Ticu - nie chodziło mi o to, że powinniśmy zabijać w imię świętej wojny czy coś, ale pamiętacie co powiedział papież niedawno i jakie to wywołało oburzenie, chodzi mi o kwestię tego, że ci którzy są przeciw ochronie życia nienarodzonego sami popadają w ekskomunikę, jakież to oburzenie w mediach! skandal! jak tak można! a przecież to nic odkrywczego! papież Ameryki nie odkrył, każdy ksiądz to wiedział, tylko każdy bał sie to głośno powiedzieć! Właśnie chodzi mi o to, żeby w takich sytuacjach kiedy nasze symbole, wiara są obrażane reagować w ten sposób, nawoływać do porządku, a jeżeli to nie poskutkuje wydawać konkretne stwierdzenia.
Widzę, że wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja (i dobrze...), bo temat jeden z ciekawszych, wybrałem kilka waszych cytatów, które uważam za ciekawe do podjęcia dyskusji:
hehe tak sobie patrze jak tu dyskutujecie i wiem tylko jedno że śmierć jest to zawsze najgorsze rozwiazanie i nikt z ludzi nie powinien decydowac o czyjejś smierci
Szkoda że nie myślą tak inni - nie byłoby problemów z aborcją czy osobami takimi jak Terri Schiavo
gdzie Bóg był jak Hitler wymordował 50 mln ludzi ?
A widzisz

co dopiero pisałem o tym. Najpierw kpimy sobie z Boga, jego praw, chcemy go "wygonić" z naszego świata, a później sie pytamy gdzie byłeś? Jeżeli się przyjrzycie tak bliżej sytuacji społeczno-moralnej ówczesnego świata międzywojennego była ona BARDZO PODOBNA do tej dzisiejszej. Niczego nie chciałbym sugerować...
Niekiedy ludzie praktykujący są większymi grzesznikami niż Ci którzy nie praktykują.
Dokładnie! Zapewniam Cię, że niejeden niepraktykujący jest 100x "świętszy" niż ja - mówię to w 100% poważnie! Cały szkopuł polega na tym, żeby za wyrządzone zło (bo nikt nie jest doskonały) żałować i potrafić się do niego przyznać. Tym bardziej docenia się miłosierdzie i tym bliżej jest się Boga im więcej On (i ty sam sobie!) wybaczysz...
Chodzą do kościoła bo tak kazała mu mama lub jak już wspomniałem wypatrują co sąsiad nowego ma na sobie. Żal patrzeć na takie coś Sad
Na szczęście ja nie chodzę do kościoła dla tych ludzi

gdyby tak było, pewnie tak jak Ty Wojtala już bym tam dawno nie chodził.
Dlaczego teraz tak nie ma, żadnych cudów nic.. ?
Dlaczego nie dostaniemy choćby malutkiego znaku ?
Nie masz pojęcia ile cudów się dzieje na codzień! Ile cudów zdarzyło się w mojej rodzinie! Chciałbym to opowiedzieć, ale zajęło by długo, dość mówić, że to iż mój wujek wciąż żyje to cud - mógł zginąć już conajmniej dwa razy, ale za każdym razem dziadzio uprzedzał go o tym! Naprawdę nie kituję! We śnie uprzedzał go ze szczegółami co ma zrobić następnego dnia, to jest jeden z cudów mi najbliższych bo wiem że jest w 100% wiarygodny. Polecam Ci pismo "Miłujcie Się!" (fajnie by było gdybyś naprawdę postarał się choć jeden numer przeczytać) jak niesamowicie budujące są te świadectwa wie tylko ten kto to czyta. Poszukaj czegoś nt. Ojca Charbela Makhloufa - to co jest FAKTEM i jest stwierdzone naukowo rzuca na kolana, nie dodaję już nawet tego ile osób i w jaki sposób uleczył i wciąż to robi, to jest postać naszych czasów!
W ogóle to mądry z Ciebie chłopak i cenię to, że chociaż jesteś niewierzący to można z Tobą normalnie pogadać. Nie jesteś od razu nastawiony na NIE wobec wszystkiego. Bardziej jesteś poszukującym i życzę Tobie oraz wszystkim Tobie podobnym powodzenia

Nawet sie pomodlę za was - moge?

Mam również takiego kolegę i nawet dobrze się kumplujemy. Najbardziej nie lubię "agresywnego ateizmu" - coś strasznego

gdyż niestety przemawia wtedy język nienawiści i "ateistycznej dewocji" zamiast języka rozsądku.