religia , bog ...i co dalej ?

Czyli wszystko i nic :) Rozmowa o wszystkim i o wszystkich :)
ODPOWIEDZ
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Wiadomo że ubrać do kościoła wypada się ładnie :) bo to miejsce święte i nie powinno się tam widzieć gościa z gołą klatą czy dziewczyny w bikini... ale mnie rozwalają babcie ktore na jesieni przychodza w nowych plaszczach i futerkach a leje się z nich jak z Zidana!
Biblia ? jedna wielka bzdura, Pismo Święte również..
Tutaj zdecydowanie się nie zgadzam! Wojtala bzdurą jest dla Ciebie życie Jezusa? czy jego mądre i przepełnione miłością do ludzi życie?
Zbyt wiele zła widziałem zbyt wiele ludzi umarło jeden z moich najbliższych
Nikt nie żyje wiecznie co pokazał nam dzisiejszy dzień... ja też straciłem kilku kolegów i było mi bardzo ciężko! Miałem wyrzuty sumienia itd. Ale czy nie wiara nam pomaga przetrwac w takich sytuacjach?
gwałciciele mordercy spokojnie chodzą po ulicach
Na każdego przyjdzie czas! Zazwyczaj takie oszołomy długo nie pociągną i albo ich zabije ich środowisko albo zgniją w więzieniu
Niekiedy ludzie praktykujący są większymi grzesznikami niż Ci którzy nie praktykują.
Moim zdaniem nie istnieje takie pojęcie jak "wierzący nie praktykujący" i odwrotnie... jeżeli wierze to w jakis sposob praktykuje... np. biore ślub czy jestem grzebany według obrzędów katolickich! Ktoś mówi że nie praktykuje a za tydzień idzie do bierzmowania :/ po co?
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Globus pisze: Tutaj zdecydowanie się nie zgadzam! Wojtala bzdurą jest dla Ciebie życie Jezusa? czy jego mądre i przepełnione miłością do ludzi życie?
Nie ! bzdura jest dla mnie to co jest tam wypisane.
Np. Maryja Wiecznie Dziewica i inne niestworzone rzeczy.
Rozstąpienie się morza...i wszelkie inne cuda
Dlaczego teraz tak nie ma, żadnych cudów nic.. ?
Dlaczego nie dostaniemy choćby malutkiego znaku ?
Wygląda na to że ci co żyli w czasach Jezusa mieli sie po prostu lepiej niż my, łatwiej jest wierzyć w coś co się widziało prawda ?
Dlaczego my nie możemy dostać takiej szansy ?
Patrząc na historie im bliżej czasów współczesnych tym Boga coraz mniej.
Kościół powoli traci na swym znaczeniu, kiedyś każdy się z nim liczył a teraz...
Na każdego przyjdzie czas! Zazwyczaj takie oszołomy długo nie pociągną i albo ich zabije ich środowisko albo zgniją w więzieniu
Właśnie tacy ciągną najdłużej...
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Szycha
Posty: 1299
Rejestracja: 10 cze 2004, 10:12
Lokalizacja: Poznań

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Szycha »

Wojtala pisze: Rozstąpienie się morza...i wszelkie inne cuda
Naukowcy sądzą, że mogło do tego dojść poprzez wybuch wulkanu na Santorini. Podobno oni wcale nie przechodzili przez M.Czerwone tylko przez jakieś jeziorko...czy cos takiego. Oglądałem program na National Geographic, a tam raczej nie kłamią. Biblie trzeba czytać z dystansem ponieważ jest ona pełna przenośni.
ForzaeDi
Posty: 750
Rejestracja: 18 sie 2007, 19:28
Lokalizacja: Podkarpacie

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: ForzaeDi »

Dlaczego teraz tak nie ma, żadnych cudów nic.. ? Wojtala a jakie to tybyś chcial cudy? Żeby co? Kasa z nieba leciala?  Cudy na ziemi się zdarzają(teraz), ale nie takie jak za życia Chrystusa, gdzie morze się rozstąpywało itd.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

