Jako, że bohater spotkania z Bologna nie doczekał się swojego tematu na forum i zapewne to było powodem dla którego chciał dziś przejść do historii - daje mu taka szanse.
Dajcie spokój. Szukanie kozła ofiarnego akurat teraz w niczym nam nie pomoże. Bluzgałem strasznie na Radu, jak to puścił, ale co to da? Nic. Facet popełnił błąd i nic z tym nie zrobimy. Przy pierwszej bramce nie miał nic do powiedzenia, przy drugiej była katastrofa. Szkoda mi go, zwyczajnie po ludzku, bo teraz on sam się musi z tym zmierzyć. Splot złych wydarzeń spadł na nas w ostatnich dniach. Najpierw wymęczona wygrana Milanu w końcówce, a teraz nasza porażka w takich okolicznościach. Ciężko to zaakceptować, ale taka jest piłka.