Rodrigo Palacio. To on ma być najgroźniejszą bronią Nerazzurrich w jutrzejszym meczu z Milanem. Przed wielkimi derbami Mediolanu Argentyńczyk udzielił wywiadu dla Corriere Della Sera.
Kibice bardzo liczą na Palacio. Wśród kibiców jest obawa przed derbami, jednak Inter wygrał trzy ostatnie. Mają powody by się bać?
- Milan dobrze sobie radzi ostatnimi czasy, zwycięstwo nad Barceloną dało im większe poczucie własnej wartości. To był świetny mecz w ich wykonaniu. My w brzydki sposób przegraliśmy we Florencji, ale derby to wyjątkowy mecz, który nie ma nic wspólnego z resztą gier tego sezonu. Nie mówię, że na pewno wygramy, ale pracujemy by zagrać świetny mecz i w konsekwencji go wygrać. Fani mogą być pewni, że z odwagą możemy tego dokonać.
[hide]
Mimo tego, że jest tyle kontuzji?
- Mimo wszystkiego, ponieważ kontuzje nie mają znaczenia. derby to wyjątkowe spotkanie.
Jednak prawdą jest, że Inter stracił cztery bramki we Florencji, lub to, że strzelił trzy bramki Cluj i awansował do dalszych rozgrywek Ligi Europejskiej.
- Pojedynek we Florencji skończył się bardzo źle. Fiorentina zagrała perfekcyjny mecz, my zagraliśmy bardzo słabo. W meczu z Cluj pokazaliśmy, że żyjemy, że potrafimy zareagować w odpowiedni sposób. Ostatecznie zakwalikowaliśmy się dalej.
Są derby Genui i derby Mediolanu. Zagrałeś w obu. Które są lepsze?
- To dwa różne odczucia. Gdy spoglądam na kalendarz, pierwszą rzeczą na jaką patrzę to daty dwóch derbów. Pokonać Sampdorię to wielkie uczucie. W Mediolanie derby są bardzo znaczące, ale zawsze mierzą w wyższe cele. W obu przypadkach na trybunach są wspaniałe choreografie.
Jutro Inter zagra bez Samuela, który nigdy nie przegrał derbów z Milanem, który strzelił bramkę w jesiennym wygranym starciu, a także bez Milito, który trafił cztery razy w dwóch derbach poprzedniego sezonu.
- Tracimy ich wielkie doświadczenie, ich umiejętności, ich zdolność do właściwej interpretacji derbów, ale Inter się nie podda. Z powagą i spokojem damy wszystko, co w tej chwili możemy zaoferować.
3 listopada 2012 roku Palacio strzelił bramkę w wygranym meczu 3-1 z Juventusem. Wtedy wydawało się, że Inter powalczy o Scudetto. Przeciwnie, Inter zaczął grać słabo, co się stało?
- W Turynie graliśmy niecodzienny mecz. Byliśmy w czołowej dyspozycji, podchodziliśmy do meczu z seriami zwycięstw. Po wygranej z Juve zeszliśmy z tonu i stało się to, co się stało.
Czego brakowało Interowi przez poprzednie trzy miesiące?
- Równowagi i efektywności. Mieliśmy zbyt duże wahania formy. Zdarzały się dobre, jak i złe mecze.
Inter to grupa, która niedawno została przebudowana i nie znalazła jeszcze recepty na przyszłość?
- W drużynie jest wielu doświadczonych graczy, którzy wygrali już wszystko. Uczą nas, którą wybrać drogę, by ponownie wznieść Inter na wysoki poziom.
Cele na ten sezon?
- Wierzę w trzecie miejsce i chciałbym wznieść za to toast. Chociaż jest zbyt wcześnie na takie obietnice.
Przyjście do Interu nie jest łatwe, Palacio zaaklimatyzował się w rekordowym czasie. Rozmowy prowadzone były już od kilku lat, jednak transfer odbył się, gdy miałeś 31 lat. Czy w tym wieku nie czuje się mniejszych emocji?
- Znalazłem tu wspaniałą atmosferę, trenera i kolegów, którzy od razu mi pomogli. Dawałem z siebie wszystko, tutaj jest wiele Argentyńczyków.
Nie ma Milito, stałeś się najbardziej wysuniętym napastnikiem.
- Stramaccioni wie, że teoretycznie jestem napastnikiem wspomagającym, jednak przystosuję się do każdej sytuacji. Ja, Rocchi i Cassano próbujemy nie myśleć o absencji Milito.
Nie boicie się, że skończycie jak Barcelona?
- Nie gramy jak Barcelona. Nasza gra jest zupełnie inna - zakończył Palacio.
Komentarze (6)
Wieżę w wygraną <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />