Simone Inzaghi
-
- Posty: 2230
- Rejestracja: 28 sie 2006, 09:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Simone Inzaghi
Simone na pewno wykonał tu wiele dobrej pracy, zwłaszcza w Europie. To on w końcu potrafił wyjść z grupy w Lidze Mistrzów, czego dwukrotnie nie zrobili Conte ani Spalletti. To on dwukrotnie dochodził do finału.
Z drugiej strony przez te 4 sezony wygrał ligę tylko raz, a kadrę miał ku temu co najmniej bardzo dobrą, porównując do reszty włoskich zespołów, więc to 1 scudetto to wynik na pewno rozczarowujący.
Podejrzewam, że odejdzie do tej Arabii. Czy jestem tego zwolennikiem? To wszystko rzecz jasna zależy od potencjalnego następcy. Zarząd musi się w takiej sytuacji postarać o jakiegoś konkretnego gościa z doświadczeniem, żadne wynalazki w styl Chivu nie zdadzą egzaminu. Inter to bardzo trudne miejsce dla trenera i takie eksperymenty są skazane na porażkę.
Z drugiej strony przez te 4 sezony wygrał ligę tylko raz, a kadrę miał ku temu co najmniej bardzo dobrą, porównując do reszty włoskich zespołów, więc to 1 scudetto to wynik na pewno rozczarowujący.
Podejrzewam, że odejdzie do tej Arabii. Czy jestem tego zwolennikiem? To wszystko rzecz jasna zależy od potencjalnego następcy. Zarząd musi się w takiej sytuacji postarać o jakiegoś konkretnego gościa z doświadczeniem, żadne wynalazki w styl Chivu nie zdadzą egzaminu. Inter to bardzo trudne miejsce dla trenera i takie eksperymenty są skazane na porażkę.
-
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 sie 2009, 14:08
Re: Simone Inzaghi
Tylko na niektóre błędy trener nic nie jest w stanie poradzić. Co on może za to, że Dimarco daje zwycięstwa Bolognii i Psg szkolnymi błędami, Bisseck robi karnego w wygranym meczu z Lazio, a Arnautovic nie trafia w bramkę- wróć - nawet w piłkę z pięciu metrów. Przecież sam tej piłki za nich nie wepchnie. Mieliśmy wygrany mecz z Lazio i zapewne mistrza, ale kiksy takich ananasów między innymi nas tego pozbawiły. Nie wspominając poprzednich meczów. Jasne jest betonem, robi błędy, ale tu często zawodnicy nie dowozili, a wczoraj to już mielismy dobitny tego przykład, bo nawet Bastoni z Dumfriesem, na których zawsze można było liczyć się położyli. Wczoraj na pewno popełnił błąd wystawiając Dimarco, który jest bez formy i każdy to widzi oraz Pavarda po kontuzji. Tylko czy te dwie korekty by coś zmieniły przy takiej postawie reszty zawodników. Wczoraj to nawet nie był defensywny, minimalistyczny Inter Inzaghiego. Naprawdę to wyglądało jakby zawodnicy chcieli pożegnać trenera. Zobaczcie jak Lautaro zapier***ał z kontuzją (!) w meczu z Barceloną jak był widoczny, waleczny i zaangażowany. A jak wyglądał wczoraj po odpoczynku i regeneracji - jak oldboy. Podobnie Dumfries, Bastoni - zupełnie różne oblicza napastników.
-
- Posty: 1757
- Rejestracja: 16 lut 2008, 17:43
- Lokalizacja: Giuseppe Meazza
Re: Simone Inzaghi
Żeby zrozumieć rozmiar tej porażki i jej następstwa należy się cofnąć pamięcią do wielu wydarzeń z tego sezonu…prawie każdy doszukuje się przegranego Scudetto w meczu z Lazio, tak samo jak sprzed kilku lat widzieli tylko starte mistrzostwa na rzecz Milanu w meczu z Bologna. Wierutne bzdury. Sezonu sprzed kilku lat nie będę rozkładał na czynniki pierwsze, ale ten miniony jest dość prosty do zobrazowania:
- jak ktoś dobrze wyliczył straciliśmy 12pkt w końcówkach meczów, jasne zapewne każda drużyna z czołówki miała na koncie tego typu wpadki, ale my odwalaliśmy maniane w ilu meczach? 6-7?! To kompromitacja nieprawdopodobna i niegodna mistrza
- zaczynając od początku sezonu, ile miesięcy graliśmy tak, że po meczu raczej zbierało na wymioty aniżeli człowiek mógł być dumny z postawy drużyny? Poza nielicznymi wyjątkami.
- katastrofalne przygotowanie fizyczne (kolejny raz)
- totalnie niezrozumiałe zajeżdżanie zawodników
- gong od Bologny w 95 min (wypisałem osobno, bo działo się to dość niedawno)
- przewalone/zremisowane praktycznie
- to samo Lazio
- prezenty od Napoli, których we frajerski sposób nie przyjęliśmy
- wszystkie mecze z odwiecznym rywalem: juve, milan, napoli. Oczywiście totalnie we frajerski sposób, może poza pierwszymi derbami z Milanem.
- po drodze turbo dramat w superpucharze,
- tragiczne spotkanie w PW i wpierdol od Milanu
- 4 pełne nadziei mecze, ale i z furą szczęścia: Bayern i Barca
- i wczorajszy finał
W tym sezonie było tego tyle, że nie jestem pewien czy wszystko wymieniłem… zastanówmy się ile razy dostaliśmy tą mokrą ścierą w mordę? My, ale i też piłkarze, trener. To boli okropnie, ale i wyniszcza. Ten finał był gwoździem do trumny projektu zwanego Inzaghi. Do tego finału byłem absolutnym zwolennikiem pozostawienia go na kolejny sezon, wręcz zaczęły mnie bardzo niepokoić te pogłoski od Arabów. Ale chciałem aby Szymon dostał wreszcie ciekawe transfery, jakiś wachlarz możliwości w postaci zawodników, którzy zrobią przewagę 1 na 1, ale po tym co się wydarzyło ja nie wiem czy sam Szymon jeszcze wierzy w ten projekt. W przeciągu całego sezonu stało się zbyt wiele, ale i to nie przekreślało w moich oczach Szymona jednak wczorajsza kompromitacja może mieć destrukcyjne skutki jeśli on dalej będzie naszym trenerem. Tu trzeba reagować, a teraz po zastrzyku z LM jest na to najlepszy moment. Wyczyścić dziadków, trzeba świeżej krwi która ruszy szatnia, szarpnie 1 na 1 w trudnych momentach, ale przede wszystkim stworzy nową atmosferę w grupie facetów, którzy dzisiaj i jeszcze bardzo długo będą się czuli gorzej psychicznie niż my wszyscy kibice razem wzięci.
Nie wiem jakby grał Szymon gdyby mógł użyć zawodników charakteryzujących się gra 1 na 1, ale widzimy chyba wszyscy gołym okiem w którą stronę poszła piłka nożna:
Salah- Diaz
Yamal- Raphinia- Pedri
Kvaracchelia- Doue- Dembele
Martinelli- Saka
Olise- Sane
Nie chce mi się już tu wypisywać każdej drużyny z top, która bazuje na takich zawodnikach, a i tak w tym zestawieniu w każdej drużynie jest więcej niż 2-3 zawodników, których wymieniłem, co posiadają takie walory. U nas kto? Zalewski? Przecież to jest wręcz śmieszne… Bez ruchów transferowych gdzie dostaniemy gości co robią różnicę, to wiecznie będziemy musieli bazować na fizyczności i milionie schematów, które totalnie się nie sprawdzają gdy drużynie brakuje tlenu lub ktoś jest pod forma.
Tak zmieniła się piłka, i zapewne będzie szła jeszcze mocniej w kierunku indywidualności plus granie wysoko linią obrony (barca). Dlatego te wszystkie pomysły ze skończonym Mourinho, który zatrzymał się w rozwoju parę lat temu, są conajmniej nie na miejscu.
