Poziom nauczania w Polsce

Czyli wszystko i nic :) Rozmowa o wszystkim i o wszystkich :)
proba1
Posty: 190
Rejestracja: 7 lis 2007, 23:50

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: proba1 »

Taaa, narzekacie na ta nasza edukacje a wystarczy później spojrzeć jak radza sobie nasi uczniowie za granica w Anglii USA czy gdzie indziej przesuwani sa po kilka lat do przodu, chłopak odemnie z miasta w anglii dokładnie w Newcastle chodził do jakieś super pseudo szkoły u ans sie niczym specjalnym nie wyroznial tam baba go 3 lata do przodu przesunęła bo wyprzedzał tych wyspiarzy wiedza, ale teraz to wszystko sie psuje przez to ze wprowadzili durna reformę i tworzy sie w Polsce rzesze debili po gimnazjach po to żeby bialy murzyn z polski mógł zmywać u angola.
Odnośnie powstania wielkopolskiego to takich wydarzeń w historii polski bylo znacznie wiecej wiec szkoda bardzo zeby wszyscy o wszystkim wszystko wiedzieli tym bardziej ze Polska to nie USA my trwamy juz 1000 ponad lat a oni 200 wiec wiadomo ze takich zdarzeń jest sporo. Jednak dla mnie znacznie ważniejszym wydarzeniem niz powst.wlkp jest 65 rocznica Rzezi Wołyńskiej gdzie wedle szacunków zginęło od 150 - 200 tysiecy naszych, zywklych prostych ludzi, ale nasi wola pamietac głównie o Katyniu Charkowie i Miednoje gdzie ofiara byli głównie policjanci, wojskowi, a chyba nie trzeba nikomu przypominac ze Lwow czy Wilno wiecznie polskie byly sa i beda miejmy nadzieje . Wedle ostatnich badań tylko 26 procent Polaków wie o co chodzi to jest dramat!!!
- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja -
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Globus »

Obecnie więcej się mówi o tym co my strasznego przeszliśmy w czasie Stanu Wojennego niż o II Wojnie Światowej... zasrana telewizyjna propaganda anty rosyjska
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
RoB
Posty: 1514
Rejestracja: 30 kwie 2005, 17:28
Lokalizacja: Warszawa

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: RoB »

Kazimierz Pawlak pisze: . zasrana telewizyjna propaganda anty rosyjska
co proszę?  :o
proba1
Posty: 190
Rejestracja: 7 lis 2007, 23:50

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: proba1 »

Kazimierz Pawlak pisze: Obecnie więcej się mówi o tym co my strasznego przeszliśmy w czasie Stanu Wojennego niż o II Wojnie Światowej... zasrana telewizyjna propaganda anty rosyjska
Dokładnie zgadzqam się, szczególnie dobrze widać to po gazetach typu Wprost itp. kiedys bardzo szanowałem ten tygodnik ale odkad Janecki zrobil sie naczelnym to wystarczy przejrzec ze nonstop jest -plucie na rosje nawet w blachych sprawach, kazdy blad polski jest zwalany na Rosje tak jakby to ona byla teraz winna wszystkiemu, kazda jedno dzialnie rosji zupelnie nie zwiazane z Polska odrazu zamach na suwerennosc polski itd. A wogle sie nie mowi o takich rzeczach jak Wołyń czy Kresy ogólnie bo przeciez  nie wypada drażnić naszego "sprzymierzeńca" Ukrainy, a jak ktos tam pojedzie to niech popatrzy co oni robią we Lwowie jak upamietniaja na Cmentarzu Orlat Lwowskich tuż obok jednej z 4 najwazniejszych nekropoli dla Polakow SS Galicien pomniki stoja przy samym wejsciu, bandy Upa/Una smieja sie nam w twarz, ale oczywiscie o tym media antyrosyjskie nie wpominaja, pierze sie teraz brudy z teczek ludzi wywleka sie zwloki Sikorskiego zeby zrobic sobie kilka  badan ktore i tak do niczego nie doprowadza a jak doprowadza to pewnie do tego ze Kurtyka debil jeden powie ze Rosjanie za wszystkim stoja. Szkoda nerwow 
- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja -
Bart
Posty: 2223
Rejestracja: 27 sty 2004, 19:30
Lokalizacja: Gdynia

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Bart »

Nie ma co nad Ruskimi się raczej użalać. Od Niemców lepsi nie byli.
Ljarro
Posty: 2506
Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
Lokalizacja: Lublin

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Ljarro »

proba1 pisze: Taaa, narzekacie na ta nasza edukacje a wystarczy później spojrzeć jak radza sobie nasi uczniowie za granica w Anglii USA czy gdzie indziej przesuwani sa po kilka lat do przodu, chłopak odemnie z miasta w anglii dokładnie w Newcastle chodził do jakieś super pseudo szkoły u ans sie niczym specjalnym nie wyroznial tam baba go 3 lata do przodu przesunęła bo wyprzedzał tych wyspiarzy wiedza, ale teraz to wszystko sie psuje przez to ze wprowadzili durna reformę i tworzy sie w Polsce rzesze debili po gimnazjach po to żeby bialy murzyn z polski mógł zmywać u angola.
Posiadanie wiedzy, a umiejetnosc wykorzystania jej w praktyce to dwie rozne rzeczy. U nas sie tego drugiego nie uczylo, wkuwalo sie nieprzydatne głupoty na pamięć. Zresztą...nie wiem czego narzekasz. Jezyka polskiego to Cie w tym starym systemie nie nauczyli.

