religia , bog ...i co dalej ?

Czyli wszystko i nic :) Rozmowa o wszystkim i o wszystkich :)
ODPOWIEDZ
zzz_v1

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: zzz_v1 »

kachol pisze: zzz_v1 - czy ja wiem czy to są skrajności. Możesz tak to odbierać, przeważnie w dyskusji staram się dobierać najmocniejsze argumenty, nawet jeżeli zahaczają o granicę przyzwoitości, ale może jak przeczytasz całość tej konwersacji to zobaczysz, o co mi chodziło.
Tak, są to skrajności. Tak samo jak sataniści wśród metali.
Pablusso pisze: Mnie najbardziej smieszy ciagle wracanie kosciola do wydarzen historycznych, ktore pokazywaly chrzescijan jako baranki boze. Z kolei z uporem maniaka pomija sie te rozdzialy, gdzie wszystkim chrzescijanstwo kojarzylo sie z rozpusta, gwaltem, ogniem, mordem, placzem rodzin, ktore stracily kogos poprzez "nawracanie". ALE! Najwazniejsze, ze kiedys to chrzescijan palili. O tym wiemy wszyscy.
Dzisiaj kosciol jest pelen sprzecznosci. Z jednej strony nawoluje do zycia spokojnego, przypominajac nam co chwile o 10 przykazaniach. Z drugiej strony ksieza sa hazardzistami, alkoholikami, pedofilami, bogaczami trzymajacymi w swoich rekach wielka wladze...
J.w + to co napisał klusek. Dalej pamiętam historię templariuszy i ludzi chorych na choroby psychiczne. Tego UCZĄ w szkołach chciałbym zauważyć.
Pablusso pisze: Ksieza nie potrafia nic poza dogmatami wiary. To dzieki nam maja wielkie brzuchy i grube portfele.
To zadziwiające, ja media wpływają na ludzi.
Jakbyś jednak pytał - nie, nie jestem do końca zadowolony z tego jak wygląda Kościół jako instytucja.

...i tyle ode mnie w tym temacie, bo nie chcę się wciągać w to błoto.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2009, 19:29 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
Omen
Posty: 533
Rejestracja: 28 gru 2007, 23:55
Lokalizacja: Piastów

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Omen »

Każdy ma prawo być jakim chce.Ja tam wierzę w Boga i się tego nie wstydzę...nawet czasem przed meczem się modle o zwycięstwo naszej drużyny...
:szal:
klusek
Posty: 554
Rejestracja: 10 kwie 2005, 00:54

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: klusek »

Pablusso pisze: Bardzo prosty przyklad: proboszcz w mojej parafii przez wiele lat z ambony potrafil imiennie oskarzac ludzi o ich "zle" uczynki, wytykal ludziom ich bledy. Pozniej okazalo sie, ze jest alkoholikiem i hazardzista. Jak ja mam sluchac kazania kogos takiego?
Szybko przeszliśmy od skali makro do mikro. Cóż, czarne owce zdarzają się wszędzie, także w KK z powodów, jakie już wcześniej wymieniłem.
Nen
Posty: 1387
Rejestracja: 30 wrz 2006, 09:59
Lokalizacja: Droga Mleczna

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Nen »

Wiara w Boga a kościoły biskupi i proboszczowie to 2 różne bajki
God protect me
IlCapitano

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: IlCapitano »

Ja wierzę w Boga, modlę się codziennie przed snem jednak Kościoła jako instytucji nie uznaję. Nie mam potrzeby tam chodzić, a ci wszyscy księża i biskupi to jest jedna wielka ściema, bo jakie on ma prawo aby uznawać się za jedynego łącznika z Bogiem? Ślubował ubóstwo a wozi się Merolem czy innym BMW. A religię w szkole z nawiedzoną katechetką uznaję jako czas na odpisanie zadania domowego  :P.
Podobno Bóg jest wszędzie, więc nie ma potrzeby chodzenia do kościoła i słuchania wykładu jakiegoś kolesia w sutannie i pouczania innych jak mają żyć, aby ''świat był lepszy''...
kolus
Posty: 248
Rejestracja: 3 sty 2009, 17:07
Lokalizacja: Lublin

