Centralne Forum Kibiców Interu

Srac sie chce

JEZU, CZYMCIE MIE BO MIE NOSI.

To bylo niesamowite przezycie! Kolejne upokorzenie z rzedu. A po cichu liczylem na 3 punkty.

Oni grali ladnie naprawde ladnie ale tylko w poprzek boiska

Totalne gówno, syf i dramat. Zero pomysłu, brak ruchu. Gramy co tydzień a oni siły nie mają? Żadnych sensownych rozwiązań na boisku? Mazzari amatorze...

Totalne gówno, syf i dramat. Zero pomysłu, brak ruchu. Gramy co tydzień a oni siły nie mają? Żadnych sensownych rozwiązań na boisku? Mazzari amatorze...

Nie przegraliśmy, jest progres. Chodź z drugiej strony nie wiem, czy nie lepsza byłaby porażka.

Mazzarri leszcz.

Kompletny brak pomysłu na rozgrywanie akcji. Albo długie podania z pominięciem pomocy do napastników co obrońcy Chievo bez problemu wybijali, albo holowanie piłki przy linii bocznej pod pole karne i wrzutka (chyba na oślep bo nie wiem czy po jakieś wrzutce nasi wygrali jakiś pojedynek główkowy). Nagatomo to w ogóle dzida pod linię końcową i wbicie w piłki w pole karne, tak to ja we Fifę gram...
Palacio osamotniony i dobrze kryty, Milito słabo i niewiele mu wychodziło (nie wiem po co schodzi czasami na skrzydło, w tym wieku ze swoją szybkością to niewiele tam zrobi), skrzydła schematycznie i bez pomysłu, środek jak zawsze słaby (w ofensywie). Ogólnie mecz jak co tydzień.
Już pomijam fakt, że sporą część meczu to Chievo prowadziło grę, siedemnasty zespół w tabeli.

wyjebać, zaorać i niech gra primavera..... tyle.
Wczoraj śmiałem się z Miriamu.... a dzisiaj płacze ze szczęścia - ten nasz prezesunio z Dżakarty niech się rozpędzi i głową w mur przyp.. to może zacznie myśleć! Przyjechał pulpet interesy robic do Mediolanu a nie budować potęgę naszego klubu!

Przecież wygraliśmy, Nagatomo strzelił dwie bramki. O co wam chodzi?

Dawno nie widziałem tak słabego meczu, najgorsze jest to że Chievo przeważało w przekroju całego spotkania, zero pomysłu na rozegranie akcji, niedokładność, błędy. Oczy bolały od oglądania, braki taktyczne i szybkościowe aż nadto widoczne !

Bramka jest wted kiedy sędzia wskaże na środek boiska...

Jak widać karkołomne uniki i w końcu wyjście na mecz z Chievo u siebie w ustawieniu 3-5-1-1 dało znowu rezultat.
70% posiadania piłki i 5 strzałów w bramkę - to właśnie kwintesencja z całej tej wydumanej taktyki Mazzariego. Właśnie to.
Zastanawia mnie teraz tylko jedno: skoro nie potrafimy ograć u siebie Chievo to z kim planujemy wygrywać?

Powiem Wam co się teraz wydarzy. Mianowicie Walter wyjdzie na konferencję i zacznie biadolić, że graliśmy piłką, że ofsajdu nie było, że dwa karne i że tworzyliśmy okazje, ale znowu nic nie chciało wpaść. Otóż jest tu małe przekłamanie. My nie tworzymy, żadnego zagrożenia. Dzisiaj po raz kolejny musieliśmy gonić wynik i po raz kolejny nie stworzyliśmy ŻADNEJ okazji. No ku.wa żadnej. Jest to między innymi efekt wydumanej taktyki Mazzariego, która polega na grze w szerz, a nie do przodu. Palacio jest bez formy, a ten baran posyła go w pojedynkę do ataku. Za nim ustawia zaś Kovacica, który to ze strzelania goli raczej nie słynie. Efekt jest taki, że Palacio hasa sobie po bokach a Kovacic biega w pomocy.

19 kolejek za nami i tylko 8 zwycięstw.

Za tydzień wyjazd do Genui. Kolejny tydzień niczym nie zmąconych ćwiczeń nad wydumanym 3-5-1-1 przyniesie owocny remis lub nieszczęśliwą porażkę. Ale co tam. Mazzari zna tą ligę dobrze i w końcu wszystkim udowodni, że to on ma rację.

Chievo wzięło sobie ten remi bez żadnego problemu.

