Inter oficjalnie pozyskał nowego obrońcę - jest nim Serb Nemanja Vidić, doskonale znany z występów w Manchesterze United. Na debiut w barwach Interu będzie musiał jednak poczekać - cały czas ma ważną umowę z angielskim klubem. Kilka lat temu Vidicia uznawano za jednego z najlepszych obrońców na świecie. Twardy i nieustępliwy, świetnie gra głową, często stwarza zagrożenie pod bramką przeciwnika. W obecnym sezonie nieco obniżył loty i nie gra już tak pewnie jak za najlepszych lat, ale za Serba nie zapłaciliśmy nawet jednego euro, więc myślę, że to dobry ruch. Zresztą jak na obrońcę Vidić nie jest aż tak stary, Lucio przychodził do nas w podobnym wieku i wiele dał zespołowi. Oby tylko zarząd nie pomyślał, żeby budować nowy Inter wyłącznie na zawodnikach powyżej 30 roku życia...
Cieszy, że Inter pozyskuje kolejnego po Hernanesie piłkarza o uznanym nazwisku. Thohir daje kolejny sygnał, że Inter chce wrócić do gry o wysokie cele. Oby czasy transferów Schelotto i innych wynalazków na zawsze minęły.
Jeszcze jedna rzecz mi przyszła na myśl...Pod koniec lat 80-tych i na początku lat 90-tych odbudowano potęgę Interu, którego gra oparta była na trzech Niemcach: w obronie rządził Andreas Brehme, w pomocy rozgrywał Lothar Matthaeus, a bramki strzelał Jurgen Klinsmann. Teraz Inter zaczyna być opierany na piłkarzach z byłej Jugosławii: w bramce Słoweniec Samir Handanović, w obronie Serb Nemanja Vidić, w pomocy Chorwat Mateo Kovacić...Tylko napastnika brak. Może Mario Mandzukić?

A tak na poważnie: oby ta bałkańska mieszanka zadziałała równie skutecznie jak niegdyś niemiecka...