Najezdza sie na ruskich bo to historia blizsza i bardziej żywa. Jak ktos chce to moze sobie spokojnie poczytac o II WŚ w ksiazkach i nie musi zwracac uwagi na nieobiektywne gazety.

PS.
Jestem pewien ze gdyby 22 lipca ktos Cie zapytal co sie stalo tego dnia w 83 roku to tez bys nie wiedzial. Takie "badania" to mozesz sobie o kant dupy rozbić. I nie musisz wiedziec, bo nie kazdy musi miec taka wiedze.
proba1
Posty: 190
Rejestracja: 7 lis 2007, 23:50

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: proba1 »

Tylko ze teraz moze uczą "wykorzystania" tylko wiedzy brak.
- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja -
Bart
Posty: 2223
Rejestracja: 27 sty 2004, 19:30
Lokalizacja: Gdynia

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Bart »

Akurat zarówno z artykułów o edukacji w Anglii, jak i ze wspomnień znajomych z wymiany szkolnej we Francji wiem, że mają tam raczej żałosny poziom, więc nie ma czego specjalnie zazdrościć. Hiszpania ma np. najgorsze uniwersytety w Europie, przychodzą do nas "Erasmusi" z 4 roku filologii i dukają po angielsku jak nasi gimnazjaliści. Także to że kogoś dali 3 klasy wyżej mnie wcale nie dziwi, wbrew pozorom poziom edukacji w Polsce stoi na dość wysokim poziomie.

Tak a propos tematu. :P
Meti
Posty: 209
Rejestracja: 9 gru 2004, 20:21

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Meti »

Odnośnie szkolnictwa to najczęściej spotykałem się z opinią, że Europa dużo lepiej stoi jeżeli chodzi o kształcenie podstawowe i średnie niż USA, natomiast w kwestii kształcenia uniwersyteckiego stany biją Europę(i resztę świata) na głowę.
Che tanto e sempre la stessa storia
Un'ora e mezza senza fiato
Perche c'e solo l'Inter.
C'e solo l'Inter, per me, solo l'Inter
C'e solo l'Inter, per me...
Ljarro
Posty: 2506
Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
Lokalizacja: Lublin

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Ljarro »

Bija dlatego, ze na pewnym etapie mozna sobie dokladnie sprecyzowac kierunek w ktorym czlowiek chce isc.

Co z tego ze u nas na 2 czy 3 roku wybiera sie specjalizacje, jak potem do wyboru przez kolejne lata ma sie tylko 3 czy 5 przedmiotow, a reszta to przedmioty ogolne, ktore ze specjalizacja czesto nie maja nic wspolnego.
zzz_v1

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: zzz_v1 »

Bart pisze: Nie ma co nad Ruskimi się raczej użalać. Od Niemców lepsi nie byli.
A "Archipelag GUŁag" czytał?
Meti pisze: Odnośnie szkolnictwa to najczęściej spotykałem się z opinią, że Europa dużo lepiej stoi jeżeli chodzi o kształcenie podstawowe i średnie niż USA, natomiast w kwestii kształcenia uniwersyteckiego stany biją Europę(i resztę świata) na głowę.
Nom. A potem reklamują siebie jako kraj, który sponsoruje naukowców z zagranicy i zbijają kasę na ich odkryciach.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2008, 14:40 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
Bart
Posty: 2223
Rejestracja: 27 sty 2004, 19:30
Lokalizacja: Gdynia

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Bart »

zzz_v1 pisze:
Bart pisze: Nie ma co nad Ruskimi się raczej użalać. Od Niemców lepsi nie byli.
A "Archipelag GUŁag" czytał?
Opowiedz.
proba1
Posty: 190
Rejestracja: 7 lis 2007, 23:50

Poziom nauczania w Polsce

Post autor: proba1 »

Przeciez amerykanskie uniwerki sa tak mocne tylko dzieki kasie ktora pompuja w sciaganie naukowcow z calego swiata.

Proponuje poczytać ostatnią książke N.Daviesa jasno i precyzyjnie jest powiedziane kto wygral IIws. Polacy oczywiscie w swej megalomani jednak nijak nie moga tego zaakceptowac, tak samo jak tego ze Pilsudski swoje z Polakami robil ale pamieta sie go jako "wielkiego wodza", zreszta uwazam ze prawde poznaja dopiero nasze wnuki kiedy nie bedzie juz takiego uprzedzenia historycznego.
- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja -
Shady
Posty: 1354
Rejestracja: 16 kwie 2006, 01:23

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Shady »

proba1 pisze: Przeciez amerykanskie uniwerki sa tak mocne tylko dzieki kasie ktora pompuja w sciaganie naukowcow z calego swiata.
Warto dodać, że najlepsze amerykańskie uniwerki są prywatne i to nie za 2000zł/semestr jak to w Polsce bywa :] Tak, więc żeby taki uniwerek skończyć nie wystarczy być tylko zdolnym...

