Czy jesteś prawdziwym kibicem Interu? 2

[Messie]

moim zdaniem nie liczy sie odleglosc !! liczy sie wiara ! a jesli ktos jest prawdziwym kibicem to jest z druzyna na dobre i na zle a nie tylko jak wygrywa! ja tez nie meiszkam w Mediolanie, nie ejstem Włochem, ale kochalem kocham i bede kochal Inter!

[Kuba13]

Przeczytałem sobie wszystkie posty w tym temacie i wydaje mi sie, że niektórzy to pojmują kibicowanie trochę za bardzo materialistycznie. To, że nie jeżdżę na mecze wynika z tego, że mam 18 lat, nie zarabiam i nie stać mnie na cotygodniowe wyjazdy do Włoch, ba nawet na oryginalna koszulkę mnie nie stać. Tylko, że dla mnie kibicowanie to co innego- oglądanie meczy w tv lub w necie, chodzenie w szaliku Interu. Mam też taką prywatną zasadę, że NIGDY nie stawiam u bukmacherów przeciwko Interowi i Polsce. Myślę, że to też jest jakiś wyraz jeśli nie miłości to uwielbienia Klubu i Ojczyzny.

[Anonymous]

Przeczytałem sobie wszystkie posty w tym temacie i wydaje mi sie, że niektórzy to pojmują kibicowanie trochę za bardzo materialistycznie. To, że nie jeżdżę na mecze wynika z tego, że mam 18 lat, nie zarabiam i nie stać mnie na cotygodniowe wyjazdy do Włoch, ba nawet na oryginalna koszulkę mnie nie stać. Tylko, że dla mnie kibicowanie to co innego- oglądanie meczy w tv lub w necie, chodzenie w szaliku Interu. Mam też taką prywatną zasadę, że NIGDY nie stawiam u bukmacherów przeciwko Interowi i Polsce. Myślę, że to też jest jakiś wyraz jeśli nie miłości to uwielbienia Klubu i Ojczyzny.

Nic dodać, nic ująć

Widzę, że dla niektórych ludzi, jeśli ktoś nie jedzie na mecz Interu (na Boga to jest Mediolan +/- 1500 km od nas) to nie jest kibicem? Panowie... żyjemy w Polsce nie każdego stać na taki luxus...

[Bart]

Powiedzmy, że ktoś pojedzie na rok na wymianę studencką do Mediolanu. Wykupi karnet i będzie na każdym meczu. Czyli co, przez rok był prawdziwym kibicem, a potem, jak wróci do polski, to już nim nie będzie?

W tym wypadku nie wszystko jest czarne lub białe.

[Wizard]

Nie chodzi o to, ze nie jezdzimy na mecze bo to oczywiste. Mnie jak wielu z Was nie stac na taki wyjazd, ale jest cos w tym, ze jak sie mieszka w danym miescie to czuje sie ta atmosfere.

Nie potrafie tego opisac slowami, ale jest istotna roznica pomiedzy takim kibicowaniem, a kibicowaniem na odleglosc.

[Slepy]

A ja mysle, ze sposob rozdzielania kibica-sympatyka prezentowany przez Paolo, faktycznie moze sie sprawdzac na przyklad  wsród miejscowych. Bo faktycznie nie mozemy porownywac chlopaka sprzed monitora, do machającego flagą goscia na Curvie. Jednak na polskiej, czy w ogole jakiejkolwiek zagranicznej scenie taki system jest błędny. Wiadomo, ze nie mamy takich mozliwosci, prospektywy i zakresu dzialan. A wrzucanie wszystkich do jednego worka tez jest blędem, bo niektorzy z nas, gdyby tylko mieszkali w Mediolanie, byliby na kazdym meczu i zdzierali gardło za klub, część pewnie nadal zostalaby przed monitorem - i tu jest wlasnie ta roznica. Niestety, nie mozemy jej teraz zauwazyc:) Dlatego mysle, ze nie mozna o kazdym powiedziec kibic, ale tez ciezko jest komukolwiek udowodnic, ze kibicem nie jest, dlatego też, u nas liczy się jak dlugo kibicuje, jak przezywa mecze, czy potrafi wydac ostatnia kase na kkoszulke itp itd.