A jakby tego było mało, że mamy zajechanych psychicznie i fizycznie piłkarzy, to za chwilę zgrupowanie kadry, a potem KMŚ żeby znowu sezon rozpocząć bez okresu przygotowawczego. Dokąd to wszystko zmierza? $$$$
- jak ktoś dobrze wyliczył straciliśmy 12pkt w końcówkach meczów, jasne zapewne każda drużyna z czołówki miała na koncie tego typu wpadki, ale my odwalaliśmy maniane w ilu meczach? 6-7?! To kompromitacja nieprawdopodobna i niegodna mistrza
- zaczynając od początku sezonu, ile miesięcy graliśmy tak, że po meczu raczej zbierało na wymioty aniżeli człowiek mógł być dumny z postawy drużyny? Poza nielicznymi wyjątkami.
- katastrofalne przygotowanie fizyczne (kolejny raz)
- totalnie niezrozumiałe zajeżdżanie zawodników
- gong od Bologny w 95 min (wypisałem osobno, bo działo się to dość niedawno)
- przewalone/zremisowane praktycznie
- to samo Lazio
- prezenty od Napoli, których we frajerski sposób nie przyjęliśmy
- wszystkie mecze z odwiecznym rywalem: juve, milan, napoli. Oczywiście totalnie we frajerski sposób, może poza pierwszymi derbami z Milanem.
- po drodze turbo dramat w superpucharze,
- tragiczne spotkanie w PW i wpierdol od Milanu
- 4 pełne nadziei mecze, ale i z furą szczęścia: Bayern i Barca
- i wczorajszy finał
W tym sezonie było tego tyle, że nie jestem pewien czy wszystko wymieniłem… zastanówmy się ile razy dostaliśmy tą mokrą ścierą w mordę? My, ale i też piłkarze, trener. To boli okropnie, ale i wyniszcza. Ten finał był gwoździem do trumny projektu zwanego Inzaghi. Do tego finału byłem absolutnym zwolennikiem pozostawienia go na kolejny sezon, wręcz zaczęły mnie bardzo niepokoić te pogłoski od Arabów. Ale chciałem aby Szymon dostał wreszcie ciekawe transfery, jakiś wachlarz możliwości w postaci zawodników, którzy zrobią przewagę 1 na 1, ale po tym co się wydarzyło ja nie wiem czy sam Szymon jeszcze wierzy w ten projekt. W przeciągu całego sezonu stało się zbyt wiele, ale i to nie przekreślało w moich oczach Szymona jednak wczorajsza kompromitacja może mieć destrukcyjne skutki jeśli on dalej będzie naszym trenerem. Tu trzeba reagować, a teraz po zastrzyku z LM jest na to najlepszy moment. Wyczyścić dziadków, trzeba świeżej krwi która ruszy szatnia, szarpnie 1 na 1 w trudnych momentach, ale przede wszystkim stworzy nową atmosferę w grupie facetów, którzy dzisiaj i jeszcze bardzo długo będą się czuli gorzej psychicznie niż my wszyscy kibice razem wzięci.
Nie wiem jakby grał Szymon gdyby mógł użyć zawodników charakteryzujących się gra 1 na 1, ale widzimy chyba wszyscy gołym okiem w którą stronę poszła piłka nożna:
Salah- Diaz
Yamal- Raphinia- Pedri
Kvaracchelia- Doue- Dembele
Martinelli- Saka
Olise- Sane
Nie chce mi się już tu wypisywać każdej drużyny z top, która bazuje na takich zawodnikach, a i tak w tym zestawieniu w każdej drużynie jest więcej niż 2-3 zawodników, których wymieniłem, co posiadają takie walory. U nas kto? Zalewski? Przecież to jest wręcz śmieszne… Bez ruchów transferowych gdzie dostaniemy gości co robią różnicę, to wiecznie będziemy musieli bazować na fizyczności i milionie schematów, które totalnie się nie sprawdzają gdy drużynie brakuje tlenu lub ktoś jest pod forma.
Tak zmieniła się piłka, i zapewne będzie szła jeszcze mocniej w kierunku indywidualności plus granie wysoko linią obrony (barca). Dlatego te wszystkie pomysły ze skończonym Mourinho, który zatrzymał się w rozwoju parę lat temu, są conajmniej nie na miejscu.
A jakby tego było mało, że mamy zajechanych psychicznie i fizycznie piłkarzy, to za chwilę zgrupowanie kadry, a potem KMŚ żeby znowu sezon rozpocząć bez okresu przygotowawczego. Dokąd to wszystko zmierza? $$$$
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
A bo to 2 mecze z Bolognia czy Lazio były zawalone czy z Topką każdy? Nie licząc niżych w tabeli. W tabeli powinnien być luz przed meczem z Lazio a nie na żyletki jak Trzask i Nawrot. Błędy indywidualne były, są i będą, tak jak fatalna taktyka, decyzje personalne, zmiany, rotacje Szymona, które zawaliły wiele spotkań podczas tych 4 lat. Trener nie zmieniał nic tylko sztywno swoje i odbiło sie czkawką. A czy to wina Arnautovica, że zostal tu sprowadzony bo kumpel Szymona to boy grillowy? Correa znaczy siemio85 pisze: ↑1 cze 2025, 16:35
Tylko na niektóre błędy trener nic nie jest w stanie poradzić. Co on może za to, że Dimarco daje zwycięstwa Bolognii i Psg szkolnymi błędami, Bisseck robi karnego w wygranym meczu z Lazio, a Arnautovic nie trafia w bramkę- wróć - nawet w piłkę z pięciu metrów. Przecież sam tej piłki za nich nie wepchnie. Mieliśmy wygrany mecz z Lazio i zapewne mistrza, ale kiksy takich ananasów między innymi nas tego pozbawiły. Nie wspominając poprzednich meczów. Jasne jest betonem, robi błędy, ale tu często zawodnicy nie dowozili, a wczoraj to już mielismy dobitny tego przykład, bo nawet Bastoni z Dumfriesem, na których zawsze można było liczyć się położyli. Wczoraj na pewno popełnił błąd wystawiając Dimarco, który jest bez formy i każdy to widzi oraz Pavarda po kontuzji. Tylko czy te dwie korekty by coś zmieniły przy takiej postawie reszty zawodników. Wczoraj to nawet nie był defensywny, minimalistyczny Inter Inzaghiego. Naprawdę to wyglądało jakby zawodnicy chcieli pożegnać trenera. Zobaczcie jak Lautaro zapier***ał z kontuzją (!) w meczu z Barceloną jak był widoczny, waleczny i zaangażowany. A jak wyglądał wczoraj po odpoczynku i regeneracji - jak oldboy. Podobnie Dumfries, Bastoni - zupełnie różne oblicza napastników.
-
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 sie 2009, 14:08
Re: Simone Inzaghi
Tom_Hardy pisze: ↑1 cze 2025, 20:54mio85 pisze: ↑1 cze 2025, 16:35Większość była zawalona, ale - jeszcze raz -bardziej bym winił tu zawodników. Nie można regularnie tracić punktów w końcówkach, a u nas to było nagminne. W mecze przeważnie wchodzilismy dobrze i gdy zawodnicy mieli siły, realizowali założenia trenera to prowadziliśmy. Gdy brakło im sił i koncentracji w końcówkach działy się cuda. Trener miał tylko jedno narzędzie w tym momencie - zmiany. Niestety nie zawsze robił to dobrze, ale pamìetajmy, że tylko to mógł robić. Plus fakt, że fatalna postawa w końcówkach to po części wynik słabego przygotowania kondycyjnego - to można uznać za kolejny kamyczek do ogródka trenera. Ale mimo wszystko, tak szkolnych błędów zawodników nie da się obronić. Jak dawał szansę Fratessiemu czy Zielińskiemu, to nie dojeżdżali. Dwóch teoretycznie dobrych zawodników, ktorzy powinni dawać odpoczynek liderom przez cały sezon, a jednak trener rzadko mógł liczyc na ich wysoką dyspozycję. Może Fratessi zluzowałby Mkhitaryana, ale widzieliśmy jak się prezentował gdy miał go zastąpić. Ten beton Inzaghiego po części wynikał z tego, że nasi rezerwowi byli tak znakomici. W obronie, gdzie wybór był bardziej sensowny zmiany i rotacje były regularne.Tom_Hardy pisze: ↑1 cze 2025, 08:05 Tak samo rozłożyli nogi w Serie A, Coppa Italia.