@Wojtala cudem jest np to że żyje mój ksiądz proboszcz, tak powiedzieli jego lekarze! A dokładniej że powinien już dawno nie żyć :/ On sam jest wesoły, roześmiany, pije sobie jakieś lecznicze zioła i twierdzi że głupi rak go nie rusza! Codziennie się modli za swoje zdrowie i mimo że ma przerzuty na prawie wszystkie części organizmu nie schudł nawet kilograma i nic go nie boli! Dla mnie, lekarzy i ludzi którzy wiedzą o jego stanie to jest cud
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Michu też to oglądałem...
Wiem że trzeba czytać z dystansem...dlatego w te cuda nie uwierzę nigdy !
Póki nie zobaczę Jezusa na własne oczy nie uwierzę że był synem Boga jak dla mnie był człowiekiem z krwi i kości tak samo jak i ja.

Forza_eDi - nie nie nie chodzi o kasę z nieba...chce jakiś konkretny dowód znak cokolwiek nie musi to być cud na skale światową ale takie coś w co uwierzę że jednak Bóg istnieje.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2007, 22:50 przez Wojtala, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Wojtala pisze: Póki nie zobaczę Jezusa na własne oczy nie uwierzę że był synem Boga jak dla mnie był człowiekiem z krwi i kości tak samo jak i ja.
Jezus powiedział "Błogosławieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli" :)
Wiem że można mieć wątpliwości co do wiary Wojtala... ale jezeli nagle by coś się stało nieporządanego w Twoim życiu (co mam nadzieje ze nigdy nie nastąpi) to ciekawi mnie do kogo w cierpieniu zwróciłbyś się o pomoc...
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
ForzaeDi
Posty: 750
Rejestracja: 18 sie 2007, 19:28
Lokalizacja: Podkarpacie

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: ForzaeDi »

Nic nie bój, ja myślę że każdy się spotka z Jezusem (wszystko w swoim czasie) i wtedy (może) uwierzysz w niego. (Wojtala)
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Globus pisze: Jezus powiedział "Błogosławieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli" :)
Wiem że można mieć wątpliwości co do wiary Wojtala... ale jezeli nagle by coś się stało nieporządanego w Twoim życiu (co mam nadzieje ze nigdy nie nastąpi) to ciekawi mnie do kogo w cierpieniu zwróciłbyś się o pomoc...
Ja w swoim życiu miałem już mnóstwo sytuacji o których mówisz i takie też sytuacje spowodowały że odwróciłem się od Boga...kiedyś wierzyłem od 2004 roku już nie...
Wiele w życiu przecierpiałem tak wiele że niektórzy nie są nawet wstanie sobie wyobrazić ile
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Nie chce Cię pouczać jak ksiądz ale właśnie w takich momentach Bóg poddaje nas próbie :/ Jeżeli mu zaufamy kiedyś napewno zostaniemy za to wynagrodzeni... ja również stary miałem wiele pechowych sytuacji w swoim krótkim życiu ale jakos zawsze dochodziłem do wniosku że widocznie tak musiało być bo jak wiemy ludzie mają własną wole i nic nie dzieje się z przypadku... co najwyżej można mieć pecha
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
ForzaeDi
Posty: 750
Rejestracja: 18 sie 2007, 19:28
Lokalizacja: Podkarpacie

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: ForzaeDi »