Edit: Dzięki za spełnienie mojej prośby.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2008, 23:35 przez Shady, łącznie zmieniany 1 raz.
Ljarro
Posty: 2506
Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
Lokalizacja: Lublin

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Ljarro »

I tez nie takie jak u nas dostaje sie stypendia :P
MiRas.
Posty: 3346
Rejestracja: 16 sty 2004, 23:01
Lokalizacja: Loża Szyderców
Kontakt:

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: MiRas. »

Co do poziomu nauczania w Polsce, bądźmy szczerze... leci ona na łeb na szyje, dzięki "wspaniałej" reformie z gimnazjami, dodając do tego edukację za czasów El Giertycho mamy niezły mix, ale cóż stało się i tyle. Póki co skutki odczuwają wykładowcy na polskich szkołach wyższych, którzy na każdym kroku, kiedy tylko się da wypominają, ze poziom obniżył się diametralnie, mało tego, na zajęciach robią o połowę mniej rzeczy niż kiedyś, bo ludzie po prostu nie kumają, a jak sami mówią, to za 3 - 4 lata ludzie nie będą w stanie pojąć skrajnie już podstawowych wiadomości). Jeśli roczniki te pokończą uczelnie, wyjdą na rynek pracy i zaczną rządzić krajem, budować mosty, drogi, budynki, dbać o nasze zdrowie itd. itd. to Boże Drogi chroń nas od tego, bo sami doprowadzamy się do zagłady.

W mojej subiektywnej opinii w szkołach są przedmioty, które po prostu są zapchadziurami, pierdołami itd. jakieś WOKi, WOSy, Muzyka i inne cuda na kiju... ja to bym wpakował więcej matmy i fizyki :P Ale to tylko moje jak już napisałem subiektywne stwierdzenie, które prosiłbym przyjąć albo z uśmiechem, albo z olbrzymim dystansem ;)

Co do systemu szkolnictwa w USA, to kiedy prezydentem tego kraju był B. Clinton powiedział on, że Polsce zazdrości przede wszystkim szkolnictwa, że sam chciałby takie coś wprowadzić w Stanach (8 lat podst. + 4 lata LO/ 5 lat Technikum), no cóż.. przyszedł jakiś misiu z AWSu i się stało, co się stało.
Obrazek

____________________
Jeśli jesteś kibicem przejścia dla pieszych... tzw. zeber
Jeśli Twój poziom jest pod osią X...
Jeśli na dodatek jesteś sfrustrowanym ich fanem...
Który chce jak zwykle wyładować swą...
Frustrację, która spowodowana jest tym, że...
Z definicji fani turyńskiej babci takie cechy wykazują...
To dla swojego dobra... wyjdź stąd...
Albo ja Ci w tym pomogę.

Amen.
Slepy
Posty: 828
Rejestracja: 8 sie 2004, 10:45
Lokalizacja: Poznań

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Slepy »

Temat rzeka..
o prostu są zapchadziurami, pierdołami itd. jakieś WOKi, WOSy, Muzyka i inne cuda na kiju... ja to bym wpakował więcej matmy i fizyki
A ja mimo że studiuję na polibudzie, tu się nie zgadzam, bo każdy przedmiot człowiekowi potrzebny, problemem jest brak zachowania zdrowego rozsądku prowadzących i samych uczących się w stosunku do tego przedmiotu, oraz jak dla mnie nietrafione, nudne programy - które nauczyciel musi zredagować. Z reguły połowa uczniów z powodu "braku potrzeby" uczenia się "niepotrzebnego" przedmiotu na lekcjach gra w okręty, druga połowa kuje, ale tylko po to żeby fajnie średnia wyglądała. A to błąd, jak dla mnie, w takiej matematycznej klasie lekcja dajmy na to tego WOSu, powinna być ciekawą odskocznią w szkole, urozmaiceniem. Z resztą, ktoś tam mądry powiedział, że najwięcej w szkole uczy nie tyle przyswajanie wiedzy czysto edukacyjnej, co przebywanie z ludźmi, wzajemna komunikacja, obycie ludzkie. I chyba miał rację. Szkoda, że często taki WOS jest rypaniem blachą dat ustaw i nazwisk. Oczywiście, nie wyobrażam sobie żeby taki licealista nie wiedział, kto jest prezydentem czy premierem, ale bądźmy ludzcy - darujmy sobie uczenia bzdur.
no cóż.. przyszedł jakiś misiu z AWSu i się stało, co się stało.
Myślę, że sama reforma oświaty wcale taka zła nie była, fakt, kryje za sobą kilka rzeczy nietrafionych, ale grunt - egzamin dojrzałości w końcu jest w miarę rzetelny i co najważniejsze sprawiedliwy.
Bo co z tego, że w starym szkolnictwie w liceum dajmy na to całki w programie maturalnym były, skoro maturę zdawali wszyscy a 80% ludzi nie miało o nich pojęcia? Moja mamuśka do dziś wspomina, jak zacierała ręce w majowych tygodniach, zarabiając krocie na rozwiązywaniu matury na korytarzach i dostarczaniu zadań w kanapkach, dla mnie to jest wielki lol :roll:

Najgorsze jest to, że w Polsce mamy wielką "inflację edukacyjną", podejrzewam że kiedyś studenta od reszty można było śmiało odróżnić, dziś byle cymbał może być magistrem po jakiejś "wyzszej szkole lansu i bansu".
I nie mam w zasadzie nic przeciwko prywatnym uczelniom (chociaż dobry poziom trzyma marna garstka w kraju), ale przez wielki rozwój tej "dyscypliny" studiowanie straciło diametralnie na znaczeniu, a tego chyba chcemy uniknąć.