A bo to 2 mecze z Bolognia czy Lazio były zawalone czy z Topką każdy? Nie licząc niżych w tabeli. W tabeli powinnien być luz przed meczem z Lazio a nie na żyletki jak Trzask i Nawrot. Błędy indywidualne były, są i będą, tak jak fatalna taktyka, decyzje personalne, zmiany, rotacje Szymona, które zawaliły wiele spotkań podczas tych 4 lat. Trener nie zmieniał nic tylko sztywno swoje i odbiło sie czkawką. A czy to wina Arnautovica, że zostal tu sprowadzony bo kumpel Szymona to boy grillowy? Correa znaczy sie
Jak mówię, nie wiem co byłoby dla nas lepsze. Są argumenty za i przeciw. Mnie tylko przeraża to jak bardzo ze zmianami trenerów i przebudowaniem składów nie radzą sobie w Milanie i Juventusie. Jak jest to trudne i czasochłonne. Jak niewiele ciekawych opcji jest na rynku. Boję się, że znów popadniemy w błędne koło zmieniania trenerów i będziemy się miotać w okolicach 4-5 miejsca w Serie A.
-
- Posty: 1720
- Rejestracja: 19 wrz 2006, 13:21
- Lokalizacja: PiekaRy Śl./ChoRzów
Re: Simone Inzaghi
Już ochłonąłem, więc mogę coś napisać.
Dla mnie to jest koniec cyklu, koniec Szymona jako trenera Interu.
Przed 4 lata udało się włożyć do gabloty 1 tytuł mistrzowski, mając absolutnie najlepszą kadrę i grając najlepszą piłkę w Italii. Pal licho to zesranie z Bologną i utratę tytułu na koszt Piolissmo. Szymon był nowy (w Interze) i zapłacił frycowe. Nigdy jednak nie zapomnę (wybaczę) tytułu z tego roku...
Oddać tytuł Napoli... to jest wielbłąd Szymona.
Szymon się nie uczy.
Bardzo słabo w tym sezonie grali Miki i Hakan, no i co??? dalej byli ciągle/zawsze wystawiani. Dimarco w rundzie wiosennej jest cieniem piłkarza i co???
i wychodzi na Lazio, a potem na PSG. Szymon zawsze gra tymi samymi piłkarzami, niezależnie o tego co prezentują.
Finał.
Jak zobaczyłem skład to wiedziałem, że nie będzie dobrze. Nikt nie wie jaki miał pomysł trener na finał. Darłem się w 10 min, że jak nie będzie wędki dla Dimarco to zaraz padnie gol... (chwilę przed bramką po strzale Dembele Bastoni opierdalał naszego wahadłowego). ZERO reakcji trenera...
Po utracie pierwszego, a potem drugiego gola, to już chciałem utraty kolejnych. Żeby być dobrze zapamiętanym. Takie 2-0 czy 3-0 nie dałoby odpowiedniego obrazu Interu trenera Inzaghiego. Takie 5-0 już tak.
Nie pamiętam tak tragicznego finalisty LM, inna sprawa, że my w ogóle nie powinniśmy być w tym finale, bo gdyby nie boskie interwencje Sommera z meczu z Barcą to byłoby z 8 piłek w siatce w Mediolanie...
Szymon się nie uczy. To jest koniec cyklu. Musi odejść. Będę go mimo wszystko dobrze wspominać, ale musi już odejść.
Mam swoich faworytów na ławkę, ale to nie miejsce i czas.
Pozdr.
Dla mnie to jest koniec cyklu, koniec Szymona jako trenera Interu.
Przed 4 lata udało się włożyć do gabloty 1 tytuł mistrzowski, mając absolutnie najlepszą kadrę i grając najlepszą piłkę w Italii. Pal licho to zesranie z Bologną i utratę tytułu na koszt Piolissmo. Szymon był nowy (w Interze) i zapłacił frycowe. Nigdy jednak nie zapomnę (wybaczę) tytułu z tego roku...
Oddać tytuł Napoli... to jest wielbłąd Szymona.
Szymon się nie uczy.
Bardzo słabo w tym sezonie grali Miki i Hakan, no i co??? dalej byli ciągle/zawsze wystawiani. Dimarco w rundzie wiosennej jest cieniem piłkarza i co???
i wychodzi na Lazio, a potem na PSG. Szymon zawsze gra tymi samymi piłkarzami, niezależnie o tego co prezentują.
Finał.
Jak zobaczyłem skład to wiedziałem, że nie będzie dobrze. Nikt nie wie jaki miał pomysł trener na finał. Darłem się w 10 min, że jak nie będzie wędki dla Dimarco to zaraz padnie gol... (chwilę przed bramką po strzale Dembele Bastoni opierdalał naszego wahadłowego). ZERO reakcji trenera...
Po utracie pierwszego, a potem drugiego gola, to już chciałem utraty kolejnych. Żeby być dobrze zapamiętanym. Takie 2-0 czy 3-0 nie dałoby odpowiedniego obrazu Interu trenera Inzaghiego. Takie 5-0 już tak.
Nie pamiętam tak tragicznego finalisty LM, inna sprawa, że my w ogóle nie powinniśmy być w tym finale, bo gdyby nie boskie interwencje Sommera z meczu z Barcą to byłoby z 8 piłek w siatce w Mediolanie...
Szymon się nie uczy. To jest koniec cyklu. Musi odejść. Będę go mimo wszystko dobrze wspominać, ale musi już odejść.
Mam swoich faworytów na ławkę, ale to nie miejsce i czas.
Pozdr.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Simone Inzaghi
Inzaghi dostaje wpierdol za to, że potrafi w Europie zajść daleko bo gdyby odpadł z Bayernem to najpewniej obroniłby Scudetto i ludzie byliby z tym jak najbardziej ok.
Inter z tą kadrą NIGDY nie powinien znaleźć się w finale LM, jeszcze dwa lata temu mieliśmy w pomocy Brozovica, który zawsze dawał jakość, a teraz przecież nawet nie mieliśmy funkcjonującej pomocy.
Brak wzmocnień, trwające cały sezon ciężary w pomocy i ataku, kontuzje, do tego niefortunne błędy sędziowskie, które zaważyły szczególnie w końcówce sezonu.
Ten półfinał z Barceloną był czymś tak niezwykłym, że już to powinno dać nam do myślenia, ze to nie jest normalny sezon.
Nie stoję tutaj jako ślepy obrońca Simone, ale wg mnie najbardziej w tym momencie szkodzi mu to, że ma drużynę nie nadającą się do walki o wszystkie trofea, a właśnie taką walkę musiał toczyć.
Chyba wszyscy się zgodzimy z tym, że tak jest. Jak patrzę w jakiej formie przez cały sezon był Hakan, Miki czy Barella, jak przypomnę sobie jakie szkolne błędy popełniał Dimarco, jak w pewnym momencie mieliśmy jednego zdrowego wahadłowego, jak strasznie nie wypalili Zieliński i Taremi to ta nasza przygoda w LM na tak zaawansowanym etapie wydaje się wprost niedorzeczna.
Nie łudźmy się, że nagle weźmiemy młodego trenera i sprowadzimy mu hurtem młode talenty, do tego przebudujemy skład tak, żeby mógł grać swoją ulubioną formacją.
W Interze odmładzanie składu będzie długim procesem bo te talenty sporo kosztują, a my mamy pierwsze takie lato kiedy to w końcu możemy coś wydać - zresztą tylko i wyłącznie dzięki Inzaghiemu.
Nie lubię i pewnie nie powinienem tego robić, ale stawiam na to, że Inzaghi zostanie.
Inter z tą kadrą NIGDY nie powinien znaleźć się w finale LM, jeszcze dwa lata temu mieliśmy w pomocy Brozovica, który zawsze dawał jakość, a teraz przecież nawet nie mieliśmy funkcjonującej pomocy.
Brak wzmocnień, trwające cały sezon ciężary w pomocy i ataku, kontuzje, do tego niefortunne błędy sędziowskie, które zaważyły szczególnie w końcówce sezonu.
Ten półfinał z Barceloną był czymś tak niezwykłym, że już to powinno dać nam do myślenia, ze to nie jest normalny sezon.