[quote author=Bart link=topic=2065.msg50821#msg50821
date=1193586356]
Powiedzmy, że ktoś pojedzie na rok na wymianę studencką do Mediolanu. Wykupi karnet i będzie na każdym meczu. Czyli co, przez rok był prawdziwym kibicem, a potem, jak wróci do polski, to już nim nie będzie?
W tym wypadku nie wszystko jest czarne lub białe.
[/quote]

No i to jest wlasnie dobry przyklad. Przyklad prawdziwego kibica, ktory dostal mozliwosc realizowania sie jako "kibic". I o to wlasnie mi chodzi. Prawdziwi kibice w Polsce tez są.

[Wizard]

Roznica jest taka, ze jestesmy sympatykami Interu z wielu dosc banalnych powodow. Nie wplywa na nas praktycznie w zaden sposob srodowisko kibicow Interu. Nie prezentujemy tych samych pogladow, nie jestesmy takimi naturalnymi kibicami.

Mozemy sie nazwac kibicem w porownaniu do innych kibicow w Polsce, ale do kiboli z Mediolanu nie mozemy sie porownywac.

[Bart]

Wiadomo, że to nie to samo, ale to nie skreśla nikogo jako kibica. W tym roku weterani Barcelony grali w Gdyni.

I myślę, że tych fanów:

http://img240.imageshack.us/my.php?imag ... 418tn3.jpg

Można śmiało nazwać prawdziwymi kibicami. WIększość z nich przejechała całą Polskę po to, żeby zobaczyć jakichś przeciętnych grajków, którzy 20 alt temu zaliczyli epizody w Barcy. Ale jednak, na meczu się nie oszczędzali. Czy każdy Barcelończyk byłby do tego zdolny?


No i też zastanawia mnie jaka jest dokładnie granica tego prawdziwego kibicowania. Jak na przykład MCP czy JPC jeżdżą na 4 wyjazdy w sezonie to wystarczy? Czy trzeba tych meczów 8, 16, 32? Czy trzeba jeszcze wynająć mieszkanie w Mediolanie i brać u miejscowych korepetycje z calcio?

[Wizard]

Chodzi o to, ze nie zyjemy w tej kulturze, nie znamy tych ludzi. Wyobraz sobie, ze kiedys bys zaczal kibicowac Lazio, a nie Interowi. Teraz dowiedzialbys sie, ze kibice Lazio to faszysci. Osobiscie mam calkowicie skrajne poglady od nich. Czy to by bylo naturalne, ze kibicujesz Lazio?

Jednak kibicujemy/sympatyzujemy Interowi, ale w ogromnej przewadze przypadkow z przypadku. Miejscowi by sie niezle z nas usmiali, ze nazywami sie prawdziwym kibicami Interu.

[Ljarro]

Wyobraz sobie, ze kiedys bys zaczal kibicowac Lazio, a nie Interowi. Teraz dowiedzialbys sie, ze kibice Lazio to faszysci.

Faszystow to tam jest pewnie z 50, poza tym to chyba nie poglady polityczne maja determinowac to, komu kibicujemy. Inter zbratal sie z Lazio z powodu podobnych - prawicowych - pogladow kibicow. Od jutra przestajesz im kibicowac, bo jestes blizej lewicy ?

[Bart]

Chodzi o to, ze nie zyjemy w tej kulturze, nie znamy tych ludzi. Wyobraz sobie, ze kiedys bys zaczal kibicowac Lazio, a nie Interowi. Teraz dowiedzialbys sie, ze kibice Lazio to faszysci. Osobiscie mam calkowicie skrajne poglady od nich. Czy to by bylo naturalne, ze kibicujesz Lazio?

Czy jeśli urodziłbym się kilka kilometrów dalej, w Gdańsku, to czy musiałbym śpiewać razem z kibicami Lechii na stadionie "naszym idolem jest Rudolf Hess?"

Jednak kibicujemy/sympatyzujemy Interowi, ale w ogromnej przewadze przypadkow z przypadku. Miejscowi by sie niezle z nas usmiali, ze nazywami sie prawdziwym kibicami Interu.

Wątpię, żeby się uśmiali, bo nic o nas nie wiedzą. Ja nigdy bym się z nikogo nie śmiał tylko dlatego, że gdzieś mieszka. To tak jakby się śmiać z murzyna w garniturze "haha, ale wygląda głupio, niech ubiera z powrotem te murzyńskie szmaty".