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kolus »

ehh.. o kosciele jako instytucji mozna rozmawiac w nieskonczonosc bo ilu ludzi tyle pogladow. A jezeli chodzi o religie to jestem ateista bo po prostu nie potrafie uwirzyc w jakakolwiek religie wedlug mnie wazniejsza jest wiara w ludzi jakimi sa bo to od nich najczesciej zalezy jacy jestesmy. Ktos chyba wspominal o dekalogu to moim zdaniem mozna popelniac zle czyny tylko takie zeby innym krzywdy nie robic i zyc w zgodzie z soba...
Dominik
Posty: 131
Rejestracja: 7 lut 2008, 18:56
Lokalizacja: Jażyniec

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Dominik »

Ja tam dwa razy dzienne modle się o zwycięstwa Interu rano, gdy idę na przystanek i wieczorem. "Panie Boże proszę Cię o to, aby Inter wygrał Mistrza Włoch, Puchar Ligi Mistrzów i Puchar Włoch"  :-P
FORZA INTER!!!
ferii
Posty: 441
Rejestracja: 25 sie 2006, 21:54
Lokalizacja: Rzeszów

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: ferii »

Il Capitano pisze: Ja wierzę w Boga, modlę się codziennie przed snem jednak Kościoła jako instytucji nie uznaję.
ale To przecież Bóg stworzył kościół jakim jesteśmy my !! Natomiast jako instytucja wiadomo że nie będzie nigdy idealna bo składa się z nieidealnych członków czyli ludzi....

Il Capitano pisze: Podobno Bóg jest wszędzie, więc nie ma potrzeby chodzenia do kościoła i słuchania wykładu jakiegoś kolesia w sutannie i pouczania innych jak mają żyć, aby ''świat był lepszy''...
 

wiadomo że rożni są księża i zgadzam się że często nie są wzorem do naśladowania a nawet gorzej....
mimo wszystko to nie rozumiem jak można wierzyć w Boga i nie uznawać jego "postanowień"  bo to właśnie on ustanowił kapłanów a wiec nie zgadzam się  z Tobą  w tej kwestii jeśli mówisz ze wierzysz w Boga a wybierasz sobie tylko nie które jego "postulaty"(wiem ze te słowo nie pasuje) jakie nakazał ;)
FORZA INTER !!!!!!!!!!!!
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Globus »

Najśmieszniejsze są wpisy typu- Księża to pedofile, mają grube portfele, jeżdżą dobrymi autami :roll:
Można by odpowiedzieć w taki sposób:
Lekarze, prawnicy, posłowie, strażacy itd to- pedofile, mają grube portfele, jeżdżą dobrymi autami :D
Zostań sam jeden z drugim księdzem i nie narzekaj :)
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
Darek
Posty: 733
Rejestracja: 15 paź 2006, 14:18
Lokalizacja: Bieszczady

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Darek »

Globus pisze: Zostań sam jeden z drugim księdzem i nie narzekaj :)
Zniosą celibat to od razu tam idę, takiej kasy nie dadzą mi nigdzie indziej i nigdy już nie dotknie mnie bezrobocie  :-D
Obrazek

"Drużyny piłkarskiej nie wybiera się dlatego, że odnosi liczne sukcesy. Jej nie można

wybrać. Panuje pewne uczucie, które ciągnie Cię do konkretnego zespołu. Kierujesz się

sercem i na zawsze zostajesz tam, gdzie ono Cię poprowadzi."
JESTEM DZIWNY, BO NIE CHCĘ JECHAĆ NA ZLOT!
Pablusso
Posty: 1138
Rejestracja: 3 maja 2008, 11:01
Lokalizacja: Nowa Sól/Zielona Góra

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Pablusso »