Nie stoję tutaj jako ślepy obrońca Simone, ale wg mnie najbardziej w tym momencie szkodzi mu to, że ma drużynę nie nadającą się do walki o wszystkie trofea, a właśnie taką walkę musiał toczyć.
Chyba wszyscy się zgodzimy z tym, że tak jest. Jak patrzę w jakiej formie przez cały sezon był Hakan, Miki czy Barella, jak przypomnę sobie jakie szkolne błędy popełniał Dimarco, jak w pewnym momencie mieliśmy jednego zdrowego wahadłowego, jak strasznie nie wypalili Zieliński i Taremi to ta nasza przygoda w LM na tak zaawansowanym etapie wydaje się wprost niedorzeczna.
Nie łudźmy się, że nagle weźmiemy młodego trenera i sprowadzimy mu hurtem młode talenty, do tego przebudujemy skład tak, żeby mógł grać swoją ulubioną formacją.
W Interze odmładzanie składu będzie długim procesem bo te talenty sporo kosztują, a my mamy pierwsze takie lato kiedy to w końcu możemy coś wydać - zresztą tylko i wyłącznie dzięki Inzaghiemu.
Nie lubię i pewnie nie powinienem tego robić, ale stawiam na to, że Inzaghi zostanie.
-
- Posty: 1776
- Rejestracja: 18 maja 2008, 17:57
Re: Simone Inzaghi
Inzaghi trafił do Interu w bardzo trudnym momencie. Poradził sobie świetnie w przejęciu zespołu po Conte. Mimo, że klub nie inwestował wielkich pieniędzy w nowych piłkarzy, to i tak miał do dyspozycji najlepszy skład we Włoszech. Wygrał jedno Scudetto, a moim zdaniem powinien zdobyć trzy. Tutaj na pewno można było wyciągnąć więcej. Z kolei na arenie międzynarodowej zrobił wynik ponad stan dwukrotnie docierając do finału LM.
Czy inny trener zrobił by więcej? Wątpię. I to nawet bardzo. Ale mimo to uważam, że coś przed tym finałem w drużynie pękło. Uważałem, że mental i doświadczenie powinno być największą siłą Interu w tym finale, a właśnie to najbardziej zawiodło. Domyślam się że spora w tym zasługa właśnie Inzaghiego, który nie zdementował, ani nie potwierdził swojego odejścia z klubu. Zawodnicy mając mętlik w głowie, podobnie jak trener, oddali najważniejszy mecz sezonu kompletnie bez walki. I za to mam największy żal do Inzaghiego i uważam, że pewien etap się skończył. Inzaghi odejdzie i potrzeba nam świeżej krwi w zespole i na ławce trenerskiej.
Czy inny trener zrobił by więcej? Wątpię. I to nawet bardzo. Ale mimo to uważam, że coś przed tym finałem w drużynie pękło. Uważałem, że mental i doświadczenie powinno być największą siłą Interu w tym finale, a właśnie to najbardziej zawiodło. Domyślam się że spora w tym zasługa właśnie Inzaghiego, który nie zdementował, ani nie potwierdził swojego odejścia z klubu. Zawodnicy mając mętlik w głowie, podobnie jak trener, oddali najważniejszy mecz sezonu kompletnie bez walki. I za to mam największy żal do Inzaghiego i uważam, że pewien etap się skończył. Inzaghi odejdzie i potrzeba nam świeżej krwi w zespole i na ławce trenerskiej.
-
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 sie 2009, 14:08
Re: Simone Inzaghi
Moim zdaniem jesienią, kiedy motorycznie byli na dobrym poziomie, nie wyglądali źle. Problemy zaczęły się później. Druga kwestia - kto miał ich zastąpić? Gdy Hakan miał kontuzję i nie było go przez miesiąc nikt nawet nie otarł się o to, żeby go efektywnie zastąpić. A próbowany był bodajże i Barella i Zieliński. O ulubieńcu kibiców Fratessim, czy Asslanim nawet nie ma sensu pisać. Liczyłem na to, że Zieliński wygryzie Mikiego, ale chyba wszyscy jesteśmy nim rozczarowani. Co do Dimarco pełna zgoda.
Czemu nie powinniśmy grać w finale? Wygraliśmy z Barceloną i tyle. Czy bramkarz nie jest częscią zespołu i futbolu? Skoro tak, to nie wina Interu, że miał takiego, który się świetnie spisywał. Mamy za to winić Sommera? Absurd. Choćby wybronił sto strzałów, to liczy się ostateczny wynik.
Poza tym dla mnie ewentualni następcy: Fabregas, De Zerbi, Palladino, Chivu to wielkie niewiadome. Widzę w nich potencjał, ale mogą skończyć jak Motta w Juventusie. Wolałbym kogoś bardziej solidnego.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Masz racje Inzaghi to jednak wielka wiadoma, każdy wie jak i kim będzie grał więc o świeżości można zapomnieć. Te same schematy i decyzje. Myślę, że każdy nasz przeciwnik będzie zaskoczony "nowymi" rozwiązaniami.
A tak na poważnie to tu już nie ma z czego lepić, formuła sie wyczerpała. Nie będę sie bawił w jasnowidza, ale po takim rozczarowaniu na koniec sezonu i wisienką na torcie w postaci finału LM większość z zawodników starszych po prostu mentalnie sie nie pozbiera i wyżej dupy nie podskoczy, to jest koniec. Betonowe 3-5-2 które serwuje Szymon jest rozczytane i nie zmienią tego 2 czy 3 nowe nazwiska w kadrze. Tu potrzeba mniejszej lub większej rewolucji pod inny system i filozofie gry. Oczywiście nie wymienimy 10 piłkarzy bo nie ma aż takiej kasy, ale czas już zacząć to robić i myśleć długofalowo. Kolejny sezon z Szymonem może sie okazać zapaścią totalną. Do tego być może nowy szkoleniowiec wyciągnie coś więcej z zawodników z ławki, których wymieniłeś. Przynajmniej z części z nich. Tego nie wiesz, natomiast ja wiem, że Szymon nie miał ręki do młodych i taka jest prawda.
Wszyscy wiemy, że to jest najlepszy moment na zmiany kiedy w końcu Inter osiągnął rekord w przychodach. Tak wiem, że dotarcie do 2 finałów LM dzięki Szymonowi dało ten zastrzyk finansowy, ale powtarzam kolejny raz, po takim rozczarowaniu na koniec tego sezonu bez zmian może być bardzo źle. Formuła sie wyczerpała. Zwyczajnie
A tak na poważnie to tu już nie ma z czego lepić, formuła sie wyczerpała. Nie będę sie bawił w jasnowidza, ale po takim rozczarowaniu na koniec sezonu i wisienką na torcie w postaci finału LM większość z zawodników starszych po prostu mentalnie sie nie pozbiera i wyżej dupy nie podskoczy, to jest koniec. Betonowe 3-5-2 które serwuje Szymon jest rozczytane i nie zmienią tego 2 czy 3 nowe nazwiska w kadrze. Tu potrzeba mniejszej lub większej rewolucji pod inny system i filozofie gry. Oczywiście nie wymienimy 10 piłkarzy bo nie ma aż takiej kasy, ale czas już zacząć to robić i myśleć długofalowo. Kolejny sezon z Szymonem może sie okazać zapaścią totalną. Do tego być może nowy szkoleniowiec wyciągnie coś więcej z zawodników z ławki, których wymieniłeś. Przynajmniej z części z nich. Tego nie wiesz, natomiast ja wiem, że Szymon nie miał ręki do młodych i taka jest prawda.
Wszyscy wiemy, że to jest najlepszy moment na zmiany kiedy w końcu Inter osiągnął rekord w przychodach. Tak wiem, że dotarcie do 2 finałów LM dzięki Szymonowi dało ten zastrzyk finansowy, ale powtarzam kolejny raz, po takim rozczarowaniu na koniec tego sezonu bez zmian może być bardzo źle. Formuła sie wyczerpała. Zwyczajnie
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 14 gru 2008, 22:17
- Lokalizacja: Świebodzice
Re: Simone Inzaghi
Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 08:24 Masz racje Inzaghi to jednak wielka wiadoma, każdy wie jak i kim będzie grał więc o świeżości można zapomnieć. Te same schematy i decyzje. Myślę, że każdy nasz przeciwnik będzie zaskoczony "nowymi" rozwiązaniami.
