Simone Inzaghi udzielił wywiadu po przegranym meczu z Sassuolo 1:2.
- Mieliśmy dobrą pierwszą połowę przeciwko dobrej i zdrowej drużynie. Patrząc na to, co stworzyliśmy, powinniśmy byli strzelić więcej goli. W drugiej połowie zaczęliśmy dobrze, potem przyszło wyrównanie i nie byliśmy w stanie utrzymać dystansu, a potem był gol Berardiego i straciliśmy klarowność. W pierwszej połowie byliśmy dobrzy, dobrze kryliśmy, straciliśmy piłkę może ze dwa razy, nie cierpieliśmy zbytnio, dlatego powinniśmy strzelić więcej bramek. Potem są takie mecze, z epizodami, które nie idą na naszą korzyść, a z drużyną taką jak Sassuolo, jeśli stracisz klarowność i dystans, walczysz. Berardi? Należy mu się wiele uznania, ma świetne cechy balistyczne, jego gol był klasy światowej. Niestety tak się stało, ale tam musieliśmy być bardziej przejrzyści, bardziej nastawieni na zespół i zachować dystans. Potem coś stworzyliśmy, ale nie z taką samą klarownością, jaką mieliśmy do tego momentu. Przykro nam, chłopcy byli zdołowani, u siebie przed kibicami to nokaut, który boli. Musimy wszystko przeanalizować, ale za 48 godzin wrócimy na boisko, kalendarz jest taki i musimy być gotowi. Musimy zrozumieć, co mogliśmy zrobić lepiej i z pewnością w ostatnich 30 minutach powinniśmy byli zrobić więcej. Kontuzja Arnautovicia? Zabiera nam trochę rotacji do przodu, która jest dla nas bardzo ważna. Sanchez ma się dobrze, jest ważnym zawodnikiem, który nam pomoże, musimy iść do przodu, a także odzyskać tych graczy, myślę o Sensim i Cuadrado, którzy mogą nam pomóc w rotacji.
Komentarze (16)
inzaghi idziesz zla droga, po co dostal wzmocnienia skoro meczy ciagle ta same jedenastke a jesli zmienia to wstawia zoltodziobow jak asllani. zespol musi byc mocniejszy z roku na rok a on nadal bedzie meczyl jedenastke ktora mu awansowala do finalu dopoki nie przegra kilku meczow i nie znajdzie sie pod presja. wtedy moze cos zmieni ale bedzie za pozno zupelnie jak w tamtym roku.
Szymku, życzę powodzenia i trzymam kciuki że pokonacie kryzys
ale
w tym meczu nic nam nie szło. Po pierwszej połowie powinniśmy schodzić z przynajmniej 2:0. Sommer nie powinien puścić takiego babola. Frattesi powinien wyrównać w końcówce. Powinna być gwizdnięta ręka w polu karnym po strzale Martineza zamiast faulu Sancheza na Henrique (chyba). Do tego doliczmy, że to to przeklęte Sassuolo, z którym od naszych wyczynów 7:0 przegraliśmy 4 kolejne mecze z nimi, a na ostatnie 10 mamy 2 wygrane, 2 remisy i 6 porażek.
Jedziemy dalej teraz czas na Salernitanę, z którą pewnie wyjdzie Pavard w pierwszym🤪 Nie ma co płakać na razie na 6 meczy wygraliśmy 5 i jesteśmy na prowadzeniu w lidze. W sobotę liczę na 3 pkt 😊
Niedobrze natomiast drużyna zareagowała po stracie gola