W programie Dimmi Quando telewizji Deejay wywiadu udzielił Marco Materazzi, który wrócił pamięcią do finału Ligi Mistrzów w Madrycie, kiedy to jego Inter pokonał Bayern Monachium i zdobył najważniejsze trofeum w Europie.
- To było bardzo emocjonalne, szczególnie dla mnie, Interisty. Brakowało nam wtedy tylko pucharu z wielkimi uszami. Zacząłem wygrywać najlepsze trofea, kiedy zacząłem wszystko analizować. Zazwyczaj jest odwrotnie. Byłem bardzo szczęśliwy, bo tylko tego pucharu mi brakowało.
Matrixowi pokazane zostało także zdjęcie, na którym celebruje z Mourinho.
- Jak mogłem go podnieść? Jest mały i pełen wdzięku jak te motyle (tutaj wskazał na dekorację ścienną). Uniósł się, ponieważ osiągnął coś naprawdę ważnego.
Jak bardzo talent i zaangażowanie pomogły Marco w karierze?
- Myślę, że 90% to zaangażowanie, głód, pragnienie gry i fakt, że przyjechałem z ulicy. Ludzie z ulicy zazwyczaj upadali.
Komentarze (1)