Mora
zmusiłeś mnie do rozbudowania profilu
Dorzucam do kolekcji filmowej kolejne tytuły:
Dzień próby 9/10 może kilka naciąganych scen przez co nie daje 10, ale od samego początku trzyma za jaja, kiedy trzeba bawi, kiedy trzeba intryguje, kozak.
Bumbelbee - po średnio udanych kontynuacjach robocików dałem mu szansę, bo opinie dość rozbieżne. Zawiodłem się, obrzydliwe, momentami żenujące kino. Zamiast skupić się na głównym, żółtym bohaterze, scenarzysta na piedestale stawia rozterki miłosne nastolatki, dramat. Omijać szerokim łukiem. Oceny nie wystawiam, bo wyłączyłem po godzinie.
Czas mroku 7/10 - świetny Churchill... i to chyba tyle. Mnie nie urzekł, ale może to przez to, że nie przepadam za takimi ciągnącymi się przebojami. Dlatego zastanawiam się czy w ogóle przyatakuje Irlandczyka? Ktoś coś?
Dwóch papieży 7/10 - powinien być powolny, nudny, a absolutnie taki nie był, przyjemne kino mimo, że nie moja kategoria kinowa.
Sztuka kochania: Historia... 8/10 - zajebiste polskie kino, a tego za wiele nie ma, więc zdecydowanie polecam. Bynajmniej nie oceniam tylko z perspektywy niektórych scen...
Pasażerowie- 7/10 - dupy nie urwał, kilka bzdur wrzuconych na siłę, ale przyjemnie spędzony czas.
Okołofutbolowa 9/10 - jedyny konkretny film po Green Str. H. zajebiscie opowiedziane życie rosyjskich chuliganów z historią sercową, która nie rozpieprza durnie głównego przekazu, a co więcej, dodaje mu smaku.