Co do spadku poziomu Mirek, miałeś pewnie na myśli doświadczenia studenckie, ja tam do tego podchodzę z dystanstem, rozumiem, że poziom matmy się opuścił, ale te wszystkie trzydziestoletnie  zrzędy, marudzące na poziom dzisiejszego nauczania w swojej karierze studenckiej też orłami nie byli - zapewniam Cie:P
Kropasz
Posty: 507
Rejestracja: 13 lip 2007, 14:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Kropasz »

Mirek, odwal się od WOSu. Lepsze to niż podniecanie się cyferkami i wykresami:P.

Ja mam taką małą ciekawostkę: mam brata, który pracuje w UMCSie na Archeologii i podobno uczelnia jest zadłużona na 50 mln :O.
गांजा
Koniec świata
"Na szczycie nie ma presji. Presja pojawia się, gdy jesteś drugi lub trzeci." - Jose Mourinho
Four little goblins, trapped by the sea.
One teased a serpent, and then there were three.
Three little goblins, enjoying their brew.
One bumped an ogre, and then there were two.
Two little goblins, out in the sun.
Down came a griffin, and then there was one.
One little goblin shook up the ground.
When the dust cleared, no one was found.
Ljarro
Posty: 2506
Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
Lokalizacja: Lublin

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Ljarro »

Kropasz pisze: Ja mam taką małą ciekawostkę: mam brata, który pracuje w UMCSie na Archeologii i podobno uczelnia jest zadłużona na 50 mln :O.
To akurat o niczym nie świadczy. Poza tym to nie KUL, który raz na miesiąc zbiera kase w kosciolach, a oprocz tego dostaje datki od zydowskich absolwentów mieszkajacych w hameryce :P
Najgorsze jest to, że w Polsce mamy wielką "inflację edukacyjną", podejrzewam że kiedyś studenta od reszty można było śmiało odróżnić, dziś byle cymbał może być magistrem po jakiejś "wyzszej szkole lansu i bansu".
Chodzilem do najlepszej niepublicznej w regionie i wg. rankingow wprostów czy polityk ok. 20 w kraju, a pozniej na UMCS. UMCS byl dla mnie banałem, włącznie z obroną pracy, przed którą dostalismy pytania. Na niepublicznej musielismy umiec wszystko.
Dodatkowo na UMCS poszly ze mna jedne z 2 najgorszych studentek z niepublicznej i radziły sobie raczej bez problemów, podczas gdy wiekszosc ludzi z innych niepublicznych miało problemy ze wszystkimi matematycznymi przedmiotami, a niektórzy nawet rezygnowali po 1 czy 2 semestrach. Panikowali nawet przed obroną pracy, na którą wystarczyło się nauczyć 100 pytań (czasem nawet mniej). Ale byli tez lepsi z innych niz moja niepublicznych, ktorzy tak jak wszyscy ode mnie, nie mieli problemow. Jak ktos chce, to sie nauczy wszedzie, bo przeciez program sie na pewno pokrywa, a wszystkiego ucza ci sami wykladowcy.

Mam tez przyklad goscia, ktory nie zdal matury i dostal sie na mocy amnestii na politechnike na informatyke. Typ ma problemy z wszystkimi przedmiotami ktore wymagaja chwili myslenia, czyli matma, fizyka, chemia, rysunek techniczny, z informatyki tez jest bardzo slaby. Co semestr zawala ktorys z tych przedmiotow, z fizyki nawet ma laboratorium nie zaliczone. Ale jest na polibudzie i za pare lat bedzie "mógł gówno robić i nieźle żyć", majac wiedze techniczna nie wieksza ode mnie ;p
Ostatnio zmieniony 29 gru 2008, 16:46 przez Ljarro, łącznie zmieniany 1 raz.
MiRas.
Posty: 3346
Rejestracja: 16 sty 2004, 23:01
Lokalizacja: Loża Szyderców
Kontakt:

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: MiRas. »

Mam tez przyklad goscia, ktory nie zdal matury i dostal sie na mocy amnestii na politechnike na informatyke. Typ ma problemy z wszystkimi przedmiotami ktore wymagaja chwili myslenia, czyli matma, fizyka, chemia, rysunek techniczny, z informatyki tez jest bardzo slaby. Co semestr zawala ktorys z tych przedmiotow, z fizyki nawet ma laboratorium nie zaliczone. Ale jest na polibudzie i za pare lat bedzie "mógł gówno robić i nieźle żyć", majac wiedze techniczna nie wieksza ode mnie ;p
Co to za inżynier, który nie potrafi maty i fizy, już nawet nie wspominam o informatyce, gdzie matę to trzeba znać jak imiona własnych rodziców ;P Ale będziemy mieli później takich inżynierów informatyków... omG! Ale specjalnie mnie to nie zdziwiło, u mnie przyszli inżynierowi elektrycy, nie znają nawet prawa Ohma, którego uczy się na 3 lekcji fizyki w szkole podstawowej... Bywa i tak... co najlepsze, jakimś cudem są na trzecim roku, jak? Nie pytajcie. Taki niekumaty inżynier, jest gorszy niż niekumaty lekarz, bo lekarz jak nie zna dajmy na to jednej choroby to może źle zdiagnozować u jednego pacjenta [jeśli oczywiście dostatecznie wcześnie zauważą, że ten lekarz jest drętwy ;P], inżynier, który nie zna jakiegoś zjawiska fizycznego, skonstruuje coś i dzięki temu może pozabijać kilkadziesiąt ludzi (patrz hala w Katowicach).
Obrazek

