Trwa dyskusja na temat braku napastników w Interze Mediolan. Walter Mazzarri zasypywany jest pytaniami o kupno nowego snajpera niemal tak samo, jak Polacy śniegiem wspieranym przez Ksawerego. Wszyscy zapomnieli tylko o tym, że problemem „Nerazzurrich” nie jest ofensywa, a defensywa.
Fakt – Inter aktualnie dysponuje zaledwie dwoma napastnikami. Walter Mazzarri jednak słusznie komentuje te zarzuty, mówiąc: „Skąd mogłem wiedzieć, że kontuzji doznają Diego Milito i Mauro Icardi?”. O ile uraz argentyńskiego „Księcia” był brany pod uwagę, o tyle jego młodszy rodak – nota bene pochodzący z tego samego miasta co Leo Messi – miał powoli przejmować pałeczkę snajpera nr 1 w czarno-niebieskiej części Mediolanu.
Na taki obrót spraw należy poczekać przynajmniej aż Icardi wyzdrowieje. Zimą trykot Interu przywdzieje z pewnością nowy napastnik, jednak… Statystyki są niepodważalne. Ubogi w ataku Inter, jest najskuteczniejszą drużyną Serie A. „Il Biscione” strzelili w tym sezonie 34 gole – o trzy więcej od drugich w tej klasyfikacji rywali z Turynu i Neapolu. Ponadto mediolańczycy wyróżniają się liczbą strzelców. Aż 11 różnych zawodników trafiało w tym sezonie do siatki.
W ostatnich trzech zaledwie zremisowanych spotkaniach z niżej notowanymi rywalami (takich remisów w tym sezonie Inter zanotował w sumie aż sześć) oraz wymęczonej wygranej w ramach Coppa Italia zTrapani Calcio, bardziej niż ofensywa, zawodziła defensywa. Oczywiście „Nerazzurri” mogli strzelić w tych spotkaniach więcej bramek, ale średnia dwóch goli na przestrzeni ostatnich czterech spotkań nie wygląda najgorzej. Jeśli gdzieś można szukać elementu do poprawy to jest nim z pewnością postawa linii obrony. Siedem straconych goli z rywalami jak Bologna, Sampdoria, Trapani i Parma – nie przystoi drużynie, która celuje w ścisłą czołówkę. Jeszcze nie Scudetto, ale o podium po cichu się myśli.
Najbardziej zatrważające jest to, że przecież na początku sezonu linia obrony funkcjonowała jak w zegarku. W pierwszych sześciu kolejkach Inter stracił trzy gole, w tym jednego z karnego. Walter Mazzarri podczas okresu przygotowawczego wdrożył w Mediolanie ustawienie z trzema obrońcami, gdzie kluczowym graczem był Hugo Campagnaro. Dyspozycja defensywy pod wodzą doświadczonego Argentyńczyka była fantastyczna. Pod jego skrzydłami rosła forma Andrei Ranocchii i Juana Jesusa, którzy jednak pod nieobecność starszego kolegi chwilami zaczęli zachowywać się na boisku jak osierocone, niesamodzielne istoty.
Szczególne pretensje można mieć do Andrei Ranocchii, który choć zapowiadany był na wielki talent – namaszczał go sam Marco Materazzi, a Inter wydał na niego 19,3 mln euro (!) – to drugi najdroższy obrońca zakupiony za kadencji Massimo Morattiego – nadal nie prezentuje klasy, jakiej by od niego oczekiwano. Oczywiście to piłkarz 25-letni, najlepszy wiek dla obrońcy dopiero przed nim. Z drugiej jednak strony nie brakuje defensorów już bardzo wysokiej klasy w wieku zbliżonym do „nowego Nesty”: Mats Hummels – 24 lata, Mehdi Benatia – 26 lat, Gerard Pique – 26 lat… Z pewnością „Żaba” powinien być ważniejszą postacią defensywy. Wciąż zupełnie niesłusznie traktowany jest jako talent, wciąż mówi się co to z niego nie będzie. Alessandro Nesta w wieku 24 lat był wicemistrzem Europy, grając we wszystkich meczach turnieju, tylko w jednym schodząc w 42. minucie. Andrea Ranocchia i reprezentacja to głównie mecze towarzyskie.