A tak na poważnie to tu już nie ma z czego lepić, formuła sie wyczerpała. Nie będę sie bawił w jasnowidza, ale po takim rozczarowaniu na koniec sezonu i wisienką na torcie w postaci finału LM większość z zawodników starszych po prostu mentalnie sie nie pozbiera, to jest koniec. Betonowe 3-5-2 które serwuje Szymon jest rozczytane i nie zmienią tego 2 czy 3 nowe nazwiska w kadrze. Tu potrzeba mniejszej lub większej rewolucji pod inny system i filozofie gry. Oczywiście nie wymienimy 10 piłkarzy bo nie ma na to kasy, ale czas już zacząć to robić i myśleć długofalowo. Kolejny sezon z Szymonem może sie okazać zapaścią totalną. Do tego być może nowy szkoleniowiec wyciągnie coś więcej z zawodników z ławki, których wymieniłeś. Przynajmniej z części z nich. Tego nie wiesz, natomiast ja wiem, że Szymon nie miał ręki do młodych i taka jest prawda.
Bez przesady też, że się wyczerpała. Finał LM zrobił Bayern i Barcelonę pokonał. Gdyby odpuścił pucharek biedronki to pewnie ligę też by zrobił bo drużyna byłaby mniej zajechana. Problem Inzaghiego to to, że trzeba trochę za niego myśleć i nie zostawiać mu zbyt dużo starych grajków bo będą grać wszystko. Inna sprawa, że taki Miky też zbytniej alternatywy nie miał
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Wiesz gdybać to można sobie, bo równie dobrze można napisać, że Bayern kontuzje, że z Barca znowu decyzje sędziowskie dziwne. Ale zrobił finał i przyznalem ze dzięki m.in. niemu sytuacja finansowa jest obecnie bardzo dobra. Ale nie zapominaj, że zarówno Bayern jak i Barce prześliśmy również dzięki Frattesiemu i nie dziwie sie, że chłop wysrał sie po finale na trenera. I oczywiście, że formuła sie wyczerpała bo skoro Inzi nie zajarzył, że pierwszym do wejścia powinien być własnie Davide to o czym mamy rozmawiać? Przecież tu bedzie ten sam paździerz. Inzaghiego pomysł to żelazna 11, każdy zmiennik to wróg. Nie potrafi wykrzesać nic więcej. Co z tego, że dasz mu fajne nazwisko jak dalej będzie Miki grał.timon pisze: ↑3 cze 2025, 08:54Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 08:24 Masz racje Inzaghi to jednak wielka wiadoma, każdy wie jak i kim będzie grał więc o świeżości można zapomnieć. Te same schematy i decyzje. Myślę, że każdy nasz przeciwnik będzie zaskoczony "nowymi" rozwiązaniami.
A tak na poważnie to tu już nie ma z czego lepić, formuła sie wyczerpała. Nie będę sie bawił w jasnowidza, ale po takim rozczarowaniu na koniec sezonu i wisienką na torcie w postaci finału LM większość z zawodników starszych po prostu mentalnie sie nie pozbiera, to jest koniec. Betonowe 3-5-2 które serwuje Szymon jest rozczytane i nie zmienią tego 2 czy 3 nowe nazwiska w kadrze. Tu potrzeba mniejszej lub większej rewolucji pod inny system i filozofie gry. Oczywiście nie wymienimy 10 piłkarzy bo nie ma na to kasy, ale czas już zacząć to robić i myśleć długofalowo. Kolejny sezon z Szymonem może sie okazać zapaścią totalną. Do tego być może nowy szkoleniowiec wyciągnie coś więcej z zawodników z ławki, których wymieniłeś. Przynajmniej z części z nich. Tego nie wiesz, natomiast ja wiem, że Szymon nie miał ręki do młodych i taka jest prawda.
Bez przesady też, że się wyczerpała. Finał LM zrobił Bayern i Barcelonę pokonał. Gdyby odpuścił pucharek biedronki to pewnie ligę też by zrobił bo drużyna byłaby mniej zajechana. Problem Inzaghiego to to, że trzeba trochę za niego myśleć i nie zostawiać mu zbyt dużo starych grajków bo będą grać wszystko. Inna sprawa, że taki Miky też zbytniej alternatywy nie miał
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Simone Inzaghi
Obraz jest trudny do rozczytania bo w zeszłym sezonie wszystko funkcjonowało dobrze(może poza Arnautovicem w meczu z Atletico) a w tym zbiegły nam się wszystkie możliwe zarazy z tak niespodziewanymi jak np najgorszy sezon Lautaro. Można wymieniać i wymieniać co poszło źle i jak się przełożyło na wyniki, dlatego uważam, że przed zarządem bardzo trudne zadanie. No chyba, że oni wiedzą o wiele więcej niżmy i zaszły po drodze pewne wydarzenia o których nie mamy pojęcia.
Co mnie dziwi w tym wszystkim najbardziej to przebieg ostatnich dni:
- przygotowujemy się do Finału LM w raczej dobrych nastrojach, wielka szansa dla klubu, kontuzjowani zawodnicy wracają do zdrowia i sił
- następuje nieoczekiwany wysyp plotek o odejściu Simone do jakiegoś Arabskiego klubu i nikt tego za bardzo nie dementuje. Jest to o tyle zaskakujące, że co jak co, ale dojście do dwóch finałów, bez praktycznie żadnych sensownych transferów pozycjonuje Simone na topie trenerów w Europie, w mediach z każdej strony jest wychwalany. Dlaczego więc miałby już lecieć za kasą na piłkarski margines?
- zupełna katastrofa w meczu finałowym, Inter nie do poznania, bez jakiejkolwiek odpowiedzi na boisku.
- Simone być może w rozgoryczeniu, ale jednak dość nieoczekiwanie wypala, że nie wie czy bedzie w klubie podczas KMŚ
- Marotta uspokaja, ale i tak panuje atmosfera rozstania i końca cyklu
To wszystko sprawia, że w sumie jako kibice nic nie wiemy i możemy tylko obserwować dalszy ciąg zdarzeń i się do niego potem adoptować.
Co mnie dziwi w tym wszystkim najbardziej to przebieg ostatnich dni:
- przygotowujemy się do Finału LM w raczej dobrych nastrojach, wielka szansa dla klubu, kontuzjowani zawodnicy wracają do zdrowia i sił
- następuje nieoczekiwany wysyp plotek o odejściu Simone do jakiegoś Arabskiego klubu i nikt tego za bardzo nie dementuje. Jest to o tyle zaskakujące, że co jak co, ale dojście do dwóch finałów, bez praktycznie żadnych sensownych transferów pozycjonuje Simone na topie trenerów w Europie, w mediach z każdej strony jest wychwalany. Dlaczego więc miałby już lecieć za kasą na piłkarski margines?
- zupełna katastrofa w meczu finałowym, Inter nie do poznania, bez jakiejkolwiek odpowiedzi na boisku.