Każdy ma pechowe sytuacje, albo coś nie poszlo tak jak mialo być, albo ktoś umarł bliski z rodziny itd. Ale wtedy trzeba uwierzyć w siebie i przede wszystkim w Boga (przynajmniej mi sie tak wydaje)
PS: To jest tylko i wyłącznie moje zdanie
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Globus - no to widoczne ja próby nie zdałem...a nagroda wątpię że mnie kiedykolwiek spotka.
No widzisz ty miałeś pechowe ja traumatyczne ! niestety :/ i nic sie nie zmienia nie mówie że jest cały czas źle ale co jakiś czas "gwóźdż do trumny"
Ostatnio zmieniony 28 sie 2007, 23:22 przez Wojtala, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Wojtala pisze: Globus - no to widoczne ja próby nie zdałem...a nagroda wątpię że mnie kiedykolwiek spotka.
Musisz mieć nadzieje :) do końca! A wtedy Cię spotka
Wojtala pisze: No widzisz ty miałeś pechowe ja traumatyczne ! niestety :/ i nic sie nie zmienia nie mówie że jest cały czas źle ale co jakiś czas "gwóźdż do trumny"
Nie chce wnikać w Twoje prywatne sprawy ale jeżeli miałeś przeżycia traumatyczne no to faktycznie musisz sobie ciężko radzić :/ ale powiem Ci tyle że nie wolno się nigdy poddawać i walka o siebie i o swoją psychike jest w tym momencie dla Ciebie najważniejsza! Myślę że Pan Bóg ma Cię w opiece i pomoże Ci ;) pozdrawiam
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Globus pisze: ale powiem Ci tyle że nie wolno się nigdy poddawać i walka o siebie i o swoją psychike jest w tym momencie dla Ciebie najważniejsza! Myślę że Pan Bóg ma Cię w opiece i pomoże Ci ;) pozdrawiam
Poddawać sie nie poddaje ale w Boga po prostu nie wierze.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
mati
Posty: 403
Rejestracja: 9 kwie 2004, 10:22
Lokalizacja: Rzeszów

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: mati »

Ticu - nie chodziło mi o to, że powinniśmy zabijać w imię świętej wojny czy coś, ale pamiętacie co powiedział papież niedawno i jakie to wywołało oburzenie, chodzi mi o kwestię tego, że ci którzy są przeciw ochronie życia nienarodzonego sami popadają w ekskomunikę, jakież to oburzenie w mediach! skandal! jak tak można! a przecież to nic odkrywczego! papież Ameryki nie odkrył, każdy ksiądz to wiedział, tylko każdy bał sie to głośno powiedzieć! Właśnie chodzi mi o to, żeby w takich sytuacjach kiedy nasze symbole, wiara są obrażane reagować w ten sposób, nawoływać do porządku, a jeżeli to nie poskutkuje wydawać konkretne stwierdzenia.

Widzę, że wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja (i dobrze...), bo temat jeden z ciekawszych, wybrałem kilka waszych cytatów, które uważam za ciekawe do podjęcia dyskusji:
hehe tak sobie patrze jak tu dyskutujecie i wiem tylko jedno że śmierć jest to zawsze najgorsze rozwiazanie i nikt z ludzi nie powinien decydowac o czyjejś smierci
Szkoda że nie myślą tak inni - nie byłoby problemów z aborcją czy osobami takimi jak Terri Schiavo
gdzie Bóg był jak Hitler wymordował 50 mln ludzi ?
A widzisz  :-D co dopiero pisałem o tym. Najpierw kpimy sobie z Boga, jego praw, chcemy go "wygonić" z naszego świata, a później sie pytamy gdzie byłeś? Jeżeli się przyjrzycie tak bliżej sytuacji społeczno-moralnej ówczesnego świata międzywojennego była ona BARDZO PODOBNA do tej dzisiejszej. Niczego nie chciałbym sugerować...
Niekiedy ludzie praktykujący są większymi grzesznikami niż Ci którzy nie praktykują.
Dokładnie! Zapewniam Cię, że niejeden niepraktykujący jest 100x "świętszy" niż ja - mówię to w 100% poważnie! Cały szkopuł polega na tym, żeby za wyrządzone zło (bo nikt nie jest doskonały) żałować i potrafić się do niego przyznać. Tym bardziej docenia się miłosierdzie i tym bliżej jest się Boga im więcej On (i ty sam sobie!) wybaczysz...
Chodzą do kościoła bo tak kazała mu mama lub jak już wspomniałem wypatrują co sąsiad nowego ma na sobie. Żal patrzeć na takie coś Sad
Na szczęście ja nie chodzę do kościoła dla tych ludzi :) gdyby tak było, pewnie tak jak Ty Wojtala już bym tam dawno nie chodził.
Dlaczego teraz tak nie ma, żadnych cudów nic.. ?
Dlaczego nie dostaniemy choćby malutkiego znaku ?
Nie masz pojęcia ile cudów się dzieje na codzień! Ile cudów zdarzyło się w mojej rodzinie! Chciałbym to opowiedzieć, ale zajęło by długo, dość mówić, że to iż mój wujek wciąż żyje to cud - mógł zginąć już conajmniej dwa razy, ale za każdym razem dziadzio uprzedzał go o tym! Naprawdę nie kituję! We śnie uprzedzał go ze szczegółami co ma zrobić następnego dnia, to jest jeden z cudów mi najbliższych bo wiem że jest w 100% wiarygodny. Polecam Ci pismo "Miłujcie Się!" (fajnie by było gdybyś naprawdę postarał się choć jeden numer przeczytać) jak niesamowicie budujące są te świadectwa wie tylko ten kto to czyta. Poszukaj czegoś nt. Ojca Charbela Makhloufa - to co jest FAKTEM i jest stwierdzone naukowo rzuca na kolana, nie dodaję już nawet tego ile osób i w jaki sposób uleczył i wciąż to robi, to jest postać naszych czasów!

