
Po napisaniu tej wiadomości przeczytałem ją od początku do końca ze stoperem w ręku – ZAJMUJE TO 2 MINUTY, które mogą uszczęśliwić 6 osób na kilka/kilkanaście dni.
Proszę Was przeczytajcie do końca - sprawicie ogromną radość dzieciom, później jak zajadę do nich z pomocą będą łzy wdzięczności, podziękowania – chwyta za serce…
Wiem, że potrafimy być czymś więcej niż zlepkiem ludzi kibicujących Naszej ukochanej drużynie. Nieraz i nie dwa dawaliśmy przykład, że potrafimy zorganizować jakąś zbiórkę pieniędzy dla najuboższych…
Zaangażowałem się w pomoc jednej rodzinie z Płońska, 70 km od Warszawy, której jakakolwiek pomoc jest potrzebna – NIE JEST TO ŻADNA, PATOLOGICZNA RODZINA!!!
Pokrótce opiszę sytuację – w domu mieszkają chłopcy w wieku 13,14 i 19 lat, córka 22 lata z 2 letnim dzieckiem, mieszczą się na 15 m2 bez łazienki, mama od 20 lat na wózku, choruje na zanik mięśni. Mają/mieli również ojca pijaka, który przez kilkanaście lat bił i zastraszał całą rodzinę. Kobieta po kilkunastu latach cierpień zdecydowała się przerwać milczenie – jej ,,mąż’’ zawsze do domu parę groszy przyniósł o ile nie przepił wszystkiego. Teraz dzieci są tylko i wyłącznie na jej utrzymaniu. Co miesiąc otrzymuje bagatelną kwotę 285 zł z gminy z tytułu niepełnosprawności, 150 zł płaci za wynajem domu, w którym wilgoć, pleśń, woda z dachu jest na porządku dziennym.
Chleb kupuje z piekarni, który nie został sprzedany – dzięki temu chleb kupi za 1 zł, a nie za 2 zł – mówiąc krótko kupi go 2 razy więcej. W pierwszej kolejności jedzą dzieci, mama zje tylko wtedy jeżeli dzieci się najedzą i zostanie coś dla niej. Dzieci są razem ,,w zmowie’’ żeby każdy zjadł troszkę mniej, nie najadał się do syta, żeby też mama się najadła.
Nieraz krytykowano matkę, żeby oddała dzieci to będzie jej łatwiej – ona nie chciała, bo od zawsze żyła dla dzieci i tylko dla nich.
Jeden syn nosi okulary – te same od kilkunastu lat. Szkła ma niewymieniane mimo pogarszającej się wady wzroku, bo brakuje na to pieniędzy. Oprawki są klejone taśmą bezbarwną, żeby się jakoś trzymały.
Starsza córka, 22 letnia zaszła w ciążę, myślała, że z chłopakiem będzie jej łatwiej, prościej, że pomogą jeszcze rodzinie. Facet również sobie popijał, coraz mocniej i więcej… Któregoś dnia tak pobił ją i 2 letnią córeczkę, że połamał jej obie nóżki!!! Teraz siedzi w więzieniu, jak więźniowie dowiedzieli się co zrobił to co chwila jest ruchany, a potem kopany.
Jak przyjeżdżam do nich z zakupami to widok dzieci wyciągających zakupy i wołania: ,,patrz mama szczoteczki do zębów" ,,patrz mama chleb świeży’’ i łamiących się wspólnie chlebem jest bezcenny.
Dzieci są strasznie grzeczne, nie da się tego opisać, to trzeba zobaczyć.
Któregoś dnia wysłałem do najmłodszego chłopaka Kubusia smsa (telefony kupione zostały przez ludzi dobrej woli – doładowania są również od pomocnych ludzi, żeby dzieciaki miały jakąś rozrywkę) ,,co u Ciebie Kubusiu, ja właśnie piję kawę’’ a on przesyła zdjęcie talerza i opis: ,,a ja dzięki super wujkowi jem obiad’’… Aż łza się kręci w oku.
Reasumując:
Nie bójcie się przelewać najmniejszych kwot, jak masz np. na koncie 1003,27 zł to proszę przelej 3,27 zł czy chociażby 27 gorszy… Efekt skali zrobi swoje. KAŻDY grosz dla tej rodziny jest bardzo cenny. Ze swojej strony po przekazaniu pieniędzy obiecuję wrzucić filmik z radości jaką okażą dzieciaki
Z góry dzięki za każdą kwotę.
Dane do przelewu:
Daniel Jabłonowski
42 1950 0001 2006 0591 3031 0002
Pozdrawiam
Daniel Jabłonowski (godziro_1988)