Luciano Spalletti to trener, który chwaląc swoich zawodników potrafi ich jednocześnie skarcić i dać do zrozumienia większe wymagania, a także odwrotnie: wskazywać plusy kiedy wydaje się, że będzie karnie wzywał podopiecznych na dywanik w swoim mediolańskim gabinecie. Poniżej zapis ciekawych spostrzeżeń, które szkoleniowiec Nerazzurrich przekazał dziennikarzom na pomeczowej konferencji prasowej. Jego Inter zanotował właśnie 6 ligowe zwycięstwo w 7. kolejce Serie A.
- Jesteśmy dumni z tego co do tej pory udało nam się wypracować, niczego nie dostaliśmy w prezencie. Jestem przekonany, że zasługujemy na miejsce w tabeli które zajmujemy po ostatnim meczu. Nie przysłania nam to jednak chłodnego spojrzenia na naszą formę: nadal jest wiele detali które wymagają dopracowania. Nasze zachowanie w niektórych sytuacjach musi się natychmiast zmienić. Podczas meczów zdarza nam się kompletnie tracić koncentrację, co prowadzi do szkolnych błędów. Dzisiaj udało się jednak wygrać i to dzięki sferze mentalnej nad którą dużo pracowaliśmy w tygodniu. Nie mieliśmy dziś prawa przyjechać na mecz z Benevento z przekonaniem, że mecz wygra się sam i to tylko kwestia czasu. Mimo wszystko to Inter kontrolował dziś mecz. Nerwowo zrobiło się kiedy nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki po raz trzeci i to beniaminek strzelił gola kontaktowego.
- Będę jednak podkreślał, że w dzisiejszym meczu można było zaobserwować również aspekty pozytywne. Widziałem kilka naprawdę świetnych wymian podań czy zmieniania się pozycjami ale to nadal nie jest to czego oczekuję ja i czego piłkarze oczekują sami od siebie. Jest to jednak z pewnością dobra droga do osiągnięcia perfekcji. Naszym obowiązkiem jest kontrolowanie takich spotkań jak dzisiejsze i dopracowanie kwestii maksymalnego skoncentrowania przez pełne 90 minut. Inter nie może zwalniać tempa w drugiej połowie i nie może odliczać minut do końca spotkania. Nie ulega jednak wątpliwości - i będę to podkreślał do znudzenia - zespół jest lepszy z dnia na dzień ponieważ ciężko pracuje i już teraz drużyna jest dużo lepsza niż jeszcze rok temu na tym samym etapie rozgrywek.
- Brozo? Marcelo to zawodnik o ogromnych umiejętnościach. Wydaje się mieć wszystko czego potrzebuje kompletny trequartista, on potrafi grać bardzo płynnie budując grę do spółki ze środkowymi pomocnikami. Mam to szczęście, że Brozović i Mario mają kompletnie różne charakterystyki i mogę dowolnie rotować na tej pozycji w zależności od tego czego potrzebuje drużyna. Nie mam z tym problemu. Przesunięcie jednego z pomocników bliżej Icardiego? To oczywiście jedna z wielu możliwości korekty taktycznej. Moim głównym zadaniem jest jednak znalezienie balansu i zachowanie równowagi w zespole.
Komentarze (3)