- Simone być może w rozgoryczeniu, ale jednak dość nieoczekiwanie wypala, że nie wie czy bedzie w klubie podczas KMŚ
- Marotta uspokaja, ale i tak panuje atmosfera rozstania i końca cyklu
To wszystko sprawia, że w sumie jako kibice nic nie wiemy i możemy tylko obserwować dalszy ciąg zdarzeń i się do niego potem adoptować.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 14 gru 2008, 22:17
- Lokalizacja: Świebodzice
Re: Simone Inzaghi
Tylko Panowie jeżeli miałby odejść Inzaghi to musiałby być trener gwarantujący rozwój niczym wymiana Mancini- Mourinho. Odejście Inzaghiego i zatrudnienie jakiś Fabregasow czy De Zerbich nie gwarantuje niczego pozytywnego a może się skończyć walka o top 4 niczym w Napoli, Judę czy Milanie. Jedynym trenerem, który coś gwarantuje jest Klopp a na to nie ma szans. Zmiena dla samej zmiany to głupota
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
To mnie też martwi. Gdybyśmy mieli prawdziwego wlasciciela to mysle, ze Klopp bylby brany pod uwage. Z drugiej strony taki Arteta też kiedys nic nie znaczył, Xabi Alonso w trenerce również. A jednak i Premier League i Bundesliga ma trudne warunki do wygrania Ligi komuś innemu. W przypadku Arsenalu konkurencja to nie slabe Napoli czy Milan.timon pisze: ↑3 cze 2025, 13:48 Tylko Panowie jeżeli miałby odejść Inzaghi to musiałby być trener gwarantujący rozwój niczym wymiana Mancini- Mourinho. Odejście Inzaghiego i zatrudnienie jakiś Fabregasow czy De Zerbich nie gwarantuje niczego pozytywnego a może się skończyć walka o top 4 niczym w Napoli, Judę czy Milanie. Jedynym trenerem, który coś gwarantuje jest Klopp a na to nie ma szans. Zmiena dla samej zmiany to głupota
-
- Posty: 1776
- Rejestracja: 18 maja 2008, 17:57
Re: Simone Inzaghi
Guardiola w pierwszym sezonie w Barcelonie zdobył potrójną korone. Nie trzeba mieć 10 lat doświadczenia, żeby być dobrym trenerem. Wszyscy chciali by Kloppa, ale za nim też zawsze stał sztab ludzi. A sam Klopp odchodząc z Liverpoolu pokazał, że jako trener jest wypalony i nie ma pasji do trenerki, jak kiedyś.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 13:54To mnie też martwi. Gdybyśmy mieli prawdziwego wlasciciela to mysle, ze Klopp bylby brany pod uwage. Z drugiej strony taki Arteta też kiedys nic nie znaczył, Xabi Alonso w trenerce również. A jednak i Premier League i Bundesliga ma trudne warunki do wygrania Ligi komuś innemu. W przypadku Arsenalu konkurencja to nie slabe Napoli czy Milan.timon pisze: ↑3 cze 2025, 13:48 Tylko Panowie jeżeli miałby odejść Inzaghi to musiałby być trener gwarantujący rozwój niczym wymiana Mancini- Mourinho. Odejście Inzaghiego i zatrudnienie jakiś Fabregasow czy De Zerbich nie gwarantuje niczego pozytywnego a może się skończyć walka o top 4 niczym w Napoli, Judę czy Milanie. Jedynym trenerem, który coś gwarantuje jest Klopp a na to nie ma szans. Zmiena dla samej zmiany to głupota
Dobrym kandydatem na wielkiego trenera wydaje się być Fabregas. Pytanie tylko czy pasuje do Interu? W obecnej kadrze? Zdecydowanie nie. Preferuje zupełnie inny styl niż Inzaghi. Dlatego jeśli szukać trenera o zbliżonym profilu to chyba najlepszy wybór dla Interu to De Zerbi. Z odejściem Inzaghiego jestem już pogodzony.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 14 gru 2008, 22:17
- Lokalizacja: Świebodzice
Re: Simone Inzaghi
No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż InzaghiTom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 13:54To mnie też martwi. Gdybyśmy mieli prawdziwego wlasciciela to mysle, ze Klopp bylby brany pod uwage. Z drugiej strony taki Arteta też kiedys nic nie znaczył, Xabi Alonso w trenerce również. A jednak i Premier League i Bundesliga ma trudne warunki do wygrania Ligi komuś innemu. W przypadku Arsenalu konkurencja to nie slabe Napoli czy Milan.timon pisze: ↑3 cze 2025, 13:48 Tylko Panowie jeżeli miałby odejść Inzaghi to musiałby być trener gwarantujący rozwój niczym wymiana Mancini- Mourinho. Odejście Inzaghiego i zatrudnienie jakiś Fabregasow czy De Zerbich nie gwarantuje niczego pozytywnego a może się skończyć walka o top 4 niczym w Napoli, Judę czy Milanie. Jedynym trenerem, który coś gwarantuje jest Klopp a na to nie ma szans. Zmiena dla samej zmiany to głupota
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
1 mistrz na 4 sezony mimo najlepszej kadry i kilka pucharów soltysa to nie jest poprzeczka zawieszona niebotycznie wysoko. Postrzegamy Szymona glownie przez pryzmat wyników w LM które byly ponad stan ale które ostatecznie zostaly zweryfikowane negatywnie.timon pisze: ↑3 cze 2025, 14:28No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż InzaghiTom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 13:54To mnie też martwi. Gdybyśmy mieli prawdziwego wlasciciela to mysle, ze Klopp bylby brany pod uwage. Z drugiej strony taki Arteta też kiedys nic nie znaczył, Xabi Alonso w trenerce również. A jednak i Premier League i Bundesliga ma trudne warunki do wygrania Ligi komuś innemu. W przypadku Arsenalu konkurencja to nie slabe Napoli czy Milan.timon pisze: ↑3 cze 2025, 13:48 Tylko Panowie jeżeli miałby odejść Inzaghi to musiałby być trener gwarantujący rozwój niczym wymiana Mancini- Mourinho. Odejście Inzaghiego i zatrudnienie jakiś Fabregasow czy De Zerbich nie gwarantuje niczego pozytywnego a może się skończyć walka o top 4 niczym w Napoli, Judę czy Milanie. Jedynym trenerem, który coś gwarantuje jest Klopp a na to nie ma szans. Zmiena dla samej zmiany to głupota
-
- Posty: 2055
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 19:05
Re: Simone Inzaghi
Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Ale odniosłes sie do 1 z 4 których wymienilem i przytoczyłeś kogoś o kim nie wspomniałem więc tak troche kulą w płot argumentacja. Dobrze, że przynajmniej widzisz że Fratessi sobie radzi bo większość go wypycha. Każdy? No nie jesteś pewien bo ten każdy to zapomniał jak sie gra czy trener ustalając z góry żelazną 11 jakoś specjalnie nie liczył na zmienników. Czemu? Bo byli słabi na treningu czy nie potrafił ich ogarnąć? Ja przynajmniej wiem kto zdecydował o transferze Corei i kosztem kogo. Pamietasz? Więc płacz o brak jakości w ataku to generalnie nie do mnie, nie do zarządu a do trenera, że 30 pare baniek plus pensje poszły na grillowego i klub ratowal sie Arną oddając Dżeko. Ok. Miał być Big Romelu... na końcu mamy Thurama. I to jest pozytyw.Dzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 15:31Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
Co do Artety wyjasnilem juz roznice poziomu w Premier League i potencjału zespołów grających o mistrza, a podwórko wloskie. Nie wiem czego tu nie rozumiesz? Arsenal z PSG przynajmniej nawiązał walkę. To że Xabi przegrał z Atalantą to jakaś ujma? Przeciez Inzi też przegrał i to w gorszym stylu. Nie zrozumiałes kompletnie o co mi chodzi.No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż Inzaghi
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 14 gru 2008, 22:17
- Lokalizacja: Świebodzice
Re: Simone Inzaghi
Slot wbił sobie do tej ligi i z miejsca zrobił mistrza. Arteta w poprzednim sezonie 89pkt, nikt znaczący nie odszedł i teraz 74. Miał szansę na mistrza ale tego nie ogarnął. Przerosło go granie na kilku frontach czyli to samo co z InzimTom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 15:53Ale odniosłes sie do 1 z 4 których wymienilem i przytoczyłeś kogoś o kim nie wspomniałem więc tak troche kulą w płot argumentacja. Dobrze, że przynajmniej widzisz że Fratessi sobie radzi bo większość go wypycha. Każdy? No nie jesteś pewien bo ten każdy to zapomniał jak sie gra czy trener ustalając z góry żelazną 11 jakoś specjalnie nie liczył na zmienników. Czemu? Bo byli słabi na treningu czy nie potrafił ich ogarnąć? Ja przynajmniej wiem kto zdecydował o transferze Corei i kosztem kogo. Pamietasz? Więc płacz o brak jakości w ataku to generalnie nie do mnie, nie do zarządu a do trenera, że 30 pare baniek plus pensje poszły na grillowego i klub ratowal sie Arną oddając Dżeko. Ok. Miał być Big Romelu... na końcu mamy Thurama. I to jest pozytyw.Dzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 15:31Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
Co do Artety wyjasnilem juz roznice poziomu w Premier League i potencjału zespołów grających o mistrza, a podwórko wloskie. Nie wiem czego tu nie rozumiesz? Arsenal z PSG przynajmniej nawiązał walkę. To że Xabi przegrał z Atalantą to jakaś ujma? Przeciez Inzi też przegrał i to w gorszym stylu. Nie zrozumiałes kompletnie o co mi chodzi.No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż Inzaghi
-
- Posty: 2055
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 19:05
Re: Simone Inzaghi
Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 15:53Ale odniosłes sie do 1 z 4 których wymienilem i przytoczyłeś kogoś o kim nie wspomniałem więc tak troche kulą w płot argumentacja. Dobrze, że przynajmniej widzisz że Fratessi sobie radzi bo większość go wypycha. Każdy? No nie jesteś pewien bo ten każdy to zapomniał jak sie gra czy trener ustalając z góry żelazną 11 jakoś specjalnie nie liczył na zmienników. Czemu? Bo byli słabi na treningu czy nie potrafił ich ogarnąć? Ja przynajmniej wiem kto zdecydował o transferze Corei i kosztem kogo. Pamietasz? Więc płacz o brak jakości w ataku to generalnie nie do mnie, nie do zarządu a do trenera, że 30 pare baniek plus pensje poszły na grillowego i klub ratowal sie Arną oddając Dżeko. Ok. Miał być Big Romelu... na końcu mamy Thurama. I to jest pozytyw.Dzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 15:31Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
Co do Artety wyjasnilem juz roznice poziomu w Premier League i potencjału zespołów grających o mistrza, a podwórko wloskie. Nie wiem czego tu nie rozumiesz? Arsenal z PSG przynajmniej nawiązał walkę. To że Xabi przegrał z Atalantą to jakaś ujma? Przeciez Inzi też przegrał i to w gorszym stylu. Nie zrozumiałes kompletnie o co mi chodzi.No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż Inzaghi
Przez 10 lat mu będziesz wypominał Corre? Chciał go 4 lata temu i gość się okazał katastrofą. To zarząd nie potrafił nic zrobić w sprawie wzmocnienia ataku. Ściągneli mu Taremiego, który chyba jest najgorszym piłkarzem jaki kiedykolwiek zakrzywiał
Klub się ratował Arną bo Big Rom wywalił na nas jaja, a dla niego było robione miejsce przez oddanie Dzeko.