____________________
Jeśli jesteś kibicem przejścia dla pieszych... tzw. zeber
Jeśli Twój poziom jest pod osią X...
Jeśli na dodatek jesteś sfrustrowanym ich fanem...
Który chce jak zwykle wyładować swą...
Frustrację, która spowodowana jest tym, że...
Z definicji fani turyńskiej babci takie cechy wykazują...
To dla swojego dobra... wyjdź stąd...
Albo ja Ci w tym pomogę.

Amen.
Slepy
Posty: 828
Rejestracja: 8 sie 2004, 10:45
Lokalizacja: Poznań

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Slepy »

Napisałem:
dobry poziom trzyma marna garstka w kraju)
a Ty
Chodzilem do najlepszej niepublicznej w regionie i wg. rankingow wprostów czy polityk ok. 20 w kraju
Więc o co chodzi? :P

Bądźmy poważni, genrealnie szkoły prywatne w Polsce stoją na beznadziejnym poziomie, tyczy się to już i liceów jak i studiów. Kilku moich znajomych na tego typu szkołach, na przykład zaliczało kolokwia, w ogóle w szkole nie będąc..litości. Powtarzam, nie mam nic przeciwko szkołom prywatnym, bo dla takiej pracownicy banku z piętnastoletnim stażem, której nagle ktoś narzuca wyższe wykształcenie, takie rozwiązanie jest bardzo zdrowe.
Niestety, prywatne zapełniają się młodymi ludźmi, to z resztą lawinowy system, bo po co się uczyć w LO, skoro do szkoły przyjmą mnie od ręki i tam też będę magister? :/
Jak ktos chce, to sie nauczy wszedzie, bo przeciez program sie na pewno pokrywa, a wszystkiego ucza ci sami wykladowcy.
Program się pokrywa w teorii, a ci sami prowadzący nabijają się z ludzi z niepaństwowych uczelni na naszych wykładach (co z resztą jest trochę niestosowne). Nie wiem, czy ja akurat tak trafiam, że w mojej mieścinie są dwie o tak boskim poziomie szkoły, oraz moi Poznańscy współlokatorzy też zbytnio się nie przemęczają na swoich, czy to Jarek trafił na ewenementy.

Mam tez przyklad goscia, ktory nie zdal matury i dostal sie na mocy amnestii na politechnike na informatyke.
Na którą politechnikę? W Poznaniu, żeby dostać się na informę, bez siedemdziesiątek z matmy i fizy mogłeś sobie papiery na za rok odłożyć. Co jak co, ale infa to kozacki kierunek  i z reguły głupich ludzi tam nie znajdziesz - bynajmniej tak wynika z moich doświadczeń.
Co semestr zawala ktorys z tych przedmiotow, z fizyki nawet ma laboratorium nie zaliczone.
Rozumiem, że koleś powtarza te semestry? Jeżeli załatwił sobie byt, klękając w dziekanacie to i tak mu kariery długiej nie wróżę, bo przedmioty które wymieniłeś to są pikusie przy inżynierskich przedmiotach na późniejszych semestrach.
Ale jest na polibudzie i za pare lat bedzie "mógł gówno robić i nieźle żyć",
Jeżeli tak myślisz, to grubo się mylisz, jeżeli on tez tak myśli, to wybij mu to z głowy. Akurat uczelnie techniczne oraz niektóre kierunki medyczne i przyrodnicze mają to do siebie, że ze szkoły wynosisz umiejętność - nie papier.
Jeżeli koleś nie będzie nic umiał, to inż przed nazwiskiem może sobie w dupę za przeproszeniem wsadzić, bo w żadnej ambitnej pracy się nie utrzyma, ot wyleją go od razu.
Ale specjalnie mnie to nie zdziwiło, u mnie przyszli inżynierowi elektrycy, nie znają nawet prawa Ohma,
Czym Ty się przejmujesz, zginą szybciej, niż się pojawią po studiach. Nie ma się co dziwić, w dobie słuchawek, ultrafioletowych długopisów i innych badziewi w każdej szkole znajdziesz farfocla przechodzącego za darmo, z tym się trzeba po prostu pogodzić. Ale powtarzam, takim zachowaniem krzywdę robi tylko i wyłącznie sobie, bo pójdzie do roboty i dopiero tam będzie miał stresy, gdy będzie miał coś zrobić, a już ściągi na kolanie nie będzie.
MiRas.
Posty: 3346
Rejestracja: 16 sty 2004, 23:01
Lokalizacja: Loża Szyderców
Kontakt:

