi takimi jak dziś, to jeszcze może być z niego jakiejś tam niezłej klasy piłkarz.

Koziolek pisze:Ciężko ogląda się strasznie nierównego kapitana. Ktoś, kto powinien być podporą drożyny, osobą odpowiedzialną za nerwowe momenty, okazuje się być największą niewiadomą.

Ranocchia jest wybitnie równy i nie jest żadną niewiadomą. Prawdopodobieństwo, że ten gówniak się ośmieszy w meczu, w którym zagra, jest bliskie 1.

Odet pisze:Pechowy remis i zaraz zleci się szarańcza krytykować

Z całym szacunkiem, ale żeby nazwać ten mecz pechowym dla nas, trzeba było oglądać nasze bramki dupą. Każda z trzech padła po tym, jak przeciwnik podał nam piłkę, wręcz wyłożył na tacy. Mieliśmy ogromnego farta. Już nawet nie mówiąc o tym, że strata bramki w ostatniej minucie to nie jest z definicji pech i tutaj nie był, to było frajerstwo.

Może być ciężko w rewanżu z takim pajacowaniem w obronie. Ranocchia, powieś się na poprzeczce.

Piekarz pisze:

Odet pisze:Pechowy remis i zaraz zleci się szarańcza krytykować

Z całym szacunkiem, ale żeby nazwać ten mecz pechowym dla nas, trzeba było oglądać nasze bramki dupą. Każda z trzech padła po tym, jak przeciwnik podał nam piłkę, wręcz wyłożył na tacy. Mieliśmy ogromnego farta. Już nawet nie mówiąc o tym, że strata bramki w ostatniej minucie to nie jest z definicji pech i tutaj nie był, to było frajerstwo.

Może być ciężko w rewanżu z takim pajacowaniem w obronie. Ranocchia, powieś się na poprzeczce.

nie chcę się upierać, ale dalej uważam, że remis pechowy.
Palacio powinien był strzelić 4 bramki, a strzelił 2
byłoby 5:3 dla nas, a więc pechowy remis...

pozdr.

Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że padało wczoraj jak z cebra. Tak, wiem, że obie ekipy grały w tych samych warunkach, ale podczas gdy my straciliśmy większość atutów (gra po ziemi w środku pola, podania prostopadłe, szybkość Shaqiriego i Palacio) Celtik grał to co lubi - długie piłki wbijane na chaos w pole karne, ostra gra w środku, gra górą.
Nie, nie usprawiedliwiam tego średniego wyniku, ale momentami wyglądało to jak piłka plażowa, a sama piłka przypominała bardziej tę lekarską. Widział to też Mancio i założeniem na druga połowę było nie przegrać, najlepiej dowieźć zwycięstwo (nie udało się) i wracać do Mediolanu dokończyć to w bardziej sprzyjających warunkach.
Ten mecz przypominał mi spotkanie Milanu i Celtiku w 1/8 LM, kiedy Milan również w ścianie wody mordował się niemiłosiernie ze Szkotami.
Zaznaczam jeszcze raz - nie usprawiedliwiam, ale nie narzekajcie, bo tak szalony mecz w takich warunkach mógł się skończyć zwycięstwem, ale mógł też katastrofą, bez względu na klasę obu drużyn.
Teraz zagrać swoje z Cagliari (mamy pewien dług wobec nich) i w rewanżu w Mediolanie pozbawić Celtic złudzeń. Oby z D'Ambrossio i Andreollim w składzie.

ja pier....ole ale Wy narzekacie; ja taki Inter chcę oglądać, strzelający dużo bramek, Inter, który gra piłką i ma ambicje i chęci na wygranie meczu; to dziś widziałem prawdziwy Pazza Inter tylko z tego "Pazza" za dużo szaleją w obronie to trzeba wyeliminować jak najszybciej
wiadomo są powody do narzekania chociażby na rozgrywającego "kapitalny" sezon Ranocchie, naszego kapitana, do którego próbuje dostosować się reszta obrony ale nie zapominajmy, że jeszcze w połowie listopada nasz zespół nie miał pomysłu na nic, nasz zarząd nie miał żadnych celów(pamiętna wypowiedź Fassone:na tą chwilę nie mamy żadnych celów) bryblowały dupowłazy Mazzara ala Jonathany, drużyna przegrywała z Cagliarami, Cesenami i innymi a my pod koniec meczu gramy jeszcze na czas, aby więcej nie dostać

Mancini jest naszym coachem od 3 miesięcy i wie czego chce, nasza gra uległa znacznej poprawie i wydaje się, że idziemy cały czas do przodu awans musi być

Obecny Inter przypomina mi Inter za Leonardo, który miał dar nieocenionego motywowania piłkarzy; Leonardo, którego Inter strzelał mnóstwo goli i tyleż samo tracił

Forza Inter!!!

Ciekawe, że Mancini woli postawić w pomocy na Kuzmanovica, a nie Hernanesa i Kovacica. Nie jestem przekonany czy z nimi nasza obrona wyglądała by gorzej.