Specjalnie piszę teraz po obudzeniu.Otóż miałem chyba najrealistyczniejszy sen.Zaczyna się tak:
Siedzę sobie w domu.Godz.23 z groszami.Naglę patrzę przez okno,trzy identyczne panienki lekkich obyczajów
,właśnie-Patrzę w drugą stronę,a tam koło Sypka(taki zakład koło mojego domu)a tam moi dwaj kuzyni.
Wołają mnie.Schodzę.Jest z nimi super laska.Każą mi gdzieś z nimi jechać.Nagle pojawił się rower
.Pojechaliśmy.
Zaczął mnie gonić pies,ale tylko mnie
.Ponieważ miałem rower udało mi się zwiać.Nagle oni w trójkę gdzieś odjechali,a ja skręciłem do domu.Nagle w rękach pojawiły mi się klucze od samochodu taty
i zaczął gonić ten sam pies.Jadę,aż tu nagle klucze wypadają
.Pies bierze je do pyska i ucieka.Ja schodzę z roweru i biegną za nim.Nagle duży płot przed nami tam upuścił klucze i uciekł na drugą stronę...po czym wziął je do pyska.Wsadziłem mu rękę do pyska i pogryzł mi ją,a drugą wziąłem klucze.Pies zniknął.Wziąłem rower i ruszyłem do domu.
Rodzice w ogóle nie okrzyczeli mnie,że bez pozwolenia pojechałem i nie było mnie tak długo.Po czym pomaszerowałem do swego pokoju.Spodobała mi sie tamta dziewczyna i piszę SMS-a do kuzyna czy ma na nią namiary.Przypadkowo wysłałem go do innego kuzyna i ten oddzwonił nie wiedząc o co chodzi,a przecież jechał z nami.
Wysłałem poprawnie SMS.I ni z tego ni z owego pojawiłem się na jakimś zabudowanym odludziu.Był dzień
Spotkałem trzech lekko mówiąc"panów często spożywających alkohol".Chcieli mnie pobić,ale miałem rower i uciekłem.Za zabudowaniami spotkałem dziewczynę i zioma z jej serialu(później wyjaśnię co i jak).Rozmawiam z nią mówię,że jest ładna,inteligenta itd.I gdy on już przykłada mi usta,to....Ziom co tam był też coś gada,ona go całuje,a po czym kieruje się na mnie i......koniec snu DO SZKOŁY MARSZ
!!!!
P.S.To była aktorka tu macie link:
http://www.disneyjuice.com/disney_juice ... c.jpg
Pierwsza z lewej.Nie wiele widać,ale jest."Ziom" z serialu to:Drugi z prawej.Nara
A ziom był z jej serialu.Nara
Sen zaczyna się od spotkania na lotnisku z Ljarrem, Morą i Ibanezem, wybieramy się na mecz z Napoli 
Pani na lotnisku oznajmiła mi że za 15 minut wylatuje następny samolot do Mediolanu i mogę wykorzystać swój bilet, mimo strachu wsiadam do samolotu i tutaj jaja- cały lot rozmawiałem z nowo poznanym kolegą i nawet nie wiedziałem że samolot wystartował a okazało się że jesteśmy na miejscu. W Mediolanie jednak nikogo z forumowiczów nie mogę znaleść i wyruszam samotnie bez znajomości języka w stronę stadionu dopytując się Włochów w jakiś banalny sposób typu "where giuseppe meazza" 
Udaje mi się dotrzeć pod jakieś kasy które znajdują się podobno nie daleko stadionu, oczywiście zakupiłem bilet i tam spotykam kolegę od siebie z miejscowości (w snach wszystko jest możliwe) który wybiera się na mecz 
:lol2:Idę zaś do sklepu i koniec snu..
za lada siedzial Johnny Bravo i namawial mnie do kupna zelu do wlosow... reszty nie pamietam niestety
) i z Liverpoolem(nie sprawdził się).
I na dodatek wszystkie poszły po twojej myśli 