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: MiRas. »

Co do powtarzania semestrów osobiście znam kolesia, który jest żywą legendą na moim wydziale, tzw. wieczny student. Teoretycznie powinien on być na 4 roku, w praktyce jednak jest na.. każdym :D Z każdego semestru powtarza jakiś przedmiot, pomijam fakt, ze chwali się jakich on to zainteresowań nie ma, że interesuje się elektroniką (którą zdaje już 3ci [słownie TRZECI!] rok, czyli w najbliższej sesji podejdzie po raz 9 [słownie DZIEWIĄTY!!] do egzaminu (i myślę, że do 12 razu spokojnie dojdzie), bo u mnie na jeden przedmiot przypadają 4 terminy egzaminów ;P W październiku na 30 ECTS miał już... 13 ;) Oczywiście nie jest dopuszczony do obrony pracy inżynierskiej, ale jakim cudem dostaje pozwolenie dziekana na edukację to nie mam pojęcia, wnioskujemy z kumplami, że musi mieć dobre układy w dziekanacie, nieźle na nim zarabiają na warunkach. ;)
Obrazek

____________________
Jeśli jesteś kibicem przejścia dla pieszych... tzw. zeber
Jeśli Twój poziom jest pod osią X...
Jeśli na dodatek jesteś sfrustrowanym ich fanem...
Który chce jak zwykle wyładować swą...
Frustrację, która spowodowana jest tym, że...
Z definicji fani turyńskiej babci takie cechy wykazują...
To dla swojego dobra... wyjdź stąd...
Albo ja Ci w tym pomogę.

Amen.
Ljarro
Posty: 2506
Rejestracja: 18 sty 2004, 13:12
Lokalizacja: Lublin

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Ljarro »

Ja w zasadzie nie pisalem tego po to zeby sie spierac :P Mowie tylko ze jest roznie, a obu typow uczelni doswiadczylem na wlasnej skorze.
Kilku moich znajomych na tego typu szkołach, na przykład zaliczało kolokwia, w ogóle w szkole nie będąc..litości.
Nie rozumiem, czyli płacili za zdanie? Czy może nie chodzili na zajęcia, potem sie nauczyli w domu i zdali? Bo tą drugą opcję na publicznych też przerabiałem. Zalezy tez o jaki przedmiot chodzi, bo jezeli ktos studiujac ekonomie, musi chodzic na socjologie czy filozofie, to wiadomo ze bedzie to olewał. Na finansowych, ekonomicznych, matematycznych (i wszelkich podobnych, typu ekonometria czy statystyka) nie byloby o tym mowy. Sam kiedys musialem zapierdzielac na 2 godziny cwiczen w chorobie, po to zeby nie miec nieobecnosci :P
Niestety, prywatne zapełniają się młodymi ludźmi, to z resztą lawinowy system, bo po co się uczyć w LO, skoro do szkoły przyjmą mnie od ręki i tam też będę magister?
Tu się zgodze, na kierunki typu: zarządzanie, socjologia idzie masa cymbałów. Co do drugiej części to nie za bardzo, bo jeżeli szkoła niepubliczna ma możliwość dawania magistra to znaczy, że jest to szkoła dobra, niejednokrotnie lepsza niż publiczne.
Na którą politechnikę? W Poznaniu, żeby dostać się na informę, bez siedemdziesiątek z matmy i fizy mogłeś sobie papiery na za rok odłożyć.
Lubelską (tak tak, wiem, słaba jest). Akurat wtedy mieli niedobór i przyjmowali wszystkich jak leci. Kilka lat wcześniej gość, który aktualnie zarabia pisząc programy do różnych maszyn, nie dostal sie tam i w koncu zadnych studiow nie skonczyl...
Rozumiem, że koleś powtarza te semestry? Jeżeli załatwił sobie byt, klękając w dziekanacie to i tak mu kariery długiej nie wróżę, bo przedmioty które wymieniłeś to są pikusie przy inżynierskich przedmiotach na późniejszych semestrach.
Jeżeli tak myślisz, to grubo się mylisz, jeżeli on tez tak myśli, to wybij mu to z głowy. Akurat uczelnie techniczne oraz niektóre kierunki medyczne i przyrodnicze mają to do siebie, że ze szkoły wynosisz umiejętność - nie papier.
No wlasnie o tym mowie, gosc nic a nic nie bedzie umial, a papierek z tytułem będzie miał, o ile dotrwa :P Ja nic mu z głowy nie bede wybijał, namęczą sie ci ktorych prosi i bedzie prosil o pomoc. Ale to nie moja sprawa :P
Nie wiem co robi dotychczas, slysze tylko opowiesci o nie zaliczonej matematyce, fizyce na kazdym semestrze (jest chyba na 3) i korepetycjach itp. Widocznie ma dar przekonywania :P
Ostatnio zmieniony 29 gru 2008, 17:11 przez Ljarro, łącznie zmieniany 1 raz.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Globus »