zzz_v1 pisze:
kachol pisze: zzz_v1 - czy ja wiem czy to są skrajności. Możesz tak to odbierać, przeważnie w dyskusji staram się dobierać najmocniejsze argumenty, nawet jeżeli zahaczają o granicę przyzwoitości, ale może jak przeczytasz całość tej konwersacji to zobaczysz, o co mi chodziło.
Tak, są to skrajności. Tak samo jak sataniści wśród metali.
Pablusso pisze: Mnie najbardziej smieszy ciagle wracanie kosciola do wydarzen historycznych, ktore pokazywaly chrzescijan jako baranki boze. Z kolei z uporem maniaka pomija sie te rozdzialy, gdzie wszystkim chrzescijanstwo kojarzylo sie z rozpusta, gwaltem, ogniem, mordem, placzem rodzin, ktore stracily kogos poprzez "nawracanie". ALE! Najwazniejsze, ze kiedys to chrzescijan palili. O tym wiemy wszyscy.
Dzisiaj kosciol jest pelen sprzecznosci. Z jednej strony nawoluje do zycia spokojnego, przypominajac nam co chwile o 10 przykazaniach. Z drugiej strony ksieza sa hazardzistami, alkoholikami, pedofilami, bogaczami trzymajacymi w swoich rekach wielka wladze...
J.w + to co napisał klusek. Dalej pamiętam historię templariuszy i ludzi chorych na choroby psychiczne. Tego UCZĄ w szkołach chciałbym zauważyć.
Pablusso pisze: Ksieza nie potrafia nic poza dogmatami wiary. To dzieki nam maja wielkie brzuchy i grube portfele.
To zadziwiające, ja media wpływają na ludzi.
Jakbyś jednak pytał - nie, nie jestem do końca zadowolony z tego jak wygląda Kościół jako instytucja.

...i tyle ode mnie w tym temacie, bo nie chcę się wciągać w to błoto.
Gdzie ja napisalem, ze wszyscy poza mna sa niedouczeni? Wiem, ze tego UCZA w szkolach! Nie chodzilo mi o ludzi nie zwiazanych z kosciolem tylko o cala otoczke milczenia wlasnie w "Centrum Szerzenia Wiary". Wlasnie dlatego przeszedlem "ze skali makro do mikro" bo na mikroskali latwiej jest zobrazowac przykladem.

Sugerujesz, ze moja opinia jest populistyczna i spowodowana tym co zobaczylem w TV, przeczytalem w gazecie lub uslyszalem w radiu? Po czesci masz racje. Tyle, ze nikogo nie cytuje. Ogladam, slucham i czytam po czym sam wyciagam wnioski. Nikogo nie zmuszam do podzielania moich pogladow. Zastanowmy sie co swiat by stracil gdyby nie bylo ksiezy? Nic mi nie przychodzi do glowy. Poza hipokryzja.
Obrazek
sig by Orzeu
proba1
Posty: 190
Rejestracja: 7 lis 2007, 23:50

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: proba1 »

Il Capitano pisze: Ja wierzę w Boga, modlę się codziennie przed snem jednak Kościoła jako instytucji nie uznaję. Nie mam potrzeby tam chodzić, a ci wszyscy księża i biskupi to jest jedna wielka ściema, bo jakie on ma prawo aby uznawać się za jedynego łącznika z Bogiem? Ślubował ubóstwo a wozi się Merolem czy innym BMW. A religię w szkole z nawiedzoną katechetką uznaję jako czas na odpisanie zadania domowego  :P.
Podobno Bóg jest wszędzie, więc nie ma potrzeby chodzenia do kościoła i słuchania wykładu jakiegoś kolesia w sutannie i pouczania innych jak mają żyć, aby ''świat był lepszy''...

Po czesci sie pod tym podpisuje
- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja -
zzz_v1

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: zzz_v1 »

Pablusso pisze: Gdzie ja napisalem, ze wszyscy poza mna sa niedouczeni? Wiem, ze tego UCZA w szkolach! Nie chodzilo mi o ludzi nie zwiazanych z kosciolem tylko o cala otoczke milczenia wlasnie w "Centrum Szerzenia Wiary". Wlasnie dlatego przeszedlem "ze skali makro do mikro" bo na mikroskali latwiej jest zobrazowac przykladem.
Aha.
Pablusso pisze: Mnie najbardziej smieszy ciagle wracanie kosciola do wydarzen historycznych, ktore pokazywaly chrzescijan jako baranki boze. Z kolei z uporem maniaka pomija sie te rozdzialy, gdzie wszystkim chrzescijanstwo kojarzylo sie z rozpusta, gwaltem, ogniem, mordem, placzem rodzin, ktore stracily kogos poprzez "nawracanie". ALE! Najwazniejsze, ze kiedys to chrzescijan palili. O tym wiemy wszyscy.
Proponuję sięgnąć choćby do podręczników szkolnych. Ta historia TEŻ jest znana. W XX wieku sam Papież w imieniu Kościoła już kilka razy przepraszał za różne tego typu sprawy. A co tam. Wystarczy choćby wspaniała książka "Imię Róży".
Pablusso pisze: Sugerujesz, ze moja opinia jest populistyczna i spowodowana tym co zobaczylem w TV, przeczytalem w gazecie lub uslyszalem w radiu? Po czesci masz racje. Tyle, ze nikogo nie cytuje. Ogladam, slucham i czytam po czym sam wyciagam wnioski. Nikogo nie zmuszam do podzielania moich pogladow. Zastanowmy sie co swiat by stracil gdyby nie bylo ksiezy? Nic mi nie przychodzi do glowy. Poza hipokryzja.
Stracił by Caritas czy inne podobne, nie było by paru ładnych zabytków, nie wiem kto by organizował akcje humanitarne (zostawmy to jako obojętne), a zyskał by świat za pewne kilka bloków więcej w mieście.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 13:44 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
Pablusso
Posty: 1138
Rejestracja: 3 maja 2008, 11:01
Lokalizacja: Nowa Sól/Zielona Góra