W ogóle to mądry z Ciebie chłopak i cenię to, że chociaż jesteś niewierzący to można z Tobą normalnie pogadać. Nie jesteś od razu nastawiony na NIE wobec wszystkiego. Bardziej jesteś poszukującym i życzę Tobie oraz wszystkim Tobie podobnym powodzenia :) Nawet sie pomodlę za was - moge? ;) Mam również takiego kolegę i nawet dobrze się kumplujemy. Najbardziej nie lubię "agresywnego ateizmu" - coś strasznego :/ gdyż niestety przemawia wtedy język nienawiści i "ateistycznej dewocji" zamiast języka rozsądku.
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

mati pisze: W ogóle to mądry z Ciebie chłopak i cenię to, że chociaż jesteś niewierzący to można z Tobą normalnie pogadać. Nie jesteś od razu nastawiony na NIE wobec wszystkiego. Bardziej jesteś poszukującym i życzę Tobie oraz wszystkim Tobie podobnym powodzenia :) Nawet sie pomodlę za was - moge? ;) Mam również takiego kolegę i nawet dobrze się kumplujemy. Najbardziej nie lubię "agresywnego ateizmu" - coś strasznego :/ gdyż niestety przemawia wtedy język nienawiści i "ateistycznej dewocji" zamiast języka rozsądku.
Może dlatego że nie zawsze taki byłem i tak jak już mówiłem w moim życiu wydarzyło się coś co rzuciło mnie na kolana i to dlatego odwróciłem sie od wiary...znienawidziłem Boga i tak jest do dziś.
Nie będę kwestionował tego co mówisz(jeśli chodzi o twojego wujka) bo jeżeli tak sie stało to widocznie tak było.
Jednak w mojej "krótkiej" egzystencji nie wydarzyło się nic co zasługiwałoby na miarę cudu.
I tak jak mówisz nie jestem nastawiony na NIE wysłucham każdego i nie zarzekam sie że nie nawrócę...bo może kiedyś tak być.
Pomodlić się zawsze możesz :)
A czytam bardzo dużo na ten temat i ogólnie czytam bardzo wiele...także nie są to jakieś "chore wymysły" zbuntowanego ateisty.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
RoB
Posty: 1514
Rejestracja: 30 kwie 2005, 17:28
Lokalizacja: Warszawa

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: RoB »

Wojtala pisze:Co do tematu ja osobiście nie wierze w Boga ponieważ jak dla mnie go nie ma.
Wojtala pisze: znienawidziłem Boga i tak jest do dziś.
Jak można nienawidzić kogoś, kogo nie ma?
szuli
Posty: 0
Rejestracja: 23 wrz 2006, 14:22
Lokalizacja: Częstochowa