W tygodniu na SB była polewka w stylu: która stacja pokaże nasz remis z Chievo? Nic więcej dodawać nie trzeba.

"Jesteśmy zjednoczeni, robimy dobre rzeczy i budujemy ważna taktykę". - Mazzarri po meczu

Najgorsze jest to, że sędzia nie uznał nam tej gównobramki i teraz wszystkie te półgłówki z naszego klubu jak również z tego co widzę spora część włoskich kibiców skupia się na krytyce sędziego, podczas gdy na zjeby zasłużyli w pierwszej kolejności Mazzarri i jego skurwiały pseudopiłkarski orszak. Jeśli nie potrafimy stworzyć praktycznie jakiejkolwiek normalnej sytuacji bramkowej i wygrać z Chievo, bo sędzia nie uznał nam totalnie przypadkowego farfocla w pierwszej połowie, to proponuję w ogóle nie wychodzić na boisko.

Nudny jestem, ale tak, wkurwiła mnie krótkowzroczność niektórych w listopadzie, więc zapytam - jeszcze kogoś bawi ówczesne porównanie stylu gry i wyników Mazzarriego do tychże Stramy? Na półmetku ten drugi ma przewagę 3 punktów, a niedługo dotrzemy do okresu, kiedy Stramie zaczęła się konsekwentnie sypać kadra i wtedy Mazzarri niczym się już w tym porównaniu nie obroni, jeśli nie zaczniemy za chwilę grać w piłkę.

Sezon jest już stracony, to raczej nie ulega wątpliwości. Coś tylko do mnie dotarło po dzisiejszym meczu - Kovacić powinien grać zawsze. Chociaż na razie więcej mu nie wychodzi niż wychodzi, to jest to chyba jedyna jednostka w całej kadrze, na której można by - po części na nim, oczywiście!! - opierać ewentualną odbudowę. Bo pozostałe jednostki na jakimś tam poziomie są już na to za stare, mogą być najwyżej uzupełnieniem w nowym, wielkim, haha, Interze. Mazzarri, nie spiernicz chociaż tego i daj mu grać.

Każdy kolejny trener po Mourinho jest coraz bardziej głupkowaty . Chociaż z drugiej strony z takim składem to i sam Mou by niewiele zdziałał ale na pewno nie używałby tak durnego ustawienia ! Cztery lata temu ogrywaliśmy Bayern...Teraz nie zdziwi mnie jeśli będziemy walczyć o utrzymanie. Byliśmy hegemonem światowym...popatrzmy gdzie w tym momencie znajduje się zespół z Monachium a gdzie my...Niestety my jesteśmy w czarnej dupie. W burdelu na którego czele stoi jakiś skośnooki bandyta który przez kolejne cztery lata zrobi z nas ruinę...Bez transferów z prawdziwego zdarzenia taki stan bedzie się tylko pogłębiał. Nie liczę już na nic w tym sezonie..

Oczywiście padają głosy, że taki Palacio gra tragicznie, nie tylko z powodu oszołoma na ławce i jego taktyki, ale też z powodu... przemęczenia. Drużyna nam się przemęczyła. Szkoda komentować.

Najgorsze, że całkowicie straciliśmy "styl" z początku sezonu. Na starcie tworzyliśmy coś ciekawego w ataku, był jakiś pomysł na grę - z tego zostały tylko podania w poprzek, które nic nie wnoszą, a często kończą się stratą w środku pola. Odległości między formacjami są tak duże, że by między nimi podać piłkę trzeba stosować długie, górne piłki, które przy stegnacji w pomocy kończą się przechwytami. Demony Stramy budzą się ponownie. Sędziowanie jak zawsze... można gdybać co by było gdybyśmy prowadzili 2-1. Niestety takie mecze się zdarzają, ale pare razy na sezon, a nie co 2 tygodnie.

Tak jak pisali włosi, Interu nie stać na Mazzariego. Nie chodzi tu o pensje, a o kadre. Śmieszą wspomnienia M&M po poprzednim sezonie, że zespół budowany będzie na systemie 4-3-3, a kadra oparta będzie na młodych graczach - niedługo potem zatrudnia Waltera..... WM wprowadził swoją taktykę (przy czym nie ma do dyspozycji 2 napastników - nie wiem jak to możliwe po doświadczeniach ze zeszłego sezonu...), elementy swojej gry (podania, posiadanie piłki - przy obecnych asach kończy się to na podaniach wszerz). Jak pisałem wcześniej, uważam, że obecna kadra to mieszanina różnych graczy i w hugo ciężko cokolwiek z nich zlepić (taktyka).
Jest kijowo, wina trenera i należy go zwolnić? nie ma na rynku włoskim lepszego szkoleniowca, a dostępny jest tylko Allegri (joke). Potrzebujemy trochę równowagi i ciągłości. Wciąż ufam Walterowi, a kluczowe będą postanowienia na nowy sezon - czy wciąż bawimy się w freestyle (branka), czy budujemy solidną politykę kadrową i chcemy grać na poziomie.

