Il Capitano pisze:. Nadal mamy szanse na 3 miejsce, ale Milan wygląda o wiele bardziej solidnie od nas...
A ja wcale nie przesądzałbym o tym, że Napoli utrzyma się w trójce. Milan już tylko 5 pkt za nimi, a jeszcze 11 kolejek. Oczywiście, Napoli walczy już tylko na jednym froncie (bo dwa pozostałe zlali, czego nawet nie chciało im się ukrywać), ale ostatnie sezony pokazały, że drużyna Mazzarriego pod koniec sezonu puchnie. Jeżeli Będzie tak i w tym, a Mediolan utrzyma fason to końcówka sezonu będzie arcyciekawa. Wiem, że wielu liczy na to, że Napoli jednak wypruje do przodu i zabierze Jufkom 29 Scudetto, ale chyba w tym sezonie nikt już Zeber nie zatrzyma, niestety.
Co do meczu, po 2 golu Palacio tak się podjadałem, jak nie jarałem się od bramek z Juve. Wszystko przeciwko nam, urazy, kłótnia Cassano, topór nad Branką i piekielnie trudny Tottenham na horyzoncie. Dwie bramki w dupę na rozpoczęcie, a nasi, a nasi to zrobili, coś, co tylko chyba Inter potrafi. Po takich szaleńczych meczach jak ten dzisiejszy jeszcze bardziej bolą punkty utopione w Sienie czy Bergamo.
Wielu dziwi się, czemu zagrał Rocchi, ale na chwilę obecną mamy tylko Rodrigo (czort wie, czy Cassano nie strzeli focha) i musimy go szanować jak relikwię. Strama nie mógł akurat przewidzieć tego, że obrona tak głupio zawali (zwłaszcza pierwszą) dwie bramki. Trener znów wystawił dziwaczny skład, ale po raz kolejny bronią go trafione zmiany (nawet Deki czyścił fajnie na 20 metrze, wprowadził dużo spokoju między obroną a pomocą). Strama mota się jak węgorz w wodorostach, potrafi zirytować dziwnymi decyzjami, ale kurde ma nosa i to "coś", ech szkoda, że brakuje mu warsztatu i to bardzo. Zadatki na wielkiego trenera ma, a czy zdąży nim zostać u nas, inna zupełnie bajka.