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Pablusso »

Zdecydowanie wiecej akcji humanitrnych jest organizowanych przez osoby czy instytucje swieckie. Nie byloby Caritas, byloby cos innego. Zabytkow nie bralem pod uwage z racji tego, ze nie maja one nic wspolnego z tym tematem.

Znow piszesz o lekcjach historii wiec ja ponownie napisze, ze nie o to mi chodzilo. A JPII byl wyjatkowym czlowiekiem, ktorego nawiasem mowiac bardzo szanowalem. I fakt, on przyznal sie do bledow kosciola, ale to jest tylko wyjatek potwierdzajacy regule.

@EDIT. Dobra, niech ci bedzie... Masz we wszystkim racje;] I dzieki za rade odnosnie reguly cwaniaczku.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 14:24 przez Pablusso, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
sig by Orzeu
zzz_v1

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: zzz_v1 »

Pablusso pisze: Znow piszesz o lekcjach historii wiec ja ponownie napisze, ze nie o to mi chodzilo. A JPII byl wyjatkowym czlowiekiem, ktorego nawiasem mowiac bardzo szanowalem. I fakt, on przyznal sie do bledow kosciola, ale to jest tylko wyjatek potwierdzajacy regule.
Uwierz mi, on wyjątkiem nie jest. XX i XIX wiek wraz z zmianą wartości rządzących światem przyniósł więcej takich refleksji, u kościelnych, a regułę to możesz sobie powiesić na drzwiach.
Pablusso pisze: Zdecydowanie wiecej akcji humanitrnych jest organizowanych przez osoby czy instytucje swieckie. Nie byloby Caritas, byloby cos innego.
A według mnie to bywa różnie.
Pablusso pisze:Zabytkow nie bralem pod uwage z racji tego, ze nie maja one nic wspolnego z tym tematem.
Niby czemu? Pytasz co świat by stracił to masz.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 14:15 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
kachol
Posty: 596
Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kachol »

Myślałem parę dni jak podsumować ten wątek, w sumie wyszło tak, że ciężko w tym temacie się wzajemnie przekonać, cóż nie ma się co dziwić - sprawy światopoglądowe są trudne do zmiany. Więc, aby jeszcze raz uderzyć w te tony (nie byłbym sobą aby tego nie zrobić) proponuje wam zobaczyć miły filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=W_rx1Ex2FqY

Wiadomo, że niektórym się spodoba z wiadomych względów, ale liczę też, że osoby wierzące znajdą w sobie ten dystans, który jest potrzebny w takich dyskusjach i po prostu się pośmieją.
Chuchu
Posty: 2230
Rejestracja: 28 sie 2006, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Chuchu »

Mnie naszło kilka refleksji:

- Skoro miłości (bo o to chodzi w całej religii) nie można poddawać próbie co powtarzają mi to nauczyciele od religii od podstawówki to czemu Bóg nas testuje? Czy nie przeczy sam sobie? No bo jak inaczej to nazwać? Jak jesteś dobry i kochasz Boga to idziesz do nieba a jak nie to do piekła. Dlaczego całe życie ma być testem miłości do Boga? Skoro po śmierci będę żył wiecznie to będę miał chyba wystarczająco dużo czasu żeby go czcić. Czemu jeszcze mam go wielbić za życia na ziemi?

- Dlaczego o tym, czy po śmierci będę żył wiecznie ma decydować jedna osoba. No i co z tego że wszechmocna? Dlaczego ta jedna osoba ma mi narzucać system jakim mam się kierować aby uzyskać życie wieczne?