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: szuli »

jeszcze sie nie wypowiadałem w tym temacie wiec mysle ze moge tu cos napocic

... kurcze zaczynalem kilka razy zeby to jakos inteligentnie wygladało :P ale powiem tak otóż:

(nie)wierni:
do koscioła chodzilem regularnie itd. ale po pewnym czasie zaczelo mnie denerwowac to ze zaczynalem zwaracac uwage na innych, ktorzy przychodzili - a to fajna laska, a to jakis niepełnosprawny, czasem rzeczywiscie gorliwy katolik ale najwiekrzą grupe stanowiła tkzw. przezemnie "rewia kapeluszy" no takich KUNG-LAO to nie idzie nigdzie indziej spotkac. przychodza tylko poto zeby pokazac nowe futro, albo goscia nigdy nie widzialem w kosciele a jak zaczal kandydowac do rady miasta to chodzil chyba co godzine :P

kościół (instytucja):
rozumiem że ksieza musza dbac o to zeby bylo duzo wiernych i zeby wrzucali do tacki bo musza utrzymac jakos kosciół, ale nie moga sie dostosowac do nowych wymagan bo musza sie trzymac dogmatów - proste jak budowa cepa, ale oni są zamknięci przez to ja D**A w klozecie, dlatego wiekrzosc ludzi jest katolikami niepraktykujacymi lub otwarcie twierdza ze sa ateistami
mnie osobiscie sie to niezbyt podoba ale dobrze rozumiem sytuacje kosciola i dlatego w sumie popieram np. ich walke z aborcją.
moja wiara:
nie twierdze ze Boga niema, ze cudów niema - sam mieszkam w miescie gdzie szczegolnie uwidoczniona jest wiara narodu polskiego i miejscu gdzie mialy miejsce rozne cuda, ale wiem ze wiekrzosc mlodych ludzi tu jest nastawiona "anty" do tego wszystkiego
ja mysle ze po zyciu cos musi byc ... bo poco byloby to wszystko? ale moje wyobrażenie raju piekła czy czyśćca uległy przemianie - moze dlatego ze sobie sprawe przemyslalem kiedys, a moze dla wlasnej wygody (bo mi sie tak lepiej podoba itd.)
trzeba umiec na to spojrzec od boku, umieć ocenic i wyciagnac wnioski - nie nalezy niszczyc biblii jej slowami, przekręcać znaczenia tak jak sie komus podoba - kiedy spisywano stary testament nikt nie pomyslal nawet ze w przyszlosci pojawia sie takie cwaniaki co beda to robic - wtedy biblia miala dosowne znaczenie, dzisiaj natomiast ma znaczenie bardzo przenośne ale ludzie wolą dostać gotowy produkt np. Kod Leonarda Da Vinci - zaloze sie ze jakby żył ten gosciu to by obśmiał ten film bo to jest ewidentnie na kase zrobione
... dobra ale sie rozpisalem koncze to... wierze ale  w pewnym sensie raczej katolikiem w 100% nie jestem, ateistą też nie - poprostu mam swój sposób postrzegania Boga i tego syfu co moderniści dookoła religii robią.


dodam od serca - WON ze wszystkimi skrajonściami - składaniem ofiar :ave:, zamachami kamikadze w imię jedynej slusznej wiary, wrogosci wobec ludzi innego wyznania

:-D

ED: ehh ta ortografia :P
Ostatnio zmieniony 29 sie 2007, 13:09 przez szuli, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Obrazek
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

wiekrzosc ludzi jest katolikami niepraktykujacymi
Takie zjawisko nie istnieje... albo kims jestes albo nie! zresztą pisałem już o tym wcześniej i bardzo mnie wkurza takie stwierdzenie, możesz być katolikiem grzesznym tzn nie chodzic zbyt czesto do kosciola czy do spowiedzi ale nim jestes i wierzysz. Czy można powiedziec ze jestem piłkarzem nie praktykujacym? Chyba nie bo bylo by to bez sensu... lepiej by pasowało okreslenie ze "byłem kiedys piłkarzem" ;)
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