Zalewski przeciez fajne zmiany dawał, a najwięcej czasu to mu akurat zabrała kontuzja.
Odnośnie Artety to jeszcze popatrz jakie dostał transfery.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Slot to sobie wszedl do ulozonego Liverpooku Kloppa. Natomiast co do Artety to chyba już wyjasnilem czemu Arsenal nie dojeżdża w Premier League? Nawet mimo transferów, bo inni mają jeszcze więcej $$$ i poziom ligi jest nieporównywalny. My z najmocniejszym skladem obsraliśmy sie 2 razy metr przed kiblem z najlepszą drużyną w lidze. Taka różnicaDzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 16:42Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 15:53Ale odniosłes sie do 1 z 4 których wymienilem i przytoczyłeś kogoś o kim nie wspomniałem więc tak troche kulą w płot argumentacja. Dobrze, że przynajmniej widzisz że Fratessi sobie radzi bo większość go wypycha. Każdy? No nie jesteś pewien bo ten każdy to zapomniał jak sie gra czy trener ustalając z góry żelazną 11 jakoś specjalnie nie liczył na zmienników. Czemu? Bo byli słabi na treningu czy nie potrafił ich ogarnąć? Ja przynajmniej wiem kto zdecydował o transferze Corei i kosztem kogo. Pamietasz? Więc płacz o brak jakości w ataku to generalnie nie do mnie, nie do zarządu a do trenera, że 30 pare baniek plus pensje poszły na grillowego i klub ratowal sie Arną oddając Dżeko. Ok. Miał być Big Romelu... na końcu mamy Thurama. I to jest pozytyw.Dzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 15:31Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
Co do Artety wyjasnilem juz roznice poziomu w Premier League i potencjału zespołów grających o mistrza, a podwórko wloskie. Nie wiem czego tu nie rozumiesz? Arsenal z PSG przynajmniej nawiązał walkę. To że Xabi przegrał z Atalantą to jakaś ujma? Przeciez Inzi też przegrał i to w gorszym stylu. Nie zrozumiałes kompletnie o co mi chodzi.No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż Inzaghi
Przez 10 lat mu będziesz wypominał Corre? Chciał go 4 lata temu i gość się okazał katastrofą. To zarząd nie potrafił nic zrobić w sprawie wzmocnienia ataku. Ściągneli mu Taremiego, który chyba jest najgorszym piłkarzem jaki kiedykolwiek zakrzywiał
Klub się ratował Arną bo Big Rom wywalił na nas jaja, a dla niego było robione miejsce przez oddanie Dzeko.
Zalewski przeciez fajne zmiany dawał, a najwięcej czasu to mu akurat zabrała kontuzja.
Odnośnie Artety to jeszcze popatrz jakie dostał transfery.
Zamiast Roma przyszedł Thuram. Obaj nie grali by jednocześnie. Taka jest prawda. I akurat to wyszlo nawet na plus. Co prawda ławka była by silniejsza i tak będę wypominał Inziemu Coree bo to przez ten ruch byliśmy również zblokowani.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 1 sty 1970, 02:00
Re: Simone Inzaghi
Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 17:03Slot to sobie wszedl do ulozonego Liverpoolu Kloppa. Natomiast co do Artety to chyba już wyjasnilem czemu Arsenal nie dojeżdża w Premier League? Nawet mimo transferów, bo inni mają jeszcze więcej $$$ i poziom ligi jest nieporównywalny. My z najmocniejszym skladem obsraliśmy sie 2 razy metr przed kiblem z najlepszą drużyną w lidze. Taka różnicaDzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 16:42Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 15:53Ale odniosłes sie do 1 z 4 których wymienilem i przytoczyłeś kogoś o kim nie wspomniałem więc tak troche kulą w płot argumentacja. Dobrze, że przynajmniej widzisz że Fratessi sobie radzi bo większość go wypycha. Każdy? No nie jesteś pewien bo ten każdy to zapomniał jak sie gra czy trener ustalając z góry żelazną 11 jakoś specjalnie nie liczył na zmienników. Czemu? Bo byli słabi na treningu czy nie potrafił ich ogarnąć? Ja przynajmniej wiem kto zdecydował o transferze Corei i kosztem kogo. Pamietasz? Więc płacz o brak jakości w ataku to generalnie nie do mnie, nie do zarządu a do trenera, że 30 pare baniek plus pensje poszły na grillowego i klub ratowal sie Arną oddając Dżeko. Ok. Miał być Big Romelu... na końcu mamy Thurama. I to jest pozytyw.Dzonyy pisze: ↑3 cze 2025, 15:31Jakiego potencjału ze zmienników? Frattesi jako joker sobie radzi, ale każdy (nie jestem pewien w 100%) to był jakiś ludzki dramat. Asllani? Nie wiem kto zdecydował o tym transferze, ale Inter to kilka półek za wysokie progi.Tom_Hardy pisze: ↑3 cze 2025, 10:32 Ja tam nawet nie bylbym za odejściem Inzaghiego gdyby chłop wyciagnął wnioski i dostał 4-5 fajnych grajków do podstawy i wyciągnął troche potencjału z tego co już jest na ławce. Czyli Fratta, Zielu, Zalewski, Carlos. No bez jaj przecież nikt mi nie powie, że ta 4 nie potrafi grać w piłkę? Skoro można stawiać kilka mscy na Mikiego czy Dimarco to czemu nie udaje sie wyciągnąć potencjału z zmienników? No ja nie umiem tego zrozumieć. Dorzucić kogoś z Primavery, dać szansę Esposito no bo nie może być gorszy niż Correa czy Arna. No ja nie widzę logiki w tej całości. Jak to jest, że Fratesiak bije gole Bayernowi i Barcelonie, a potem nawet nie wchodzi w finale. No zmiana powinna być w przerwie meczu. Ile to już goli dla nas strzelił jako Joker?
Najbardziej co bije mnie osobiście to 2 x przegrane swoje podwórko na własne życzenie. Ten minimalizm zabił 2 scudetta.
Nasi zmiennicy w ataku to taka jakość, że nawet wchodzić na boisko nie potrafili bo wiecznie chorzy.