- Skoro kocha wszystkich tak samo to czemu jednym daje szanse na przeżycie wieeelu lat a tyle dzieci umiera nie dożywając nawet roku?

- Czemu tworzy instynkt seksualny jednym z najsilniejszych instynktów człowieka, a jak ten instynkt się uruchamia (a wszyscy wiemy że uruchomić go jest bardzo łatwo) to jest to grzech?

Pewnie wielu zaraz mnie tu zacznie obrażać ale od razu napiszę, żeby nie było nieporozumień - nie jestem ateistą a wręcz przeciwnie, głęboko wierzę w to, że istnieje siła wyższa, która to wszystko stworzyła i tym kieruje ale myślę, że nie jest to wspaniały, miłosierny i kochający ponad wszystko Bóg jakiego obecnie nam przedstawia Kościół. Zachęcam do dyskusji :)
kolus
Posty: 248
Rejestracja: 3 sty 2009, 17:07
Lokalizacja: Lublin

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kolus »

Czyli wyznajesz takie cos ze bog istnieje ale nei nalezy mu sie szacunek bo istnieje zlo nie pamietam jak to sie nazywa. Na twoje wnioski teolodzy zwykle maja jeden argument "Czlowiek ma wolna wole" mierny to argument ale coz... Jestem ateista a wszystkich ktorzy z was wierza i sa chrzescijanami zachecam do przeczytanie Starego i Nowego Testamentu.
Lucasix
Posty: 106
Rejestracja: 22 gru 2009, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Lucasix »

Ja również zachęcam do przeczytania St. i N. Testaemntu, głównie z tego powodu, że wiele rzeczy się samo nawzajem wyklucza. Ja osobiście wyznaję zupełnie inny nurt ni to religijny, ni to filozoficzny. zwany powszechnie agnostycyzmem (choć nei wiem czemu wiele osób uważa t oza religię).

Jestem również tolerancyjny wobec innych wyznań, dopóki ich pewnego rodzaju poglądy nie wpływają pozytywnie na moje życie.

Niektóre pytania Chuchu są dobrze trafione, choć dodam jeszcze jedno od siebie:
Dlaczego osoby wierzące czytając Pismo Św. i widząc bezpośrednią ingerencję Boga w tekście choćby na zasadzie "i morze się rozczepiło" lub "i dał im Pan tego czego szukali" nie domagają się tego samego od swojego Boga? Przecież pokazuje to pewnego rodzaju zaniedbywanie z jego strony i faworyzowanie niektórych jednostek... Mówią Bóg jest miłosierny... W którym miejscu ?
...conta solo la fede !
Pablusso
Posty: 1138
Rejestracja: 3 maja 2008, 11:01
Lokalizacja: Nowa Sól/Zielona Góra

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Pablusso »

Chuchu pisze: - Skoro kocha wszystkich tak samo to czemu jednym daje szanse na przeżycie wieeelu lat a tyle dzieci umiera nie dożywając nawet roku?
To jest chyba jedno z najczesciej zadawanych pytan ludzkosci :) Prawda jest taka, ze nie da sie na nie odpowiedziec, jednak katecheci i duchowni musieli cos wykombinowac, bo jak wiadomo, nie moze zbyt duzo pytan pozostawac bez odpowiedzi. Wiec podobno odpowiedz jest prosta. Niewinne dzieci zabiera od razu do siebie, zeby nie musialy przezywac cierpien tego swiata. Sa one tak niewinne i swiete, ze nie musza udowadniac mu swojej dobroci przez cale zycie.

Wniosek? Skoro zyjesz i to czytasz, musiales zrobic niezly bajzel juz zaraz po swoich narodzinach;]
Obrazek
sig by Orzeu
Chuchu
Posty: 2230
Rejestracja: 28 sie 2006, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Chuchu »

kolus pisze: Czyli wyznajesz takie cos ze bog istnieje ale nei nalezy mu sie szacunek bo istnieje zlo.
Nie twierdzę, że nie należy mu się szacunek. Twierdzę, że Bóg który istnieje nie jest taki jakim go nam przedstawiają przedstawiciele Kościoła ;]
zzz_v1

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: zzz_v1 »

Chuchu pisze: Nie twierdzę, że nie należy mu się szacunek. Twierdzę, że Bóg który istnieje nie jest taki jakim go nam przedstawiają przedstawiciele Kościoła ;]
Czyżbyś był deistą czy czymś podobnym?
Michal_fci
Posty: 1130
Rejestracja: 25 sie 2006, 16:34
Lokalizacja: Świdnica