RoB pisze:
Kazimierz Pawlak pisze: . zasrana telewizyjna propaganda anty rosyjska
co proszę?  :o
Już piszę :) Pamiętasz komentarze i tytuły gazet na temat rosyjskiej interwencji w Gruzji?
"Rosja zaczyna podbój Europy", "Rosja morduje niewinnych ludzi", "Rosyjska agresja na Gruzję", "Putinlandia nie daje o sobie zapomnieć" itp.  Jak doszło do wojny? Kto pierwszy zaatakował? Chyba każdy to wie :P
USA atakuję Irak komentarze: "Misja stabilizacyjna w Iraku rozpoczęta", "Operacja przeciwko terrorystą w Iraku (Afganistanie)" później ogląda się jak ludzie tańczą na ulicach Bagdadu czy zakłamane sondaże w Pakistanie na temat poparcia operacji w Afganistanie (po czasie okazało się jak jest naprawdę). Kolejna sprawa to konflikt na Bliskim Wschodzie- Izrael morduję cywilów i trzeba to jasno powiedzieć, jak opisują to nasze media? Wczorajsze nagłówki na portalach mi wystarczą- "Operacja przeciwko bojownikom Hamasu w Strefie Gazy" a pod tym nagłówkiem "Rosja potępiła operację Izraela przeciwko terrorystą" :roll:
Rosja jest ukazywana "be" jak tylko się da w mediach! USA i inni terroryści typu Izrael są super! Jak pewnie pamiętacie Rada ONZ zabroniła USA zbrojnej interwencji w Iraku... gdyby tak Ruscy olali taki jawny zakaz było by szumu że hoho ;)
Podobnie jest z nauczaniem w Naszych szkołach- Uczymy się na historii o Solidarności i o Lechu Wałęsie jak byśmy mieli do czynienia z bojownikami o wolność :roll: Dla mnie bojownikami o wolność nie jest internowany wąsaty stoczniowiec czy górnik ale młody 15 letni chłopak walczący w Powstaniu Warszawskim czy chowający się w górach i robiący akcje dywersyjne partyzant! Należy rozróżnić takie dwie sprawy. Najbardziej jednak śmieszy stwierdzenie które już słyszałem kilka razy- "Lepsza dalsza okupacja Niemiecka niż wyzwolenie przez ZSRR" proponuję żeby takie coś powiedzieć ludziom z obozów koncentracyjnych czy mieszkańcom spalonego Michniowa! Zresztą...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria: ... h_w_Polsce porównajcie to
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
klusek
Posty: 554
Rejestracja: 10 kwie 2005, 00:54

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: klusek »

Był też Katyń i gułagi; były palone wsie i ponad 40 lat zniewolenia, więc nie ma się co licytować. A jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o propagandzie anty-, obejrzyj rosyjską telewizję, poczytaj gazety i blogi a zobaczysz, jak bardzo kochają tam Polaków.
RoB
Posty: 1514
Rejestracja: 30 kwie 2005, 17:28
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: RoB »

Należy rozróżnić takie dwie sprawy.

No właśnie, trzeba to rozdzielić.

To o czym piszesz to nie jest  antyrosyjskość tylko proamerykanizm. I nie dotyczy to tylko polskich mediów, ale ogólnie większości świata.
Uczymy się na historii o Solidarności i o Lechu Wałęsie jak byśmy mieli do czynienia z bojownikami o wolność
Chyba żartujesz. A o czym mamy się uczyć? To były przełomowe wydarzenia dla upadu komunizmu w Europie.
Dla mnie bojownikami o wolność nie jest internowany wąsaty stoczniowiec czy górnik ale młody 15 letni chłopak walczący w Powstaniu Warszawskim czy chowający się w górach i robiący akcje dywersyjne partyzant! Należy rozróżnić takie dwie sprawy
Wojna swoją drogą, a późniejsza komunistyczna okupacja swoją drogą. Dla każdego jest miejsce w historii. Nie ma co się sprzeczać co wyrządziło Polsce większą szkodę, czy sześcioletnia wojna, czy kilkudziesięcioletnia radziecka okupacja. Każdy chyba może sam sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Globus »

RoB pisze:

To o czym piszesz to nie jest  antyrosyjskość tylko proamerykanizm. I nie dotyczy to tylko polskich mediów, ale ogólnie większości świata.
Zgadzam się w 50% :) To jest zarówno antyrosyjskość jak i proamerykanizm
RoB pisze:
RoB pisze:
Wojna swoją drogą, a późniejsza komunistyczna okupacja swoją drogą. Dla każdego jest miejsce w historii. Nie ma co się sprzeczać co wyrządziło Polsce większą szkodę, czy sześcioletnia wojna, czy kilkudziesięcioletnia radziecka okupacja. Każdy chyba może sam sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Po pierwsze jest się o co sprzeczać bo nie ma żadnego porównania tych lat (wiadomo że wojna była 500 razy gorsza) :roll: Po drugie nie było żadnej okupacji po wojnie! Nasz socjalistyczny rząd był zwyczajnie uzależniony wtedy od ZSRR tak jak teraz obecny jest od NATO czy UE :) Pyta po dupie czy kula w łeb... super porównanie :) Mówiłem to na zlocie w rozmowie z bodajże Kowalem i powtarzam to teraz- Miałem okazję rozmawiać z dużą grupą ludzi którzy przeżyli i te i te czasy! I każdy z nich śmieje się z bohaterów wojennych Stanu Wojennego! Jak by dziennie mordowali 10 osób na oczach Wałęsy to by nie pierdolił że przeżył wojnę! Przeżył zwyczajnie zmianę ustroju politycznego... co ciekawe nic mu się nie stało jako wodzowi... ciekawe dlaczego :D
Szanuję ludzi którzy cierpieli podczas socjalizmu ale zwróćmy uwagę na to że teraz wcale nie jest lepiej :!: Dalej państwo jest policyjne i pies z rządem może wszystko a Ty nie! Wybieramy polityków którzy dalej robią wielkie gówno takie jak wtedy... Przysłowiowa komuna zrobiła dużo złego ale czy rządy po okrągłym stole zrobiły coś dobrego? Raczej nie! Zastanawiam się również czy obecna czy wcześniejsza władza odbudowała by kraj po takiej ruinie... stadionu nie możemy zbudować! I niech mi ktoś nie pisze że każdy musiał pracować... przynajmniej nikt nie głodował! Dlaczego??? Bo w Polsce nie było komunizmu :)
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
klusek
Posty: 554
Rejestracja: 10 kwie 2005, 00:54