RoB pisze: Jak można nienawidzić kogoś, kogo nie ma?
Trochę dziewne pytanie zadałeś ja moge równie dobrze Ciebie zapytać jak można wierzyć w coś czego nie ma ?
RoB - nie zrozumiałeś mnie nie traktuj tego dosłownie...  :wink:
Ostatnio zmieniony 29 sie 2007, 13:48 przez Wojtala, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
RoB
Posty: 1514
Rejestracja: 30 kwie 2005, 17:28
Lokalizacja: Warszawa

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: RoB »

Jak to nie zrozumiałem? Najpierw napisałeś, że Boga nie ma, a potem, że go nienawidzisz. W związku z tym pytam się jak można nienawidzić czegoś, czego nie ma. Albo go nienawidzisz, ale wierzysz, że jest, albo nie wierzysz i nie nienawidzisz.  :-P
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

RoB pisze: Jak to nie zrozumiałem? Najpierw napisałeś, że Boga nie ma, a potem, że go nienawidzisz. W związku z tym pytam się jak można nienawidzić czegoś, czego nie ma. Albo go nienawidzisz, ale wierzysz, że jest, albo nie wierzysz i nie nienawidzisz.  :-P
No no źle mnie zrozumiałeś wierze że jest coś ponad nami...i właśnie tego czegoś nie nawidze, a jak chcesz to nazywać Bogiem to ok :)
W Boga opisanego w Biblii nie wierze, latające aniołki diabełki i Jezusa który był śmiertelnikiem a kościół uznał go za syna Bożego.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Wojtala pisze: wierze że jest coś ponad nami...
Pytam Wojtala co jest ponad nami?
Wojtala pisze: latające aniołki diabełki
"Anioł czy diabeł" to również można szeroko kolego rozumieć ;) wydaje mi się że chodzi o siłę dobra i zła... aniołowie to duchowe wsparcie dla czynienia dobra a diabeł jest przeciwnieństwem czyli złą siłą która nas prowadzi do grzechu... kusi itd
Wojtala pisze: Jezusa który był śmiertelnikiem a kościół uznał go za syna Bożego.
Tutaj całkowicie nie masz racji... bez obrazy ale mówisz jak żyd ;) śmiertelnik uzdrawiał ludzi? miał nadprzyrodzoną siłe? był wyższy i znacznie mądrzejszy od wszystkich żydów i umiał wskazać kto go zdradzi czy przepowiedzieć że kur 3 razy zapieje? Wojtala prosze...
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Globus pisze: Pytam Wojtala co jest ponad nami?
Tego nie wiem i zapewne na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi :)
Globus pisze: "Anioł czy diabeł" to również można szeroko kolego rozumieć ;) wydaje mi się że chodzi o siłę dobra i zła... aniołowie to duchowe wsparcie dla czynienia dobra a diabeł jest przeciwnieństwem czyli złą siłą która nas prowadzi do grzechu... kusi itd
No tak tylko że mi chodzi o biblijny obraz aniołów i szatana.
Globus pisze: Tutaj całkowicie nie masz racji... bez obrazy ale mówisz jak żyd ;) śmiertelnik uzdrawiał ludzi? miał nadprzyrodzoną siłe? był wyższy i znacznie mądrzejszy od wszystkich żydów i umiał wskazać kto go zdradzi czy przepowiedzieć że kur 3 razy zapieje? Wojtala prosze...
Tak tak zwykły śmiertelnik, Pacyfista który pokierował ludźmi.
Przerastał swoja epokę i dlatego uznano go za kogoś wybitnego.
To tak samo jak Leonardo Da Vinci.
No taka jest właśnie rozmowa z wierzącymi, obraza tych którzy mają odmienne zdanie i poglądy na temat religii :). To jest tylko mój punkt widzenia i postrzegania świata. Możesz się jedynie z tym nie zgodzić.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Bodzek
Posty: 580
Rejestracja: 10 lip 2007, 19:03

