jayeti5 pisze:
Zadam tylko jedno pytanie. Jaki miałoby to cel? Jaki cel miałby Moggi w tym co robi, jeśli to miałoby się okazać jednym wielkim niczym?
Co Ty filmów nie oglądasz? Czarny charakter zawsze jak już myślisz, że zginął, nagle pojawia się znikąd i wtedy ten dobry go dobija już tak ostatecznie
A na poważnie, na moje jakby miało coś być to już by było 4 lata temu. Jeśli się zastanowić to tak na prawdę co roku przez te lata nadchodził czas kiedy calciopoli "wracało", na tydzień, na miesiąc, ale co roku przychodził ten moment. Nie dziwię się wcale kibicom Juventusu, też bym żył tymi rewelacjami, bo to de facto Wasza jedyna nadzieja na jakiś skok w góre, bo póki co idziecie w dół, a ten sezon to już totalna kompromitacja na arenie tak włoskiej jak i europejskiej. Jak poszperasz to na goal.com znajdziesz też newsa o tym, że już wyszło, że rozmowy są zmodyfikowane.
Tutaj bardzo istotny fragment tego newsa:
During Tuesday's trial the court heard an extract of this call which was presented by Moggi's defence team.
Facchetti: Send us Collina, send us Collina.
However, on a version published by Sky Sport Italia, Facchetti doesn't mention Collina's name.
Facchetti: Send us a some...
Bergamo: We'll send Collina.
It's this difference that has led to the Facchetti family to defend their father's position at the time, and they have accused Moggi's defence of falsifying evidence.
The Facchetti statement, published in La Gazzetta dello Sport reads:
"A phone call between my father Giancinto and Bergamo was used and published in a subversive way.
"In one call my father is made out to be speaking about Collina, but in fact it was Bergamo who mentioned him.
"Thus a totally different interpretation of the original call has come out, used by Moggi in court with the compliance of certain organs of information.
"This falsification of facts is shameful and unacceptable."
Myślę, że skoro wszyscy bierzecie pod uwagę tamte newsy to tego też powinniście
Ja od razu uważałem, że Moggi jak i jego przedstawiciele to nie są rzetelne osoby.
Jak było naprawdę i czy Inter miał jakąś winę? To już osądzi sąd. Natomiast w mojej opinii jest różnica między publikowanymi rozmowami Moratti/Facchetti-Bergamo, gdzie są wymieniane uprzejmości i brak konkretnych próśb czy żądań a rozmowami Moggi-Bergamo gdzie Moggi wyrażnie żąda i wymaga tego i tego sędziego na ten i na ten mecz ;]