Nie wiem, co niektórzy się tak uparli, żeby mówić innym kim są. Jeśli Paolo czuje się symatykiem, to nim jest, jeśli ja się czuję się kibicem (czy prawdziwym to mnie w sumie nie obchodzi, bo jak to zdefiniować?) to też mam prawo za takiego się uważać.

[Globus]

Można by powiedzieć że ten temat jakiś taki z dupy wyciągnięty jest

[Wizard]

Ale ja nie mowie kim jestes Myslalem, ze chodzi o stworzenie wspolnej definicji.

Skoro czujecie sie kibicami to ok, ja rowniez sie czuje ;]

[EL_CHINO]

Można by powiedzieć że ten temat jakiś taki z dupy wyciągnięty jest

Zgadzam się w 101% każdy, albo większośc, uważa inaczej czy jest kibicem czy innym fanatykiem

[siedem74]

Kazdy na swój sposób jest  kibicem  jeden bardziej drugi mniej prawdziwym,dla mnie liczyły  sie zawsze  trzy ekipy w europie .Na naszym podwórku  wiadomo GóRNIK  ZABRZE  dalej INTER MEDIOLAN i  nastepnie SCHALKE 04.Pamiętam jakie miałem mieszane uczucia jak INTER GRYWAł W  UEFA CUP  Z SCHALKE 04.Miałem duzy ból głowy:(

[biniurts]

Jak dla mnie to tylko Inter i WIDZEW ŁÓDŹ 

[MiRas.]

Jak dla mnie to tylko Inter i WIDZEW ŁÓDŹ 

Może jakieś uzasadnienie? ;] Bo pytanie co do tej dyskusji jest bardziej rozbudowane aniżeli Twoja wypowiedź.

[Lamatico]

Jak dla mnie to tylko Inter i WIDZEW ŁÓDŹ 

No tutaj racja MiRas ... widze że mamy klasycznego nowicjusza, który podbija miejscowe forum

Taka mała uwaga dla biniurts'a (nie żebym był złośliwy, jestem za GKS Bełchatów :lol2: ) napisz jednego na konkretnego posta a nie w każdym temacie jedno zdanie.

Sory za offtop

[MiRas.]

  Dokładnie... bo tu za nabijanie postów i inne tego typu wyczyny dzieją się różne rzeczy... a ja nie od parady mam w nicku `krwawy` ;]]

[Kermitt]

No i chłopak dostał warna ...
Co do tematu: patrząc po wypowiedziach niektórych osób wychodzi na to że aby być prawdziwym kibicem danej drużyny, trzeba urodzić się w tym mieście w którym dany klub działa ? Czy o to właśnie chodzi ? Nie sądzę. Jeżeli ja przeżywam każdy mecz na inny sposób - bardziej emocjonalnie niż jakiś przeciętny fanatyk Interu, dlaczego mam się uważać za gorszego kibica od niego ? Dlatego tylko że on urodził się w Mediolanie a ja w Jaśle ? W takim razie żeby było fest każdy powinien sobie wybierać gdzie chciałby się urodzić a to nie od nas zależy, nieprawdaż ? ...

[dani7]

Ja nie mieszkam w mediolanie ale oglądam mecze Interu. Nie trzeba tam mieszkac zeby byc kibicem Interu !

[Kombek]

Kombek uważa, że rozumowanie autora jest trochę niepoprawne. Kibiców tudzież sympatyków Interu "kibicami sukcesów" zwać nie wypada, kto tak zrobi jest dla mnie n00bem. Kombek z czystym sumieniem może powiedzieć o sobie, że jest kibicem Interu Mediolan. Miałem ten zaszczyt być na trzech meczach tejże drużyny, jednak nie uważam, że osoba która tego zaszczytu nie doznała z powodów niezależnych od siebie kibicem się zwać nie może. Kombek zapoznał się z tematem i odniósł wrażenie, że autor nie do końca wie co pisze. Co do lokalnego patriotyzmu: tak się składa, że tam gdzie mieszkam nie ma żadnej drużyny piłkarskiej. Inter towarzyszy mi od wielu lat i tak pozostanie.