Błędy zarówno w przypadku Ranocchii, jak i Jesusa są wliczone w cenę. Tych błędów jest jednak zbyt wiele. Superszczelna defensywa z początku sezonu chwilami się gubi. Nawet powrót Campagnaro wiele nie zmienił. Ranocchia często zbyt długo myśli zamiast działać. Pierwszy gol Parmy – zanim włoski obrońca podjął decyzję czy podejść do Marco Marchionniego czy kryć Nicola Sansone piłka zatrzepotała w siatce. Pierwszy gol z Trapani Calcio (klubem występującym w Serie B) – przy wyrzucie z autu rywali „Żaba” potraja zawodnika przy linii zostawiając wolne pół pola karnego, w które w jak w masło wjeżdża Cristian Caccetta. Andrea nie sięga piłki i gol gotowy. A to tylko ostatni tydzień.
Walter Mazzarri w rękawie ma jeszcze Rolando, Waltera Samuela i Marco Andreollego. Pierwsza dwójka posiada niezbędne doświadczenie i być może ustawienie formacji obrony zacznie się zmieniać, do czego już dochodziło w tym sezonie. Marco Andreolli wydaje się zupełnie nietrafionym transferem. Zimą może zawitać w Mediolanie Paolo Cannavaro. Były kapitan Napoli, który jednak przegrał rywalizację został zastąpiony piłkarzem z ekipy Rafaela Beniteza.
Po 15 kolejkach Inter zajmuje 4. miejsce w tabeli, z 12-punktową stratą do lidera. Z pewnością byłaby ona zdecydowanie mniejsza, gdyby zamiast choć części remisów, czarno-niebiescy zgarniali komplet punktów. Cagliari, Torino, Atalanta, Bologna, Sampdoria, Parma. Plusem jest to, że Inter nie przegrywa – jedna porażka to ta z fenomenalną Romą. „Nerazzurri” stwarzają okazje bramkowe, dużo strzelają. Wciąż jednak po błędach tracą głupie bramki. Andrea Ranocchia i Juan Jesus to rozwiązanie wystarczające na Serie A, może nawet na walkę o czołówkę. Wątpić można czy takich zawodników w takiej dyspozycji Walter Mazzarri wypuściłby na walkę w Europie. „Inter ma być konkurencyjny” – hasło powtarzane jak mantra w ostatnim czasie w Mediolanie. Inter walczy o czołówkę i powrót na arenę europejską. Postępy w klubie idą w dobrym tempie, jednak do odbudowy wielkiego FC Internazionale Milano jest jeszcze kawał drogi. A że drużynę buduje się od tyłu, Walter Mazzarri wie chyba najlepiej. W końcu to jego Napoli w tamtym sezonie straciło 36 goli w 38 ligowych pojedynkach.
Komentarze (21)
Rzecz w tym, że może coś zdziałać w mercato? O tym między innym w powyższym tekście.
Hummels obecnie jest kontuzjowany
Porównywanie go z Ranocchią nie ma sensu, o czym pisałem też wcześniej.
Wiadomo, drużynę buduje się od tyłu, ale nie zaprzeczysz chyba że sprowadzenie dobrego defensywnego pomocnika wyszłoby na korzyść?
JJ i jego potencjał... Fakt, może za dużo się o tym mówi, bo póki co nie przekonał mnie żadnym meczem. Rzecz w tym, że nie ma go kim zastąpić. Dla mnie optymalna trójka z tyłu to Rolando-Hugo-JJ
Campagnaro nie spuścił z tonu, wrócił po kontuzji i już widać było jego obecność z Parmą, koleś jest naprawdę kozakiem. Pewnie z tyłu, inicjuje akcje ofensywne, coś a'la Lucio z sezonu 09/10.
Na ten temat już się wypowiedziałem, o ile faktycznie Hummels nieco słabiej się obecnie prezentuje, o tyle faktem jest że nadal bije na głowę naszego "Nowego Nestę".
* Mówicie o pomocnikach itd. Jasne, ale drużynę buduje się od tyłu, a obrona Interu na ten moment nie wygląda najlepiej, popełnia dużo błędów, zresztą pisałem to w tekście. W sezonie 2009/2010 dalibyście Ranocchię albo Jesusa do pierwszego składu?
* Nie atakuję Juana Jesusa. To młody obrońca, błędy są wliczone w cenę. Piszecie, że ma potencjał. Ranocchia od lat jedzie na potencjale. Może pora chwalić ich gdy zaczną dobrze grać, a nie za to, że kiedyś może im się to uda?
