Inter Mediolan w słabym stylu przegrał ligowe spotkanie z Udinese aż 1:3.
Początek spotkania należał wyraźnie do Interu. W 4. minucie wynik otworzyć mógł Vecino strzałem głową, jednak próba Urugwajczyka była minimalnie niecelna. Udinese wyraźnie nie miało pomysłu na grę. Po dziesięciu minutach posiadanie piłki wynosiło 70 do 30 na korzyść gospodarzy. W 14. Minucie wydarzyło się coś, na co w żadnym wypadku się nie zapowiadało. Widmer odebrał piłkę tuż przed polem karnym Interu, dośrodkował po ziemi wzdłuż bramki, tam do piłki dopadł Lasagna i było 1:0 dla Udinese. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Zaledwie dwie minuty później Mauro Icardi przejął doskonałe podanie w polu karnym i silnym strzałem przy prawym słupku umieścił piłkę w bramce. W 20. Minucie strzałem z powietrza ze skraju pola karnego bramkarza gości chciał zaskoczyć Candreva. Niestety piłka po próbie Włocha minimalnie minęła bramkę i grę wznowił bramkarz. W 33. Minucie ładną indywidualną akcją popisał się Valero, który ładnym zwodem minął obrońców jednak Hiszpan nie przyłożył się do strzału i bramkarz bez większych problemów złapał piłkę. W 36. i 37. minucie strzałami z powietrza sprzed pola karnego próbowali zmienić wynik kolejno Candreva i Brozović. Niestety obie próby były minimalnie niecelne i na tablicy wyników nadal widniał wynik 1:1. W 40. Minucie indywidualnym rajdem zakończonym strzałem popisał się Perisić, jednak w tej sytuacji bramkarz gości sparował piłkę do boku i gra toczyła się dalej. W 44. Minucie do wrzutki z rzutu rożnego doszedł Miranda jednak piłka po strzale obrońcy Interu nie leciała nawet w światło bramki. Minutę później na strzał z około 25 metrów zdecydował się Candreva. Tym razem również świetną interwencją popisał się bramkarz Udine Bizzarri.
Od początku drugiej połowy do ataku ruszyli goście. Chwilę po rozpoczęciu gry Lasagna znalazł się z piłką w polu karnym i gdyby nie świetna interwencja Handanovicia mielibyśmy 2:1 dla Udinese. W 54. minucie na boisku w miejsce Brozovicia wszedł Gagliardini. W 57. Minucie mieliśmy przerwę w grze, ponieważ potrzebna było wideo weryfikacja. Sędzia po skorzystaniu z VARu przyznał rzut karny dla Udinese po zagraniu ręką w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł De Paul i silnym strzałem w środek pokonał brakarza gospodarzy. W 69. Minucie Karamoh zameldował się na boisku zmieniając Santona. W 77. Minucie było już po meczu. Barak strzelił trzecią w tym spotkaniu bramkę dla Udinese przez co goście pewnie zmierzali po trzy punkty. Do końca spotkania nie wydarzyło się nic godnego odnotowania. Inter 1:3 Udinese.
Inter 1:3 Udinese
Bramki: 16' Icardi ; 14' Lasagna, 61' De Paul (rzut karny), 77' Barak
Żółte kartki: Vecino ; Adnan, Nuytinck, Fofana, Widmer
INTER: 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 37 Skriniar, 25 Miranda, 21 Santon; 11 Vecino, 20 B. Valero; 87 Candreva, 77 Brozovic, 44 Perisic; 9 Icardi.
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 46 Berni, 5 Gagliardini, 7 Cancelo, 13 Ranocchia, 17 Karamoh, 23 Eder, 29 Dalbert, 55 Nagatomo, 99 Pinamonti.
Trener: Luciano Spalletti
UDINESE: 1 Bizzarri; 19 Larsen, 5 Danilo, 17 Nuytinck; 27 Widmer, 72 Barak, 6 Fofana, 14 Jankto, 53 Adnan; 10 De Paul, 15 Lasagna.
Ławka rezerwowych: 22 Scuffet, 7 Matos, 9 Bajic, 13 Ingelsson, 18 Perica, 20 Maxi Lopez, 23 Hallfredsson, 55 Bochniewicz, 85 Behrami, 96 Ewandro, 97 Pezzella, 99 Balic.
Trener: Massimo Oddo
Sędzia: Mariani
Komentarze (37)
Niestety wczoraj daliśmy dupy, sorry ale muszę tak stwierdzić, po pierwszej bo u siebie, po drugie to Udinese, które dostawało w łeb 9 razy i to nawet ze skabiakami, a po trzecie, że wyszliśmy na II poł. i nie tyle że nie strzeliliśmy ale jak straciliśmy. Jestem wku na Perisicia, z Chievo fenomen a wczoraj nic, Candreve ratuje tylko dobra asysta. Do Santona nie mam pretensji, nawet z 1:2 można było wyjść na 2:2 i jakoś to uratować nawet remisem. Mam straszny niedosyt i żal za ten mecz, już lepiej przegrać w Fiorentinie jak u siebie z Udinese.
Zawsze uważałem i będę, dom to twierdza, nie można u siebie przegrywać gdzie tyle ludzi przychodzi.
Mecz z Sassuolo nie będzie łatwy po ich wygranej dzisiaj w Sampie, ale wygrajcie i potem z Lazio też i wybaczam
PS. Asysta Candrevy ogień totalny.
NIE MAMY LAWKI ! Ausilio i Sabat dzialac w styczniu !
Widać po raz kolejny brak środka pola - jak przeciwnik gra skupiony w obronie i ma wysokich obrońców to wrzutki nie przynoszą rezultatów, a alternatywa w postaci zagrań po ziemi na przedpole od Ivana nie funkcjonuje ostatnio, to odpowiedzialność za dogrywanie piłek i strzały powinna leżeć na środku pola. A u nas Vecino gra na swoim poziomie, czyli przeciętnie, Valero dzisiaj słabiej, a to od niego zależy w drugiej linii najwięcej, no i mistrz świata, Gagliardini, który potrzebuje 15 sekund z piłką przy nodze, żeby zdecydować się na wybitne, niekonwencjonalne zagranie do najbliższego zawodnika. Akurat nie wiem czy Brozovic był najsłabszy na boisku, jak dla mnie grał w porządku w pierwszej połowie, poza tym to jedyny nasz pomocnik, który ma strzał z dystansu. Roberto nic nie wniósł do gry. Karamoh na plus, wywalczył chyba ze 2 czy 3 groźne rzuty wolne, ale gdzie on grał, na 10?
I dobrego psychiatrę dla Dalberta, bo mózgu santona nikt już nie wskrzesi, a o nagatomo nie ma co wspominać.
Nie wiem czy po wielkiej Euforii nie zaczną nam wychodzić kolejne takie mecze, cały sezon nie można było grać na kredyt z brakiem środka pola bo to coraz bardziej widać.
Wstyd jest bo to u siebie, ale nawet PSG przegrywa mecze w lidze a mają same gwiazdy, więc pewnie jeszcze coś przegramy, trudno trzeba iść dalej. Weekend do dupy!