Centralne Forum Kibiców Interu

Jutro rewanż 1/16 finału Ligi Europejskiej z Celtikiem Glasgow. W pierwszym meczu byliśmy blisko wywiezienia jednobramkowej zaliczki, ale w doliczonym czasie Szkoci wyrównali. Nie da się ukryć, ze z tak słabym przeciwnikiem wstyd byłoby odpaść i mam nadzieję, że nasi nam tego wstydu oszczędzą i pewnie pokonają rywali.

Prawdopodobne jedenastki:

Inter (4-3-1-2): Carrizo; D’Ambrosio, Ranocchia, Juan Jesus, Santon; Medel, Kuzmanovic, Guarin; Shaqiri, Palacio, Icardi

Celtic (4-2-3-1): Gordon, Denayer, Matthews, Van Diijk, Izaguirre, Bitton, Brown, Commons, Armostrong, Johansen, Guidetti

Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż awans Interu. Jeśli ustrzeżemy się błędów w obronie to wygramy 2 lub 3-0. Forza Inter!

Wyczuwam kompromitację na miarę Interu. Oczywiście to będzie wstyd tej rundy, prawdziwa katastrofa tej zimy A.D. 2015 jeśli nie wygramy. Długo nie zaliczyliśmy koszmarnego występu (od poniedziałku), trzeba nadrobić braki

Mecz rozstrzygnie się w głowach, bo piłkarsko jesteśmy lepsi od Celticu, co było widać również w Glasgow.
Strzelona bramka da nam ogromny komfort, nie sądzę, aby Celtowie ruszyli do odrabiania strat tak, jak miało to miejsce w pierwszym meczu. Na horyzoncie dwa arcyważne mecze w lidze - Fiorentina i Napoli. Wywalczony dzisiaj awans baaardzo pomoże nam w tych spotkaniach.

Remis byłby w tym meczu wstydem, tak więc brakowało do niego całkiem niewiele. Kilka minut.

Było posiadanie piłki, przerzuty, strzały, ale Szkoci cały czas stawiali się na czas. Mimo osłabienia.

Zawodnikiem meczu oczywiście Guarin. Widać u niego coraz większą pewność siebie. Kolejny piękny gol tego dowodem. Jak już mu siądzie to bramkarzowi nie pomoże nic.

Mamy awans po pięknym golu Guarina. Mecz taki sobie ale ważne że bez wielkiego wysiłku udało się wygrać. Trochę irytował mnie ten minimalizm ale koniec końców skończyło się dobrze. Dobry mecz Guarina, Icardiego i Hernansa. Carrizo też wyjął setkę na początku i to była właściwie interwencja meczu. Słabo Shakiri i boki obrony. Dziwie się że Ambrosio brał na lewej a Santon na prawej. Obaj zagrali gorzej niż liczyłem. Ale Santon po powrocie na lewą zaliczył znakomitą akcję po której padł gol. Icardi pod okiem Mancio zaczyna coraz więcej biegać i jest aktywny. A dziś jego kilka zagrań piętką przyspieszało fajnie akcje. Mecz co najwyżej dobry ale ogólnie coraz bardziej widać że powoli rodzi się jakaś drużyna. Teraz po trzy punkty z Fiorentiną

Trzeba przyznać że od momentu akcji z kibicami gra Guarina i Icardiego wygląda bardzo dobrze oby tak dalej.

gdyby skończyło się te 0:0 byłby dla mnie wstydliwy awans.

No ale skończyło się dobrze.

Dla mnie Celtic to klub który nie utrzymałby się w Serie A, a na tle tych amatorów nie chcę wyróżniać żadnego naszego gracza.

Niestety nawet na tle szkockich amatorów widać było grę naszego "najlepszego" (albo jednego z najlepszych) piłkarza. Tyle strat, złych podań, przyjęć piłek, dryblingów (jego czasem zatrzymuje nie przeciwnik, ale sama piłka !!!), złych decyzji..., gdyby jakikolwiek inny piłkarz w Interze tak zagrał zostałby zjedzony przez kibiców. Małemu Szwajcarowi jednak wolno...

Pozdr.

Według mnie nie graliśmy, aż tak źle. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji jednak wszystko kaleczyliśmy.

PS - Chcę widzieć Hernanesa od 1 minuty z Violą. Niezły mecz w jego wykonaniu.

Czerwona kartka pomogła nam w przejęciu kontroli nad meczem, dzięki czemu uniknęliśmy pewnej kompromitacji. Wymęczone 1-0 grając w przewadze nie daje wiary na lepsze jutro. Może w przyszłym sezonie

Można gdybać co by się działo gdyby lewacki celtik grał w "11". Zadanie wykonane ale najmniejszym kosztem. Zagraliśmy chyba najgorszy z ostatnich meczy ale nie ma się co przyczepiać do naszych graczy bo w tym dwumeczu zespół ze Szkocji ani razu nie był bliższy awansu. Teraz losowanie i jedziemy dalej.
Guarin - zachwyca ten piłkarz w ostatnim czasie. Czyżby rzeczywiście pomogła rozmowa z kibicami ? Brawo . Podobnie jak Icardi.

Wieczni malkontenci. Grad goli w Glasgow - źle. Do zera w Mediolanie - źle.
Trzeba koniec końców oddać Celticowi, że nie wypadli za burtę bez walki, zwłaszcza u siebie świetnie pokazali się fizycznie i taktycznie w tym szalonym meczu. Dość mam gadek, że Legia ich pokonała wyżej. Szkoci zagrali nieźle, a bramka Guidettiego to podkreśla. Nie widzę sensu deprecjonowania wczorajszego zwycięstwa, tym bardziej, że Celtic wygrał 7 meczów na swoim podwórku, o czym w Warszawie mogą jedynie pomarzyć.