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Bodzek »

Wojtala pisze:
Globus pisze: "Anioł czy diabeł" to również można szeroko kolego rozumieć ;) wydaje mi się że chodzi o siłę dobra i zła... aniołowie to duchowe wsparcie dla czynienia dobra a diabeł jest przeciwnieństwem czyli złą siłą która nas prowadzi do grzechu... kusi itd
No tak tylko że mi chodzi o biblijny obraz aniołów i szatana.
Ale przecież to jest tylko przedstawienie symboliczne mające na celu uświadomienie ludzi czym jest dobro i zło. Gdyż większość ludzi nie umiała pisać ani czytać oraz nie byli zbytnio wykształceni musiano im to jakoś uzmysłowić. A wiadomo, że najlepiej było im to po prostu "narysować, nadać wygląd"
Obrazek

"...Ja nie kradnę Scudetto i także w Serie B nigdy nie byłem..."
Wojtala
Posty: 211
Rejestracja: 15 lis 2006, 16:40
Lokalizacja: Milano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Wojtala »

Bodzek pisze: Gdyż większość ludzi nie umiała pisać ani czytać oraz nie byli zbytnio wykształceni musiano im to jakoś uzmysłowić. A wiadomo, że najlepiej było im to po prostu "narysować, nadać wygląd"
Więc cała religie można traktować w sferze "przerysowania"
Tak jak mówisz ludzie w tamtych czasach sorry za kolokfializm byli "tępi" i można było im pocisnąć każda bajeczke :)
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielki.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Wojtala widze że żaden argument do Ciebie nie dociera... wszystko musisz podważyć :/ szkoda ale ta rozmowa do niczego nie prowadzi bo dalej się będziesz upierał że biblia to bajka
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
kachol
Posty: 596
Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kachol »

Miałem zamiar założyć teraz podobny temat, ale ponieważ jak widzę dyskusja toczyła się już dość dawno to może ruszymy jeszcze raz ten. Ponieważ rozmów o religii stoczyłem setki, a w mojej ekipie przeważnie ten temat wychodzi ok 2 w nocy w wstanie mocno wskazującym na spożycie - chyba każdy humanista ma wtedy takie odjazdy więc podzielę się tutaj kilkoma argumentami i odwołam się do niektórych waszych wypowiedzi - nie wszystkie przeczytałem, ale z 75%.

1. Piona dla Sinisha'y - całkiem niezły spór z Krwawym eM, tylko jak mogłaś ustąpić, że nie możesz być 100 procentową ateistką, oczywiście, że możesz - na pewno słyszałaś o apostazji, odejście od wiary jest wtedy całkowite i będziesz ateistką także instytucjonalnie, chociaż ateistą można być i bez tego.

2. Christian - rozbawiło mnie Twoje przywoływanie Pascala, ten argument jest tak śmieszny, że jak chcesz wkurzyć moich wierzących ziomków to im go podaje. W ten sposób można przedstawić wszystko i udowodnić wszystko, że ma sens, od diabełków, lemingów aż po drzewce.

3. Paweł Fci - polecam  Rozplatanie Tęczy Dawkinsa np. wiele Ci powie o przyrodzie, cudów tam nie, to jest naprawdę bezwzględny świat, tylko trzeba o tym poczytać by to zauważyć, ale przecież o ewolucji mało kto czyta, jeżeli niektórzy nawet chcą uwierzyć w kreacjonizm.

4. Ljarro - odwołanie się, że Jechowi mają inną Biblie jest absurdalne, Biblia jest jedna, zmieniana wiele razy w zależności od tego co pasowało na którym soborze, a różnice biorą się z interpretacji.

5. Mati - bez obrazy, ale przerażasz mnie człowieku, Twoja wiara w nieomylność Boga i Twoja "widza" w niewiedzę jest dla mnie naprawdę przerażająca, ale każdy ma prawo myśleć to co chce.