[13adi13]

moj wujek mieszka w mediolanie , zalatwil mi nawet 2lata temu autograf adriano, kiedys byl ochroniarzem na san siro i jestem z tego dumny, z interem jestem juz polzycia od 1klasy , jako jedyny w klasie ratuje honor, bo wszyscy sa za manu i real m. , nawet jak sie ze mnie nasmiewaja ja jestem wciaz za interem, u mnie w klasie jestem najwierniejszym kibicem, bo czesto zmieniaja kluby, jestem za ibrahimoviciem szmat czasu od lat kiedy grak w ajaxie

[I(1)N(9)T(0)E(8)R]

Ja jestem kibicem zarowno Interu jak i Motoru, czy jestem fanatykiem? zalezy co dla kogo to slowo znaczy. Nie bylem na zadnym meczu Interu ale mam nadzieje ze pojade ba marze o tym aby zagrać w Interze w przyszlości, trenuje w klubie od 7 lat ale chlopakow lepszych odemnie jest tysiace ale zawsze mozna pomarzyc:), staram sie oglądać wszystkie mecze Interu rozklejam vlepy bujam sie w czapce naszej druzyny i nawet mam na MP3 "pazza Inter amala":p

[kjuska]

moj wujek mieszka w mediolanie , zalatwil mi nawet 2lata temu autograf adriano, kiedys byl ochroniarzem na san siro i jestem z tego dumny

A mój stary to Moratti.

[Haj]

Paolo - liczy się serce, a nie to gdzie mieszkasz.

Byłem na meczu Inter - Juve i Kibice Naszej drużyny jakoś nie śmiali się z Polaków, a wręcz przeciwnie, byli bardzo mili.

[eKubaL]

moj wujek mieszka w mediolanie , zalatwil mi nawet 2lata temu autograf adriano, kiedys byl ochroniarzem na san siro i jestem z tego dumny, z interem jestem juz polzycia od 1klasy , jako jedyny w klasie ratuje honor, bo wszyscy sa za manu i real m. , nawet jak sie ze mnie nasmiewaja ja jestem wciaz za interem, u mnie w klasie jestem najwierniejszym kibicem, bo czesto zmieniaja kluby, jestem za ibrahimoviciem szmat czasu od lat kiedy grak w ajaxie

Nie zwracam się tylko do Ciebie, bo taki występek nie pierwszy raz widze, ale jak można być kibicem drużyny, której nazwę się pisze z małej litery?

[Gomez]

taaa... tak jak większość kibiców Manchesteru United co piszą w skrócie Manu...

Inter to dużo znaczy bo od owego klubu jąłem interesować się piłką nożną - cóż ze mną było wcześniej to szkoda gadać, spasione dziecko grające w Tibię, które nie widziało nawet części uroków otaczającego świata (wiele przez to straciłem, że aż nadrabiam do dziś), reasumując wrak nie dziecko.
Od Interu zaczęły się moje fascynacje futbolem, piłkarskimi gwiazdorami - sami wiecie, bo pewnie część z was też przez to przechodziła - zacząłem się odchudzać, duuuużo grać w piłkę, lepiej odżywiać i co najważniejsze skasowałem konto w tej nieszczęsnej grze i to by było na tyle.
Chcę i mogę się nazywać kibicem Interu, nie kryję się z tym i otwarcie o tym mówię. Mam kolegę co jest kibicem Juventusu i nauczyciela co jest kibicem Milanu, więc bez konfrontacji po kolejce ligowej Serie A się nie może obejść 
Nie byłem nigdy w Mediolanie bo mojej rodziny na to nie stać, a ja jestem jeszcze niepełnoletni, lecz na 19 urodziny muszę się zjawić na Giuseppe Meazza 

[Globus]

moj wujek mieszka w mediolanie , zalatwil mi nawet 2lata temu autograf adriano, kiedys byl ochroniarzem na san siro i jestem z tego dumny

A mój stary to Moratti.

Chłopak się chciał pochwalić a ma czym!!! Więc nie rozumiem ironii
Może i sporo byków ale jeżeli nie kłamię to ma od kogo sporo się dowiedzieć na temat atmosfery i zwyczajów panujących na SS

[kjuska]

Chłopak się chciał pochwalić a ma czym!!! Więc nie rozumiem ironii
Może i sporo byków ale jeżeli nie kłamię to ma od kogo sporo się dowiedzieć na temat atmosfery i zwyczajów panujących na SS

Wcześniej mówił, że śledzi kariere Ibry od początków gry w Ajaxie. Z jego nicku wynika, że ma 13 lat. Wątpie, że w wieku 7-8 lat wiedział w ogóle kto to Ibrahimović. Jeżeli się choć troche interesował piłką to pewnie Realem Madryt. Więc w tę bajeczkę też nie wierze.