Luciano Spalletti, mając świadomość, że za strzelanie bramek nie może być odpowiedzialny tylko Mauro Icardi, zażądał zawodników o ofensywnej charakterystyce, którzy przyłożą się do poprawy dorobku bramkowego Interu.
Słabym punktem pozostałych formacji, poza małą liczbą goli, był także brak charakteru i boiskowej agresji. Wszystko zdaje się być nadrobione, jeśli linia pomocy z Brozoviciem i Nainggolanem zostanie uzupełniona kolejnym walczakiem, czyli Vidalem.
W czasach, gdy Arturo reprezentował barwy Juventusu, strzelał średnio 9 bramek na sezon, dorzucając do tego fundamentalną rolę w odbiorze piłki. Podobny styl gry oferuje Radja Nainggolan, który pod batutą Spallettiego w Romie w samej lidze strzelił 11 bramek. Teraz, gdy obaj mają stanowić o sile pomocy Interu Spalla, nikt nie ma wątpliwości, że potencjał ofensywny Nerazzurrich znacząco wzrośnie.
Mózgiem całej drugiej linii ma być Marcelo Brozović, który także potrafi się popisać znakomitym strzałem z dystansu czy dokładną asystą. Luciano Spalletti wierzy, że wraz z przyjściem Chilijczyka, sami pomocnicy będą w stanie zdobyć około 30. bramek. Gdy współpraca między zawodnikami się zazębi, w drużynie pojawi się agresja i zawziętość, którą bardzo ceni sobie toskański trener Interu. Były szkoleniowiec Romy ma zaszczepić w graczach drugiej linii, którzy słyną z twardego charakteru, sposób gry opierający się na tym, że cała trójka będzie walczyła w odbiorze i natychmiast szła z atakiem.
Komentarze (3)