Brazylijczyk Leonardo, który swojego czasu zasiadał na ławce trenerskiej Interu, pozwolił sobie na kilka słów komentarza do bieżącej sytuacji Interu i problemów w jego zarządzaniu. Nie zabrakło także porównań do AC Milan. Poniżej zapis jego wypowiedzi dla Sky, a także TMW.
- Odnoszę wrażenie, że nowi inwestorzy bagatelizują to jak ważnym dla zarządzania klubem jest aspekt czysto sportowy. Samo przeświadczenie o swoich sukcesach w biznesie może nie wystarczyć, futbol i wielkie piłkarskie kluby to nie są tylko kolejne przedsiębiorstwa wymagające restrukturyzacji. Kiedy kupujesz wielką markę jak Inter, City czy Chelsea musisz przybyć do klubu z konkretną wizją i planem do jej zrealizowania.
- Kiedy pracowałem w PSG, mogłem swobodnie konfrontować się z właścicielem kiedy nadchodziła potrzeba podjęcia kluczowych decyzji. Obecnie w Interze takich decyzyjnych osób jest 5, być może już 6. Ludzie nie wiedzą do kogo pójść jeśli mają problem, nikt nie rozumie kto jest decyzyjny i odpowiedzialny za klub. Nawet trener nie miał pewności z kim powinien rozmawiać. Obecni liderzy nie mają pomysłu na to co zrobić w obecnej sytuacji, wydaje się że całemu klubowi brakuje energii do działania. Inter musi wypracować wewnętrzne procedury, które pomogą zażegnać kryzys i ułatwić codzienne funkcjonowanie klubu. Kolejnym dużym problemem jest to, że w zespole i wokół niego są osoby, którym brakuje wiary w sukces. Teraz to Walter Sabatini zostanie odpowiedzialny za całe struktury Suning związane ze sportem - Chińczycy nie mogą jednak zapominać, że ich biznes kręci się teraz również tutaj, na miejscu, w Pinetinie.
- Mimo wszystko uważam, że sama struktura właścicielska Interu jest dużo bardziej jasna i przejrzysta niż położenie, w którym znalazł się teraz AC Milan. Nawet jeśli zarządzanie Suning jeszcze tak naprawdę nie istnieje, to i tak jest tam mniej znaków zapytania niż u Rossonerich. Oba mediolańskie kluby najbardziej potrzebują teraz czasu.
Komentarze (2)
wybrać prezydenta, nie żadnego ET, głownego wodza
Zanetti moim zdaniem nie powinien być vive, za bardzo ma relacje ,,kumpli,, z piłkarzami, niech będzie dyrektorem, szkoli młodzież
Sabatiniego i Orialiego wyznaczyć na osoby odpowiedzialne za transfery