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: klusek »

Kazimierz Pawlak pisze: Po drugie nie było żadnej okupacji po wojnie! Nasz socjalistyczny rząd był zwyczajnie uzależniony wtedy od ZSRR tak jak teraz obecny jest od NATO czy UE :)
Z NATO i Unii można w każdej chwili wystąpić (w Traktacie Reformującym zostanie nawet wprowadzona specjalna procedura). Z bloku socjalistycznego nie.
Kazimierz Pawlak pisze: Szanuję ludzi którzy cierpieli podczas socjalizmu ale zwróćmy uwagę na to że teraz wcale nie jest lepiej.
No tak, w końcu z kartkami na mięso żyło się lepiej.

Polecam jakieś poważne opracowanie najnowszej historii Polski (np. Roszkowskiego).
Globus
Posty: 1999
Rejestracja: 14 sty 2007, 19:36
Lokalizacja: Polska

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: Globus »

klusek pisze:
Kazimierz Pawlak pisze: Po drugie nie było żadnej okupacji po wojnie! Nasz socjalistyczny rząd był zwyczajnie uzależniony wtedy od ZSRR tak jak teraz obecny jest od NATO czy UE :)
Z NATO i Unii można w każdej chwili wystąpić (w Traktacie Reformującym zostanie nawet wprowadzona specjalna procedura). Z bloku socjalistycznego nie.
Już widzę Nasz kraj występujący z NATO :) Nie ważne w jakich okolicznościach! Jakoś z bloku socjalistycznego wystąpiliśmy jednak? Trochę walki i strajków i dało radę! Myślę że teraz sytuacja była by podobna gdyby jutro połowa obywateli bardzo by chciała odwalić się od USA i podobnie jak wtedy podczas demonstracji przez kilka lat szły by pyty i aresztowano by nielegalnych demonstrantów
klusek pisze:
Kazimierz Pawlak pisze: Szanuję ludzi którzy cierpieli podczas socjalizmu ale zwróćmy uwagę na to że teraz wcale nie jest lepiej.
No tak, w końcu z kartkami na mięso żyło się lepiej.

Polecam jakieś poważne opracowanie najnowszej historii Polski (np. Roszkowskiego).
Głodował ktoś tak jak dzisiaj? :) Chyba nie! Wali mnie jakieś opracowanie! Wiem czego uczyła mnie rodzina i jakie mam sam zdanie na temat tych czasów! Uważam że są zwyczajnie wyolbrzymione! 13 grudnia zwróciłem uwagę na sondaż odnośnie karania Jaruzelskiego... bodajże 75% ludzi którzy uważają że jest zbrodniarzem wojennym i należy mu się kara nie żyła w tych czasach :) Z kolei najwięcej obrońców Jaruzela żyło w czasach socjalizmu i Stanu Wojennego! O czym to świadczy?  Propaganda i wyolbrzymianie!
"Jesteśmy Interem i nie możemy o tym zapominać" - Marco Materazzi


Obrazek
klusek
Posty: 554
Rejestracja: 10 kwie 2005, 00:54

Odp: Poziom nauczania w Polsce

Post autor: klusek »

Kazimierz Pawlak pisze: Jakoś z bloku socjalistycznego wystąpiliśmy jednak?
Nie wystąpiliśmy. Blok sam się rozpadł. Wystąpić z niego się nie dało, o czym przekonali się Węgrzy i Czesi.
Kazimierz Pawlak pisze: Głodował ktoś tak jak dzisiaj? :) Chyba nie! Wali mnie jakieś opracowanie!
Głodowali, tak samo jak byli i narkomani i chorzy na AIDS i bezdomni, tylko oficjalna propaganda o tym nie mówiła.

A zwykli ludzie pewnie będą miło wspominać czasy PRL-u, bo udało się zakończyć ten okres, zanim doszło do katastrofy. Właśnie dlatego wspomniałem o jakimś opracowaniu, tam zamieszczone są różne wskaźniki gospodarcze i po ich analizie raczej nikt nie pisałby, że "teraz wcale nie jest lepiej".
ODPOWIEDZ