Rodrigo Alborno latem dołączył do Interu Mediolan, a po krótkim okresie aklimatyzacji stał się wiodącą postacią Primavery. Oto rozmowa "paragwajskiego Ronaldo"z portalem Ultimahora.com .
Grasz w niemal każdym meczu swojego zespołu. Jak ocenisz te ostatnie sześć miesięcy?
Na szczęście bardzo dobrze. Wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że to się nie zmieni.
Co Cię zaskoczyło? Czego nigdy się nie spodziewałeś?
Zawsze marzyłem o grze w Europie, ale nie spodziewałem się nigdy, że nastąpi to już w wieku 18 lat. Marzenie moje i wielu innych spełniło się bardzo szybko.
Możesz grać w pierwszym zespole od następnego sezonu?
Oczywiście, mam ku temu możliwości, teraz muszę to tylko udowodnić. Dlatego pracuję ciężko, aby w pierwszym zespole zawitać jak najszybciej.
Co chciałbyś osiągnąć we włoskim futbolu?
Prawda jest taka, że chciałbym osiągnąć wszystko co możliwe. Wiem, że to niełatwe, ale lubię wyzwania. Wtedy jest jasne, że się rozwijasz i uczysz nowych rzeczy, aby być konkurencyjnym we Włoszech i Europie.
Jak spędzasz swój dzień?
Zazwyczaj staram się spędzać je spokojnie, zazwyczaj w domu z moim ojcem.
Z powodu zimy w Lombardii?
To rzecz, która mnie zszokowała. Nigdy wcześniej nie odczuwałem takiego zimna. Ale to kolejne nowe doświadczenie i muszę się do tego przyzwyczaić.
Co robisz kiedy nie grasz i nie trenujesz?
Wraz z moim ojcem zwiedzamy Mediolan, lub udajemy się do jego centrum. Jeżeli zostaję w domu to słucham muzyki, gram na Playstation lub surfuję po internecie.
Co zmieniło się w twoim życiu odkąd zamieszkałeś we Włoszech?
Pochodzę z Obrero, z okolic Asuncion. W moim życiu zmieniło się niemal wszystko, bowiem przyszło mi mieszkać w jednym z największych europejskich miast. Tu wszystko jest inne, ale ja nigdy nie zapomnę miejsca, gdzie się urodziłem. Zawsze jestem pokorny i każdego dnia dziękuję Bogu za tą ogromną szansę, którą mi dał.
Czy twoim największym marzeniem jest gra w reprezentacji Paragwaju?
Tak, założenie koszulki reprezentacji narodowej to moje marzenie. Jedyną drogą do osiągnięcia tego celu jest ciężka praca.
Komentarze (6)