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Michal_fci »

Chuchu pisze:
- Skoro miłości (bo o to chodzi w całej religii) nie można poddawać próbie co powtarzają mi to nauczyciele od religii od podstawówki to czemu Bóg nas testuje? Czy nie przeczy sam sobie? No bo jak inaczej to nazwać? Jak jesteś dobry i kochasz Boga to idziesz do nieba a jak nie to do piekła. Dlaczego całe życie ma być testem miłości do Boga? Skoro po śmierci będę żył wiecznie to będę miał chyba wystarczająco dużo czasu żeby go czcić. Czemu jeszcze mam go wielbić za życia na ziemi?
Tutaj się nie zgodzę, bo kościół ciągle powtarza, że nie trzeba wierzyć w Boga a co za tym idzie miłować Go, aby trafić do nieba. Głoszą, że trzeba być dobrym człowiekiem dla innym itp, żeby trafić do raju, więc tutaj się nie zgodzę z tym :)
Gdy­byś kiedyś we śnie poczuła, że oczy mo­je już nie pat­rzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał.
Minister
Posty: 1776
Rejestracja: 16 lut 2008, 17:43
Lokalizacja: Giuseppe Meazza

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Minister »

http://www.youtube.com/watch?v=kRDvbXaQvB8
Większość pewnie widziała.Są 3 części..Pierwsa dotyczy Boga!
Ostatnio zmieniony 5 gru 2010, 23:34 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
"Gdy padnie tolerancji mur
i przejrzą na oczy Rodacy.
pedofilom na szyję sznur!
a geje do obozów pracy!"
Pablusso
Posty: 1138
Rejestracja: 3 maja 2008, 11:01
Lokalizacja: Nowa Sól/Zielona Góra

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Pablusso »

Krzaku pisze:
Chuchu pisze:
- Skoro miłości (bo o to chodzi w całej religii) nie można poddawać próbie co powtarzają mi to nauczyciele od religii od podstawówki to czemu Bóg nas testuje? Czy nie przeczy sam sobie? No bo jak inaczej to nazwać? Jak jesteś dobry i kochasz Boga to idziesz do nieba a jak nie to do piekła. Dlaczego całe życie ma być testem miłości do Boga? Skoro po śmierci będę żył wiecznie to będę miał chyba wystarczająco dużo czasu żeby go czcić. Czemu jeszcze mam go wielbić za życia na ziemi?
Tutaj się nie zgodzę, bo kościół ciągle powtarza, że nie trzeba wierzyć w Boga a co za tym idzie miłować Go, aby trafić do nieba. Głoszą, że trzeba być dobrym człowiekiem dla innym itp, żeby trafić do raju, więc tutaj się nie zgodzę z tym :)
Szczerze, to pierwszy raz cos takiego slysze, zeby kosciol dopuszczal zbawienie ateistow... Jest to wrecz sprzeczne z jego naukami. Nie mozna trafic do szeroko rozumianego nieba np. nigdy nie bedac u spowiedzi. Na czysciec moze jeszcze bym sie zgodzil, ale w zyciu na zycie wieczne w raju w tym przypadku :)

Zreszta kazdy ksiadz moze miec na ten temat swoje zdanie, tyle tylko, ze na ambonie go nie wypowie, bo jest to sprzeczne z interesem instytucji. Gdyby ksieza mowili ludziom, ze nie musza sie starac o zbawienie, frekwencja w kosciolach drastycznie by spadla, a co za tym idzie spadly by dochody i wplywy kosciola.
Obrazek
sig by Orzeu
pabloos6
Posty: 204
Rejestracja: 16 lut 2009, 01:54
Lokalizacja: Wielki Śląsk
Kontakt:

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: pabloos6 »

Spróbuję Ci tak  na szybko i może nieco nieudolnie odpowiedzieć  na Twoje pytania tak  bez cytowania rozdziałów biblii i w ogóle i  bez pseudonukowej retoryki, i naj, naj, najktórcej jak to tylko możliwe.
Chuchu pisze: Mnie naszło kilka refleksji:

- Skoro miłości (bo o to chodzi w całej religii) nie można poddawać próbie co powtarzają mi to nauczyciele od religii od podstawówki to czemu Bóg nas testuje? Czy nie przeczy sam sobie? No bo jak inaczej to nazwać? Jak jesteś dobry i kochasz Boga to idziesz do nieba a jak nie to do piekła. Dlaczego całe życie ma być testem miłości do Boga? Skoro po śmierci będę żył wiecznie to będę miał chyba wystarczająco dużo czasu żeby go czcić. Czemu jeszcze mam go wielbić za życia na ziemi?
Nie wiem co Ci powtarzali Twoi nauczyciele ale wiem co powtarzał nam Jezus. Możesz to nazywać testowaniem , ja wolę jak nazywa się to uczeniem się miłości. Po to żyjemy by nauczyć się kochać bo tylko rozkochani w Bogu będziemy mogli dostąpić Tego co Jezus nam obiecał, czyli zbawienia. To właśnie kochając bliskich prawdziwą miłością, rodzice-dzieci, dzieci-rodziców czy  też wzajemną miłość małżonków poznajemy czym jest miłość (czy nawet kochając ojczyznę  lub np klub piłkarski :-) :szal:).  Przez miłość do ludzi  uczymy się miłości do Boga.  Zapewniam Cię, że po śmierci, zakładając że zdecydowanie opowiesz się za Bogiem, będziesz czcić i oddawać  chwałę  Bogu (to na pewno) ale czy Twoje serce będzie Go kochać?  Widzisz Bóg jest wszechmogący ale jednego nie może  zrobić za tzw "pstryknięciem", nie może zmieniać ludzkich serc. To całkowicie zależy od nas.  
Chuchu pisze: - Dlaczego o tym, czy po śmierci będę żył wiecznie ma decydować jedna osoba. No i co z tego że wszechmocna? Dlaczego ta jedna osoba ma mi narzucać system jakim mam się kierować aby uzyskać życie wieczne?
                                                                                                                                                   
Maryja w Medjugorie odpowiadając na to pytanie powiedziała, że dusze same wybierają piekło, niebo albo czyściec. Po śmierci stajesz przed Bogiem w prawdzie takim jakim jesteś naprawdę a nie takim jakim widzi Cię świat, czy Ty sam siebie  widzisz. Ukazuje Ci Twoje ziemskie życie i  Twoje postępowanie, Twoje zranienia zawinione i nie zawinione. I właśnie stając twarzą w twarz z tym prawdziwym obrazem   siebie  dusze same pragną pokutować z żalu i boleści za grzechy. Jak mówi Maryja  cierpienia ziemskie są niczym w porównaniu do tych czyśćcowych ale żadna z dusz czyśćcowych nie chciałaby wróci do ziemskiego życia, bo tam już widać perspektywę nieba, tam już dostrzegają Boga.
Chuchu pisze: - Skoro kocha wszystkich tak samo to czemu jednym daje szanse na przeżycie wieeelu lat a tyle dzieci umiera nie dożywając nawet roku?
                                                                                                                  Bóg wie najlepiej ile kto powinien żyć, widzisz Ty sugerujesz, że ktoś kto długo żyje ma "szanse" i to jest generalnie lepiej a ktoś kto krócej ma mniejsze szanse i to jest złe. Jest wiele zależności zupełnie nie zbadanych dlaczego jeden żyje krócej a drugi dłużej. Ty zadając to pytanie kierujesz się logiką ludzką, taką to, że generalnie lepiej żyć  dłużej (a najlepiej w zdrowiu, szczęściu i pomyślności :-)). Pamiętaj Bóg kieruje się inną logiką, Jego perspektywą jest Twoje (nasze) życie wieczne. I Bóg zrobi wszystko aby tam Cię przyciągnąć. Z punktu widzenia ludzkiego śmierć dziecka jest wielką tragedią, ale Bóg kierując się swoją logiką  może chciał uchronić to dziecko oraz Jego rodziców przed śmiercią duchową, bo może  akurat cała rodzina żyła na co dzień bez Boga  i prostą drogą szli do piekła. A tak dzieciątko to mogło np od razu dostąpić chwały Boga w niebie i stamtąd orędować za swoimi rodzicami. Rodzice przez śmierć dziecka mogą się nawrócić, zatrzymać w tym  pędzącym życiu.
Chuchu pisze: - Czemu tworzy instynkt seksualny jednym z najsilniejszych instynktów człowieka, a jak ten instynkt się uruchamia (a wszyscy wiemy że uruchomić go jest bardzo łatwo) to jest to grzech?
Bóg nie stworzył instynktu seksualnego, w raju Adam i Ewa chodzili niemalże nago, żyli w zjednoczeniu z Bogiem, dopiero za przyczyną kuszenia i ulegnięcia pokusie zgrzeszyli  i zniszczyli tamto zjednoczenie. Istotą wiary katolickiej jest wydobycie się z sideł, w których trwamy na skutek tamtego grzechu naszych prarodziców,  i w które sami jeszcze  nieustannie wpadamy. Tą właśnie istotą jest  powrót  do tamtego  stanu , który  nas  Bóg stworzył, jednym słowem wydobycie się na świętość. Przeszedł tę drogę   Pan Jezus, pokazała Maryja, a za nimi setki tysięcy świętych, tych oficjalnie ogłoszonych i nie ogłoszonych przez Kościół.

