Globus pisze:
Piekarz pisze:
To chyba jasne, że tak duża organizacja jak Caritas bez takich rzeczy funkcjonowałaby nieporównywalnie słabiej niż funkcjonuje. To są rzeczy, które niemalże wliczają się do samej pomocy, są niezbędne.
Jeżeli Owsiaka czy całą orkiestrę rozlicza się z pieniędzy które oni sami mają z tej akcji to dlaczego nie rozliczyć Caritasu? Dajesz na biednych 5 zł czy na pensję prezesa? Błędne koło...
Nie pisałem tam o pieniądzach, które "oni sami" mają z tej akcji, tylko o środkach niezbędnych do niesienia pomocy.
Globus pisze:
Piekarz pisze:
Profity Owsiaka, fajerwerki etc. na pewno się do takich nie zaliczają, wręcz przeciwnie.
Akcja jest jednodniowa dorocznie i musi wiązać się z koncertami, akcją w mediach- musi przyciągać ludzi. Co rok 1000 razy więcej fajerwerków odpala się bez celowo na różnych festynach, sylwestrach i nikt nie płacze.
"Nikt nie płacze", bo "festyny i Sylwestry" to nie zbiórki pieniędzy (chyba że rozumiemy przez to zrzutki na napoje alkoholowe - nawet pasuje, słyszałem już parę poglądów "po co te fajerwerki kupować, lepiej kupić więcej flaszek"

), także jest to dziwny argument. Faktem jest, że WOŚP jest nastawiony na tego typu rodzaj akcji, huk, kolor i w ogóle wesele (do czego osobiście jestem nastawiony raczej negatywnie), o ile koncerty są zrozumiałe, to przesadny brokat (dosłownie i w przenośni) budzi, delikatnie mówiąc, wątpliwości.
Globus pisze:
Piekarz pisze:
Rozwiń, jeśli będziesz miał czas.
Akcja z Tsunami odbiła się trochę w mediach więc pewnie o niej słyszałeś, więc przytoczę Ci sytuację o których wiem. Koleżanka pracuje w recepcji w oddziale Caritasu i opowiadała ile żarcia, środków czystości "pożyczają" sobie pracownicy i ich rodziny

Zarabiają też bardzo dobrze uwierz mi! 10 km od mojego miejsca zamieszkania znajduje się dom samotnej matki którym opiekuje się ksiądz ze swoją laską której to brat ożenił się z moją sąsiadką (mam nadzieję, że nie zakręciłem za bardzo

) Sąsiadka miała dziecko a jej siostra dwoje- codziennie dostawy pampersów, olejków, żarcia dla małego... rzygać mi się szczerze chciało jak widziałem samochód z Caritasu który podjeżdżał i wynosił pudła

Ile jest jeszcze takich sytuacji w kraju? Trudno powiedzieć ale myślę, że nie jedna.
Człowiek to nie komputer. Takie sytuacje jednostkowe są niestety nieuniknione. Nazywanie na ich podstawie Caritasu złodziejami można porównać do np. mówienia, że Kościół jest zły, dla dzieci i w ogóle, bo istnieją księża-pedofile. A mnóstwo "wolontariuszy" WOŚP to chłystki ciułające na używki.
Aha, co do tej drugiej sytuacji, to niby nie zakręciłeś, ale nie za bardzo zrozumiałem "laskę księdza" ;P
Globus pisze:
Dodałbym jeszcze, że utrzymanie "Owsiakowego" sprzętu kosztuje krocie, na co polskich szpitali, rzecz jasna, bardzo często nie stać. Resztę można sobie dopowiedzieć.
Śmieszne... To źle, że kupuje drogi dobry sprzęt do leczenia dzieci? To, że szpitale go nie mogą utrzymać to tylko i wyłącznie wina debilów z NFZ i Ministerstwa Zdrowia
Ale dlaczego źle? Po prostu czasem bez sensu jest to, co z tym sprzętem robi. To, kto jest odpowiedzialny za ubóstwo szpitali, nie ma tu większego znaczenia.
To, że szpitale go nie mogą utrzymać to tylko i wyłącznie wina debilów z NFZ i Ministerstwa Zdrowia, że nie potrafią naprawić tak ważnego elementu życia każdego z rodaków jak służba zdrowia.
Prywatyzacja...
Poza tym ja jeszcze nie widziałem i nie słyszałem, żeby ktoś od nich coś otrzymał.
Hm. Jeśli nie znajdziesz żadnego takiego przypadku w calusieńkiej Warszawie, to zapraszam do siebie, do swojej parafii.
Pewnie, że Caritas nie jest idealny. Jak wszystko. Jego zalety są jednak niezaprzeczalne. Przyłączam się też w pewnym zakresie do Twojego apelu na temat domów dziecka, chociaż oczywiście nie uważam, żeby była to jedyna słuszna droga charytatywności. Pozdrawiam.
Parole e aggettivi non bastano piu. Servono atti concreti, come la candidatura al Pallone d'oro, e chi gli nega il voto non e figlio di Maria e non capisce nulla. Immenso, indescrivibile. Fino alla fine Il Principe Diego Milito.