Co do zawodników w meczu
na +
zdecydowanie Ricky (lubie gościa za styl, a jego zaangażowanie rozkłada mnie na łopatki - kontra Chievo, a Alvarez pierwszy uruchamia pościg), Rolando (zdecydowanie nasz najlepszy obrońca - przechwycił pare piłke, które prowadziłyby do sytuacji 1-1);
na -
Handa (który ostatnio jest ręcznikiem - nie pamiętam kiedy ostatnio zanotował jakąś świetną paradę. Oczywiście zazwyczaj nie ma szans przy bramkach, ale mógłby dać z siebie więcej przy niektórych), JJ (ale tylko w zakresie jego rajdów, które zawsze kończą się kontrą. W obronie KOLOS), Cuchu (niby walczy, niby rozgrywa, ale nic z tego nie wynika, a przed obroną są wielkie dziury - trzeba było ściągnąć Kuzmę, który do niedawna była poza składem), Nagatomo (jak zawsze), Palacio (strasznie pod formą, tragiczne przyjęcie piłki, całkowity brak pożytku);

Reszta średnio, lub słabo.
Kovacić mnie denerwuje, nic nie wnosi, traci piłki, zmarnował conajmniej 2 sytuacje podając w gąszcz zawodników zamiast uruchomić boki. O ile w zeszłym roku utrzymywał się przy piłce obecnie co drugi kontakt to strata. Do poprawy!

Non mollare mai!


Ps.
http://www.youtube.com/watch?v=fSDZhaU54gM
Ostatnio 2 karne, dziś bramka i karny. Serie A wyłączyło karne i zmieniły przepisy dot. spalonych.

Denerwuje mnie to, że wywalilibyście już Kovacica. Chłopak ma ile ? 19-20 lat? I ciągle gra pod presją. Wielu z Was chciało już wywalić z drużyny Alvareza... Teraz to nasz najlepszy grajek. Spokojnie, Kova potrzebuje czasu. Serie A jest trudna, ale on się ogarnie. Musi mieć z kim grać?! Jak dostaję piłkę drybluje jednego i cała nasza drużyna stoi... Co ma zrobić?!

Tak naprawdę jesteśmy teraz na miejscu na które zasługujemy. Mazzari może sobie gadać, że nie mamy szczęścia, że sędziowie itp itd, ale 5-6 miejsce (góra 4 jeśli zaczeli by coś grać, chociaż nic na to nie wskazuje) to niestety maks naszych możliwości, przykre, ale prawdziwe. Jeśli Thohir faktycznie traktuje Inter jako zabawkę do zarabiania pieniędzy w Indonezji to raczej nic dobrego nas nie czeka.

Nie popieram gadki, że nie ma co gadać o nieuznanym golu, bo daliśmy ciała ze słabym Chievo. Zagraliśmy mecz gówno, fakt, ale Chievo na ten jeden punkt nie zasłużyło. Daleki jestem od tezy, że sędziowie są naszym największym problemem, ale czy gramy dobrze, czy gramy gówno punkty są nam potrzebne, a bądź co bądź sędziowie troszkę już nam ich nakradli.

Myślę, że jeśli chcemy odbudowy w przyszłym sezonie to potrzebujemy LE. Thohiroi zależy na marketingu, a LE ten usprawni.

Nasza gra to jakaś 6 tajemnica bolesna. Oczy pieką od oglądania naszej gry pozycyjnej. Wczoraj nie widziałem (oglądałem jedynie II połowę) ani jednego podania z pierwszej piłki, ani jednej klepy. Jak inaczej można zdobyć teren? I to jeszcze na mokrej murawie.

Nen pisze:
Nasza gra to jakaś 6 tajemnica bolesna. Oczy pieką od oglądania naszej gry pozycyjnej. Wczoraj nie widziałem (oglądałem jedynie II połowę) ani jednego podania z pierwszej piłki, ani jednej klepy. Jak inaczej można zdobyć teren? I to jeszcze na mokrej murawie.