* Campagnaro spuścił z tonu? Może trochę przez kontuzję, aczkolwiek nadal jest to najpewniejszy punkt defensywy do którego najmniej można się przyczepić.
* Ranocchia to ta sama półka co Hummels? Bez jaj Panowie.
Od jakiś dwóch lat piszę że nam najbardziej brakuje świetnego DM. Cambiasso sobie radzi w tym sezonie, ale mimo to w odbiorze to nie jest ta najwyższa półka. Kovacic, Guarin, Alvarez to gracze których ciągnie do przodu, Cambiasso mimo wszystko za często robi to samo przez co powyższej trójce brakuje asekuracji. Dopóki nie będziemy mieli świetnego DM, usposobionego prawie wyłącznie defensywnie, dopóty cały czas będziemy mieć lukę miedzy pomocą a obroną
Andreolli tak jak sie spodziewałem bedzie za słaby, jako uzupełnienie rezerw jest dobry w sumie,bo to wychowanek, przed 30 i nie marudzi.
Jednak oczywistejest że trzeba sciagnąc kogos pewnego na obronne co by pokazał jak to sie robi młokosom. Paolo Cannavaro to odpowiednia osoba.
Idiots, idiots everywhere...
Juan Jesus na dobrą sprawę miał w Interze udaną 1/3 zeszłego sezonu + nieźle wypadł w pojedynczych meczach tego sezonu. W tym przypadku, w przeciwieństwie do Ranocchii, można wiązać z nim nadzieje na przyszłość bo jest młody. Ważne jest jednak żeby miał się od kogo uczyć, dlatego gra u boku Campagnaro, Rolando czy Samuela powinna wyjść mu na plus. Irytuje mnie jednak jedna cecha Brazylijczyka - ma okresy kiedy wyłącza myślenie, co przekłada się na robienie głupich karnych (jak w zeszłym sezonie, czy w tym z Violą) bądź takie kwiatki jak z meczu przedsezonowego z Valencią, gdzie walnął gościa pięścią w twarz. Ciut więcej rozumu i ogarnia a może będzie z niego materiał na gracza.
Pozytywnie zaskoczył mnie Rolando, przyszedł jako załatanie składu, lecz dla mnie to piłkarz który powinien zaczynać spotkanie w pierwszym składzie. Mniejsze błędy zdarzało mu się popełniać, ale razem z Hugo pracuje naprawdę nieźle.
Andreolli - transfer żart, ściągnięcie do siebie gościa który grał średnio w słabym Chievo nie miało szans powodzenia.
Na najbliższe mercato cele są jasne: obrońca, lewy wahadłowy i napastnik. Nagatomo nie jest do końca zdrowy, Pereira jest piłkarskim parodystą, komediantem, szrotem którego należy się pozbyć. A Il Capitano... Cóż, zegar biologiczny tyka, nie da się go oszukać. Pewnie za sprawą odniesionej kontuzji, ale w meczach w których wychodził od początku zawodził na całej linii.
Campagnaro też taki bezbłędny nie jest. Wczoraj bez sensu kilka razy zszedł na lewą stronę za gościem zostawiając wielki korytarz. Czasami mam wrażenie jakby nie interesowało go dobre ustawienie obronne.
Ranocchia i Jesus popełniają czasami błędy, ale bez przesady. Jak dla mnie Juan to już bardzo dobry obrońca, a będzie jeszcze lepszy.
Dla mnie problem tkwi w braku wsparcia z drugiej linii.
Ludzie zachwycają się Cambiasso, ale według mnie on też popełnia wiele błędów w ustawieniu się, często odpuszcza przeciwnika. Zdrowie już nie te same, wiadomo.
Według mnie formacja 3-5-1-1 dla Interu czy którakolwiek na 3 obrońców (tak naprawde 5 obrońców) to jest zmarnowanie potencjału ofensywnego, który jak najbardziej mamy. Zawsze mam wrażenie, że wszędzie jest nas mało na boisku. Jak atakujemy to dużo mniejszą ilością graczy niż obrona przeciwnika, jak przeciwnik atakuje to ma więcej atakujących niż my obrońców.
Jakieś 4-2-3-1, z Kovaciciem i Taiderem w srodku, Palacio, Guarinem i Alvarezem przed nimi i na szpicy Icardi/Milito.
Oczywiście potrzebne są też transfery, ale ja wszystkiego nie zwalałbym na obronę.