Hejtowanie Stramy na tym forum już dawno stało się formą śmiesznego popisywania i odwracania uwagi od spraw naprawdę ważnych. Niektórzy chyba nie zasną w nocy, jak nie przekręcą nazwiska naszego trenera czy nie dodadzą jakiegoś obrazka tudzież komiksu z Andreą w roli głównej.
Oczywiście, że Stamaccioni zawiódł i powinien odejść z klubu, jednak obwinianie go za WSZYSTKO jest bezpodstawne. Chociażby gra w obronie. Straciliśmy poza Pescarą najwięcej bramek w całej lidze. Z pewnością część winy spada na Stramę, ponieważ widać było brak wypracowanych schematów w grze obronnej, wiele było luk, problemy z kryciem, radosny futbol itp. Z drugiej strony pamiętam chociażby mecz z Fiorentiną (1:4), kiedy przeciwnik spokojnie składał się do strzały zza pola karnego, a nowy Nesta (

) Ranocchia stał 5 metrów dalej i się przyglądał. To Stramaccioni ma wziąć Rano za rączkę i ustawić 50 cm od napastnika? Stramaccioni ma prosić piłkarzy, żeby łaskawie wyskoczyli do główki? Strama musi wpajać Guarinowi, że nie traci się piłki na 20 metrze przed własną bramką? Takich błędów indywidualnych naszych kopaczy było znacznie więcej, co najmniej kilkanaście bramek Inter stracił przez takie banalne błędy tych niby piłkarzy. Jeśli chodzi o kontuzje, to przecież jest w klubie cały sztab ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie piłkarzy do gry. Odpowiada za to kilka czy nawet kilkanaście osób, nie sam Stramaccioni. Jasne, że najłatwiej znaleźć kozła ofiarnego i na niego zwalić winę, ale wypadałoby najpierw trochę pomyśleć.
Stramaccioni popełnił przede wszystkim błędy w taktyce, bo jakiegoś sensownego pomyślunku w jego działaniach nie było widać. Nasi kopacze grali na stojąco licząc na przebłysk geniuszu Cassano i skuteczność Palacio. Czasami jakiś mecz wyszedł Guarinowi i jakoś się ciułało punkciki. Gdy Cassano i Palacio doznali kontuzji był dramat. Inter polegał na indywidualnościach, nie był zespołem. To ewidentny błąd Stramy. Pretensje można mieć też za przygotowanie mentalne zawodników. Jak się nie ma umiejętności to trzeba nadrabiać walką, zaangażowaniem i gryzieniem murawy. Może jestem ślepy, ale ja tego w wielu meczach nie widziałem. Zdarzało się, że nasze gwiazdeczki przechodziły obok meczu, udając że coś tam się starają i biegają. Taki Inter oglądało się najgorzej. Brak motywacji u piłkarzy to również po części wina Stramaccioniego. Trzeci najpoważniejszy błąd to brak jaj i wzajemne lizanie sobie fiutów na konferencjach. Dostajemy baty różnicą trzech bramek a po meczu teksty, że walczymy dalej, ciężko pracujemy, jest jakiś projekt i niebawem będą efekty. Wkurwiało to przez cały sezon, obyśmy nie musieli już słuchać tego bełkotu.
Strama wg mnie wyleci na 99% i prawdopodobnie zastąpi go Mazzari. Ostrzegam przed zbiorowym onanizmem jak to będzie fajnie bez Stramaccioniego, bo w końcu jest nowy trener i na pewno będzie lepiej, wracamy do Ligi Mistrzów itp. Nie, wcale nie będzie lepiej. Sam Mazzari gówno tu zdziała. W Interze 2012/2013 łatwiej wymienić piłkarzy, którzy zawiedli, niż tych, którzy z powodzeniem mogą tworzyć dobry zespół w następnym sezonie. Nie zawiedli Handanović, Kovacić, Cassano i Palacio. Guarin miał dobre tylko kilkanaście spotkań, Zanetti jest już dość wiekowy, Samuel i tak odejdzie. Z tej czwórki (Handanović, Kovacić, Cassano, Palacio) Handa ma propozycję z Barcelony, a Cassano prawdopodobnie odejdzie do Emiratów Arabskich. I co niby ma z tym gównem zrobić Mazzari? Nie łudźcie się, że będą jakieś sensowne transfery, bo przecież z powodu braku awansu do LM nie ma pieniędzy. Można się łudzić, że Handa i Cassano zostaną, a Icardi zostanie nowym Vierim...
Jeśli Inter chce znowu dołączyć do włoskiej i europejskiej czołówki ofiarą tego sezonu nie może być wyłącznie Stramaccioni. Na zbity ryj powinien wylecieć sztab medyczny, a Moratti powinien zrobić cztery bardzo ważne rzeczy: najpierw powinien wyłożyć trochę pieniędzy z własnej kieszeni na sensowne wzmocnienia, następnie KONIECZNIE musi się porozumieć z nowym inwestorem, bo sam ten klub stoczy jeszcze niżej, poźniej musi błagać na kolanach Lele Orialiego żeby wrócił do klubu (wszystkimi możliwymi sposobami, zrobienie laski powinno wchodzić w grę), a na końcu wyrzucić z klubu nieudolnego Brancę. W międzyczasie oczywiście muszą iść postępy w sprawie budowy nowego stadionu. Jak widać zwolnienie Stramaccioniego jest tutaj najmniejszym problemem, Massimo czekają znacznie poważniejsze wyzwania, jeżeli chce odbudować Inter.