W pierwszej połowie wyszła naszym jedna zajebista akcja z klepki, Cambiasso-Alvarez i chyba Palacio, ale to pewnie przypadkowo, bo już jej nie powtórzyli w tym meczu.

Z kim mamy wygrywać jak nie z Chievo u siebie? Warto dodać, że za 3 kolejki jedziemy do Turynu

Tak czy inaczej, nadal jestem całkowicie przeciwny zwalnianiu Mazzarriego, obojętnie czy teraz, czy w lecie.

Wczorajszy wyczyn podopiecznych Mazzarrego to był po prostu wspaniały pokaz baranka walącego głową w mur. Zero myślenia, wszystko na pałę, na hurra... szkoda tylko, że te zapędy kończyły się na pierwszym obrońcy Chievo Verona. To całe 3-5-1-1 ma w sobie tyle ofensywnego usposobienia, co Anna Grodzka kobiecego wdzięku i seksapilu. To się po prostu nie ma prawa udać.

Kovacić grać powinien, niech traci, niech atakuje, niech biega, kopie, podaje, fauluje, ale on się czegoś nauczy, musi mieć regularność w grze.

Kovacic ma grać i koniec. Niestety w następnym meczu zacznie na ławce bo Mazzari ma w planie zmarnowanie tego sezonu w całości. Ani LM ani inwestowania w talent Kovacica.

Nie. Nie chcę zwolnienia Mazzariego, jednak daleki jestem od pochwalania tego co robi. Niektórzy mówią, że wyciska z piłkarzy wszystko co się da. Nie. Nie wyciska. On robi wszystko co tylko może żeby jego taktyka wypaliła - A NIE O TO KURFA CHODZI. Tylko o to, żeby na danej kadrze zrobić jak najwięcej punktów. Najgorsze jest jednak to, że on jakby nie dopuszcza, tego że może sie mylić. Nie reaguje.

Przykład. Wychodzimy na mecz z Lazio w 3-5-1-1. Przegrywamy nie tworząc prawie żadnych czystych okazji.
Wychodzimy na mecz z Udinese w 3-5-1-1. Przegrywamy nie tworząc prawie żadnych czystych okazji.
Przychodzi w końcu zmierzyć się u siebie z Chievo i co? Mazzari znowu posyła w bój swoje 3-5-1-1. Jakimś cudem udaje nam się wyrównać, ale od tego momentu - nie tworzymy żadnych czystych okazji i w efekcie znowu nie wygrywamy.
On nawet nie myśli o zmianie systemu, a to bardzo źle rokuje.
2014 rok zaczęliśmy więc zajebiście - 2 porażki i remis.

Czekamy na starcie z Genuą. Taktyka znana. Zwycięstwo też nam nie grozi.

miniu86 pisze: P
Przychodzi w końcu zmierzyć się u siebie z Chievo i co? Mazzari znowu posyła w bój swoje 3-5-1-1. Jakimś cudem udaje nam się wyrównać, ale od tego momentu - nie tworzymy żadnych czystych okazji i w efekcie znowu nie wygrywamy.
.

Nie tworzymy czystych okazji ? Kilka minut po zdobyciu gola, strzelamy kolejnego , którego sędzia nie wiadomo dlaczego nie uznaję. Następnie bardzo dobra sytuacja , w której Palacio zachowuje się jak junior. Trochę obiektywizmu. Mazzarri jest uparty , ale to wina zarządu. Skrzydłowych miał mieć już w lecie, cały okres przygotowawczy poświęcił temu ustawieniu. Wyobraźcie sobie co by było gdyby dostał skrzydłowego z prawdziwego zdarzenie skoro z takiej lebiody jak Jonathan potrafił tyle wyciągnąć.

Dzonyy pisze: Mazzarri jest uparty , ale to wina zarządu. Skrzydłowych miał mieć już w lecie, cały okres przygotowawczy poświęcił temu ustawieniu.

Skoro więc ich nie dostał, to tym bardziej powinien zmienić ustawienie. Ciekaw jestem, czy pod nieobecność wszystkich skrzydłowych także wyszedłby 3-5-1-1. Myślę, że tak. Mazzarri jest zbyt ograniczonym trenerem, aby osiągać wielkie sukcesy.

Drugi gol Nagatomo? Proszę przyjrzyj się mu jeszcze raz to może dostrzeżesz ile było w nim przypadkowości. Jedna wypracowana akcja Palacio niczego nie zmienia i w żaden sposób nie broni Waltera. Polecam też policzyć ile strzałów na bramkę oddaliśmy w drugiej połowie kiedy to potrzebowaliśmy strzelić gola.