6. Master_Snake - ładnie wpleciony wątek JP2, każdy mówi, że kochał papieża bo nie wypada inaczej, ale nawet w tym kraju są ludzie, którzy dostrzegli to jak marnym był papieżem - Analiza Krytyczna - książka przeciętna, ale warto przeczytać bo pokazuje to czego papież nie zrobił, a nie chwali go za to, że był.

Dodam jeszcze parę słów od siebie. Bardzo mnie bawi paragraf: "obraza uczuć religijnych" - jak można kogoś w ten sposób obrazić, jeżeli powiem, ze wierzę w latający czajniczek to jeśli powiesz, że czajniki są do dupy to mogę się na to powołać?. Potępiam każdą religię tak samo, chory jest Buddyzm(tak wiem system filozoficzny, ale krwi na rękach ma sporo), Chrześcijaństwo, Islam (ten to wychodzi poza skalę). Nie ma dowodów na istnienie Boga, a każda religia przynosi przemoc, nietolerancję (nienawidzę tego słowa bo dla mnie słowo tolerancja jest samo w sobie nietolerancyjne, ale brak mi innego), konflikty i krew niewinnych ludzi. Każda religia służy realizacji celów doczesnych i każda prędzej czy później upada, a ateizm to po prostu odrzucenie jeszcze jednej wiary więcej niż każdy wierzący. Za tsunami, WTC i inne rzeczu odpowiadają ludzie bądź przyroda, nie Bóg.

Na koniec - nie mogę udowodnić tego, że Boga nie ma, uważam, że go nie ma na 99,9%, ale nie widzę ani go, ani żadnych jego działań w świecie nas otaczających, a życie po śmierci - przecież jesteśmy homo sapiens, jak każde inne zwierze na nas też przyjdzie czas i powstanie kolejny gatunek.
klusek
Posty: 554
Rejestracja: 10 kwie 2005, 00:54

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: klusek »

kachol pisze: a każda religia przynosi przemoc, nietolerancję (nienawidzę tego słowa bo dla mnie słowo tolerancja jest samo w sobie nietolerancyjne, ale brak mi innego), konflikty i krew niewinnych ludzi.
To natura ludzka kształtuje taki wizerunek. Równie dobrze w ten sposób można skrytykować pojęcie państwa czy narodu, w imię których zginęło jeszcze więcej ludzi (a obiektywnie patrząc, granica państwa czy tożsamość narodowa to pojęcia równie abstrakcyjne, co Bóg).
kachol
Posty: 596
Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kachol »

klusek pisze: To natura ludzka kształtuje taki wizerunek. Równie dobrze w ten sposób można skrytykować pojęcie państwa czy narodu, w imię których zginęło jeszcze więcej ludzi (a obiektywnie patrząc, granica państwa czy tożsamość narodowa to pojęcia równie abstrakcyjne, co Bóg).
Uważasz, że w naturze ludzkiej jest iść i się wysadzić w sklepie w Jerozolimie? Uważasz, że w naturze ludzkiej jest wmawianie ludziom, że wstrzemięźliwość chroni przed Aids? Uważasz, że w naturze ludzkiej jest wysyłanie dzieci na pewno śmierć (chodzi mi o wyprawę dziecięcą do Jerozolimy) Uważasz, że w naturze ludzkiej jest biczowanie się, palenie na stosie, rzucanie fatwy, składanie ofiar z krwi? Jak dla mnie to nie wynika ani z natury ludzkiej, ani z wizerunku tylko to są fakty.
Granica państwa nie jest abstrakcyjna bo jest określona geograficznie, tak samo jak tożsamość narodowa jest związana z etnicznością. Owszem one również rodzą bezsensowną przemoc, ale wynika z tego, że nie mogę obwiniać Kościoła o zło? Przecież 3Rzesze czy ZSRR obwiniamy o zło? Więc w czym problem
ODPOWIEDZ