Co do Artety wyjasnilem juz roznice poziomu w Premier League i potencjału zespołów grających o mistrza, a podwórko wloskie. Nie wiem czego tu nie rozumiesz? Arsenal z PSG przynajmniej nawiązał walkę. To że Xabi przegrał z Atalantą to jakaś ujma? Przeciez Inzi też przegrał i to w gorszym stylu. Nie zrozumiałes kompletnie o co mi chodzi.No i co ta dwójką osiągnęła więcej od Inzaghiego? Arteta przez 4 lata do mistrza się nie zbliżył, Xabi jeden kozak sezon a w finale LE blamaz z Atalantą. Żaden z nich nie zbudował niczego więcej niż Inzaghi
Przez 10 lat mu będziesz wypominał Corre? Chciał go 4 lata temu i gość się okazał katastrofą. To zarząd nie potrafił nic zrobić w sprawie wzmocnienia ataku. Ściągneli mu Taremiego, który chyba jest najgorszym piłkarzem jaki kiedykolwiek zakrzywiał
Klub się ratował Arną bo Big Rom wywalił na nas jaja, a dla niego było robione miejsce przez oddanie Dzeko.
Zalewski przeciez fajne zmiany dawał, a najwięcej czasu to mu akurat zabrała kontuzja.
Odnośnie Artety to jeszcze popatrz jakie dostał transfery.
Zamiast Roma przyszedł Thuram. Obaj nie grali by jednocześnie. Taka jest prawda. I akurat to wyszlo nawet na plus. Co prawda ławka była by silniejsza ale stać nas było na takie kontrakty jednocześnie? I tak będę wypominał Inziemu Coree bo to przez ten ruch byliśmy również zblokowani.
-
- Posty: 378
- Rejestracja: 22 paź 2011, 16:39
Re: Simone Inzaghi
Zostanie odejdzie - bez znaczenia. Włoska piłka potrzebuje ogromnych zmian, których nie da się załatwić w rok czy dwa. Najgorsze jest to, że nawet nie ma widoków na obranie właściwego kierunku.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: 25 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Simone Inzaghi
Cholera, czyli jednak. Przyznam, że mimo wszystko jestem w lekkim szoku, że w tak młodym wieku idzie do Arabów.
Przez długi czas liczyłem, że zbuduje tu dynastię i zostanie najlepszym trenerem w historii tego klubu. Miał ku temu predyspozycje, ale nie miał wsparcia klubu i jak to wsparcie jest za rogiem on odchodzi. Być może czuł się tutaj już w tym sezonie wypalony, może potrzebował zmiany, a może po prostu chce wykorzystać okazję i zarobić.
Trochę smutno bo i on i my zasłużyliśmy na lepszy koniec tej przygody.
Szkoda też, że to wszystko trochę kładzie cień na jego ostatnie tygodnie pracy tutaj.
Mimo wszystko, powodzenia Simone! To była piękna przygoda!
Przez długi czas liczyłem, że zbuduje tu dynastię i zostanie najlepszym trenerem w historii tego klubu. Miał ku temu predyspozycje, ale nie miał wsparcia klubu i jak to wsparcie jest za rogiem on odchodzi. Być może czuł się tutaj już w tym sezonie wypalony, może potrzebował zmiany, a może po prostu chce wykorzystać okazję i zarobić.
Trochę smutno bo i on i my zasłużyliśmy na lepszy koniec tej przygody.
Szkoda też, że to wszystko trochę kładzie cień na jego ostatnie tygodnie pracy tutaj.
Mimo wszystko, powodzenia Simone! To była piękna przygoda!
-
- Posty: 2076
- Rejestracja: 1 sie 2007, 12:56
Re: Simone Inzaghi
Bardziej mnie rozczarował tą decyzją niż przejebaniem finału 0-5. W młodym wieku, w trudnym momencie klubu porzucać na rzecz gównoligi świetną, perspektywiczną drużynę zarabiając gigantyczne pieniądze tylko po to, żeby przez chwilę pozarabiać gigantycznie gigantyczne pieniądze. Zamiast udowodnienia sobie i wszystkim, że możemy zjeść Serie A, znowu dojść do finału LM i się w nim nie skompromitować - zjazd na emeryturę z podkulonym ogonem. Życiowe tchórzostwo i małość, do widzenia.
Niestety nie będzie dało się już uciec od przypuszczenia, że to właśnie arabski smród wokół Inzaghiego rozjebał szatnię przed najważniejszym możliwym meczem i że to on jest odpowiedzialny za rozmiary tej porażki. Niesamowicie zepsuł pamięć o sobie na sam koniec. Mourinho w ostatnim sezonie wygrał triplettę i odszedł do topowego klubu w glorii, potrafiąc utrzymać wszystko w tajemnicy do ostatniego gwizdka. Inzaghi wygrał triplettę wstydu, dopuścił do plotek przed finałem i połaszony na kasę ucieka do pustynnego cyrku dla znudzonych naftorobów. Pa.
Niestety nie będzie dało się już uciec od przypuszczenia, że to właśnie arabski smród wokół Inzaghiego rozjebał szatnię przed najważniejszym możliwym meczem i że to on jest odpowiedzialny za rozmiary tej porażki. Niesamowicie zepsuł pamięć o sobie na sam koniec. Mourinho w ostatnim sezonie wygrał triplettę i odszedł do topowego klubu w glorii, potrafiąc utrzymać wszystko w tajemnicy do ostatniego gwizdka. Inzaghi wygrał triplettę wstydu, dopuścił do plotek przed finałem i połaszony na kasę ucieka do pustynnego cyrku dla znudzonych naftorobów. Pa.
-
- Posty: 1776
- Rejestracja: 18 maja 2008, 17:57
Re: Simone Inzaghi
A mnie tą decyzją nie rozczarował tylko utwierdził w przekonaniu że przez niego Inter przepierdolił finał LM. On musiał już decyzję podjąć wcześniej i piłkarze się o tym wiedzieli. Mentalnie zawalony finał decyzją trenera.
Jak ktoś wytyka mu ze idzie do Arabii za kasą to chciałbym zobaczyć jak ten ktoś dostaje ofertę zmiany pracy za 5 razy wyższą pensje w innej firmie i mówi grzecznie dziękuję, nie skorzystam.
Inzaghi był tu 4 lata. Był to dobry okres dla klubu. Mógł, a nawet powinien być sporo lepszy. To że zarząd nie wydawał wielkich kwot na transfery nie oznacza że Szymon rzeźbił z gówna. Miał najlepszy materiał do pracy w Serie A a wygrał tylko raz. Dla mnie to za mało. A ten sezon to jedna wielka porażka.
Jak ktoś wytyka mu ze idzie do Arabii za kasą to chciałbym zobaczyć jak ten ktoś dostaje ofertę zmiany pracy za 5 razy wyższą pensje w innej firmie i mówi grzecznie dziękuję, nie skorzystam.
Inzaghi był tu 4 lata. Był to dobry okres dla klubu. Mógł, a nawet powinien być sporo lepszy. To że zarząd nie wydawał wielkich kwot na transfery nie oznacza że Szymon rzeźbił z gówna. Miał najlepszy materiał do pracy w Serie A a wygrał tylko raz. Dla mnie to za mało. A ten sezon to jedna wielka porażka.
-
- Posty: 2076
- Rejestracja: 1 sie 2007, 12:56
Re: Simone Inzaghi
To zależy od tego, ile zarabiasz w obecnej pracy. Jeśli 3 tysiące, 10 tysięcy czy nawet 50 tysięcy złotych, to tak, co do zasady ciężko sobie wyobrazić odmowę 5 razy lepszej płacy. Ale jeśli jesteś milionerem, zarabiasz miesięcznie setki tysięcy euro netto i dosłownie nie ma prawa brakować ci do szczęścia więcej pieniędzy, chyba że twoja definicja szczęścia jest niepełna bez posiadania kibli ze szczerego złota i helikopterów, a w dodatku pracujesz w zawodzie, w którym możesz mieć coś więcej niż pieniądze, a mianowicie emocje, satysfakcję, sławę i podziw milionów - to tak, są ludzie, którzy na taką arabską ofertę powiedzą "dziękuję, nie skorzystam". I szczerze mówiąc chciałbym, żeby trener Interu był jednym z tych ludzi.