To będzie wieczór pełen symbolicznych spotkań: kibice wreszcie dostaną rozgrywki, na które czekali od czerwca; Stefano Pioli wróci na Stadio Giuseppe Meazza po swojej nieudanej przygodzie w roli trenera Interu, a Borja Valero i Matias Vecino zmierzą się ze swoimi byłymi kolegami z drużyny. Start pierwszego meczu Interu w sezonie 2017/18 w niedzielny wieczór, punktualnie o 20:45. Starcie z Fiorentiną będzie sędziował arbiter Paolo Tagliavento.
Fiorentina przeżywa ciężkie mercato, w którym straciła niemal cały trzon drużyny który walczył o punkty w ubiegłym sezonie. Przybycie do klubu nowego szkoleniowca w osobie Stefano Piolego oznacza, że Fiołki mają przed sobą okres przebudowy i powrotu do optymalnej dyspozycji. Inter z kolei wydaje się rozważnie dopieszczać kadrę, którą od lipca przejął Luciano Spaletti. Otwartym pytaniem pozostaje jednak to, który z zespołów lepiej zaprezentuje się w pierwszej kolejce rozgrywek.
Inter mocno wzmocnił się przekonaniem do współpracy byłego szkoleniowca Romy. Spaletti podczas okresu przygotowawczego potrafił sprawić, że drużyna jeszcze do niedawna kompletnie rozbita, potrafiła zaskoczyć w przedsezonowych sparingach tak uznane firmy jak Chelsea czy Bayern. Co najważniejsze Inter pokazał w tych meczach spójność i koncepcję gry, które tak brakowało ekipom dowodzonym przed de Boera czy właśnie Piolego. Wydaje się również, że Spaletti znalazł dyrygenta dla swojej orkiestry. Do takiej bowiem roli przymierzany jest Borja Valero, który podczas mercato podkupiony został Fiorentinie. Hiszpan nie jest jednak jedynym wzmocnieniem linii pomocy, a ruchy Interu podczas mercato pozwalają mieć nadzieje, że większe wsparcie dla Mauro Icardiego oznaczać może, że młody kapitan Nerazzurri dobije wreszcie do granicy 30 trafień w sezonie.
Il Biscione posiada wszelkie argumenty aby do spotkania z Fiorentiną podchodzić ze spokojem, wydaje się że w szeregach Interu nie powinno zabraknąć również stuprocentowej koncentracji. Strata punktów w pierwszej kolejce z rywalem teoretycznie kompletnie rozbitym mogłaby zburzyć spokój, który przed dwa ostatnie miesiące budował w Appiano Spaletti.
Zarząd i kibice Violi z pewnością mają za sobą wiele nieprzespanych letnich nocy. Rozprzedaż kluczowych zawodników i opieszałość przy ruchach transferowych do klubu sprawiają, że obecnie nikt we Fiorentinie nie mówi o walce o podium. Wystarczy wspomnieć tylko dwójkę Valero-Vecino w Interze, Rodrigueza w Arentynie, Ilicicia w Bergamo czy w końcu Bernardeschiego w Juve. Cień nadziei na przynajmniej utrzymanie sportowego poziomu z ostatniego sezonu dawać mogą ostatnie wzmocnienia. Do Florencji przybyli Valentin Eysseric, Giovanni Simeone i Marco Benassi.
Stefano Pioli definitywnie znajduje się w zupełnie innym punkcie tworzenia drużyny niż, wydający się dopinać ostatnie guziki, Luciano Spaletti. Nie ulega jednak wątpliwości, że ewentualne dodatkowe wzmocnienia, czas i zrozumienie na linii sztab szkoleniowy - piłkarze może dać Fiorentinie zgraną paczkę, która będzie mogła stawić czoła każdej sile w lidze. Komentatorzy są jednak zgodni i wieszczą Fiorentinie ligowy falstart, a Interowi stosunkowo łatwy mecz ale rozgrywany w jakże niewdzięcznej roli pewnego faworyta.
FORZA INTER!
Przewidywane składy:
Kartka z historii:
Transmisje TV:
Eleven Sports HD
Komentarze (6)