Pewnie wielu światłych i nowoczesnych osób ogłosi mnie średniowiecznym zacofańcem ale ćóż :-)
najzwczajniej chciałem odpowiedzieć  na powyższe  pytania kolegi w świetle naszej wiary rzymsko-katolickiej.    :-)
Ostatnio zmieniony 6 gru 2010, 05:52 przez pabloos6, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Michal_fci
Posty: 1130
Rejestracja: 25 sie 2006, 16:34
Lokalizacja: Świdnica

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Michal_fci »

Pablusso pisze:
Krzaku pisze:
Chuchu pisze:
- Skoro miłości (bo o to chodzi w całej religii) nie można poddawać próbie co powtarzają mi to nauczyciele od religii od podstawówki to czemu Bóg nas testuje? Czy nie przeczy sam sobie? No bo jak inaczej to nazwać? Jak jesteś dobry i kochasz Boga to idziesz do nieba a jak nie to do piekła. Dlaczego całe życie ma być testem miłości do Boga? Skoro po śmierci będę żył wiecznie to będę miał chyba wystarczająco dużo czasu żeby go czcić. Czemu jeszcze mam go wielbić za życia na ziemi?
Tutaj się nie zgodzę, bo kościół ciągle powtarza, że nie trzeba wierzyć w Boga a co za tym idzie miłować Go, aby trafić do nieba. Głoszą, że trzeba być dobrym człowiekiem dla innym itp, żeby trafić do raju, więc tutaj się nie zgodzę z tym :)
Szczerze, to pierwszy raz cos takiego slysze, zeby kosciol dopuszczal zbawienie ateistow... Jest to wrecz sprzeczne z jego naukami. Nie mozna trafic do szeroko rozumianego nieba np. nigdy nie bedac u spowiedzi. Na czysciec moze jeszcze bym sie zgodzil, ale w zyciu na zycie wieczne w raju w tym przypadku :)

Zreszta kazdy ksiadz moze miec na ten temat swoje zdanie, tyle tylko, ze na ambonie go nie wypowie, bo jest to sprzeczne z interesem instytucji. Gdyby ksieza mowili ludziom, ze nie musza sie starac o zbawienie, frekwencja w kosciolach drastycznie by spadla, a co za tym idzie spadly by dochody i wplywy kosciola.
Może źle to napisałem, ale jeśli nie wierzysz w Boga to nie jest powiedziane, że na 100% wylądujesz w piekle
Gdy­byś kiedyś we śnie poczuła, że oczy mo­je już nie pat­rzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał.
Helton
Posty: 223
Rejestracja: 27 lut 2010, 22:52

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: Helton »

ktos czytal ksiazke dawkinsa bog urojony??
kolus
Posty: 248
Rejestracja: 3 sty 2009, 17:07
Lokalizacja: Lublin

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: kolus »

Jestem juz na koncowce 50 stron do konca takze moze powiedziec ze przeczytane. Polecam, dobra ksiazka, raczej katolik prawdziwy nie przejdzie na ateizm po jej przeczytaniu  no ale moze trzezwo spojrzec na wiare, istnienei Boga i religie.
bart_d
Posty: 64
Rejestracja: 30 lis 2010, 22:49

Odp: religia , bog ...i co dalej ?

Post autor: bart_d »

Helton pisze: ktos czytal ksiazke dawkinsa bog urojony??
Czy to ta książka o której niedawno było dosyć głośno właśnie ze względu na nieco inne spojrzenie na wiarę?
"Perce siamo i fratelli del mondo"
ODPOWIEDZ